Kilka dni temu jeden z czytelników przypomniał mi o Cyklach Kondratiewa, bardzo ciekawej teorii niemniej praktycznie zapomnianej zarówno w kręgach akademickich jak i wśród finansistów.
W swoich pracach Nikołaj Kondratiew przeanalizował okresy rozwoju jak i zapaści największych potęg gospodarczych na przestrzeni 150 lat dochodząc do następujących wniosków:
1. Gospodarki kapitalistyczne funkcjonują wg samopowtarzających się cykli koniunkturalnych trwających około 60 lat.
2. Przyczyną długości cykli jest zużywanie się, zastępowanie oraz wzrost zasobu podstawowych dóbr kapitałowych jak i infrastruktury (drogi, kolej). Produkcja tych dóbr wymaga dużych inwestycji oraz długiego czasu. Odtworzenie i modernizacja infrastruktury następuje pod wpływem postępu technicznego falami. Do tej pory mieliśmy 4 pełne cykle inicjowane przez:
a) Mechanizację produkcji 1770 – 1840
b) Silnik parowy, kolej oraz stal 1840 – 1890
c) Elektryczność, przemysł ciężki, chemię 1890 – 1940
d) Masową produkcję, petrochemię 1940 – 1990
e) Informatyzację i komunikację 1990 – obecnie
źródło:forex-tribe.com
3. Na pełen cykl składają się 4 fazy, z czego mamy 2 wzrostowe określane przez twórcę teorii jako wiosna i lato oraz 2 fazy spadkowe jesień i zima. Każda faza trwa ok 14 do 17 lat.
a) Wiosna – na skutek rozwoju technologicznego gospodarka przeżywa rozkwit. Mamy niskie stopy procentowe. Jednocześnie w gospodarce jest sporo wolnych zasobów kapitałowych.
b) Lato – wzrost gospodarczy gwałtownie przyśpiesza, rośnie inflacja a wraz z nią rosną stopy procentowe.
c) Jesień – Najszczęśliwsza faza. Każdy żyje mitem wiecznego wzrostu. Dochodzi do ogromnego przeinwestowania i braku wolnych środków kapitałowych mogących podtrzymywać wieczny wzrost.
d) Zima – powrót do realiów ekonomicznych. Rynek zostaje oczyszczony z nietrafionych inwestycji. Dochodzi do silnej deflacji oraz depresji gospodarczej. Masowe odpisy niespłacalnych długów.
źródło:goldismoney2.com
Na powyższych wykresie widzimy jak od roku 1770 gospodarka USA przechodziła pełne cykle, doskonale odzwierciedlone w cenach szerokiego wachlarza produktów i usług (czerwona linia).
Niebieska lina natomiast odzwierciedla podręcznikowe przykłady cykli Kondratiewa. Jak widać podobieństwo jest ogromne.
Odniesienie do obecnych czasów
W roku 2000 wraz z pęknięciem bańki internetowej weszliśmy w okres zimy. Co prawda polityka zadrukowywania problemów nowym środkiem pieniężnym zapoczątkowana przez Greenspana wydłuża cykl lecz nie jest w stanie go zatrzymać bądź odwrócić.
Uśredniony okres trwania zimy z 4 poprzednich cykli trwał 16 lat. W obecnym cyklu mieliśmy już ogromne bankructwa AIG, General Motors, Fannie Mae czy Freddie Mac. Mieliśmy bankructwo Grecji. Gdyby nie polityka skupowania złych długów przez banki centralne (na koszt podatnika oczywiście) to znaczną część procesu oczyszczania mielibyśmy za sobą. Tymczasem zamiast osiągnąć dno cyklu w roku 2009 przesunęliśmy je o kilka lat zwiększając skalę przyszłych problemów.
Kulminacja zimy przychodzi wraz z deflacją oraz depresją. Jeżeli oficjalne dane odnośnie PKB skorygujemy o inflację liczoną metodami z lat 80-tych okaże się, że mamy do czynienia z kilkuletnią depresją. Deflacja w szerokim spektrum została natomiast powstrzymana zalewem rynków kapitałowych tanim pieniądzem.
Decyzje inwestycyjne
Cykle Kondratiewa absolutnie nie powinny służyć do podejmowania krótko czy średnioterminowych decyzji inwestycyjnych lecz umożliwiają szersze spojrzenie na całość procesów gospodarczych.
Analizując jednak poszczególne okresy ostatniego cyklu można wskazać preferowane grupy aktywów w zależności od fazy cyklu:
a) 1949 – 1966 (wiosna) – akcje, nieruchomości
b) 1966 – 1982 (lato) – towary, złoto,
c) 1982 – 2000 (jesień) – akcje, w ostatniej fazie gotówka
d) 2000 – obecnie (zima) – złoto, gotówka
Praktycznie każda klasa aktywów ma swój okres rozkwitu. Dobrym współczynnikiem preferencji inwestorów jest współczynnik Dow / Gold. Określa on ile uncji złota potrzeba aby kupić 1 jednostkę Dow Jones.
Przez całe lata 20 ubiegłego wieku (Roaring twenties) gospodarka rozwijała się w błyskawicznym tempie. Powstawały nowe miejsca pracy, zyski kompanii rosły. Nic dziwnego zatem, że w okresie 1920 – 1929 akcje podrożały o ponad 500%. W szczytowym momencie Dow / Gold wyniósł 18.
Ceny akcji doszły jednak do poziomów oderwanych od rzeczywistości i słynny krach z 1929 roku sprowadził Dow / Gold do poziomów do 2,5. Jeżeli ktoś pochopnie zainwestował w akcje tuż przed krachem musiał czekać aż do 1954 roku aby odzyskać zainwestowane środki bez ponoszenia straty. Po uwzględnieniu inflacji okres wydłużał się jeszcze bardziej.
Wraz z końcem II wojny światowej rozpoczął się nowy boom na akcje trwający do 1966 roku. Tym razem Dow / Gold doszedł do 28, po czym rynek akcji wpadł w 14-letni okres bessy. Jednocześnie przez lata 70-te złoto i srebro dawało najwyższe zwroty. Ostatecznie w roku 1980 Dow zrównał się z ceną uncji złota.
Rok 1980 zapoczątkował dwudziestoletnią bessę w złocie jak i hossę na rynkach akcji. Koniec 20-letniego cyklu zakończyło pęknięcie bańki spółek technologicznych. Tuż przed krachem 1 Dow był w stanie kupić ponad 40 uncji złota.
Od tego czasu Dow / Gold spadł z 40 w okolice 7 w roku 2011. Przez okres 2,5 roku do grudnia 2013 roku mieliśmy do czynienia z korektą na rynku złota podobną do tej z lat 1974 – 1975. Obecnie wskaźnik Dow / Gold oscyluje na poziomie 12 i nie wydaje mi się by miał dalej rosnąć. Nawet jeżeli doszłoby do krachu ściągającego ceny wszystkich aktywów to ceny akcji spadną znacznie bardziej niż ceny złota, które po okresie zawirowań powinno powrócić do trwałych wzrostów. Hossa na rynku złota powinna potrwać do czasu aż system zostanie oczyszczony z nadmiernych długów i stworzone zostanie otocznie przyjazne dla trwałego rozwoju gospodarczego.
Wykres przedstawia Dow / Gold (im niższa wartość tym złoto jest droższe względem akcji).
Ostatecznie dzięki polityce zadrukowywania problemów faza zimy została rozciągnięta w czasie o kilka lat. Zarówno Jim Sinclair jak i wielu innych specjalistów z co najmniej 40-letnim doświadczeniem wskazuje lata 2018 – 2020 jako czas oczyszczenia systemu z długów czyli tzw. globalnego resetu. Absolutnie nie oznacza to, że mamy co najmniej 4 lata względnego spokoju.
Obecnie mamy sytuację, w której wiele czynników może zapoczątkować kaskadę wydarzeń doprowadzających do rozpadu systemu monetarnego. Nic nie dzieje się z dnia na dzień lecz proces zmian jest zazwyczaj długotrwały. Jak wielokrotnie wspominałem, moim zdaniem najważniejsza w obecnych realiach jest ochrona kapitału. Jeżeli przy okazji uda się majątek powiększyć pozostanie się tylko cieszyć.
Na koniec załączam wykres ułatwiający zrozumienie pełnego Cyklu Kondratiewa.
źródło: northcoastinvestmentresearch.com
Trader21
DarSow
Kolejny interesujący artykuł i dający do myślenia.
Może warto by było przypomnieć, poruszyć temat GRANICE WZROSTU ?
Moim z zdaniem jest blisko związany z zagadnieniem globalnego resetu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Zastanówmy się i odpowiedzmy sobie na następujące pytania o obecny stan świata:
1/ Czy na świecie brakuje ziemi rodzącej żywność? NIE
2/ Czy na świecie brakuje surowców? NIE
3/ Czy na świecie brakuje technologii? NIE
4/ Czy na świecie brakuje kompetentnych ludzi do obsługi technologii? NIE
Otóż to! OBECNIE NIE BRAKUJE NAM NICZEGO DO DALSZEGO POMNAŻANIA DOBROBYTU LUDZKOŚCI. Aktywa są dostępne i na razie nic im nie zagraża. Problem mamy z pasywami, ze źródłami finansowania aktywów, z nierównowagą po tej stronie. Martwimy się ogromnym zadłużeniem rządów i obawiamy o realność utrzymywania i powiększania tego stanu. Pytamy czy to zadłużenie jest w ogóle spłacalne? Obawiamy się sytuacji utraty zaufania do systemu. Na tej podstawie tworzone są koncepcje (teorie spiskowe) o niemożności wyjścia z trudności. Co ciekawe, autorzy tych koncepcji unikają (intencjonalnie bądź z braku wiedzy) całościowego spojrzenia na zagadnienie, a więc z uwzględnieniem aktywów. Koncentrują się tylko na źródłach finansowania i stawiają hipotezę o nieuchronności załamania systemu. Ma się z tym wiązać upadek dolara i innych walut fiducjarnych, i ogromny wzrost ceny złota.
Moim zdaniem, fakt braku równowagi po stronie pasywów jest przeceniany. Na dzisiaj wystarczyłoby zmienić strukturę zobowiązań w kierunku zmniejszenia zadłużenia rządów. Rządy rozwiniętych państw Zachodu i ich banki centralne mają wiele możliwości, by to uczynić i stabilizować system w kolejnych latach. Najprostszym koncepcyjnie rozwiązaniem, choć zapewne trudnym w realizacji ze względu na lobbing zainteresowanych, byłoby wprowadzenie okresowo (np. na 10 lat) corocznych podatków od majątku dla ludzi zamożnych i bardzo zamożnych, np. 10% od wartości majątku powyżej 50 mln euro, płatne w pieniądzu lub obligacjach skarbowych. Do tego progresywna skala w podatku dochodowym, przy czym dochody kapitałowe powyżej jakiejś granicy (np. 1 mln euro) byłyby dodawane do całkowitego dochodu i podatkowo traktowane tak samo jak dochody z pracy. Jest zresztą wiele innych możliwości, np. okresowy przymus rolowania obligacji przez fundusze emerytalne w zakresie wykraczającym poza bieżące zobowiązania wobec świadczeniobiorców, czy okresowe nabywanie nowych emisji obligacji przez banki centralne przy spełnieniu warunków kontroli inflacji. Wydaje się, że dopiero w warunkach utrwalonej negatywnej demografii powyższe operacje mogłyby okazać się nieskuteczne.
Zwolennicy globalnego resetu powinni mieć świadomość, że oczekiwany przez nich przebieg wydarzeń, zapoczątkowany upadkiem dolara, wiązałby się z końcem cywilizacji, jaką znamy. Doszłoby do rozruchów, przewrotów i wojen, a być może wojny światowej. Ludzie traciliby nie tylko majątki, ale również życie. Czy takie koszty globalnego resetu są do zaakceptowania przez elity? (zakładam że one mają tu najwięcej do powiedzenia). Odpowiedź jest jednoznaczna. Nikt nie chce globalnego resetu i rządy wraz z elitami (amerykańskimi, europejskimi, chińskimi, japońskimi, innymi) będą robić wszystko co możliwe, by uniknąć armageddonu. Dlatego GLOBALNY RESET MUSI JESZCZE POCZEKAĆ.
Moim zdaniem globalny reset ma szansę się ziścić w sytuacji, gdy zaczną się poważne kłopoty po stronie aktywów świata. I tak odpowiednio:
1/ Braki żywnościowe na skutek jakiegoś globalnego kataklizmu, np. wulkany, asteroida, bądź w wyniku przekroczenia ekologicznej pojemności ziemi, np. braki wody, wyjałowienie gleb (horyzont 50-100 lat)
2/ Wyczerpanie surowców (horyzont 300 lat), w tym paliw kopalnych (horyzont 50 lat)
3/ Braki technologii nie wystąpią, choć po ewentualnym kataklizmie na skalę kosmiczną trzeba będzie wrócić do technologii dawnych, dziś już niestosowanych
4/ Braki kompetentnych ludzi generalnie nie wystąpią, chociaż negatywna demografia może powodować okresowe zawirowania dla biznesu na rynku pracobiorców
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ale zgadzam się że beneficjenci obecnego systemu nie chcą zmiany i będą robić wiele aby to trwało długo. Nie usiłuję zgadywać jak długo uda im się to ciągnąć. Obawiam się że niestety jeszcze długo bo zdecydowana większość interesuje się tyłkiem Dody itp problemami a dokręcanie śruby trwające od lat jakoś nie wywołuje specjalnego buntu. Ciekawe ile masy jeszcze mogą znieść?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
marek
Mam pytanie jak kształtuje się w tym przypadku scenariusz dla stóp i dla kredytów hipotecznych (zwłaszcza w Polsce) w przedstawionej perspektywie?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
W swoich rozważaniach nie bierzesz pod uwagę prywatnego zadłużenia przeciętnego człowieka.Stare systemy religijne (Biblia i Koran) dostrzegały ten problem i pożyczanie na procent na tzw. konsumpcję było zabronione (nie mylić z kredytem na inwestycję).A jak głosi stare przysłowie - " Z niewolnika nie będzie pracownika".W Polsce mamy ok 1.8 mln kredytów na hipotekach z tego (700tys w CHF),a ilu w Providentach i innych Diabłach?Ci ludzie powoli się wykruszają z życia gospodarczego , przy odpowiednio niskiej moralności zasilą bandy zbójów ,kloszardów lub złodziei.
@Trader
Majątek w złocie może być z pewnością ochroniony ,ale dla dzieci i wnuków.Z nami może być różnie.J.Rickards pisze w "Wojnach walutowych" , że prezydent USA prawdopodobnie jak staną pod ścianą kolejny raz przejmie całe złoto (na czas nieokreślony)będące zdeponowane w bankach na terytorium USA.Prywatne lub depozyty innych krajów.Cały reset może trwać kilkanaście godzin optymistycznie do 2 dni.Zablokują banki i giełdę.Wprowadzenie nowego dolara w stosunku do starego 1:10.
