Kilka dni temu natknąłem się na bardzo wartościowy wywiad z Kentem Moors’em. Zawiera on tak dużą ilość istotnych informacji, że postanowiłem go Wam zreferować. Cześć z Was być może nie zna Kenta. Ja staram się śledzić jego wypowiedzi od dłuższego czasu. Kent jest specjalistą zajmującym się rynkiem ropy od ponad 30 lat. Obecnie sprawuje funkcje CEO w Global Energy Sympozium. Dodatkowo pracuje jako konsultant dla wielu firm wydobywczych oraz rządów krajów OPEC.
W mojej ocenie jeżeli ktoś interesuje się rynkiem, to zdecydowanie powinien zapoznać się z poglądami Kenta. Przejdźmy zatem do meritum:
Przyczyny spadku cen
Spadek cen ropy, z jakim obecnie mamy do czynienia jest wypadkową kilku zjawisk. W ciągu ostatnich kilku lat doszło do znacznego wzrostu produkcji ropy. Ceny jednak były dość stabilne, gdyż na rynkach panowała niepewność ze względu na ruchy społeczne rodzące się na Bliskim Wschodzie. Przez dłuższy czas czynniki te znosiły się i ceny ropy oscylowały pomiędzy 100-110 USD / baryłkę.
Kilka miesięcy temu nadpodaż okazała się czynnikiem decydującym. Początkowy spadek ceny o 10 USD zainicjował niezwykle gwałtowną reakcję wśród traderów, w efekcie czego cena ropy spadła o ponad 50% w ciągu zaledwie kilku miesięcy.
Nawet w środowisku osób blisko związanych z branżą nikt nie przewidywał aż tak gwałtownych spadków, zważywszy że w przeszłości w podobnych okolicznościach Arabia Saudyjska ograniczała produkcję stabilizując ceny.
Zdaniem Kenta wpływ OPEC na kształtowanie się ceny ropy słabnie z każdym rokiem. Dawniej kluczowym czynnikiem było wydobycie w Arabii, dziś decydujący wpływ na cenę mają łupki w USA oraz piaski roponośne w Kanadzie.
Mimo poważnego spadku ceny Arabowie nie ograniczyli wydobycia, aby utrzymać udział w globalnej produkcji. Pomimo tego ich wpływ na kształtowanie się ceny zmalał drastycznie.
Największym beneficjentem niskich cen jest paradoksalnie Arabia Saudyjska. Utrzymanie cen na obecnych poziomach pozwala na wyeliminowanie konkurencji związanej z wydobyciem ropy z łupków oraz piasków roponośnych. Nie chodzi tu wyłącznie o Kanadę czy USA, ale o zatrzymanie wydobycia łupków lub spowolnienie postępu technicznego na skalę globalną. Ostatecznie ponad 86% wszystkich łupków zlokalizowanych jest poza Ameryką Północną, najwięcej jest w Chinach.
W efekcie niskich cen ropy oraz rozszerzenia programów socjalnych Arabia Saudyjska w 2014 roku odnotowała najwyższy deficyt budżetowy w historii. Taka sytuacja dla Arabii czy Kuwejtu nie jest jednak problemem, gdyż potężne rezerwy dolarowe pozwalają na finansowanie deficytu na obecnych poziomach przez około 30 lat.
Jednak poważnym zapalnikiem może być Bahrain. Jest to mały kraj nie mający dużego znaczenia na rynku ropy. Rządzony jest jednak przez mniejszość Sunnicką, podczas gdy większość obywateli to radykalni Szyici. Ewentualne protesty w Bahrajnie mogą szybko rozlać się na inne kraje regionu.
Innym frontem walki jest z kolei rynek azjatycki, na którym Arabowie oferują rabaty od cen spot, konkurując z producentami rosyjskimi. Rosja jest największym konkurentem OPEC i Arabia robi co może by odzyskać wpływy w Azji, w której konsumpcja ropy rośnie najsilniej.
Kent nie podziela opinii, że obniżenie cen ropy jest wymierzone w Putina. W jego opinii istnieje zbyt duże ryzyko, że zastąpiłby go ktoś nastawiony skrajnie negatywnie do USA. Co więcej, powszechnie wiadomo, że biznes lubi spokój i przewidywalność.
Konsekwencje niskich cen
Mimo iż spadek cen rozpoczął się zaledwie 9 miesięcy temu, to już widzimy poważne tego skutki. Poziom opłacalności wydobycia ropy w USA waha się pomiędzy 60 – 62,5 USD / baryłkę. Co prawda, dzięki hedgowaniu przyszłej produkcji około 70% dużych firm nadal produkuje ropę zyskownie, ale czas im się kończy. Cena ropa zaczęła spadać 3 kwartały temu i z każdym kolejnym miesiącem możliwości hedgowania się kończą.
Komentarz Tradera21: Hedgowanie produkcji polega na wykupieniu krótkich pozycji na kontraktach terminowych w ilości odpowiadającej naszej produkcji. Cena kontraktów zazwyczaj jest bardzo zbliżona do ceny aktualnej. Hedgując zatem produkcję na kolejny rok zabezpieczamy się przed zmianami cen.
Jeżeli cena ropy spada i musimy ja odsprzedawać taniej niż przed kilkoma miesiącami, to jednocześnie zyskują na wartości nasze kontrakty terminowe i w ten sposób wyrównujemy zmniejszone przychody. Jeżeli cena ropy rośnie i nasze przychody rosną (drożej sprzedajemy ropę), to jednocześnie ponosimy straty na kontraktach.