W takim wypadku bańka na metalach nie będzie sobie rosła miesiącami.Masy nie rzucą się nagle na metale.Jedyne co to ochrona wartości kapitału , może nawet inkasowanie dodatkowego zysku , ale w srebrze i to dopiero po wymianie starego dolara na nowego.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Farlander
Poniżej Globalne GDP skorygowane o przyrost długu publicznego, wszystko pomniejszone o inflację:
rok / (GDP-dług) / dług publiczny
2003 - 38,07 - 21,90
2004 - 38,63 - 23,89
2005 - 39,98 - 24,58
2006 - 42,79 - 23,95
2007 - 46,05 - 25,11
2008 - 47,64 - 26,45
2009 - 41,67 - 29,19
2010 - 41,32 - 32,92
2011 - 42,50 - 35,19
2012 - 40,72 - 36,45
2013 - 39,47 - 37,76
@Darsow,
Granice wzrostu są kluczowe i omawianie resetu wyłącznie na podstawie struktury systemu finansowego jest bardzo niekompletne. Dlatego ważne jest uwzględnienie innych czynników jak podaży energii netto (przede wszystkim paliw płynnych).
Poza tym wyczerpanie się paliw kopalnych (wg ciebie za 50 lat) jest mniejszym problemem wobec zbliżającego się szczytu wydobycia tychże paliw, gdzie podaż nie nadąża już za popytem - właśnie to wystarczy do zapaści.
No i wyczerpywanie się surowców (300 lat? :) - chciałbym). Również mówimy o maksymalnej podaży metali, a nie spadku prawie do zera.
http://ziemianarozdrozu.pl/artykul/312/niedobory-mineralow-wezwanie-do-kontrolowanego-ograniczania-zuzycia-i-pierwiastki-nadziei
Poniższy artykuł jest z października 2007, co prawda przez ten czas sporo się zmieniło np. w wydobyciu węgla przez Chiny ale prognozy są i tak dość obiektywne: http://www.paulchefurka.ca/WEAP/WEAP.html
Tutaj masz realną produkcję paliw płynnych z podziałem na ropę konwencjonalną i niekonwencjonalną oraz przyszły scenariusz produkcji: http://oi59.tinypic.com/2zdn88i.jpg
Są to moje wstępne wyliczenia. Ale zawsze można się wzorować się na oficjalnych prognozach EIA, całkowicie oderwanych od rzeczywistości. Rządy np opierają się na takich prognozach prognozując wzrost gospodarki :)
Technologia pozwala zwiększyć efektywność zużywanej energii ale jej nie wyczaruje znikąd. Zresztą zapoznać się ze szczegółami można np w podanej kilka dni temu w spisie książce Popkiewicza, Świat na rozdrożu lub też w darmowej książce: Zrównoważona Energia, David MacKay.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Zastanówmy się i odpowiedzmy sobie na następujące pytania o obecny stan świata:
1/ Czy na świecie brakuje ziemi rodzącej żywność? NIE
2/ Czy na świecie brakuje surowców? NIE
3/ Czy na świecie brakuje technologii? NIE
4/ Czy na świecie brakuje kompetentnych ludzi do obsługi technologii? NIE"
1)
nasza planeta oferuje około 13 mld hektarów suchego lądu. Jest to wartość w czasie niezmienna. 32% z tego to lasy, które są nam konieczne, abyśmy się z braku tlenu nie podusili. Do tego dochodzą góry, pustynie, lodowce i tak dalej. Zostaje około 1,5 mld hektarów ziemi, które muszą wyżywić coraz więcej ludzi a także coraz więcej zwierząt hodowlanych , które ludzie zjadają. Wycinka amazonii jak i wynajęcie 5% powierzchni rolnych Ukrainy przez Chińczyków udowadnia, że ziemi rolnej już teraz nam brakuje.
2)
ilość surowców naturalnych dostępnych na tej planecie jest stała, przy czym stały jest również wzrost kosztów ich wydobycia. Po prostu najtańsze złoża są eksploatowane na początku a potem schodzimy stopniowo w głąb ziemi (obrazowo rzecz ujmując). Pytanie brzmi zatem nie ile jest surowców, tylko jak długo będzie nas na nie stać.
3)
rozwój nowych technologii jest ograniczany przez prawo patentowe. Każde nowe rozwiązanie nie może być udoskonalone przez konkurencję tak długo, jak długo trwa ochrona patentowa.
4)
kompetentni ludzie rozumiejący technologię są wrogami biznesu i dlatego są tępieni. Przykład pierwszy z brzegu: niezależne od producentów samochodów warsztaty. Taki magik jeden z drugim jest w stanie wymienić zużyte łożysko za 250 złotych (50 za łożysko, 200 za rozebranie i złożenie silnika z powrotem) podczas gdy autoryzowany dealer producenta wymienia od razu cały silnik i kasuje za tą usługę 5 tysięcy złotych.
Generalnie apeluję do Ciebie o większą ilość argumentów oraz mniejszą ilość własnych opinii.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
xhx22
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Ergoproxy
Mam podobny problem. Posiadam trochę złoto oraz srebra. Gotówkę trzymam w złotówkach. Zastanawiam się wymienieniem części gotówki na AUD oraz NOK. Trader polecał m.in. te waluty w swoim wpisie "Kraje oraz waluty na przeczekanie resetu". Niestety nie powiadam wiedzy aby stwierdzić czy bardziej prawdopodobne jest umocnienie się tych walut względem złotówki i czy już teraz zamienić złotówki na inne waluty.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
rzuć okiem
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Predzej-umra-niz-posplacaja-kredyty-3117844.html
Cypr, Grecja, Islandia, Włochy, Portugalia, Ukraina, Turcja, Hiszpania a teraz jeszcze Szwecja. Trader21 pisał w którymś ze swoich wpisów że w pewnym momencie któryś z krajów (sugerował Szwajcarię) zacznie podnosić stopy i dalej już wszystko pójdzie lawinowo. Ciekawe kto będzie pierwszy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
spłukany dziad
-byłem w kilku krajach ,wróciłem wraz z zoną 5 lat temu i założyliśmy "biznes"
kobieta od której wynajmuje lokal kupiła go w 97 roku za 27 tys zł w płatne 3 równych ratach rozłożonych na 3 lata od urzędu gminy (czytałem akt notarialny )
obecnie wynajmuje go za 3 tys miesięcznie ,wcześniej innej osobie przez 3 lata za 4 tys ..............to się nazywa stopa zwrotu ;)
o czym chcę powiedzieć ,obecnie lokale które wtedy były kupowane za tak śmieszne jak na dzisiaj kwoty kosztują 500-600 tys zł jak policzymy sobie koszty kredytu to wychodzą sumy astronomiczne
podobnie lokal wcześniejszy ,facet chciał milion zł ,a kupił go podobnie jak kobieta wyżej
to czego zmierzam ,ci co kupili wtedy ,teraz żyją
ale jest dramatycznie dużo osób co kupiło dosyć niedawno ,to jest nie do spłacenia ,cały rynek polega na szukaniu frajera któremu można to odsprzedać bo z prowadzonej działalności ledwo starcza na ratę ,wystarczy minimalna zwyżka raty w górę i ci ludzie idą z torbami
to nie ma podstawa ,jeśli rata od miliona to około 20 tys to aby ją wypracować trzeba wykonać obrót rzędu 60 tys miesięcznie
z autopsji wiem że to niemożliwe
miejscowość modna turystycznie więc frajerów nie brakuje ,przynajmniej nie brakowało ,jeden wtopił i odsprzedawał dalej
ale już parę kilometrów dalej na rynku nieruchomości jest tragedia
teraz można kupić poniemiecki dom z działką kilka ha za 100 tys zł i specjalnie nie ma chętnych
jeszcze niedawno dawali na to 400 tys zł kredytu
zawsze zaczyna się od najsłabszych punktów
to Polska powiatowa ,peryferyjna ,tu mamy tragedię ekonomiczną i demograficzną ,zjazd jest ogromny ,trzeba tylko trochę czasu aby to się szerzej rozlało
zmiany będą dramatyczne ,jestem pewien ,likwidacja przemysłu ,prawdziwych miejsc pracy a oparcie tego na usługach i zatrudnieniu w administracji ,bo tak to wygląda na prowincji ,z jednoczesny wzrostem ludzi w wieku emerytalnym doprowadzi do tragedii
warto posłuchać prof. Witold Kieżun
jak nas wydymali ;
https://www.youtube.com/watch?v=YWQwKq6tNE0
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Czytałem to wczoraj, naprawdę wygląda to tragicznie. Mój ojciec, który na przełomie lat 80/90 pracował w Szwecji, opowiadał, że przeciętny Szewd zaraz po szkole bierze kredyt na mieszkanie, samochód, sprzęt audio, chce żyć i cieszyć się życiem. Żadko któremu chciało się wtedy studiować. Nie myśli, że lepiej najpierw wyrobić sobie pozycję zawodową, odłożyć troszkę kasy.
W U.K jest to samo, społeczeństwo zadłużone na maxa, mega bańka na nieruchomościach ( szczególnie Londyn ). Podniosą stopy, bańka pęknie i będzie tragedia.
Zgodzę się z tym co napisał @spłukany dziad.
Ceny nieruchomości także w Polsce są jak nadmuchany balon z którego pomału schodzi powietrze. Niedawno sprzedałem jedno mieszkanie ( piszę o rynku warszawskim )- przez kilka ładnych lat zarabiałen na wynajmie. Obecnie sprzedaję drugie także w Warszawie ( także było wynajmowane ), dobra lokalizacja, nowe budownictwo itp. Tragedia, cięzko sprzedać, ludzie się targują, duża podaż mieszkań. Ci którzy dają ceny sprzed kryzysu, nie mają praktycznie zainteresowania.
Ceny lokali użytkowych poleciały w Warszawie także. Dwa lokale na warszawskim Ursynowie, które w 2010 kosztowały 760000 pln ( 43 m.kw ) i 750000 pln ( 40 m.kw ) - ceny ofertowe, dziś pierwszy z nich można kupić spokojnie za 520000-530000 pln, drugi wystawiony jest za 540000 pln - podejrzewam, że właściciel zszedłby z ceny. Właściciele schodzą z cen praktycznie z miesiąca na miesiac a lokale stoją. Chociaż ceny najmu trzymają się nieźle a Ursynów jest bogatą dzielnicą, gdzie praktycznie nie ma już miejsca na nowe budynki i nie ma ryzyka, że powstanie jakieś wielkie C.H czy supermarket. W innych dzielnicach to samo, szczególnie Bielany ( linia metra ), Ochota. Nawet Śródmieście się już tak nie trzyma.
Najgorzej z mieszkaniami, deweloperze budują i budują, a ludzi ubywa. W pewnym momencie onudzimy się jak Hiszpanie czy Portugalczycy - pierwszy kraj: 4 mln pustostanów, drugi: 750 tys.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Wszystko zostało napompowane w ostatnich latach - nieruchomości, akcje, obligacje, złoto. I zapewne ceny wszystkich aktywów spadną.
Dlatego zachęcałem do lokat bankowych. Kto ma gotówkę i bieżące procenty, o nic się nie martwi :)
A jak ceny aktywów spadną, będzie mógł wybierać, przebierać...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Terminus
Widzę sporo nielogiczności (błędów) w tym artykule.
Podobno cykle trwają po ok. 60 lat. ale 3 z 4 zakończonych cykli trwały równo 50 lat, więc skąd ten wniosek.
Piszesz że jesteśmy w cyklu E datowanym od 1990 roku, (informatyzacja)a chwilę później piszesz, że jesteśmy w ZIMIE cyklu X, który rozpoczął się w 1949, chociaż według wcześniejszej treści to była wiosna cyklu D (masowa produkcja).
Proszę o sprostowanie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
pełna zgoda. Czas nieruchomości się skończył. Sam kupowałem jeszcze w roku 2000 działki od Agencji Nieruch. Rolnych po 600 zł/ha w Lubelskim. Teraz te ceny są nierealne. Kupiłem też kilka budowlanek. Tu ceny też zmieniły się kolosalnie. Nie widzę już pola na wzrosty (tak duże jak dotychczas). Kilka osób pytało mnie o odsprzedaż (głównie zależało im na dopłatach z ARiMR) ale twardo stali na ziemi podczas rozmów o cenach. Ciekawe jak będą kształtować się ceny gruntów rolnych jak unia powie że już nie ma pieniędzy żeby płacić po 2 tys zł rocznie za skoszenie łąki....?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
"Dlatego zachęcałem do lokat bankowych. Kto ma gotówkę i bieżące procenty, o nic się nie martwi :)
A jak ceny aktywów spadną, będzie mógł wybierać, przebierać..."
jak myślicie co na to Cypryjczycy?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Mówisz o ruskich oligarchach??
Bo zwykli Cypryjczycy, którzy mieli na lokacie do 100.000 euro, nie ucierpieli.
A w ogóle Cypr jako raj podatkowy nie jest reprezentatywny w naszych rozważaniach o zaletach lokat bankowych.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Ale jak mieszkańcy Krymu ? Pozatym na Cyprze mieszkali także bogaci ludzie, którzy mieli ponad 100 tys eur na lokatach. Skoro w kraju należącym do UE w świetle prawa ich okradziono, to co się dopiero może wydarzyć ?
@ poxy6
Z dobrym lokalem użytkowym w Warszawie jeszcze bym powalczył,kupując za dobrą cenę, można wynająć i mieć rentowność nawet 8% netto rocznie. Ale ziemia rolna, budowalna i mieszkania to górka cenowa i nie ma sensu kupować.
@ Darsow
Wybacz, nie ufam naszym ,,mądrym'' politykom ani banksterom ani UE i jej przedstawicielom, więc nie skorzystam i nie będę trzymał kasy na lokacie - chyba, że chwilowo zanim sprzedam jedną nieruchomosć a kupię inną. ZUSu także nie zamierzam płacić.
@ xhx22
Kiedyś pisaliśmy o unikaniu ZUSu, płaceniu składek na Słowacji/Czechach. Faktycznie gadałem wczoraj ze znajomym, jego kolega, który tak robi ma problemy. Nie znam szczegółów, ale faktycznie czepiają się.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Murray
1.Co było nie tak z latami 80-tymi XVIII wieku? Bo zapewne nie było wtedy żadnej szczególnej depresji.
2.Lata 1843 -49? Przecież to sam środek trwającej prosperity.
3.Rok 1896. Może ktoś powiedzieć, cóż takiego strasznego się wtedy działo?
Poza tym pierwszą długą depresją Kondratiewa był podobno okres 1814-1849. Czy to nie w ciągu tych lat USA, Anglia, Francja przeżywały rozkwit gospodarczy? A już zupełnym absurdem jest nazwanie depresją lat 1865 – 1895 – był to okres niesamowitego rozwoju gospodarczego, o czym wszyscy czytelnicy tego bloga zapewne wiedzą. Oczywiście przy odpowiedniej manipulacji danymi można uzyskać wszystko. Kondratiew uzyskał więc depresję w jednym z najlepszych okresów historii gospodarczej.
Jedynym powodem, dla którego Kondratiew zakwalifikował te okresy do depreji, były spadki cen. Jest oczywiście ogromnym błędem ideologicznym zakładanie, że spadek cen jest ZAWSZE szkodliwy dla gospodarki. W wymienionych przeze mnie okresach koszty także spadały, a produktywność i produkcja rosły, toteż zyski gospodarcze w żaden sposób nie zostały zmniejszone z powodu spadających cen. Wydaje się więc, że cykle Kondratiewa to tylko (ciekawa?) ciekawostka.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Artykuł ten jest fajną ciekawostką , ale tylko ciekawostką.
Powiem to wprost od 2016 roku spodziewam się powolnego , ale stałego spadku szybkości rozwoju naszej gospodarki (Polski). Cuda staystyczne naszego rządu nic nie pomogą , zresztą nawet już dziś mimo manipulacji wskaznikami widać duże zwolnienie polskiej gospodarki.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
http://www.bankier.pl/wiadomosc/EBC-sciaga-rentownosci-obligacji-do-parteru-Banka-spekulacyjna-3118904.html
Oj będzie płacz, jak stopy procentowe pójdą w górę, nie tylko dla spłacających kredyty hipoteczne Szwedów czy Anglików. Rentowność obligacji wielu krajów z UE wystrzeli w kosmos.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
A może za ostatnimi zakupami obligacji Włoch, Hiszpanii, Portugalii i Grecji stoi FED? Byłoby to logiczne. FED zrobił z ECB currency swap. ECB jakimiś tam kanałami kupił na Belgię amerykańskie tresauries, a FED obligacje wpsomnianych krajów. W ten sposób FED i ECB dokonują nieoficjalnego QE i utrzymują niską rentowność obligacji. Jeżeli ta hipoteza jest prawdziwa, to takie operacje mogą kolesie kontynuować...
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Mogą kontynuować takie operacje i owszem ( hipoteaz logiczna ), aż im się ,,tusz w drukarkach skończy''. A jak będą chcieli kupić nowy, okaże się, że sprzedawca nie przyjmuje zapłaty w $ czy eur bo są nic nie warte.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Mówisz o ruskich oligarchach??
Bo zwykli Cypryjczycy, którzy mieli na lokacie do 100.000 euro, nie ucierpieli.
A w ogóle Cypr jako raj podatkowy nie jest reprezentatywny w naszych rozważaniach o zaletach lokat bankowych."
Z Twojego wpisu wyciągnąłem następujące i jak mi się wydaje odpowiadające Twoim przekonaniom zasady:
1.
Jak ktoś jest bogaty, znaczy się jest nieuczciwy.
Czyli można go okraść.
2.
Cypr to nie PL, to jakaś egzotyka za morzem. W PL lokaty bankowe nie zostaną skonfiskowane/opodatkowane/ukradzione (niepotrzebne skreślić)
Ad 1)
"grab zagrabione" to stara zasada komunistów. Gratuluję kręgosłupa moralnego.
Ad 2)
Prawodawstwo Unii Europejskiej dopuszcza grabież środków bankowych w każdym kraju członkowskim. W piątek masz na koncie gotówkę a już w poniedziałek (grabież odbywa się zawsze w weekend) budzisz się z akcjami banku.
Nic to, myślisz sobie ... żeby pozbyć się tej makulatury logujesz się do kompa i wystawiasz zlecenie sprzedaży a tu nagle taka niespodzianka: giełda ze względu na niestabilność kursów zawiesiła obrót akcjami Twojego banku do odwołania.
Siadasz więc sobie w fotelu przed kompem, bierzesz kawę do ręki i zaczynasz obserwować, jak oszczędności całego życia topią się niczym śnieg w czerwcu.
W pewnym momencie wstajesz, otwierasz okno i wychodzisz przez nie. Plask, tati-tata, stała linia kardiogramu. Jeszcze tylko jakoś mszę żałobną przetrwać (na leżąco to nie problem) i do dziury. I po kłopocie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Widzę, że dyskutuje sam ze sobą. Stawiasz hipotezy 1 i 2, a potem je dyskutujesz Ad.1 i Ad.2.
Gratuluję pomysłowości!
A ruscy oligarchowie mnie nie obchodzą. Nie znam szczegółów ich interesów, ale nie muszę ich żałować - jak ktoś ma miliardy, to nawet Cypr mu zwisa.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Farlander
"Dlatego zachęcałem do lokat bankowych. Kto ma gotówkę i bieżące procenty, o nic się nie martwi :) A jak ceny aktywów spadną, będzie mógł wybierać, przebierać..."
@DarSow
Ty tak na poważnie? :) Masz świadomość, że każda złotówka jaką wpłacasz do banku jest pożyczana? Możesz wejść na stronę NBP i sprawdzić w zakładce podaż pieniądza.
Ilość pieniądza M3-gotówka: 870 mld
Zobowiązania (wszystkie kredyty + pożyczki): 910 mld
Taka korelacja istnieje oczywiście od końca ostatniego bankructwa Polski.
http://oi57.tinypic.com/345zns0.jpg
Poza tym tworzy się niezły łańcuszek roszczeń w systemie finansowym gdy pożyczasz pieniądze dla banku. Pożyczasz - nie lokujesz - gdyż pieniądz nie może istnieć w 2 miejscach na raz.
Jest więc twoja lokata bankowa > bank > kredytobiorca hipoteczny > najemca > rynek pracy > gospodarka. To tylko jedno i chyba najbardziej powszechne powiązanie. Wystarczy, że któryś trybik zacznie bardziej nie domagał a twoje roszczenie bankowe (lokata - jeśli wolisz:)) znajdzie się w tarapatach.
Gdy w końcu wprowadzi się kontrolę przepływu kapitału, by uniknąć bank runu, albo co gorsza dokona restrukturyzacji a'la Cypr wtedy tyle zobaczysz swoje pieniążki, a procenty będziesz miał, ale ujemne.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Dlaczego jesteś takim pesymistą? :)
Wkłady bankowe są bezpieczne. Kiedyś (w XIX wieku i wcześniej) nie były. Dzisiaj mamy gwarancje BFG, a gdyby był run na banki, to banki zostaną znacjonalizowane i wkłady (do 100.000 euro) będą bezpieczne. Zresztą run na banki możliwy jest tylko w czasach kiedy istnieje pieniądz gotówkowy. A te czasy się kończą. Za 20-30 lat gotówka zostanie wycofana, a w świecie pieniądza elektronicznego nie będzie runu na banki - po co komu bity plików dyskowych? :)
A mój depozyt to oczywiście kredyt Iksińskiego. I bardzo dobrze. Iksiński się stara (wziął kredyt na dom), ciężko pracuje i spłaca kredyt. Bank część odsetek przekazuje mi, a część bierze dla siebie za zarządzanie tym biznesem. A przed udzieleniem kredytu dokonuje zabezpieczeń (tu na hipotece Iksińskiego).
Nawet gdyby cały system bankowy się zachwiał, to i tak nie ma problemu (we współczesnych czasach bankowości centralnej). Można całość systemu znacjonalizować i zapewnić wypłacalność. Upadłość banku to najczęściej problem płynnościowy a nie rentownościowy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Wkłady bankowe są bezpieczne."
Nieprawda.
Klienci banków na Cyprze z wkładem powyżej 100 tysięcy Euro zostali okradzeni.
Przestań kłamać.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
lnka
Dzisiaj 100k, jutro 50 a pojutrze 10. Stara dobra, bolszewicka szkoła - zaczynamy od rozkułaczania latyfundystów a gdy walka klas, w miarę postępów socjalizmu się zaostrzy, trzeba będzie rozstrzeliwać tych, którzy ukryją worek zboża. Pożytecznych idiotów, piewców systemu, jak widać nie brakuje.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
xhx22
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
xhx22
Najważniejsze jest zdrowie :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Ergoproxy
"Kiedyś czytałem że w przypadku runu na banki BFG pokryłby około 2% lokat"
Podobno w 2012 Polacy ulokowani w bankach 870 mld złotych, a BFG dysponował wtedy 12-13 mld. Czyli tylko 1,4-1,5%.
http://arnoldbuzdygan.com/bankowy-fundusz-gwarancyjny-czyli-sciema-gwarantowana/
W artykule jest mowa o 700 mld, ale w komentarzu autor zaktualizował ją do 870 mld. O tym, że BFG posiada 12-13 mld dowiedział się bezpośrednio od BFG.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
@DarSow
Ratowanie banków przez nacjonalizację i tak wiązałoby się z masowym dodrukiem papierowego pieniądza , więc nawet gdyby gwarancje zostały dotrzymane pieniądz i tak straciłby dużo na wartości.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
xhx22
Właśnie coś w tym stylu miałem napisac. Chodzi mi o to ze w kryzysowej sytuacji nawet jak ludzie dostaną już upragnione pieniądze to może będą już g.... warte.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
xhx22
Pod jaką kreską ? Dla mnie od roku trend boczny. W szerszym horyzoncie widzę jednak zjazd jak nawet Ukraina nie "pomaga".
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
drx
Argumenty za i przeciw resetowi przytoczyłem, więc nie będę się powtarzał.
Cykl Kondratieva niewątpliwie jest jednym z nich.
Moim zdaniem całkowicie bagatelizujesz problem jednak rosnących długów bez nawet jaskółki zmiany trendu i w dodatku przeceniasz wg. mnie już ostatnie desperackie próby podtrzymania systemu.
Jeżeli chodzi o Twoje propozycje wprowadzania zmian, od strony światopoglądowej dla mnie są nie do przyjęcia.
Absolutnie zgadzam się, że dobrym warunkiem do stałego wzrostu jest niższe zadłużenie w ogóle, nie tylko krajowe, ale również konsumenckie.
Na dzień dzisiejszy nie ma warunków do trwałego wzrostu ponieważ:
-ludzie i firmy są trzymane w ucisku przez wielkie koncerny, to powoduje, że
coraz więcej osób rezygnuje z inwestycji, a to powoduje zamykanie pozycji
na wszelkich kredytach. To z kolei powoduje spadek ceny mieszkań i bardzo
dobrze. Jest to wynagrodzenie dla ludzi za ich ciężką pracę, przez lata.
Mam nadzieję, że nieruchomości będą ubijały kolejne dołki.
-jeżeli chodzi o kompetentnych ludzi do obsługi technologii, to należy sobie
zadać pytanie jak kompetentnych. Bardzo kompetentni ludzi znikają w Europie od
lat 70, ponieważ w Europie kontynentalnej nie opłaca się Europejczykom robić
kariery. Kierunkami emigracji zamożniejszych zachodnich Europejczyków jest
Londyn, Szwajcaria, Nowa Zelandia, Australia, Kanada i USA. Siła robocza, też
tam emigruje. Czyli widać, że ludzie emigrują z państw feudalnych
do państw mniej feudalnych.
-Nie należy wprowadzać, żadnych podwyżek podatków! Raz wprowadzony podatek
jest ciężko cofnąć, lepiej jest zbankrutować i wymusić na twardogłowym
społeczeństwie po resecie wolny system od nowa. Droga zaciskania pasa, jest
złą drogą. Przykładowo rząd wprowadził 'tymczasową podwyżkę podatku VAT' i
jakoś wątpię w trwałą zmianę. Podatki o których mówisz, są promowane przez
media szerokiego nurtu nie z troski o ludzie biednych ale z chęci ograbienia
ostatnich niedobitków w tym systemie i zostawienie pieniędzy wyłącznie elicie,
która nic nie zapłaci i to jest pewne jak w banku, ponieważ w trakcie
wprowadzania ustawy zostawią dla siebie furtki, jestem tego pewien.
- Jeżeli chodzi o majątki Rosjan, to jest mi ich autentycznie żal. Kradzież
ich depozytów jest kradzieżą i nie może być usprawiedliwiona czymkolwiek.
Faktycznie podłożyli się ponieważ Rosja o czym chyba pisałem, nie zdążyła
wziąć w ryzy swojego własnego systemu bankowego, co jest skandalem.
Przejechali się na tym, jak widać, ponieważ Zachód wykorzystał ich słabość.
Same zyski z tej operacji były małe, chodziło o pretekst do tego, żeby po
pierwsze okraść Rosjan, a po drugie uderzyć w innych ludzi trzymających
pieniądze na Cyprze z dala od niemieckiego fiskusa. Merkel wyraźnie daje znać,
że postępuje w Europie jak NKWD w Rosji w czasach ZSRR.
Nie ma powodu do poparcia tego typu działań. W ZSRR też były argumenty za
krzywdzeniem ludzi w taki czy inny sposób, tylko po to, żeby zapewnić
partii niekwestionowaną feudalną władzę. Dopiero przegranie wyścigu zbrojeń,
poparte niewydolnością systemu i protestami wewnątrz tego tworu, spowodowało,
władze ZSRR wyłapały stop lossa i zaczęły od początku.
Wg mnie jest niewykluczone, że elity już widzą, że wyłapały stop lossa i same
z siebie rozmotują ten system, jeżeli nie to wyłapią sl później, jeżeli również
nie to zostanie im rozjechany rachunek sporo później.
Nie statystyczny imigrant przyjeżdżający do Europy na studia nie jest siłą
intelektualną Zachodu, tylko w praktyce przyszłym robotnikiem wykwalifikowanym trochę lepiej, prawda jest taka, że Ci ludzie nie mają pieniędzy na zapewnienie sobie edukacji, która oznaczałaby później jakieś zyski innowacyjne w Europie. W Europie ludzi inteligentnych i zmotywowanych do poważnej pracy naukowej ubywa z roku na rok, ponieważ są zdemotywowani do pracy. Jest jeszcze kilka uczelni, gdzie ludziom się jeszcze coś chce, ale ludzie głupi nie są i non stop kalkulują czy opłaca się studiować, po to, żeby później zarabiać tyle i tyle. Na zachodzie pod tym względem ludzie są bardzo dobrze zorientowani i na bieżąco to obserwują. Ponieważ Europa od strony gospodarczej ma się źle, a będzie jeszcze gorzej, co wywoła prawdopodobnie upadek strefy euro, która była skazana na niepowodzenie w chwili jej powstania, to Ci ludzie zorientują się, że aż do zmian nie opłaca się zbytnio pracować, bo nie wiele to zmienia. W Francji już tak ludzie myślą. Czyli z punktem 4 nie zgadzam się w żaden sposób.
Punkt 1,2 i 3 był spełniony w czasie poprzednich resetów więc wg mnie nie ma to znaczenia.
Wg mnie elity albo zostaną zmuszone do resetu z czasem, albo same przeprowadzą to w kontrolowany sposób w sposób sprawny tak samo jak elity ZSRR pogodziły się w pewnym momencie z utratą swojej potęgi i tym samym strefy wpływów.
Obecna Rosja wprowadza reformy, o których mieszkańcy ZSRR mogliby tylko pomarzyć.