Niezależnie czy cena ropy rośnie, czy spada nasza sytuacja finansowa nie zmienia się dzięki zahedgowaniu sprzedaży. Produkcję jednak zabezpiecza się na nie dużej niż rok, przez co najdalej za 3 miesiące cała branża wydobywcza (także ta zahedgowana) doświadczy potężnego spadku przychodów.
Kiedy oczekiwać wyższych cen?
Niskie ceny już przełożyły się na spadek nakładów na wydobycie. Obecnie około 80% wszystkich kosztów ponoszonych jest zanim uruchomione zostanie wydobycie. Jeżeli dany projekt został już uruchomiony, to pompuje się ropę póki można. Nowe inwestycje (wiercenia) zostały jednak w znacznym stopniu ograniczone, co przełoży się na spadek produkcji w perspektywie kolejnych 2 - 3 kwartałów.
Nakłady inwestycyjne w USA i ich bezpośrednie przełożenia na wysokość produkcji są obecnie głównym czynnikiem obserwowanym przez traderów. Od ich reakcji zależy kiedy ceny ponownie zaczną rosnąć.
Załóżmy, że ceny ropy utrzymają się w przedziale pomiędzy 50 - 55 USD przez kolejne 6 miesięcy. Jeżeli do tego dojdzie, to przemysł wydobywczy czeka fala fuzji i przejęć, ale też bankructw. Z taka sytuacją już w zasadzie mamy do czynienia.
Jeżeli jednak spojrzeć bardziej realistycznie, to w branży nie ma osoby, która uważa, że ceny na obecnych poziomach mogą utrzymać się przez dłuższy okres. Większość uważa, że powrócimy do cen pomiędzy 75-82 USD w ciągu roku. Wątpię, by sprawdziły się analizy mówiące o ropie po 30 USD. Przy takich cenach zwyczajnie duża część biznesu zbankrutuje, co przełoży się na spadek produkcji. W krajach, w których budżety silnie zależą od dochodów z ropy dojdzie do rozruchów, w efekcie czego nastąpią przerwy w produkcji czy eksporcie, co z kolei ograniczy podaż.
Kolejnym problemem jest astronomiczne zadłużenie sektora wydobywczego. Już teraz dług wielu małych spółek przekracza możliwości do spłaty. Te firmy są technicznymi bankrutami. Warto pamiętać, że 80% kosztów związanych z wydobyciem ponosi się we wstępnej fazie, nim w ogóle ropa zacznie płynąć. Przy obecnych cenach niezwykle trudno jest wyemitować obligacje czy pozyskać kapitał w inny sposób. Bez kapitału w tej branży bankrutujesz.
Niższe ceny ropy przełożyły się też na drastyczny spadek zysków wśród firm powykonawczych czy zajmujących się wierceniami. Wiele znanych kompanii, jak np. Haliburton godzi się na potężne rabaty byleby tylko zapewnić sobie długoterminowe zlecenia.
Ogromnym beneficjentem takiej sytuacji są małe, a przy okazji świetnie zarządzane firmy, które negocjując długoterminowe kontrakty zapewniają sobie bardzo niskie ceny. Taka sytuacja nie potrwa jednak dłużej niż 2 kwartały. Jeżeli dysponuje się kapitałem i złożami, to obecnie jest najlepszy moment na negocjowanie kontraktów z podwykonawcami.
Przyszłość rynku ropy
Co do przyszłości, to moim zdaniem, pójdziemy w kierunku deep water (wiercenia na oceanie). Szacuje się, że ponad 70% złóż, określanych jako elephants (bardzo zasobne złoża), nadal pozostaje nieodkrytych. Oczywiście uruchomienie produkcji z takiego złoża jest nieporównywalnie droższe, ale gdy już ruszy się z produkcją, to efektywność jest dużo, dużo wyższa niż w przypadku wydobycia na lądzie, nie wspominając o wydobyciu z łupków.
Obecna sytuacja (niskie ceny) sprawiła, że spora część tego typu projektów została odłożona w czasie. Każdy czeka na wyższe ceny.
Ekspansja Chin
Chińczycy, którzy jeszcze dwa lata temu ochoczo wykupowali wszystko, co tylko było na sprzedaż, niedawno zmienili strategię i obecnie działają bardziej selektywnie.
Zamiast wykupować całe firmy przejmują pakiety kontrolne lub wykupują pojedyncze projekty wydobywcze. Działają w taki sposób by kontrolować kierunek eksportu ropy. Najważniejsza jest kontrola nad złożami gwarantująca bezpieczeństwo energetyczne Chin.
Chiny udzielając ogromnych pożyczek dla Ekwadoru przejęli kontrolę nad eksportem ropy. Co prawda, ropa nadal płynie na północ, ale w razie potrzeby szybko może być przekierowana do Azji. Najważniejsza jest kontrola.
Co do przyszłości, to uważam, że Chińczycy nadal będą wykupować firmy, ale gównie po to by pozyskać technologię. Ostatecznie, to właśnie Chiny posiadają najwięcej gazu i ropy z łupków. Brakuje im jednak odpowiedniej technologii.
Drastyczna ekspansja Chin w sektorze energetycznym wzbudziła już obawy w wielu krajach. Rząd Kanady ograniczył udział obcego rządu w kanadyjskich korporacjach maksymalnie do 50%.
Najrozsądniej jednak zachował się rząd Kazachstanu. Firmy zainteresowane wydobyciem ropy muszą na wielu szczeblach zatrudniać wyłącznie obywateli Kazachstanu. Wobec braku wykwalifikowanej siły roboczej koncerny wydobywcze zdecydowały się wyszkolić lokalnych pracowników, dzięki czemu część wiedzy technologicznej przedostaje się do kraju.
Sektor wydobywczy
Co do inwestycji w firmy wydobywcze, to aktualnie należy być niesamowicie selektywnym. Są firmy, które będą za moment magnesem przyciągającym kapitał. Inne produkują ropę, ale nie mają gdzie jej upłynnić i wynajmują tankowce do przetrzymania ropy. Kolejne firmy korzystając z niskich cen obniżają koszt wydobycia (rabaty u podwykonawców). Kryzys czyści rynek, ale wiele firm tego nie przetrwa.
Niedługo kongres zniesie restrykcje eksportowe na amerykańską ropę, co tylko pomoże firmom wydobywczym w uzyskaniu wyższych cen za ropę za granicą niż w kraju.
Podsumowanie
Specjalistów od różnych sektorów jest wiele. Jak to mówią, ilu analityków tyle opinii. Poglądy Kenta Moora nie każdemu mogą przypaść do gustu, ale w mojej ocenie należy do nich podchodzić poważnie. On wie, o czym mówi. Trzydzieści lat na rynku ropy oraz doskonałe kontakty w branży sprawiają, iż jest on dużo bardziej wiarygodny, niż cała rzesza analityków „od wszystkiego”.
Sceptycy mogą posłużyć się argumentem globalnej depresji i w jej następstwie wielu lat niskich cen. Ja jednak uważam, iż zdecydowanie więcej argumentów przemawia za wyższymi cenami ropy niż obecnie.
Korzystając z okazji chciałem Wam życzyć Wesołych Śwąt Wielkanocnych oraz mokrego śmigusa dyngusa.
Trader21
Marzyciel
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
nivol
Dlugodystansowo wazna jest, jw. kontrola nad zlozami i mozliwosci pokrycia zapotrzebowania gospodarki surowcem pewnym.
Co z tego ze rope beda pompowac i zuzywac wszyscy maksymalnie jasli w pewnym momencie jej podaz spadnie a tym samym ceny pojda do gory co moze rozwalic gospodarke oparta o ten wlasnie surowiec? Dlugodystansowo chodzi moim zdaniem o ZACHOWNIE wlasnych zloz (USA; Kanada, EU) a eksploatowanie zloz innych panstw za pusty pieniadz - kiedys u arabow sie to skonczy, to wiecej niz pewne, a przemysl zachodu bedzie potrzebowal ropy (moze nie tyle do zapotrzebowania energetycznego jak do zaawansowanej chemii weglowodorow) - i wtedy siegnie po swoje zloza. Tak samo jest z weglem.
Jezeli chodzi o eksploatacje zloz podmorskich - nie mam bladego pojecia, moze faktycznie jest tam jeszcze ogrom ropy..
Jakie metody inwestycji polecacie? Jakie ETF waszym zdaniem sa najlepsze?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
MRSE
http://siepr.stanford.edu/?q=/system/files/shared/pubs/papers/briefs/PolicyBrief-3-15-2-wolak.pdf
http://www.zerohedge.com/news/2015-04-03/what-if-oil-rebound-never-comes
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Jarema
To niby prawda, jednakze na sprawe trzeba spojrzec z szerszej perspektywy geopolitycznej. Po pierwsze moze USA maja juz nawet kogos w rodzaju Jelcyna, ktorego mozna by bylo zainstalowac na tronie rosyjskim. Po drugie rozgrywka jest zawzsze o dolara jako walute rezerwowa dla swiata. Po trzecie Putin zagral na nosie USA broniac Assada i dajac azyl Snowdenowi, to byly dwa policzki wymierzone Obamie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Nep
Ja zamiast ETFów na ropę, używam produkty strukturyzowane emitowane przez Raiffeisen CentroBank na naszym GPW. Jest certyfikat bez lewaru i są z lewarem 2 i 3. To samo na spadek. Wydaje mi się że te instrumenty są wystarczające.
PS. Czy uważacie, że porozumienie ws. Iranu będzie miało duży wpływ na cenę ropy?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Mercator
Zdaje się, że płace w przemyśle naftowym w Chinach są trochę niższe niż w USA ?
Nie ma chyba żadnych restrykcji na transfer technologii naftowych do Chin ?
A jest przecież całą Ameryka Płd., Afryka itd.
Jeśli nawet w perspektywie kilku miesięcy czy nawet kilku kwartałów ropa może trochę odbić (60-70$) to na długoterminowy powrót w granice 100$ moim zdaniem nie ma co liczyć.
Ponadto jest bardzo prawdopodobne, że w ciągu kilku lat cały przemysł naftowy znajdzie się pod presją rozwoju samochodów elektrycznych. Parametry takich pojazdów już dzisiaj wyglądają całkiem przyzwoicie. Po wprowadzeniu do produkcji nowych technologii akumulatorów zapotrzebowanie na ropę zacznie gwałtownie spadać.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
oxo
Wydaje się, że świat jest poukładany rządzi się swoimi prawami, schematami, powtarzalnością. A jeśli jest tak, że dziś ropa naftowa (i jej cena) nie jest tylko towarem, ale narzędziem do walki na skalę globalną? Czy niskie ceny ropy naftowej nie są przyczyną kolejnego zbliżającego się kryzysu wielu gospodarek europejskich (w tym Polskiej) jak i innych?
Nie wolna zapominać, że na rynek ropy naftowej trzeba patrzeć nie przez pryzmat ceny, czy firm zajmujących się wydobyciem, sprzedażą i transportem ropy, ale przede wszystkim na tym co z tą ropą dzieje się po jej wydobyciu i sprzedaży, czyli samym jej przetwórstwem. Dziś nie zarabia się na sprzedaży nieprzetworzonej ropy naftowej lecz na jej przetwórstwie.