To samo będzie w Europie. Jest spora szansa, na to, że rozkaz zabicia papieża padł za Andropowa ( 1982-1984), obecnie w USA bankierów dopadają seryjni samobójcy oraz FED ucieka się do Currency Swaps, być może obligacje krajów
PIIGS też zostały skupione w podobny sposób?
Skoro tak to ile czasu zajął ZSSR upadek od śmierci Andropowa? - 15 lat. Być może już jesteśmy w epoce alternatywnej do tej jak rządził Czernienko w ZSRR?
Ale to co jest pewne, to, że po Czernience przyszedł do władzy Gorbaczow.
Wtedy system już skapitulował.
Po drugie elity mogą na resecie jeszcze bardziej skoncentrować kapitał.
Po trzecie jak pisałem i uzasadniałem wcześniej duża część Europejczyków jednak
zaczyna przeglądać na oczy. W młodym pokoleniu w szczególności.
pzdr
drx
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
https://www.youtube.com/watch?v=OL1nAh9XtJE&list=PLNwUWnJgSq_LsSyEjjIZEtrdUQFhgWWbN
https://www.youtube.com/watch?v=0eA0O1D0YIw&list=UU2nQYGjfe9I_tgWpqgJorUg
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
Warto się zastanowić nad tym co będzie rozpoczynało kolejny cykl.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Znacie tę zasadę?
Oto co rynek zakomunikował w dniu 9 maja 2014:
1/ wyraźne umocnienie dolara
2/ utrwalenie ceny złota poniżej 1300 $/oz
3/ Wall Street blisko rekordów wszechczasów
Czy to wygląda na bliski globalny reset?? :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
"DarSow - ale to jest rynek normalny? Nie jest manipulowany?"
Zgoda, rynek jest zniekształcony przez programy QE zaaplikowane nam przez banki centralne bez demokratycznej woli społeczeństw. Można jedynie żywić nadzieję, że banki centralne działały/działają jak "władca oświecony" ze szlachetnych pobudek, by nie dopuścić do tragedii krachu i globalnego resetu, a w konsekwencji bankructw, zamieszek, rozruchów, rewolucji, wojen i wielkich dramatów osobistych.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Elementy zmiany systemowej obejmą (to moja wizja):
1/ Wycenę zasobów naturalnych i ekologicznych planety takich jak: ziemia uprawna, lasy, surowce, atmosfera, słodka woda, ekosystem oceaniczny
2/ Wprowadzenie opłat za korzystanie z zasobów naturalnych (na rzecz rządów lokalnych (RL) poszczególnych państw oraz na rzecz centralnego ponadrządowego ośrodka zarządzania i kontroli = rządu światowego (RS)); wszyscy (przedsiębiorstwa, społeczności lokalne, państwa) będą musieli ponosić te opłaty; opłaty mogą być relatywnie niewielkie, przy czym mogą silnie rosnąć w sytuacji ekstensywnego korzystania ze środowiska
3/ Wprowadzenie kontraktów zasobów naturalnych (KZN) do praw materialnych określonych w p.2; kontrakty będą dwojakiego rodzaju: bieżące(spot) o horyzoncie np. jednego roku oraz terminowe (futures) o horyzoncie ponad 1 rok
4/ Prywatyzacja planety – konwersja zasobów wspólnych (np. wód międzynarodowych, w tym atmosfery nad tymi wodami i surowców poniżej dna) na KZN-S; te KZN staną się początkowo własnością RS
5/ Prywatyzacja zasobów lokalnych – konwersja zasobów leżących na terytorium (w zakresie jurysdykcji) poszczególnych państw; te KZN-L staną się początkowo własnością RL
6/ Konwersja części zadłużenia państw (obligacji) na KZN-L będące w posiadaniu RL; właściciele obligacji będą mogli wymienić obligacje skarbowe na KZN-L w ramach aukcji organizowanych przez RL; w ten sposób zadłużenie rządów zostanie sprowadzone do rozsądnych poziomów np. 40% PKB
7/ Wprowadzenie bezwzględnego zakazu powiększania zadłużenia przez RL np. powyżej 50% PKB
8/ Wprowadzenie KZN-L do obrotu giełdowego (na giełdach lokalnych i globalnych); KZN-L nie będą mogły być nabywane przez inne rządy ani przez RS
9/ Wprowadzenie KZN-S do obrotu giełdowego (na giełdach globalnych); KZN-S będą mogły być nabywane przez wszystkich: inwestorów indywidulanych, instytucjonalnych, rządy
Opisana wyżej zmiana systemu pozwoli na uporanie się z nadmiernym zadłużeniem i ryzykiem niewypłacalności rządów. Nie ma też ryzyka upadłości dolara, bowiem szacowane zasoby naturalne USA to ok. 260 bilionów dolarów, a dzisiejsze zadłużenie to 17,5 biliona dolarów.
Ludzie zamożni i bardzo zamożni działający poprzez fundusze hedgingowe, a także zwykli zjadacze chleba działający poprzez fundusze emerytalne i inwestycyjne będą mogli nabyć prawa do opłat za eksploatację zasobów planety. Rzecz jasna całe społeczeństwo będzie musiało na bieżąco opłaty te ponosić (będą zawarte w cenie dóbr i usług), ale jawność opłat i konieczność ich uiszczania wpłyną na racjonalne wykorzystywanie zasobów naturalnych. Elity powitają zmianę systemową z zadowoleniem, gdyż zapewnią sobie wieczystą kontrolę nad zwykłymi zjadaczami chleba oraz wyeliminują ryzyko niewypłacalności systemowej rządów. W tak skonstruowanym NWO złoto nie będzie miało znaczenia ponad wartość przemysłową i jubilerską.
Tak jak wspomniałem na początku są to wybrane elementy zmiany systemowej. Abstrahuję tu od innych procesów typu wprowadzenie pieniądza wyłącznie elektronicznego (wycofanie gotówki z obrotu) czy wprowadzenie gwarantowanego dochodu minimalnego dla każdego obywatela.
Opisana zmiana systemowa zbliża nas (ale tylko teoretycznie) do orwellowskiego koszmaru. Można jednakże żywić nadzieję, że elity, które przejmą kontrolę nad zasobami planety, odłożą orwella ad acta i nie będą dążyły do stworzenia globalnego obozu koncentracyjnego. Są to przecież dobrze wyedukowani i rozsądni ludzie – po co im odpowiedzialność za życie miliardów ludzi?
Jak wam się podoba opisana transformacja – GLOBALNY RESET JAKO USTANOWIENIE NOWEGO PORZĄDKU ŚWIATA ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
xavier
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
"nie sądzę by komukolwiek na dobre wyszło budowanie strategii finansowej w oparciu o teorię NWO kosmitów i iluminatów"
A więc uważasz, że przedstawiam teorię zupełnie abstrakcyjną?
O wycenie i prywatyzacji zasobów Ziemi mówi się coraz głośniej w think tankach i wśród elit. Projekt jest w analizach przedwdrożeniowych.
Nie chcę być złym prorokiem co do złota, ale w przedstawionej przeze mnie wizji GR-NWO (Global Reset - New World Order) nie ma miejsca na złoto. Dzisiejsi admiratorzy (posiadacze) złota ryzykują, że w horyzoncie najbliższych 10-20 lat stracą realnie 60-80% wartości posiadanego metalu. Moim zdaniem cena złota spadnie do wartości jego wykorzystania w przemyśle i jubilerstwie, w cenach dzisiejszych ok. 300-500 $/oz.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Bardzo ciekawy i pobudzający do myślenia artykuł:
http://wolnemedia.net/ekologia/dlaczego-wiekszosc-zasobow-nie-wyczerpuje-sie/
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
xavier
jeśli wyżej wymienione czynniki mają być powodem dewaluacji złota to szczerze w nie wątpie, dobrze że w końcu zostało napisane dlaczego złoto miałoby spaść do 300$ bo już mnie po głowie chodziły niepokoje czy przypadkiem zapomniałem wziąć czegoś ważnego pod uwagę ale jak czytam że to o NWO chodzi to odetchnąłem z ulgą..
z doświadczenia wiem że admiratorzy NWO a co za tym idzie kosmitów itd są osobami których nie można brać na poważnie, ich teorie raz po raz się nie sprawdzają, więc nie ma powodów dla których nagle miały by się zacząć sprawdzać w przyszłości, całe skupisko wyznawców tej ideologii przypomina sektę składającą się głównie ze zbuntowanej młodzieży i ich paranoicznych guru, wszystko tam żyje sobie swoim życiem. ja już się od tego środowiska oderwałem ponieważ nie było w stanie przedstawić sensownego obrazu świata.
nawet ten blog niebezpiecznie się się ociera o te klimaty dlatego komentarze pod nim czytam z dystansem
Oczywiście co za tym idzie nie wierzę też, że złoto nagle za kilka misięcy wystrzeli w kosmos a upadek dolara będzie się równał końcowi świata, takie prognozy ładnie brzmią i kuszą no ale gdzie tu realizm. Uważam natomiast że niedługo nastąpi w racjonalnych granicach dość ostre poprzestawianie cen aktywów i kruszce pozwolą na sobie zarobić w przeciągu kilku lat. Ostatni kryzys nie spełnił swojej roli, wręcz nadal trwa i postępuje chociaż tymczasowo jest zamieciony pod dywan tak więc oczekuję ostatecznego rozwiązania tej kwestii
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Widzisz, zgadzamy się co do admiratorów NWO, o których wspominasz. Ja też nie wierzę, że jakieś NWO miałoby powstać w celu orwellowskiego zniewolenia ludzi, podziału na Elojów i Morloków z Wellsa.
Ale - w odróżnieniu od Ciebie - przyjmuję, że inne, nie konspiracyjne, lecz wymuszone rozwojem cywilizacji NWO powstanie. Coraz więcej wypowiedzi idących w tym kierunku padało/pada z ust czołowych polityków:
http://www.youtube.com/watch?v=byxeOG_pZ1o
http://www.youtube.com/watch?v=1agkNAFINDU
Chodzi o nowe globalne, kosmopolityczne zorganizowanie świata z pomniejszeniem roli lokalnych patriotyzmów i nacjonalizmów. Zauważ, że Unia Europejska ten program wdraża.
Moja wizja rozwiązania problemu nierównowagi monetarnej i nadmiernego zadłużenia rządów drogą konwersji zadłużenia (obligacji skarbowych i kupony odsetkowe) na prawa z KZN (Kontrakty Zasobów Naturalnych i opłaty za korzystanie z tych zasobów) jest logiczna i sensowna (tak mi się wydaje). Intuicja podpowiada mi nadto, że to da się zrealizować. Dodatkowo KZN jak najbardziej wpisuje się w filozofię przemian NWO.
Co do złota, to podtrzymuję swoje zdanie. Złoto jest reliktem przeszłości i utraci znaczenie w Nowym Porządku Świata. Podpowiada mi to nie tylko intuicja, ale również ponad dwudziestoletnie doświadczenie w inwestycjach na rynkach finansowych świata, a także wiedza wynikająca z przeczytania i przestudiowania setek artykułów i kilkudziesięciu książek z zakresu finansów inwestycyjnych. Wzięte razem doświadczenie i wiedza podpowiadają, że koncepcja efektywności (mądrości) rynków finansowych każe trzymać się z dala od złota - oto bowiem złota nie cenią najzamożniejsze na świecie i najbardziej wpływowe elity amerykańskie, a złoto przepływa z Zachodu na Wschód do Chin i Indii.
Nie chcę też w dyskusjach na tym forum uchodzić za antykruszcowego ortodoksa. Mówiłem już o tym, ale jeszcze raz powtórzę. Jeśli ktoś jest człowiekiem zamożnym lub bardzo zamożnym, to nie ma przeszkód, by trzymać w złocie tak na wszelki wypadek 10-20% swojego majątku. Nawet jak w horyzoncie 10-20 lat złoto straci 60-80% na wartości (a takie mam przekonanie), to strata liczona od całości majątku wyniesie zaledwie 6-16%, jest więc bez znaczenia dla człowieka zamożnego.
W żadnym jednak razie nie polecam lokowania w złoto ludziom o przeciętnym poziomie majątkowym. Dla takich osób najważniejszym działaniem powinno być:
1/ spłata kredytów i uwolnienie się od długu,
2/ zapewnienie sobie godziwego poziomu przyszłej emerytury zusowskiej (unikanie płacenia składek to strzelanie sobie stopę),
3/ zapewnienie sobie dodatkowych środków emerytalnych (IKE), tak by móc w wieku 60 lat przejść na własną, kilkuletnią emeryturę do czasu uzyskania prawa do emerytury powszechnej,
4/ zbudowanie poduszki bezpieczeństwa na lokatach bankowych.
A jak już ktoś wypełni punkty 1-4 to ma komfort i wolną głowę, co pozwala na pomnażanie kapitału przez odpowiednie alokowanie środków pomiędzy akcje, obligacje i lokaty bankowe :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
xavier
"Chodzi o nowe globalne, kosmopolityczne zorganizowanie świata z pomniejszeniem roli lokalnych patriotyzmów i nacjonalizmów"
Ciekawe jak w dobie rosnących ruchów anty zjednoczeniowych, radykalizacji i narastających podziałów społecznych ktoś miałby z powodzeniem wprowadzić elementy globalnego zarządzania.
twoje opinie co do złota nadal mnie nie przekonują ale będę się jeszcze nad nimi zastanawiał
1/ 2/ 3/ 4/
nie mam długów, mógłbym zacząć budować poduszkę z lokat ale w tym momencie przekazał bym moje pieniądze pod kontrolę banku, który może wpaść pod kontrole osoby zadłużonej jak np państwo. Tak więc nie mogę powierzyć pieniędzy do miejsca do którego dostęp mogą mieć organy, które nie potrafią uwolnić się od długów, tyczy się to również płacenia składek emerytalnych
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Co do złota to się z stobą zgadzam , prawdopodobnie cena przez ok 18 lat systematycznie będzie spadać (z małym wyjątkiem w Polsce w czasie bilansowania kasy państwa , co nas niestety czeka). Przypadku srebra nie byłbym taki pewien są uzasadnione przesłanki o tym że zachowa swą cenę (nie wartość).
Przypadku spłaty długów to mam niestety wątpliwości:
- złe długi trzeba jak najszybciej spłacać (np. kupno nowego telewizora)
- dobre długi (np kupno lokalu , gdzie kredyt spłaca najemca)to już zupełnie inna sprawa
Emerytura Zusowska nie jest tak naprawdę ci potrzebna (tak naprwadę to nikomu), bez problemu 91 % populacji w Polsce bez problemu sobie poradzi bez ZUSu. Zakładam , że większość polaków bez problemu osiągnie większy kapitału niż w Zusie (to jest udowodnione).
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
To o czym piszesz przypomina scenariusz z Apokalipsy św. Jana.Jak się to zacznie i skończy proponuję przeczytać.Wtedy ci nie pomoże ani złoto , ani IKE ani lokaty itd.W czasie 3.5 roku rządów Antychrysta będzie na Ziemi taki ucisk jakiego jeszcze w historii nie było...