Wcześniej wymieniłem kilka krajów z półwyspu arabskiego które od 2010 roku zainwestowały ogromne pieniądze (setki miliardów dolarów) w kilkadziesiąt ogromnym kompleksów przetwórczych produktów ropopochodnych, których rozruch właśnie obecnie trwa. Dzięki czemu posiadają najnowocześniejsze technologie i zakłady na świecie. To czy utrzymywanie stałej produkcji ropy naftowej i niskich cen dla krajów Arabskich nie jest więc na rękę, skoro mogą oni zarobić kilkadziesiąt razy więcej na produktach otrzymywanych z ropy?
Idąc dalej niska cena ropy kogo najbardziej cieszy? Odpowiedź: przeciętnego Polaka, bo może kupić więcej benzyny, czy oleju napędowego przy niskich cenach. A teraz kluczowe sprawa. Ostatnio natrafiłem na ikony z czego składa się ceny oleju napędowego czy benzyny na stacjach w Polsce. Czy nie wydaje się Wam, że niska cena tych produktów nie rozwala polskiego budżetu od środka? Czy nie opiera się on w większości na wpływach z akcyzy? A czy podobna sytuacja nie jest w innych krajach europejskich ?
Dlatego wydaje mi się, że obecnie żyjemy w czasach kryzysu "czarnego złota", który jeśli potrwa zbyt długo, porozwala wiele gospodarek światowych nie tylko rosyjskiej, która upiera się na samej ropie, ale gospodarek które opierają się na zyskach z podatków od produktów rafineryjnych takich jak benzyna czy olej napędowy.
Pozdrawiam Wszystkich.
Spokojnych i radosnych Świąt! Dla Autora Bloga i gości bloga odwiedzających.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
gruby
"Ponadto jest bardzo prawdopodobne, że w ciągu kilku lat cały przemysł naftowy znajdzie się pod presją rozwoju samochodów elektrycznych. Parametry takich pojazdów już dzisiaj wyglądają całkiem przyzwoicie. Po wprowadzeniu do produkcji nowych technologii akumulatorów zapotrzebowanie na ropę zacznie gwałtownie spadać."
Ropa jest używana między innymi do napędzania samolotów, pociągów, ciężarówek, maszyn rolniczych, statków i samochodów osobowych.
Jak na razie napęd elektryczny pojawia się tylko w samochodach osobowych, nie słyszałem jeszcze o ciężarówce albo traktorze na prąd.
Pierwszy samolot elektryczny na jego konstrukcję i parametry patrząc to raczej szybowiec z silniczkami, który w powietrzu porusza się wolniej niż podrasowany motorower na ziemi. Samolot ten nie ma ogrzewania, nie ma kabiny ciśnieniowej i nie ma wystarczająco stabilnego podwozia więc podczas startu i lądowania jego skrzydła muszą być stabilizowane przez gości pedałujących obok na rowerach.
Dlatego presja wywierana na rynek ropy poprzez rozwój napędu elektrycznego nie będzie mocna, lecz co najwyżej medialnie spektakularna. Chodzi o gęstość energii uwięzionej w jednym centymetrze sześciennym zbiornika z paliwem, którą można zużyć do napędu pojazdu. Akumulatory na razie w porównaniu do klasycznego zbiornika z paliwem wysiadają. Lepiej wygląda sprawa z napędem wodorowym a jeszcze ciekawiej z napędem atomowym, jednak ludzie z powodu szalejącej propagandy antynuklearnej nie chcą używać samochodów z reaktorem atomowym pod maską, choć technicznie możliwe jest wyprodukowanie samochodu, którego zapas paliwa wystarczyłby od momentu produkcji do zezłomowania.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rufi01
tylko, że wtedy znacząco wzrośnie zapotrzebowanie na energię elektryczną a ona jest głównie wytwarzana z paliw kopalnych.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Czyś byś zmienił zdanie odnośnie przyczyn spadku cen ropy?
"Niskie ceny już przełożyły się na spadek nakładów na wydobycie. Obecnie około 80% wszystkich kosztów ponoszonych jest zanim uruchomione zostanie wydobycie. Jeżeli dany projekt został już uruchomiony, to pompuje się ropę póki można. Nowe inwestycje (wiercenia) zostały jednak w znacznym stopniu ograniczone, co przełoży się na spadek produkcji w perspektywie kolejnych 2 - 3 kwartałów."
Nie do końca jest tak jak piszesz. Wydobycie nie spadnie tylko przestanie rosnąć.
Koszty wydobycia ropy z łupków to ok 60 $ za baryłkę, ale wliczając w to amortyzację tych 80% o których piszesz. Oczywiście większość firm wydobywczych zbankrutuje, ale to nie oznacza, że te szyby przestaną pompować. Bogatsi gracze zaczną je przejmować za bezcen i dla nich koszty wydobycia będą już 20-30 $.
Aktualnie na rynku w USA jest ogromna nadpodaż ropy. Cena spot, ceną spot, a firmy wydobywcze chcąc za wszelką cenę sprzedać to co pompują dają jeszcze wysokie rabaty dla odbiorców. W momencie zniesienia zakazu eksportu cały ten urobek rozleje się po świecie powodując jeszcze większe spadki. Do tego Iran zwiększający wydobycie i inne państwa OPEK chcące zachować procent rynku.
Cienko to widzę. Chyba, że Putin znajdzie sobie jakiegoś wroga na bliskim wschodzie i zacznie go bombardować.
@oxo
"Czy nie opiera się on w większości na wpływach z akcyzy?"
Akcyza na paliwa jest stała i niezależna od poziomu cen. Jedynie wpływy z watu maleją.
Wesołych Świąt wszystkim rzyczę.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Mercator
"Ropa jest używana między innymi do napędzania samolotów, pociągów, ciężarówek, maszyn rolniczych, statków i samochodów osobowych."
To prawda. Samoloty w dającej się przewidzieć przyszłości raczej są skazane na węglowodory, ale ciężarówki i maszyny rolnicze i budowlane już niekoniecznie. Wystarczy spojrzeć np. na parametry samochodu Tesla model S. To już nie jest jakiś wózek golfowy czy inne jeździdełko z przyprawioną karoserią samochodu miejskiego.
Model S w zależności od wariantu ma od 300 do 400 KM i może przejechać do 500 km przy gwarancji na akumulatory 200 000 km. A to wszystko na dość starych technologiach akumulatorów.
Nie twierdzę że ropa za kilka lat nie będzie potrzebna. Trzeba pamiętać że jest jeszcze przemysł chemiczny który konsumuje dużo węglowodorów. Ale wystarczy żeby zapotrzebowanie spadło o 20-30% a cena zleci na pysk i już się nie nie podniesie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Mercator
"tylko, że wtedy znacząco wzrośnie zapotrzebowanie na energię elektryczną a ona jest głównie wytwarzana z paliw kopalnych."
Ale niekoniecznie z ropy. Mogą to być także elektrownie węglowe, atomowe i inne.
W pierwszej kolejności pod nóż pójdą oczywiście osobowe samochody spalinowe, bo to najłatwiejsze. Poza tym samochody osobowe w dużej części odpowiadają za niską emisję i smog w miastach. Zresztą w wielu miastach już jeżdżą autobusy elektryczne. Tak jak tzw. "ratowanie planety" poprzez redukcję emisji CO2 średnio mnie przekonuje to niską emisję uważam za wyjątkowy syf.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
-w przeszlosci OPEC wraz ze spadajaca cena ropy zawsze obnizal wydobycie. Aktualnie na kilku minionych spotkaniach grupy nie podjeli decyzji o redukcji wydobycia
Moja opinia: Arabia S. jest na smyczy USA i nie maja nic do powiedzenia.
Obnizenie den ropy dziwnym trafem zbiega sie w czasie z majdanem i nastepstwami. Jak najbardziej chodzi o zdegradowanie FR poprzez odciecie od dochodow ze sprzedazy ropy i gazu ( po wysokich cenach ).Dodatkowo sankcje unijne przeciwko FR sa na zyczenie USA.
Big picture = hegemonia w swiecie.
Dotychczas FR gromadzila rezerwy walutowe i miala minimalny dlug PKB . W diametralnie odmiennej sytuacji jest USA.
Do tego dochodzi AIIB i nowy system SWIFT. Dominacja $ zaczyna byc coraz barsziej podkopywana.
Dlaczego w obliczu tak niskich cen ropy tak duze znaczenie ma wydobycie z lupkow?
Moim zdaniem ( znow big picture, UA FR , dawna hegemonia ) hodzi o "bezpieczenstwo energetyczne".
Gdyby doszlo do szerszych dzialan wojennych w swiecie zaden tankowiec z rejonow Zatoki Perskiej nie dowiezie ropy do wybrzezy USA .
I jeszcze jeden fakt, nie pasujacy do calosci obrazka: skoro w swiecie mamy recovery to jakim cudem ropa w naturalny sposob ( popyt -podaz ) cenowo doluje?
Na koniec
Region Bliskiego wschodu nigdy nie byl regionem oaza spokoju, wiec nagle oczekiwanie na zlagodzenie ryzyka w tym rejonie jest lekko dziwne.
osobista uwaga:
w dobie obecnej nikt nie puszcza w obieg waznych informacji bezinteresownie, tzn. checi wprowadzeniaprzeciwnika ( szerokiego rynku w blad celem uzyskania wlasnych korzysci->vide wypowiedzi Sorosa i rekomendacje duzych bankow.
Kent Moors moze tutaj dzialac podobnie jak Martin Armstrong. Cenie analizy tego drugiego, mimo ze wyczuwam u niego pro-amerykanizm i niechec do Europy, i waluty euro. Ten ciagle prognozuje upadek € . O dziwo, jego komentarze w moich zrodlach pokazuja sie tylko wtedy , gdy dane prognozy sie wlasnie realizuja . Aktualnie gdy widzimy odbicie na parze €$ komentarze Armstronga sie nie ukazuja.
Moje prywatne zdanie.
USA zrobia wszystko zeby w ostatniej fazie dolara jako waluty rezerwowej, umocnic go w stosunku do innych walut.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
"USA zrobia wszystko zeby w ostatniej fazie dolara jako waluty rezerwowej, umocnic go w stosunku do innych walut.