Sądzę , że jednak prędzej nastąpi scenariusz Tradera(niż "koniec świata") więc srebro , złoto , akcje koncernów i dobre nieruchomości są właściwą lokatą na nadchodzące lata.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Przeczytajcie i sami oceńcie:
http://wolnemedia.net/gospodarka/globalny-walutowy-reset-i-nadchodzacy-krach/
Dla mnie to kupa śmiechu.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
xavier
http://www.tvn24.pl/wideo/z-anteny/problemy-na-konferencji-premiera-nie-byl-w-stanie-uslyszec-pytania-o-dlug-publiczny,1282390.html?playlist_id=12799
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
Który wariant wybierasz 1,6,7 ?
http://wolnemedia.net/gospodarka/jak-zakonczy-sie-eksperyment-papierowego-pieniadza/
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
"@DarSow
Który wariant wybierasz 1,6,7 ?
http://wolnemedia.net/gospodarka/jak-zakonczy-sie-eksperyment-papierowego-pieniadza/"
Wybieram wariant 8 (tam nie opisany), który naszkicowałem w poście:
GLOBALNY RESET BĘDZIE ŚCIŚLE ZWIĄZANY Z WPROWADZENIEM NOWEGO PORZĄDKU ŚWIATA
A co do inflacji (czyli p.1 z artykułu) cyt.:
"1. Inflacja. Rządy i banki centralne mogą po prostu kontynuować dotychczasową politykę inflacji i drukować wszelkie pieniądze potrzebne do bailoutu systemu bankowego, rządów oraz innych nadmiernie zadłużonych podmiotów. Działania te jeszcze bardziej zwiększą pokusę nadużycia. Wybór tej opcji ostatecznie doprowadzi do hiperinflacji, a tym samym likwidacji długów — oszczędzający tracą, pożyczkobiorcy zyskują. Papierowe bogactwo, które ludzie oszczędzali przez całe swoje życie, nie zapewni im tak wysokiego standardu życia, jak przewidywali."
to moim zdaniem mamy tu do czynienia z błędną interpretacją "drukowania pieniędzy potrzebnych do bailoutu systemu bankowego" ponieważ TE PIENIĄDZE NIE TRAFIAJĄ DO PRZYSŁOWIOWEGO KOWALSKIEGO, NIE MA WIĘC MOWY O DODATKOWEJ PRESJI NA CENY, KTÓRA MOGŁABY WYWOŁAĆ INFLACJĘ.
Można natomiast mówić o inflacji aktywów. Te drukowane pieniądze w programach QE znacząco podniosły ceny: akcji, obligacji, nieruchomości i złota.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
http://forsal.pl/artykuly/794833,wolny-rynek-poniosl-porazke-w-walce-z-bieda-mowi-thomas-piketty-nowa-gwiazda-ekonomii.html
Wpisuje się on w problematykę globalnego resetu, a właściwie ogromnej i rosnącej nierównowagi w zamożności, która wymusza istnienie wysokich deficytów budżetowych (zbyt niskie podatki od zamożnych i bardzo zamożnych), a więc ogromnego zadłużenia rządów.
Rozwiązaniem jest progresywny podatek dochodowy od wysokich dochodów, zwiększenie podatku od zysków kapitałowych (jest wysoce niewłaściwe, by dochody kapitałowe były traktowane łagodniej od dochodów z pracy) oraz podatku majątkowego. Pisałem zresztą o tym kilkukrotnie na tym forum.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
xhx22
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Kirgiz
Globalny reset mógłby być gdyby słońce przestało świecić albo nagle wyparowały wszystkie kopaliny dostarczające energii.
Nie ma aktywów i pasywów - po obu stronach są ludzie i to jest element końcowy każdej z dyskutowanych tu układanek.
Waluta sama w sobie niczego nie kreuje, jest jedynie narzędziem wymiany.
I do wymiany dojdzie. Żyjący na kredyt będą musieli ten styl życia porzucić, leniwi zacząć pracować - ich sytuacja znacząco się pogorszy.
Do głosu dojdą pracowici i myślący.
Jest to obserwowany od stuleci element samoregulacji cywilizacji człowieka, widziany także jako cykle następujących po sobie okresów swobód gospodarczych oraz społeczeństw socjalnych.
Jedyny globalny reset możemy sobie zafundować sami - to wojna wywołana przez tracących uprzywilejowaną pozycję.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
xhx22 - to zależy o czym dokładnie pisze DarSow - bo jeśli widzę że jakieś giganty mieżdunarodne (np sieci handlowe czy jakieś Cocacole)nie płacą tutaj podatków a biedny kowalski płaci dochodowy, akcyzy, ZUS-y (to faktycznie podatek)i na każdym kroku jeszcze 23% VAT to faktycznie mamy problem. I będziemy mieli nadal. To o czym ja teraz piszę niema nic wspólnego z komuną tylko z równym traktowaniem wszystkich.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
xhx22
Ja tak zawsze trochę z żartem. Zauważ że w polecanych lekturach stawiałem na Karola. Trzeba byc elastycznym i tak oto stoję w rozkroku ale jak będzie trzeba to i szpagat zrobię. 22 lata w handlu czegoś mnie nauczyło bo z wykształceniem to lipa :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
xhx22
A propos ZUS i gwarancji państwa (u mnie słowo droższe od pieniędzy)
http://www.youtube.com/watch?v=Ubc7r6_leQU&list=UUrFx0KTUzpDQY2mkLWoIdyg
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
"A propos ZUS i gwarancji państwa (u mnie słowo droższe od pieniędzy)
http://www.youtube.com/watch?v=Ubc7r6_leQU&list=UUrFx0KTUzpDQY2mkLWoIdyg"
W materiale Konrad Daniel pojechał po całości :)
To się dobrze sprzedaje, bo to jest podziemnaTV, tylko że Konrad Daniel bredzi (u mnie za takie ględzenie nie dostałby zaliczenia na studiach MBA). Co to w ogóle za kwoty 168 tys. zł i 48 tys. zł i 500 mld zł ?? Czysta manipulacja odbiorcą.
Otóż nic nie tracimy! Wszystkie składki jakie wpłacamy na nasze konto w ZUS (dotyczy również OFE, które pod koniec przeleją środki na nasze konto w ZUS) są na bieżąco waloryzowane, a z chwilą osiągnięcia wieku emerytalnego służą do wyliczenia wysokości dożywotniej emerytury.
Przykład: osiągamy wiek emerytalny i mamy na koncie 600 tys. zł. Statystyczna długość dożycia dla tego wieku niech wynosi 200 miesięcy. Wysokość dożywotniej emerytury = 600 / 200 = 3000 zł (w kolejnych latach ta kwota będzie rosła na skutek waloryzacji).
Gdyby wiek emerytalny nie został podwyższony i mielibyśmy statystyczną długość dożycia powiedzmy 220 miesięcy, to emerytura wynosiłaby 600 / 220 = 2727 zł.
Dalej, Konrad Daniel posługuje się jakimś tam niesprawdzonym listem kogoś komu rzekomo zabrano całość środków z OFE do ZUS. Ten ktoś pisze, że oczekiwał iż przesuną mu 55% środków a nie 100% środków. W rzeczywistości przesunięcie wynosi nie 100% i nie 55% a 51,5% !!! Konrad Daniel, który w wystąpieniu przyznaje, że sam nie ma internetowego dostępu do swojego konta w OFE i do swojego konta w ZUS daje tym samym dowód niekompetencji, bowiem taki dostęp to buska z masłem.
Dostęp do swojego konta w ZUS wyrabia się według opisu na stronie:
https://pue.zus.pl/portal/pomoc/index.html?faq0005.html
Najczęściej jako:
<Rejestracja profilu niezaufanego>
Po dokonaniu czynności internetowych tam opisanych należy cyt. "Aby dokończyć proces rejestracji należy profil zaufać, tzn. wziąć dokument potwierdzający tożsamość (dowód osobisty) i udać się z nim w ciągu 7 dni do najbliższej jednostki terenowej ZUS. Pracownik ZUS na podstawie okazanego dokumentu tożsamości potwierdzi autentyczność wprowadzonych danych (zaufa profil), wyszuka role i przypisze je do profilu."
Wracamy do domu, mamy login, hasło i zawsze już, w każdym momencie możemy wejść na swój profil w ZUS, sprawdzić czy składki od pracodawcy wpływają, jaki jest ogólny stan konta i jeszcze inne rzeczy.
Końcówka wystąpienia Konrada Daniela to kolejna manipulacja. Chodzi o tryb wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Owszem, wybierają ich władze polityczne (Sejm i Prezydent), ale WYBIERAJĄ NA 9 LAT, i to trzeba było podkreślić. Nie wybieram sobie sędziów na swoją tylko kadencję, ale wybieram na 9 lat, a więc na kolejne dwie rundy wyborcze co 4 lata! A tak na marginesie to chyba dobrze, ze tych sędziów wybiera Sejm, a nie jacyś nieznani nam ludzie z korporacji sędziowskiej, prawda?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Jak swiat swiatem, zawsze pewna grupa pasozytow zyla na koszt pracujacych.
Pracujacy-myslacy to juz prawie oksymoron, jedno zaprzecza drugiemu.
Oczywiscie zdarza sie to jako wyjatek potwierdzajacy regole.
Myslacy pchaja sie do Europarlamentu a pracujacy beda ich wybierac.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
http://kingworldnews.com/kingworldnews/Broadcast/Entries/2014/5/11_Andrew_Maguire_files/Andrew%20Maguire%205%3A11%3A2014.mp3
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
seb
Widzę, że podjąłeś się roli edukacyjnej dla wielu użytkowników tego portalu w temacie min. ZUS i ubezpieczeń społecznych. Porwałeś się z motyką na słońce. Ale życzę powodzenia. W sumie to należy ci się szacunek za to że nie ulegasz modzie na dziecinną krytykę ZUS i wszystkich insytucji publicznych.
Obecny system ubezpieczeń społecznych jest także wg. mnie jedynym jaki może w PL funkcjonować. Wprowadzając ścisłą kontrolę wydatkow w samym ZUS, kasując chore przywileje i ścigając oszustów niepłacących składek zapewni mu się jeszcze istnietnie na długie lata.
Natomiast każdy kto tłumaczy się rozsądkiem w niepłaceniu składek jest takim samym złodziejem jak gość który okrada komuś mieszkanie mówiąc że robi to dlatego bo ojciec nie przepisał na niego spadku albo wymyśla inną chwalebną historyjkę.
Moi rodzice po przepracowaniu ok. 35-40 lat obecnie otrzymują emeryturę i choć ponad 1000 zł/m-c (z czego ponad 400 zł idzie na emeryturę) z DG płacić to ból ale wiem na co idą te pieniądze.
Ktoś kto uczył się trochę ekonomii wie też o funkcji stabilizującej jaką pełnią ubezpieczenia w gospodarce i relacjach społecznych.
Słowem - krytykować i oszukiwać innych przychodzi wielu bardzo łatwo - a tłumaczenie często opiera się na sloganach a nie wiedzy ekonomicznej.
Chyba jako jeden z nielicznych dostrzegasz, że NWO to nie twór wymyślony przez kosmitów ale NATURALNY etap ewolucji stosunków międzyludzkich.
Wielu hipokrytów nie zauważa, że NIGDY w historii ludzkości człowiek nie posiadał tak wielu swobód, możliwości przemiszczania się, zarobkowania, edukacji,nawiązywania kontaktów jak obecnie. Wielu z nich nie przyzna że dzięki takim zmianom może teraz mieć "ból głowy" i zastanawiać się gdzie ulokować swoje kapitały.
Pieniądz emitowany jako dług po mału zmierza do swojej granicy. Po drugiej stronie jest jeszcze ściślejsza integracja i przejmowanie kontroli przez ponadnarodowe instytucje. Na to wskazuje historia i procesy które teraz możemy oglądać na własne oczy.
Jakkolwiek to co piszę się komuś podoba czy nie to jestem osobą która mocno stąpa po ziemi i nie widzę alternatywy dla przemian w/w. Czy to będzie oznaczało zniewolenie i wszechobecną kontrolę? Odpowiedź na to pytanie to nic innego jak zdiagnozowanie sytuacji obecnej z perspektywy człowieka żyjącego w XIX i początku XX wieku.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
xhx22
Może i pan Konrad niekiedy bredzi ale czy pisanie "Przykład: osiągamy wiek emerytalny i mamy na koncie 600 tys. zł. " to nie brednie ? Wirtualne zapisy bo przecież ZUS nie ma tych pieniędzy tylko zakłada że "coś tam kiedyś" co przy obecnej demografii doprowadzi tylko do podwyższenia wieku emerytalnego i to mnie najbardziej wkurza.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
xavier
pewnie zarabiacie dużo to i stać was na stratę połowy przychodu bo i tak wam starczy by się najeść do syta to nie będziecie narzekać
sytuacja jest zupełnie inna jak przeciętny kowalski dostaje połowę mniejszą pensję z powodu zusu i tylko przez to nie może związać końca z końcem, mało tego.. ten kowalski w najlepszym wypadku na emeryturze znowu dostanie tym razem jeszcze mniej bo około 800zł i znowu nie będzie miał za co żyć
dlatego tłum klnie na zus bo oni przez niego całe życie muszą biedować a bogatszym może to zwisać bo i tak im starczy na życie to co się będą przejmować
bogaci unikając składek pragną większego zysku
biedni unikając składek walczą o przeżycie
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Oto co rynek zakomunikował w dniu 9 maja 2014:
1/ wyraźne umocnienie dolara
2/ utrwalenie ceny złota poniżej 1300 $/oz
3/ Wall Street blisko rekordów wszechczasów
Czy to wygląda na bliski globalny reset?? :)"
9 października 2007 roku Dow Jones zanotował wartość 14.164,53 punktu. Absolutny ówczesny rekord.
9 marca 2009 roku Dow Jones zanotował wartość 6.547,05 punktu, czyli prawie 54 procent w plecy, w dwa i pół roku.
18 września 2013 roku Dow Jones zanotował następny absolutny rekord: 15.676,94 punkta.
Drukowanie pieniędzy doprowadza zatem do zwiększania wahań kursów na giełdach i to w obydwie strony. Im większe wahnięcia, tym większe prawdopodobieństwo globalnego resetu.
Ale tak naprawdę nie ma to znaczenia. Zawarliśmy przecież zakład, jak na porządne kasyno przystało: swoje oszczędności umieściłeś w banku, akcjach, obligacjach i ZUSie, inni czytacze zamienili marności na metale szlachetne czy nieruchomości.
Te dwie strategie inwestycyjne wzajemnie się wykluczają.
Nie ma zatem sensu podniecać się małymi wahnięciami, poczekajmy na BUM.
Takie BUM jak dla mnie to na przykład DOW w tydzień z 15 tysięcy na 25 (wygrałeś Ty)
lub na przykład z 15 tysięcy na 5 (wygrałem ja).