Obyś się mylił.;-) Zająłem wczoraj rano długą pozycję na EUR/USD i nie mam w planach jej zamykać w najbliższym czasie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rufi01
tylko, że świat się zmienił i nagle okazało się, że USA już nie jest importerem, może nawet zostać dużym eksporterem ropy - wszyscy śledzą cotygodniowe środowe raporty EIA - jeśli rosną zapasy to światowa cena ropy spada, jeśli maleją to ceny rosną i tylko to się liczy
OPEC nie zmniejszy wydobycia bo w tej sytuacji nie może tego zrobić, jeśli zmniejszy wydobycie to ich miejsce na rynku zajmie ktoś inny, a jeśli kraje arabskie przestaną zarabiać na sprzedaży ropy to co innego mogą zaproponować wzamian? piasek?
teoria, że USA walczą z FR niskimi cenami ropy wydaje się być tym razem tylko teorią spiskową - tak naprawdę głównym przeciwnikiem USA są Chiny /choć medialnie może być FR/ a im akurat niskie ceny służą, więc jaki sens miała by taka zagrywka?
no i jeszcze teoria "peak oil", właściwie dzięki teorii Hubberta mamy dzisiejszą sytuację, widmo braku paliw kopalnych spowodowało to, że badania dotyczące unowocześnienia wydobycia i wykorzystania ropy dostały "zielone światło" oraz wsparcie polityczne - efekt? nowe technologie pozwalające wydobywać ropę z odwiertów uznanych za wyczerpane / dawniej z odwiertu konwencjonalnego można było wydobyć około 45% zasobów złoża a teraz 75%/ no i oczywiście ropa z łupków oraz zwiększenie efektywności zużywania ropy np samochody hybrydowe itp
zbierając to wszystko razem mamy to co mamy czyli tanie paliwo :)
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rufi01
Gdyby doszlo do szerszych dzialan wojennych w swiecie zaden tankowiec z rejonow Zatoki Perskiej nie dowiezie ropy do wybrzezy USA ..."
tylko, że oni w tej chwili mają to bezpieczeństwo zapewnione, ogromne zasoby ropy i gazu z łupków, możliwość eksportu od swoich sąsiadów Kanady i Meksyku, mają nowoczesne elektrownie atomowe i wspierają OZE - jeśli chodzi o bezpieczeństwo energetyczne to wygląda, że odrobili lekcje z kryzysu energetycznego z lat 70 i powtórka im nie grozi
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Ropa z łupków jest wydobywana w dość specyficzny sposób. Prędkość wydobycia ma ogromne znaczenie. Im wolniej się ropę wydobywa tym więcej można jej pozyskać. Przepuszczalność ma tutaj duże znaczenie. Znacznie ograniczając wydobycie można wyciągnąć z odwiertu więcej ropy. Dlatego właśnie produkcja będzie maleć. Więcej ropy = mniej inwestycji (przynajmniej na początku).
Zamówienia w przemyśle wydobywczym praktycznie skończyły się w tym samym momencie gdy spadły ceny. Aktualnie kierownictwo mojej firmy staje na głowie by znaleźć inną robotę. Wiele firm produkcyjnych ma problem ze zleceniami. Spadek jest wyraźny i to nie tylko w sektorze wydobywczym. Kryzys zaczyna być coraz lepiej widoczny. W mojej firmie już poleciały głowy (prezes i dyrektor produkcji wylecieli).
Na zmianę technologii produkcji aut na elektryki nie liczcie. Spadek cen paliw już pewnie zahamował inwestycję w elektryki. Podobnie kiedyś produkcja aut w Argentynie z silnikami na biopaliwa została zniszczona przez wzrost ceny (teraz już nie pamiętam) powiedzmy komponentów. Chris Martenson który śledzi sprawę bardzo dokładnie mówi, że temat został zdecydowanie zbyt mocno rozbuchany.
BTW też słyszałem całkiem sensowny komentarz nt ataku na cenę ropy i jego źródeł. Z tego co pamiętam było to środowisko Rockeffelera chcące wykończyć konkurencję. Jak znajdę znów źródło to się podzielę.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rufi01
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Rosja i Chiny to dwa rozne faktory w roli przeciwnika USA. Rosja surowcami stoi w przeciwienstwie do Chin, gdzie nawet czysta woda jest deficytem
Strategicznym celem USA jest oslabienie Rosji i niedopuszczenie do zadnej unii ekonomicznej pomiedzy Europa, szczegolnie Niemcami. Widac doskonale , ze pod rzadami obecnych politykow europejskich osiagniecie tego celu jest dziecinnie proste.
Innym faktem jest wypowiedz Brzezinskiego o roli UA w kwestii mocastwowosci FR. Bez UA( wplywow w tym rejonie )
Rosja nie moze byc potega.
Prorosyjski rzad UA zostal stracony, Europa sklocona z FR ( sankcje i unikanie Putina jak zarazy , do tego media , propaganda itd ) ceny ropy przy okazji stracone na gieldzie towarowej. To sa fakty niezaprzeczalne i nie mozna ich pomijac.
@zenon
Z tym obstawianiem to dziekie czasy mamy. Ropa ma wychylenie dzienne nawet w okolicach pieciu procent zarowno w gora jak i w dol. Kursami rzadza jednodniowe wiadomosci.
Co do €$
Euro jest fundamentalnie w strefie problemow: Grecja coraz bardziej zbliza sie do niewyplacalnosci. Jesli w przyszlym tygodniu splaca rate dla MFW to chyba tylko wtedy, gdy sie wymysli w UE jakis wirtualny fundusz na ten cel a i tak odbedzie sie to "na krzywy ryj".
Nie chce na blogu wchodzic w tematy "zakazane". Powiem tylko w skrocie, ze w tym roku mialy miejsce dwa wydarzenia
po ktorych politycy europejscy manifestowali zwarcie i jednomyslnosc.
To sa nowe sygnaly ukazujace tendencje oderwania sie Europy z "przyjacielskiego" uscisku USA. AIIB oraz SWIFT
bardzo poszly w piety.
Desperackie proby umocnienia dolara beda natury czysto politycznej opartej o wszelka manipulacje. Jestem przekonany, ze one beda mialy miejsce w tym roku.
Najnowsze slaby dane z rynku pracy w USA wywindowaly € chwilowo w poziom 1,1$.