Poczekamy, zobaczymy.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
xhx22
Z tymi nieruchomościami to trochę się nie zgodzę. Po ewentualnym resecie to będzie się dopiero opłacało kupic bo spadną na pysk.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
I z tej pewnej emerytury i tak jesteś systematycznie okradany (podwyżka vat ,akcyza na opał, progi podatkowe utrzymywane na niezmienionym poziomie od 2009 przy śmiesznej kwocie wolnej od podatku 3091 zł).Takiego złodziejstwa nie ma nigdzie w Europie.
Co jedną ręką dostaniesz natychmiast ci w dwójnasób odbiorą.
http://biznes.interia.pl/podatki/news/cenea-na-zamrozeniu-progow-w-pit-rodziny-straca-48-mld-zl,2009867,4211
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
xhx22
"Moi rodzice po przepracowaniu ok. 35-40 lat obecnie otrzymują emeryturę"
Pogratulowac dla mnie teraz to 49 lat a co będzie później ?
"Chyba jako jeden z nielicznych dostrzegasz, że NWO to nie twór wymyślony przez kosmitów ale NATURALNY etap ewolucji stosunków międzyludzkich."
Masy tego nie kupią. Zakładasz taką możliwosc ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
seb
Nie martw się co będzie za 50 lat. Twoja przyszłość zaczyna się dzisiaj:)
A Wspólnotę Węgla i Stali (później UE), ONZ, BS, MFW, NATO masy kupiły?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Dzięki za głos wsparcia, bo na tym forum czuję się trochę jak intruz w towarzystwie wzajemnej adoracji.
Mogę przy tym zrozumieć głos części osób opowiadających się za złotem, gdyż z kontekstu widać, że są to osoby zamożne. Takim nie zaszkodzi jak stracą na złocie część kapitału w sytuacji gdy żadnego globalnego resetu nie będzie, a jeśli już to nieprędko.
Nie godzę się jednak na głosy demagogiczne godzące w wielką zdobycz cywilizacji Zachodu - w ubezpieczenia społeczne. Inaczej by mówili, gdyby w sytuacji braku takich ubezpieczeń:
1/ ulegli wypadkowi komunikacyjnemu i nie mieli wymaganej wtedy często ogromnej kasy na leczenie i rehabilitację (składka zdrowotna)
2/ zachorowali na chorobę przewlekłą i wymagali pomocy przez dużą część albo nawet przez całe życie (składka rentowa)
3/ ulegli wypadkowi w pracy lub w drodze do pracy i stali się kalekami do końca życia wymagającymi pomocy i opieki (składka wypadkowa + składka rentowa)
4/ stracili pracę i nie mogli liczyć na nieduże co prawda ale zawsze jakieś tam okresowe wsparcie finansowe (składka na Fundusz Pracy)
5/ stracili pracę na skutek bankructwa pracodawcy i nie mogli liczyć na zapłatę kilku ostatnich pensji i/lub odprawy (składka na Fundusz Pracy)
6/ dożyli wieku emerytalnego i z braku wsparcia rodziny (bo np. najbliższa rodzina żyłaby daleko stąd, albo sama wymagałaby pomocy, albo byliby z nią skonfliktowani, albo już by nie żyła) zostaliby umieszczeni w przytułku i tam musieli spędzić resztę swoich dni (składka emerytalna)
Z powszechnych (państwowych) ubezpieczeń emerytalnych korzysta jedynie 1 miliard spośród ponad 7 miliardów ludzi na świecie. I my do tych szczęśliwców należymy!
Każdy płacąc składkę ZUS płaci na swoje konto. Ile uzbiera, tyle wyciągnie. Nie ma co się oburzać, jak niektórzy tutaj piszący czynią, że emerytura będzie niska. Prosty rachunek - jeżeli składka emerytalna wynosi ok. 20% wynagrodzenia (dokładnie 19,52%) i płacimy ją przez 40 lat, to przez 20 lat pobierania emerytury będziemy otrzymywać ok. 40% od średniego wynagrodzenia w okresie aktywności. Tak by było, gdyby zgromadzone składki były rok do roku waloryzowane jedynie o inflację. W rzeczywistości na koncie podstawowym jest to inflacja + jedna piąta realnego wzrostu wynagrodzeń, a na subkoncie jeszcze hojniej bo o cały nominalny wzrost PKB (średnia z 5 lat), nominalny czyli inflacja + realny raportowany PKB (podkreślam to jako matematyk i finansista - jest to bardzo hojna waloryzacja).
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
daniel_43
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
"Może i pan Konrad niekiedy bredzi ale czy pisanie "Przykład: osiągamy wiek emerytalny i mamy na koncie 600 tys. zł. " to nie brednie ? Wirtualne zapisy bo przecież ZUS nie ma tych pieniędzy tylko zakłada że "coś tam kiedyś" co przy obecnej demografii doprowadzi tylko do podwyższenia wieku emerytalnego i to mnie najbardziej wkurza."
Powtarzam: osiągamy wiek emerytalny i mamy na koncie 600 tys. zł. - i nie są to żadne brednie. Wypowiadałem się już w tym temacie, ale raz jeszcze powtórzę , a nawet rozszerzę tę myśl.
NASZE NALEŻNOŚCI EMERYTALNE ZAKSIĘGOWANE W ZUS (EMERYTALNY SYSTEM REPARTYCYJNY) W NICZYM NIE USTĘPUJĄ PIENIĄDZOM W SYSTEMIE KAPITAŁOWYM. Więcej, są one pewniejsze od pieniędzy w systemie kapitałowym typu OFE! Dlaczego? Bowiem nawet w sytuacji katastrofy o zasięgu światowym (przewroty, rewolucje, wojna światowa, wybuch superwulkanu itp.) państwo będzie wypłacać emerytury seniorom, a inne aktywa mogą doświadczyć krachu.
Wierzytelność emerytalna wobec państwa to najpewniejszy rodzaj aktywu finansowego!
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
seb
Jeśli twierdzisz że w PL są najwyższe podatki w Europie to się b. mocno mylisz.
Sprawdź dane mówiące o wysokości łącznych podatków płaconych przez firmy i osoby prywatne oraz opodatkowanie pracy w innych krajach Europy.
Tak się składa że Polska jest jednym z NAJMNIEJ sfiskalizowanych krajów w Europie. TO JEST FAKT.
Obecny problem dla Polaków to niskie płace. One wynikają niestety z dziesiątków lat zapóźnienia rozwoju gospodarczego, którego zmniejszenie zajmie nam pewnie kolejne 50 lat.
http://www.obserwatorfinansowy.pl/forma/rotator/nie-ma-w-polsce-miejsca-dla-wiekszego-klina/?k=finanse-publiczne
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JaCzłowiek
No to i ja dołożę swoje:
1. Z ubezpieczeniami jest jak z demokracją-to system dla mas. Masy , ze względu na łatwość w ich maniupulacji i niski poziom wiedzy legitymizują działania rządów i ich instytucji. Mówiąc wprost (bez obrazy) bydło wybiera poganiaczy , którzy je doją. Krowy dostają słomę po tyłek (ZUS) i są szczęśliwe bo mogą leżeć i przeżuwać. Ten system (tzw. solidarnośći społecznej) - objawia się tym , że zdolni i pracowici harują na nierobów i pasożytów a ci po 5 latach pracy i picia jaboli pod sklepem i tak dostaną rentę po przeszczepie wątroby.
Poprzez tę trywializację , chcę powiedzieć , że wszystkie te rozwiązania i instytucje służą socjotechnice i dziwię się , że DarSow to popiera , pewnie dlatego ,że dochody kapitałowe są zwolnione z ZUS , albo dlatego , że przekracza górny limit i więcej ZUS nie płaci. Kolego DarSow-taki system jest demotywujący i totalnie szkodliwy - to opium dla mas a dla ambitnych jednostek - kula u nogi, jako narzędzie do uśredniania w dół. DarSow broni systemu bo jest jego beneficjentem , a jest on po prostu drogi i niewydolny - tak jak każdy system polegający na uśrednianiu w dół. To system pasożytów , administracji , sztucznie napędzanch zbędnych usług , demagogii , banków i maklerów :>)). Innymi słowy wszystko co najważniejsze schodzi na plan dalszy.
Przyznam , że też mi się zdaża pasożytować i postawić kontrakt na SP 500 czy Nikkei i zarobić ale to okropne uczucie - nic nie tworzyć.
2. Wszelkie instytucje oparte o takie zasady nie mogą być wydajne. Sam ZUS zatrudnia ok. 50 tys ludzi , pozostałe urzędasy - ok. 500 tys , wojsko i policja 200tys , i co mamy z tego???
-ZUS straszy bankructwem i ta przesłanaka stała się przecież powodem wydojenia OFE (których też nie popieram-to kolejny przykład dojenia mas).
-wojsko-to śmiech-nie jest w stanie obronić naszego kraju-to po co na nie płacimy???
-Policja-próbowaliście zgłośić przestępstwo na Policji??? Ale napewno mandat każdy z was dostał:>))
-Służba zdrowia-raczej służba śmierci-(to nie złośliwość - jestem w temacie i blisko głównego nurtu.) Olewamy starych , chorych i biednych - niech zdychają , kiedy już nie płacą ZUS.
3. Patalogia generuje kolejne patologie jak UE i jej zasady. Dopłaty??? Przez 10 ostatnich lat zajmowania się programami pomocowymi - ani razy nie zetknąłem się z sytuacą , żeby program w całości służył Polsce. (nie chce mi się rozpisywać w tej sprawie). Pracując przy dużych postępowaniach przetargowych-ani razu nie znalazłem uczciwego i obiektywnego postępowania albo takiego , który by w całości służych naszemu krajowi.
4.Podsumowując: Ambitne i pracowite jednostki są niewolnikami systemu dla matołów i pasożytów a wmawia się nam przymuszając do płacenia podatków , ZUS , akcyz , że to wszystko dla naszego dobra.
Mam nadzieję , że koło historii albo dolna połówka cyklu Kondratiewa zgniecie to g. (oby się nie przykleiło do kolejnego obrotu).
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Nie bronię systemu, bo podobnie jak ty mam mu wiele do zarzucenia. I pod wieloma uwagami, które poczyniłeś i ja się podpisuję.
BORONIĘ NIE SYSTEMU, A SYSTEMU UBEZPIECZEŃ SPOŁECZNYCH, A TO WIELKA RÓŻNICA !
Czy JaCzłowiek odpowie na 6 pytań (ryzyk), które zawarłem w odpowiedzi do @seb ?? Czy chce likwidacji ZUS-u i składki zdrowotnej i wzięcie na siebie owych ryzyk ?? Ja się nawet na to zgadzam. Niech będzie dobrowolność w tym zakresie, ale niech potem JaCzłowieki, które ulegną nieszczęściu wypadku, kalectwa, przewlekłej choroby czy "nieszczęściu" dożycia wieku emerytalnego, nie skamlą, że życie ich pokrzywdziło.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
A jak się system nie podoba, to mamy przecież demokrację - można wybrać tych, którzy dokonają zmian na lepsze. Być może Nowa Prawica z JKM jest w stanie przewietrzyć jaskinie zbójców z PO (lub PIS-u jeśli ktoś woli).
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
"jeśli koncerny międzynarodowe nie będą płacić u nas podatków tylko robole będą płacić to będzie dno i 7 metrów mułu..."
Oczywiście że powinni płacić, a optymalizacje kosztowe powinny być zabronione. Można zrezygnować z podatku CIT i zastąpić go 1% opłatą od sprzedaży (są takie koncepcje). Ja bym wprowadził jeszcze 1% opłatę eksportową, bo jeśli produkują a nie sprzedają w Polsce, uniknęliby opłaty od sprzedaży.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JaCzłowiek
Po pierwsze - niech system nie robi z nas baranów-podejmujesz decyzję o nie kożystaniu z ZUS - to nie kożystasz z ZUS - nikt tu nie skamli na życie-tylko na obowiązek z którego niewiele jest pożytku i tak:
1. Wypadki-ja to przeżyłem (byłem ubezpieczony również prywatnie)- oprócz partacko przeprowadzonych zbiegów i traktowania mnie jak zło konieczne nic nie otrzymałem w zamian za 20 lat płaceniia składek od 3 średnich krajowych - za wszystko musiałem zapłacić ekstra z własnych opodatkowanych dochodów żeby to miało ręce i nogi. Czyli de facto zostałem okradziony dwa razy.
2. Choroba-renta-j.w-nie płacisz - nie wymagaj , płacisz - to żadna łaska , że dają ci rentę - taka jest klasyczna umowa ubezpieczeniowa.
3.Wypadki w drodze i z pracy. Sprawa złożona-przy komunikacyjnym ustalonym sprawcy-OC sprawcy , nieustalony komunikacyjny-UFG , reszta-jw.
4.Zasiłki dla bezrobotnych - to wyżucanie kasy w błoto-ani za to przeżyć ani zdechnąć , ich wydawanie za to jest świetnym uzasadnieniem dla utrzymywania urzędasów z UP.
5.Fundusz Pracy-Próbowałeś kiedyś skorzystać z tego źródła???:>)) no to spróbuj-sprawy ciągną się po 2 lata-firmy dawno niema a ludzie muszą sobie radzić sami-kolejny przykład głupoty i utrzymywania urzędasów.
6.Emerytura-Trzeba ludzi nauczyć (oczywiście w miarę możliwości)odpowiedzialności , pracy , uczciwości i przezorności -tak aby samodzielnie dbali o swoją przyszłość a nie zmuszać ich do płacenia na niewydolny system , który łaskawie da im głodową emeryturę-to jest właśnie przykład demotywacji-nie martwię się o przyszłość-bo ZUS o mnie zadba. Wiem , że to jest trudne , ale system musi być bardziej indywidualny a mniej zbiorowy (jeżeli ma istnieć).
A co do demokracjii JKM-ja mogę zagłosować , ale to nic nie zmieni-jak wspomniałem to jest system dla mas , wystarczy póścić disco polo , pokazać D , , zaśpiewać , mieć kontrolę na środkami masowego przekazu- i poganie się bydło , które wybierze taki parlament - jaki oni zechcą.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Pomijając takie perełki których nigdy nie brakuje jest jednak "coś nie tak" z rynkiem nieruchomości
http://www.zerohedge.com/news/2014-05-10/bizarro-housing-bubble-spills-over-overbid-madness-10-million-flips-24-hours
Michael poczytaj. Siedzisz w nieruchomościach spodoba Ci się.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Z obligacjami jest taka sprwa , że jak będzie wystarczająca liczba pracujących osób I płacących podatki to będą emertury I obsługa zobowiązań państwa. Nie radzę się kierować oficjalnymi danymi statystycznymi czy analizami tak naprawdę analizy na temat ZUSu to tylko opinie .
FAKTY mówią :
- od 1992 roku w Polsce jest niż demograficzny
- polacy na masową skalę emigrują z Polski
- koszt obsługi długu publicznego z roku na rok będzie zwrastał
PS
Na zakończenie ciekawostka statystyczna w/g oficjalnych danych z Polski wyjechało 635 tys obywateli , ale jeśli przypatrzymy się bliżej to nagle wyskoczy nam 1532 tyś (pytanie dlaczego).