W przyszlym tygodniu jest meeting Fed. Sam jestem ciekaw z czym wyjada. Sama retoryka polegajaca na obiecankach , tym razem nie wystarczy. Miekki komunikat spowodowalby jazde dolara w dol i to bez trzymanki.
Obstawiam: albo wyszukane twarde obietnice a moze nawet symboliczna podwyzke stop na poczatek i w zaleznosci od sytuacji zapowiedz kolejnych.
W tym ukladzie spodziewam sie umocnienia dolara do €.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
phbolo
Na spadkach cen ropy wg mnie najbardziej zyskują(najmniej tracą) kraje przygotowane do tego- z tanio dostępnymi złozami i z poduszką finansowa- głównie Arabia Saudyjska. Przygotowali dwie pieczenie na jednym ogniu -wyniszczają konkurencję zarówno z USA jak i z Rosji- dodatkowo dają pstryczka w nos Putinowi za wmieszanie się w sprawy Syrii. Nie obstawiałbym tu więc teorii spiskowych - powielanych z rosyjskojęzycznych mediów.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
piotr34
Piotr34
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Orips
jaki bedzie miało to wpływ na rynek gazu? Przewidywana wyższa cena ropy wpłynie również dodatnie na cene gazu? Pyatm, gdyż niedawno zainwestowałem w UGAZ przy poziomach cen 2,59, mam zamiar to sprzedać gdy dollar znów się umocni a gaz powędruje jeszcze troche do góry.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
"Ropa z łupków jest wydobywana w dość specyficzny sposób. Prędkość wydobycia ma ogromne znaczenie. Im wolniej się ropę wydobywa tym więcej można jej pozyskać. Przepuszczalność ma tutaj duże znaczenie. Znacznie ograniczając wydobycie można wyciągnąć z odwiertu więcej ropy. Dlatego właśnie produkcja będzie maleć. Więcej ropy = mniej inwestycji (przynajmniej na początku)."
Tak to sobie można myśleć przy cenie ropy na poziomie 100$. Jak w przyszłym miesiącu masz ratę do zapłacenia i nie masz z czego jej uiścić to co robisz?
"Zamówienia w przemyśle wydobywczym praktycznie skończyły się w tym samym momencie gdy spadły ceny. Aktualnie kierownictwo mojej firmy staje na głowie by znaleźć inną robotę. Wiele firm produkcyjnych ma problem ze zleceniami. Spadek jest wyraźny i to nie tylko w sektorze wydobywczym. Kryzys zaczyna być coraz lepiej widoczny. W mojej firmie już poleciały głowy (prezes i dyrektor produkcji wylecieli)."
Nie pracujesz chyba w firmie z sektora wydobywczego. Z tego co pamiętam to w żelastwie robisz. I tu jest pies pogrzebany. Żelastwo produkuje się dla wielu sektorów. Można produkować dla motoryzacji, budownictwa, armii, rolnictwa itd. Kryzys w jednej branży nie oznacza, że w innej nie może być prosperity.
"Na zmianę technologii produkcji aut na elektryki nie liczcie. Spadek cen paliw już pewnie zahamował inwestycję w elektryki."
To nie jest tak. Jak zaczyna się jakiś projekt badawczy to trwa on zazwyczaj parę lat. W momencie jego rozpoczęcia, zwykle są już zapewnione środki na jego prowadzenie. Nikt nie przerywa projektu w połowie, bo od paru miesięcy ropa jest tańsza.
@Freeman
" tym obstawianiem to dziekie czasy mamy. Ropa ma wychylenie dzienne nawet w okolicach pieciu procent zarowno w gora jak i w dol. Kursami rzadza jednodniowe wiadomosci."
Zgadza się, ale są też trendy. Dolar boryka się z takiego samego kalibru zagrożeniami, jak euro, jeżeli nie większymi.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
"Tak to sobie można myśleć przy cenie ropy na poziomie 100$. Jak w przyszłym miesiącu masz ratę do zapłacenia i nie masz z czego jej uiścić to co robisz? "
Zadłużasz się. Emitujesz akcje i obligacje. Kilku procentowa różnica w wydobyciu nie uratuje tych firm przed bankructwem.
"Nie pracujesz chyba w firmie z sektora wydobywczego. Z tego co pamiętam to w żelastwie robisz. I tu jest pies pogrzebany. Żelastwo produkuje się dla wielu sektorów. Można produkować dla motoryzacji, budownictwa, armii, rolnictwa itd. Kryzys w jednej branży nie oznacza, że w innej nie może być prosperity. "
Handlowcy awaryjnie zjeździli wszystkie większe firmy w bliższej i dalszej okolicy. Wszędzie jest tak samo. Nowe inwestycje nie przynoszą przewidzianego CF, maszyny stoją nieużywane, a coraz więcej kierowników zastanawia się nad zwolnieniami. To nie jest tylko sektor wydobywczy. Wiele sektorów zaczyna się mocno zwijać. W statystykach zobaczymy to najszybciej za 3 miesiące.
"To nie jest tak. Jak zaczyna się jakiś projekt badawczy to trwa on zazwyczaj parę lat. W momencie jego rozpoczęcia, zwykle są już zapewnione środki na jego prowadzenie. Nikt nie przerywa projektu w połowie, bo od paru miesięcy ropa jest tańsza."
Tak badania zostaną przeprowadzone, ale odłożony zostanie etap wprowadzania rozwiązań na rynek, a to ten etap jest przecież najważniejszy.
@phbolo
Historia świata to nieustające spiski które się udały lub nie. Dzisiaj nic się w tej kwestii nie zmieniło.
Sprawa wzrostu lub spadku cen ropy rozegra się w przeciągu najbliższych 3 miesięcy. Aktualnie zapełnianie są wszystkie magazyny i w tym tempie powierzchnia magazynowa skończy się w maju. Jeśli do tego czasu nie wzrośnie popyt lub nie spadnie podaż nie będzie już można upychać nadwyżek i cena ropy spadnie na nowe minima.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Pożyjemy, zobaczymy.
Co do koniunktury, to u mnie w firmie jest odwrotnie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
http://www.pb.pl/4044606,15427,ropa-tanieje-po-mocnym-wzroscie
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
W jakiej branży robisz?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
supermario
Gazeta internetowa "Intercept" ujawniła to i twierdzi ponadto , że mogą manipulować treścią bilingów bez wiedzy operatorów , ukrywając ślady ingerencji.Pozwala to ponoć na ingerencję w treść komunikacji począwszy od monitorowania , a skończywszy na fałszowaniu zawartości.
Można postawić pytanie czy taki "wynalazek" nie zostanie użyty np. do manipulacji rynkiem surowców?
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
zenon
Robię w branży metalowej. Konstrukcje, komponenty maszyn, energetyka itp.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
wieslaw
http://pl.investing.com/economic-calendar/api-weekly-crude-stock-656
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Orips
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
pietrek
News: bankier.pl/wiadomosc/Iran-bedzie-wspolzalozycielem-AIIB-3319084.html
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
rav148
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
trader21
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Freeman
Na ropie mamy do czynienia z kasynem. Jesli cena w jeden dzien rosnie o 5% a nastepnego spada w podobnym rzedzie wielkosci i nie wylania sie zaden trend, to dla mnie jest to HFT-Globalcasino.
Ja aktualnie spekuluje na walutach pod wydarzenia polityczne .
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Deckard
Obserwujcie Jemen i problemy z ich portem w Adenie.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Luk
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
pietrek
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Sol
>> "Ostatnimi czasy blog stał się mekką dla prorosyjskich propagandowych komentarzy"
Rozumiem, że w twoim mniemaniu twój komentarz jest cenną opinią, a jak się ktoś z nim nie zgadza, to pisze "prorosyjski propagandowy komentarz". Jeszcze do tego "mekka". A czyją mekką są media głównego nurtu w Polsce? Boli tak was, że kilka osób jeszcze myśli samodzielnie? Nie zgadzasz się z kimś, to polemizuj uczciwie, a nie w sposób chamski, tj. zarzucając gołosłownie agenturalność i propagandę.
>> "Na spadkach cen ropy wg mnie najbardziej zyskują(najmniej tracą) kraje przygotowane do tego- z tanio dostępnymi złozami i z poduszką finansowa- głównie Arabia Saudyjska. Przygotowali dwie pieczenie na jednym ogniu -wyniszczają konkurencję zarówno z USA jak i z Rosji- dodatkowo dają pstryczka w nos Putinowi za wmieszanie się w sprawy Syrii."
Po pierwsze. Saudowie nie ośmieliby się wyniszczać gospodarki USA. To jest amerykański wasal całkowicie zależny od amerykańskiego rządu. Wszystkie oszczędności Saudów są inwestoswane na Zachodzie, broń jest z Zachodu.
Po drugie. W sprawy Syrii wmieszał się Zachód chcący obalenia Asada, a saudyjski wasal był tylko jednym z wielu narzędzi. Nawiasem: ta polityka kosztowała życie 200tys Syryjczyków, a kosztowałaby więcej gdyby nie ten zły Putin (miał być powtórzony wariant Libii).Z Syrią jest bezpośrednio powiązana sprawa floty stacjonującej na Krymie.
>> "Nie obstawiałbym tu więc teorii spiskowych - powielanych z rosyjskojęzycznych mediów."
To co serwujesz również jest teorią spiskową: spisek Arabii Saudyjskiej wymierozny w konkurentów biznesowych. Typowe zachowanie, tzn. wasze spekulacje są logicznymi hiopotezami, a jak się z cyzmś nie zgadzacie to zaraz "teoria spiskowa". Oczywiście zwrot "powielanych z rosyjskojęzycznych mediów" jest kolejnym propagandowym, (dość chamskim) chwytem erstycznym majacym sterroryzować czytelników. Pisząc w ten sposób dajesz do zrozumienia, że twój adwersarz nie myśli samodzielnie, lecz bezmyślnie przepisuje teksty z rosyjskojęzcznych mediów. Mi jakoś do głowy nie przyszło aby pisać, że tacy jak ty przepisują teksty z angielskojęzycznych mediów, choć to byłoby o wiele bliższe prawdy.
" Przez to sporo wartościowo komentujących nicków zniknęło - a mnożą się inne nicki z jedynym słusznym tokiem myślowym."
Jedyny słuszny tok myślowy narzuca mainstremowa propaganda w Polsce. Nawet występ Gorana Bregovića odwołano, bo polski organizator uznał go...za artystę zbyt prorosyjskiego. Ten TOTALITARNY dyskurs próbujecie narzucić całej praktycznie blogosferze. A co do "wartosciowo komentujących nicków", to ja je dobrze pamiętam. Jeden koleżka np. rozważał czy Rosja ma prawo do nazwy Rosja. Częstą zagrywką było też wklejanie frazy "należy powstrzymać rosyjską agresję" albo "pisanie, że na Ukrainie jest neobanderyzm to żenada". Ci ludzie nie mieli nic do zaprezentowania poza wałkowaniem pustych haseł, pisanie CCCP zamiast Rosja itd. WYRAŹNIE nie radzili sobie na polu merytorycznym i szybciutko uciekali w puste slogany.
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00
Sol
Ostatnio modyfikowany: -0001-11-30 00:00