Analiza (pomiar ) statystyczna jest prowadzona w/g określonych warunków brzegowych (czyli jak nie spełniasz jakiegoś to nie jesteś brany pod uwagę), moja rada to przyjżyjcie się dokładnie kto co jak liczy I w/g jakich założeń a wyjdą naprawdę dziwne rzeczy z oficjalnymi danymi.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Zaraz zerknę, dzięki, ale to co napisałeś, pokrywa się z tym co niedawno czytałem gdzieś w mainstreamie, chyba Bankier.
Pisali mianowicie, że w Europie Zachodniej jest mnóstwo pustostanów, nie tylko Hiszpania i Portugalia, ale także Francja, Niemcy a nawet U.K ( nie pamiętam liczb dla tych krajów ) oraz że sprzedają się drogie apartamenty i to dobrze sprzedają.
Tyle spamu teraz na blogu, że ciężko się przebić przez komentarze, szczególnie @Dareczka, który nas bezinteresownie uświadamia w jakim wspaniałym kraju żyjemy oraz jakim dobrodziejstwem jest ZUS i lokaty bankowe. Za to przejemnie poczytać, jak mu inny czytelnicy kontrargumentują.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
To jakieś anomalia są z tym San Francisco. Trudno to zrozumieć, wspominano tam o praniu brudnej kasy, ale może Chińczycy albo Ruscy oligarchowie na siłę pozbywają się $ i kupują wszystko co im się nawinie pod rękę, nie patrząc na cene. Ale dlaczego San Francisco ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Sporo o nieruchomościach w Londynie mówił Keiser w swoim programie. Podobno prezydent Londynu chciał nawet wprowadzić specjalny podatek od pustostanów. Tam są całe ulice zupełnie niezamieszkane. Oczywiście w drogich dzielnicach willi. Wiesz jak masz xxxxx bezwartościowych cyferek na koncie to musisz przecież coś z nimi zrobić. Kupujesz od naiwniaka taką nieruchomość i wymieniasz cyferki na coś realnego. I nikt się nie przejmuje, że niszczeje byleby nie znikło.
Ja nt ZUSu, OFE, obligacji, walut, długu już się wypowiedziałem i nie będę się powtarzał kolejny raz. Przecież nie mam "karmiciel trolli" na czole napisane. Dodam jeszcze, że od niewiedzy gorsza jest dezinformacja. Trzeba nauczyć się podstaw i widząc je filtrować bzdury.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Chrisdot
Co sadzisz na temat nieruchomosci w Polsce? Osobiscie siedze juz w zlocie, mam kupke akcji miedzynarodowej korpo i w tym roku planuje rozszerzyc portfel o kilka kawalerek w Gdansku na wynajem w kredycie, lub jedna za gotowke. Horyzont inwestycyjny to okolo 15 lat - wtedy chcialbym przejsc na emeryture i zyc z dywidend/nieruchomosci. Docelowo chcialbym miec okolo 10 kawalerek.
Zdaje sobie sprawe, ze teraz nie jest idealny moment, ale jak nie kupie teraz, to musze kase gdzies kisic, a nigdzie nie jest bezpiecznie.
Uwazam, ze kawalerki na wynajem kupione ponizej ceny rynkowej nie sa zlym pomuslem, bo maja najnizszy potencjal spadkowy. Co o tym sadzisz?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Osobiście nie pakowałbym się w taki temat. Wynajem mieszkań to kiepski interes, problemy z niepłacącymi lokatorami, remonty i remonciki, niesprzyjające prawo ( ustawa o ochronie lokatorów ), niska stopa zwrotu. Niedługo zacznie działalność Fundusz Mieszkań na Wynajem, z pewnością będą inwestować w Gdańsku, więc troszkę zepsują rynek. Pozatym mieszkań na wynajem jest mnóstwo a ludzi ubywa.
Pomyśl o lokalach użytkowych, rentowność 2 x mieszkanie. Tylko trzeba wszystko sprawdzić przed kupnem, szczególnie plan zagospodarowania przestrzennego dla okolicy ( czy za chwilkę nie wybudują C.H albo supermarketu ). Oczywiście kluczowa jest lokalizacja. Z tego co się orientuje w Gdańsku nie istnieje coś takiego jak grunt wzięty w użytkowanie wieczyste, kupująć lokal masz pełną własność ( oczywiście warunek to założona KW ).
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Eli
z ciekawosci, skad pomysly, ze zloto bedzie taniec, a w jeszcze bardziej, skad pomysl, ze jego cena spadnie do $300 za uncje?
Na dzien dzisiejszy, wartosc 1200$ za uncje oznacza granice przetrwania dla wielu spolek, zjazd ceny do $800 to wybicie 90% spolek wydobywczych, $300 to smierc calego sektora wydobycia zlota.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
DarSow
Powodzenia nie życzę, bowiem oczekiwany przez was globalny reset wiązałby się z życiowymi tragediami setek milionów ludzi.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Derwan
Analizując jakiekolwiek wydarzenia sprzed lat, nie można wymagać aby one ponownie (cyklicznie) były podobne jak dwie krople wody.
Kondratiew niczego nowego nie wymyślił!
Niczego nowego nie wymyślił Pawłow, stwierdzając, że choroba, to skutek zaburzenia równowagi między pobudzaniem a hamowaniem w organizmie. U starożytnych Chińczyków nazywało się to jang i in. Ale wcześniej znane i opisane było to w Indiach.
Współcześni Jankesi trudniący się historią gospodarczą, finansową itp, stwierdzili, iż te wymyślone przez nich "instrumenty finansowe", istniały już w starożytnych Chinach! W Indiach też napewno!
Azja zupełnie się nie wstydzi kierowania się "nienaukowymi" metodami analizy rzeczywistości, w tym gospodarczej, i byłoby niezmiernie ciekawe moc się zaznajomić z ich punktami widzenia.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
https://www.youtube.com/watch?v=4vABHfXRlAI&list=UUG-G8LLr38fQUNZU8K0t-EA
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Pomijając aspekty ekonomiczne (które opisałem duże wcześniej) ZUS z definicji w moim odczuciu jest ZŁY. Co powoduje ZUS? Państwo opiekuńcze, a więc i ZUS daje normalnemu Kowalskiemu złudną poczucie bezpieczeństwa. Wystarczy wyuczyć się jakiegoś zawodu, popracować 40 lub więcej lat i dalej szczodre i opiekuńcze państwo ulula obywatela w trakcie "jesieni życia". Pomijając też nieuchronną zapaść tej piramidy finansowej jest jeszcze mroczniejszy aspekt ZUSu. Pozwala obywatelowi nie przejmować się polityką. Pozwala obywatelowi nie przejmować się jego finansami. Przecież wystarczy pracować, płacić składki, a wszystko będzie dobrze. Powoduje to ogłupienie ekonomiczne społeczeństwa. Ludzie nic nie wiedzą o finansach i dają się wodzić za nos politykom. Tusk obieca złote góry, a Kowalski na niego zagłosuje ponieważ nie posiadając podstawowej wiedzy nie wie czym objawią się i czym skończą obietnice premiera. Ostatnio Kaczyński obiecał 1 bln PLN na rozwój państwa. Poinformowany obywatel wie, że większość jeśli nie całość pójdzie z podatków i długu i nigdy nie zagłosowałby na tego Pana. Przeciętny Kowalski pomyśli oooo 1 bln PLN super tego właśnie potrzebujemy!
Ludzie nie mogą mieć zagwarantowanej spokojnej przyszłości ponieważ coś takiego nie istnieje. Muszą się interesować politykom i patrzeć im na ręce ponieważ władza deprawuje. Państwo opiekuńcze przez takie twory jak ZUS dąży właśnie do odsunięcia ludzi spraw ważnych wrzucając im na ekran dezinformację lub odciągacze uwagi typu eurowizja.
"Tylko niewolnicy i szaleńcy nie interesują się polityką, im wszystko jedno jak żyją" Jacek Dukaj.
I do roli niewolników systemu sprowadza nas ZUS. Płać składki obywatelu byś nie miał możliwości (często też i środków przez te obciążenia) samemu decydować o własnej przyszłości, a MY o nią za ciebie zadbamy. Faktycznie błogosławieństwo dla narodu.
PS ostatnio oglądałem serial Black Mirror. Proponuje obejrzeć sezon 1 odcinek 2. Zobaczycie do czego doprowadzi państwo opiekuńcze.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Z tymi nieruchomościami to trochę się nie zgodzę. Po ewentualnym resecie to będzie się dopiero opłacało kupic bo spadną na pysk."
Tak i nie.
"Tanie" nieruchomości są teraz wyjątkowo drogie, bo rynek jest sztucznie napompowany łatwym kredytem. Po resecie można będzie odkupić od syndyków masy upadłościowej banków tanie nieruchomości za śmieszne grosze, bo nieruchomości te zostaną zabrane niesolidnym kredytobiorcom.
Z drugiej strony zakup drogich nieruchomości już teraz jest formą ucieczki od gotówki, kiedy ta parzy w ręce. Weź również pod uwagę, po resecie na twarz polecą tylko ceny nieruchomości tanich czyli takich, które były brane przez jeleni na trzydziestoletni kredyt hipoteczny. Jeśli chodzi o nieruchomości luksusowe, to przeważnie kupowane one są bez pośrednictwa banków a klient wykłada całą transakcję w gotówce na stół.
Dlatego obydwie opcje mają miejsce jednocześnie. Duzi gracze już teraz kupują drogie nieruchomości, żeby pozbyć się papierków a segment tanich nieruchomości dopiero stanie się atrakcyjny ;-)
Żeby uściślić: segment nieruchomości gdzieś tak do miliona złotych (jak na polskie warunki) jest napompowany sterydami i tu opłaca się poczekać z zakupami do resetu. Powyżej miliona złotych wartości nieruchomości nie spodziewam się znaczących spadków cen również i po resecie. Może, gdzieś po znajomości coś się uda trafić, ale bogaci generalnie nie idą przecież do banku po kredyt, lecz po odsetki.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
jerkey
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
Oto jak niskie podatki płacimy w Polsce.
http://www.wykop.pl/ramka/995525/podatki-w-polsce-ile-naprawde-wynosza/
A ile tracimy przez niskie i mrożone latami progi podatkowe.
http://pit-program.org/progi-podatkowe-na-swiecie.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
xhx22
Właśnie takie nieruchomości miałem na myśli około 200000-500000 inne to dla mnie górna półka. Teraz to nie potrzeba resetu aby zaobserwowac że spadają okropnie. Spadek o około 30-50% jest dla mnie jak najbardziej możliwy i bez resetu co uwzględni realną wartośc. Zresztą już spadły około 10-20%
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Srebro od trzech lat w trendzie spadkowym. Przypomina mi sie rok 2011 kiedy w kwietniu Ag zaliczylo szczyt w okolicach 49$. Szczyt na zlocie nastapil dopiero we wrzesniu.
Czas pokusic sie na prognoze:
Juz niebawem / dni, tygodnie / moze nastapic odbicie na srebrze w kierunku kolejnego ATH. Zloto dolaczy w drugiej polowie roku.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Podpisuję się pod tym, chociaż myślę, że to może troszkę dłużej potrwać a ruch w góre zacznie się koło sierpnia/września. Czas najwyższy. Srebro dziś ładnie wystrzeliło, ale ogólnie jest strasznie nisko. Złoto idzie bokiem od 1,5 miesiąca, ale myślę, że po pęknięciu baniek spekulacyjnych, jakimś ,, czarnym łabędziu'', który zapoczątkuje spadki, złoto zacznie pomału iść do góry.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Programista
http://www.youtube.com/watch?v=1GyF6GjDjQQ
Dodam, że po 40 latach płacenia składek, powinien mieć odłożony kapitał, który w raz z procentem składanym powinien stanowić kwotę około 1 miliona złotych.
Taka kwota powinna umożliwić temu człowiekowi wieloletnią PEŁNĄ opiekę zarwno lekarką jak i pielęgniarską. W Polskich realiach "ubezpieczyciela" ZUS, jedyne co może zrobić, to zdrową ręką wyłączyć respirator....
Weźcie sobie bardzo głęboko do serca ten krótki film. Bardzo głęboko!
W kwestiach ZUS polecam również książkę prof. Gwiazdowskiego "Katastrofa emerytalna", dowolną książkę do matematyki finansowej oraz, no właśnie teraz będzie najtrudniejsze do wytłumaczenia: dużo zaufania do odpowiednich osób.
Mniej więcej chodzi o to, że w ten sposób, czyli szukając uczciwych ludzi, zbił fortunę Warren Buffet. To samo ale oczywiście w mniejszej skali, jest możliwe w Polsce - szukajcie małych firm, prowadzonych przez uczciwych ludzi, wykazujących duży potencjał do rozwoju, którzy poszukują kapitału. Tylko taka firma, prowadzona często od pokoleń, jest w stanie zagwarantować Wam ochronę kapitału i jego transformację w trudnych czasach.
Stopa zwrotu nawet w niewielkich firmach może być wielokrotnie większa niż w banku. Oczywiście jest to związane z większym ryzykiem ale i to jest możliwe do ograniczenia lub sprowadzenia do akceptowalnego poziomu.
Wystarczy chcieć.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jot
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
seb
podajesz link jakiegoś domorosłego ekonoma, który już w punkcie 2 swoich obliczeń strzela babola.
W Polsce to nie podatki są problemem a niske płace brutto.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Programista
ROZWIĄZAŁ UMOWĘ Z ZUS:
https://www.youtube.com/watch?v=DurxMipJ4Gw
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
seb
tutaj masz kolejnego linka, który temat mitu wysokich podatków w PL ostatecznie chyba zamyka
http://forsal.pl/artykuly/796058,kto-w-europie-placi-najwiecej-podatkow-wykres-dnia.html#wykres
Co do ZUS to dyskusja wydaje się być jałowa. Jedna i druga strona jakby rozmawiała ze ścianą. Tym którzy chcą likwidacji ZUS powiem tak. Niech zbiorą wszystkich, ponad 7 mln emerytów i rencistów i powiedzą im, że nie otrzymają już swoich świadczeń.
Bez tego dyskusja na temat konieczności lub likwidacji ZUS jest dziecinadą.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Przecież to są dane w mld wpływu do budżetu państwa. Dane % to wpływy z danego podatku jako składowa PKB. Te dane są w prawie bezwartościowe. Jedyne co można z nich wyciągnąć to mając na uwadze krzywą Laffera i % wpływ do budżetu państwa widać iż obciążenia podatkowe są tak duże, że z VATu mamy zaledwie 7,3% PKB. Mamy tak wysokie podatki % na mieszkańca i tak nisko zjechaliśmy na krzywej iż z podatków zasilamy jedynie 32,5% PKB. To jest tragedia i uzmysławia skalę wyzysku. I w tej statystyce jesteśmy w końcówce i tak przecież zmaltretowanych krajów Europy. Niższe wpływy z podatków ma tylko: Irlandia, Rumunia, Słowacja, Łotwa, Szwajcaria, Bułgaria, Litwa. Mało wiem co dzieje się w tych krajach i czy tak mały wpływ do budżetu wynika z za wysokich obciążeń czy wręcz przeciwnie. Może ktoś rozwinie temat.
@Trader21
Podrzuciłem temat wcześniej ale nikt nie podłapał. Może wiesz co się dzieje w Polsce z podażą pieniądza M3? Z wykresu wynika, że ludzie biorą kredyty na potęgę i jakoś mi się w to nie chce wierzyć. Wykres kłuci się z danymi NBP na których podaż M3 jest poniżej 1 bln. Więc najprawdopodobniej bankier kłamie ale nie wiem skąd biorą takie dane. Wg nich podaż pieniądza, a zatem inflacja wg starej definicji w 2014 roku w Polsce wzrosła o 18% w ciągu 4 miesięcy...
http://www.bankier.pl/inwestowanie/notowania/macro/profil.html?id=207&size=small&type=2
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
Bankier wziął niewłaściwe dane:
NBP M3
978 923,5 - grudz 2013
962 415,6 - stycz 2014
968 442,3 - luty
979 485,7 - marzec
Podaż pieniądza M3 praktycznie się nie zmieniła przez ostatnie 3 miesiące
Patrząc na dane z bankiera okazuje się że bankier ma spójne dane z NBP do grudnia włącznie. Skąd wieli dane za 2014 (1Q) nie mam pojęcia. . Ja bardziej ufam danym NBP niż bankiera :-)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Tym którzy chcą likwidacji ZUS powiem tak. Niech zbiorą wszystkich, ponad 7 mln emerytów i rencistów i powiedzą im, że nie otrzymają już swoich świadczeń.
Bez tego dyskusja na temat konieczności lub likwidacji ZUS jest dziecinadą."
Kogoś oszukać musisz. Dzisiejsze składki finansują dzisiejsze emerytury, tu się chyba zgodzimy. Oznacza to, że zobowiązania co do emerytur przyszłych pokoleń istnieją już dzisiaj a środki na ich pokrycie dopiero trzeba będzie zdobyć.
Zatem albo zakręcisz kurek teraz i oszukasz dzisiejszych emerytów albo odłożysz niepopularne decyzje, każąc głodować emerytom dopiero w następnej generacji.
Niestety problem ubezpieczeń społecznych urósł do problemu zagrażającemu dalszemu istnieniu państwa. Zlikwidowanie ZUSu - jak słusznie mniemasz - byłoby równoznaczne z wyjściem ludzi na ulicę, ze wszystkimi tego konsekwencjami (patrz: Ukraina). Niestety, pozostawienie systemu po staremu oznacza bankructwo państwa, wyjście ludzi na ulice i rewolucję (patrz: Grecja).
Bezbolesne rozwiązanie problemu nie istnieje, bo każda piramida finansowa kiedyś upaść musi.
Z perspektywy młodych ludzi na problem patrząc: młodych jest za mało, żeby tą walkę demokratycznymi metodami wygrać, zostaje im więc emigracja. Emigracja powoduje, że dziura w kasie rośnie i trzeba kraść składki o wiele wcześniej, niż planowano. To przyspiesza erozję systemu. Na razie można byłoby powtrzymać rozpad państwa kosztem dzisiejszych emerytów. Ale się na to nie zanosi. Więc opłaca się okradać młodych.
A cykle Kondratiewa wydają się mi równie trafnie opisywać systemy emerytalne typu ZUS czy KRUS działające na zasadzie piramidy finansowej: początek, rozwój, kryzys, bankructwo.
Czy to nie jest uniwersalny porządek rzeczy ?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Anonymous
Powiedzcie mi moi drodzy jak zwykła polska rodzina będzie żyła w przyszłości , gdy będzie miała 2 dzieci , koszty jakie będzie ponosiła będą jak dla rodziny 7 osobowej. Na dwoje pracujących będzie przypadało 3 emerytów , a dotego dojdą dzieci jeśli dojdą to max dwójka. Przyszły rząd Polski stanie przed problemem spiralnego rosnącego problem demograficznego (jeśli na 2 osoby pracujące będzie 3 emerytów to osoby pracujące nie będą miały dużo dzieci, bo ich nie będzie stać).
Potem będzie na 2 osoby pracujące 4 emerytów + dzieci (jeśli będą to już niewiele)I jak myślicie co wtedy zrobi rząd Polski. Odpowiedz jest prosta eutanazja I likwidacja w dużej mierze świadczeń emerytarnych.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
seb
Pisanie o krzywej Laffera nie ma sensu jeśli nie znasz punktu nasycenia. Interpretację każdy sobie sam zrobi. Fakty są takie, że całkowite wpływy z podatków (proc. PKB) na poziomie 32,5% obalają mity o wysokich podatkach. Oczywiście mówimy to w odniesieniu do innych krajów UE.
Bo zabieranie w formie podatków równowartości 1/3 PKB to jest bez wątpienia cholernie dużo.
@gruby
Tak jak i Ty wolałbym przestać płacić ZUS z DG. Ale wywiązuję się z umowy bo to oznacza dla obecnych emerytów i rencistów po prostu mieć co do garnka włożyć. Ot cała filozofia. Można debatować na sympozjach ekonomistów o szkołach ekonomicznych ale ostatecznie do tego się to sprowadza.
Natomiast sprowadzając decyzje do poziomu jednostki: idź i powiedz emerytowi, że przestajesz płacić ZUS i dlalego on nie będzie miał co jeść i na czynsz. Wymagasz tego od polityków zrób to sam, twarzą w twarz.
Co do emigracji młodych to nie wysokość ZUS czy podatków (na tle Europy raczej niskich) ma wpływ na wyjazdy. Emigracja to wybór ludzi, którzy chcą zarabiać więcej niż płacą w PL. Dorobić się szybciej niż zrobiliby to w PL.
A niskie płace i bezrobocie to efekt niskiego stopnia rozwoju gospodarczego Polski, która w swojej 1000 letniej historii nigdy nie należała do lokomotyw gospodarczych. Był to kraj (jeśli był na mapach) rolniczy, zawsze dużo uboższy od Europy Zach.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
m_a_rek
Zapomniałeś, że ten jeden gostek utrzymujący trzech emerytów musi dołożyć za obsługę jeszcze jednemu urzedasowi ;-)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Twierdzisz, że obciążenie podatkowe na ponad 60% to mało? Same koszty pracy to już 50% do tego dochodzą vaty, akcyzy, opłaty, prowizje i co tam jeszcze można wymyślić. Swego czasu widziałem fajny film animowany gdzie wyliczyli poszczególne procentowe obciążenia podatkowe i odnieśli je do średniej krajowej pokazując ile z niej zostaje. Szkoda tylko, że nie mogę go teraz znaleźć.
Dane które przytoczyłeś nie mówią w zasadzie nic i są przykładem manipulacji statystycznej której w dzisiejszych czasach dużo.
I szczerze? Nawet jeśli Niemcom zabierają procentowe więcej niż nam np ponad 70% w co wątpię to mam to gdzieś. Obciążenia podatkowe są zbyt duże, a porównywać jednego władcę niewolników do drugiego i rozkminiać który lepszy to przegięcie. Miejmy nawet procentowo niższe obciążenia podatkowe niż cała Europa mam to w ******. Chce by w końcu w Polsce można było żyć z tego co się zarobi nie z tego co nam nie ukradną.
Czy możesz sobie wyobrazić jakby można było żyć gdyby zmniejszyć podatki do minimum np 5% (realne czy nie to inny temat). Ludzie mogliby pracować po 4h dziennie i zarabiać nawet więcej niż teraz. Przecież problem bezrobocia by zniknął. Urzędasów zagoniłoby się do pracy w sektorze prywatnym i w końcu byłoby normalnie. Może kiedyś tego dożyje czego mi i Wam życzę!
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
Pojechałeś trochę.Jak będziemy brali np. średnią płacę to bos - 500 000 + 100 niewolników po 1000 średnio nam da 5940 na głowę.
Wiadomo , że w Polsce najbogatsi podatków nie płacą.Płaci biedota i coraz mniejsza klasa średnia.To po pierwsze.Na zachodzie są wyższe progi podatkowe dla dobrze zarabiających.To po drugie.A po trzecie nie bierzesz pod uwagę vatu , akcyzy,ZUS i innych podatków i para podatków , które mamy jedne z najwyższych w Europie.A forsal bierze tylko pod uwagę dochodowy do PKB. Papier wszystko przyjmie.
Co do ZUS to dlaczego nie wprowadzono indywidualnych kont bankowych na których ludzie odkładaliby na emerytury tylko najpierw wprowadzono przekręt z powołaniem OFE + dalszą kontynuacją z przekrętem ZUS.Ale demografia ujawni smutną prawdę.
I na koniec pytanie jak nazywa się osoba , która bierze od ciebie pieniądze i obiecuje coś co wie że i tak nie będzie w stanie wykonać?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
Zapomniałem o biednej Polsce.
Jak wytłumaczysz to , że po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. rozbita na 3 kawałki Polska się podniosła zreformowała sądownictwo , szkolnictwo itd. pobudowała COP i port w Gdyni.Biedna PRL odbudowała bez kredytów Warszawę i resztę kraju i na tyle stworzyła dużo stoczni , kopalni , hut , cukrowni i banków , że kolesie ze styropianu do spóły z dawną bezpieką mieli co sprzedawać za grosze do dziś?
A co osiągnięto po 1989 r?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
seb
Dane nie są manipulacją. One mówią, że w Poslce fiskalizm jest na średio niskim poziemoie na tle Europy. Tyle.
Mogę sobie wyobrazić niskie podatki. Nie mam nic przeciwko poleganiu na sobie i tym co sobie wypracuję.
Ale czy tego chce większość społeczeństwa w PL i Europie? Szwed czy Norweg powie, że jest to wręcz ich dorobek cywilizacyjny, w PL powiedzą, że nie po to całe życie pracowali żeby im Państwo....itd.
Skoro nawet społeczeństwo wyrosłe na skrajnym indywidualizmie Dzikiego Zachodu wprowadziło ubezpieczenia społeczne to...
Mimo wszystko dołączam się do Twoich życzeń. Może kiedyś...:)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
seb
Podałem linki, w których masz dane dot. podatku dochodowego jak i VAT. Wcześniej linkowałem dane n/t obciążeń podatkowych w PL i innych krajach OECD.
Fakty i twarde dane ekonomiczne nie potwiedzają tego co mówisz. Bo "wiadomo powszechnie, że"....."każdy to wie"..."wszyscy to mówią" i inne ogólniki to trochę mało na poparcie swojej tezy.
Dalej...."bo w 1918 r...." Sprawdź rozwój gosp. PL na tle takich krajów jak Niemcy, FRA, GBR, SUI i wyrwiesz się z kolejnego mitu.
Dalej.... "bo PRL...". Zobacz teraz gdzie były gospodarczo w 1945 ESP, POR, GRE a jak wypada porównanie PRL i tych krajów w 1988 i wyrwiesz się z kolejnego mitu.
Skąd PRL miało kasę na odbudowę?
Może to właśnie dlatego obecni emeryci (cały powojenny wyż) nie ma teraz pieniędzy na emerytury?
Wszyscy pracowali, dostawali pensje, płacili na emerytury składki i ...
Może ktoś ma pomysł co się z tą kasą stało i się nim podzieli.
Ale co tam. Wygonić teraz emerytów do lochów, powiedzieć im, że wychowali oszustów, którzy mają ich teraz w d....pie bo trzeba kasy na kolejną furę, skórę i komórę.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Odnośnie punktu nasycenia. Przecież jak podnieśli podatek VAT do 23% to przychody z tego podatku zmalały. Znaczy to, że politycy przesadzili i punkt nasycenia jest już za nami. Te dane niczego nam nie mówią, ponieważ gołe kwoty nie pozwalają wyciągnąć sensownych wniosków. Co z tego, że Niemcy płacą x mld euro rocznie, a Polacy y. Co z tego, że w stosunku do pkb płacimy tyle, a tyle procent skoro mamy różne waluty, różną inflację i czynniki wpływające na PKB. Jeśli chcesz wiedzieć jaki jest fiskalny ucisk statystycznego obywatela musisz zrobić zestawienie procentowe takie jak przedstawione na filmie (trochę się go naszukałem) w każdym kraju, a później je skonfrontować.
https://www.youtube.com/watch?v=NWzdgHYPiIw
Nawet w Stanach rządzą teraz socjaliści i nie ma to nic wspólnego z wolnością i indywidualizmem. I raczej nie wprowadzili takich systemów ponieważ są dobre dla narodu. Te rozwiązania są dobre dla konkretnych grup interesów np bankierów, korporacji, aparatu państwa. Hitler wprowadził nazizm, ale raczej wątpię żeby większość Niemców chciałaby tego gdyby wiedzieli na co się godzą.
Co do ZUSu. Skoro ludzie dali sobie wcisnąć partycypację w piramidzie finansowej to niech się nie dziwią, że na starość są goli. ZUS jest formą inwestycji. Inwestuję moje pieniądze by na starość żyć tego co zainwestowałem. Gdy firma zbańczy też będziesz fundował pechowemu inwestorowi emeryturę, ponieważ biedak stracił pieniądze na starość? Młodych do tego zmuszą ale czy to ich wina czy ludzi którzy dali sobie wcisnąć błogosławiony socjalizm? W Islandii ludzie którzy stracili kasę na emeryturę przez złe lokowanie oszczędności teraz pracują pomimo mocno sędziwego wieku lub są skazani na pomoc rodziny. Dałeś się oszukać płać za swoją głupotę.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
https://www.youtube.com/watch?v=MmjWYp0Ixhk
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
poxy6
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
JedenZłotyKrugerrand
Pamiętajcie, że te 500 tys urzędasów to potencjalni wyborcy i znajomi znajomych i chyba dlatego aż tylu ich potrzeba. Żadna prywatna korporacja nie utrzymałaby się na rynku jakby miała taką kadrę jak nasze urzędy.
Od kiedy nie ma trola @Dareczka, aż przyjemnie poczytać komentarze na blogu.
@Dareczek chyba stwierdził, że jesteśmy niereformowalni i nie namówi nas na płacenie ZUSU ( kto nie musi ) i oszczędzanie na lokatach bankowych.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
luka
a ty co tutaj robisz?. Przecież zaklinałeś się że znikniesz z forum już na zawsze.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Deckard
"Może ktoś ma pomysł co się z tą kasą stało i się nim podzieli"
Jak to co się stało z tą kasą ;-) A kto i z czego zakładał towarzystwa ubezpieczeń albo czyimi pieniędzmi obracały takie Agrotechniki, Polsko-Polonijne Izby Handlowe Inter-Polcom i Universale? ;-)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Mengiz