Chcąc zainwestować pieniądze czy to kupując akcje spółek notowanych na giełdzie czy też obligacje Skarbu Państwa najczęściej powierzamy nasze ciężko zarobione pieniądze doradcom finansowym. Czy na pewno dysponują oni tajemną wiedzą by pomnażać nasze oszczędności? Może jednak inwestowanie nie jest tak skomplikowane i zagmatwane jak się nam wydaje. Może warto troszkę poczytać i samemu inwestować niż płacić komuś za coś co może sami zrobilibyśmy lepiej kupując nawet na chybił trafił.

Inwestowanie na rynkach kapitałowych wydaje się być bardzo skomplikowane. Ponad 95% społeczeństwa uważa, że nie byłaby w stanie samemu zarządzać swoimi pieniędzmi. Oddaje je więc w ręce specjalistów, osób wykształconych, z tytułami naukowymi. Same instytucje finansowe posługując się niezrozumiałymi i nieczytelnymi wykresami oraz specjalistyczym słownictwem kreują aurę tajemniczości. W końcu z tego żyją.

Mało kto zdaje sobie sprawę z faktu, że 70% funduszy inwestycyjnych wypada gorzej niż rynek. 70% to strasznie dużo, jak to możliwe?

Jest kilka przyczyn tak kiepskich wyników.

1. System oceny pracy doradców inwestycyjnych.

W zdecydowanej większości praca doradców, analityków jest oceniana w perspektywie 3-miesięcznej. Brakuje więc długofalowego planowania. Skupiają się oni na krótkoterminowych wahaniach tracąc z oczu dłuższy horyzont.

 

2. Skoki z waloru na walor.

W rozumieniu tzw. doradców / handlowców inwestowanie polega na skakaniu z jednych akcji na drugie. Raporty mówią jedno więc musimy szybko sprzedać jeden walor i kupić inny nim zrobią to inni. Takie podejście z jednej strony utwierdza przeciętnego odbiorce w micie, iż inwestowanie wymaga poufnych danych, skomplikowanych analiz oraz narzędzi wspomagających proces podejmowania decyzji.

Z drugiej strony decyzje kup to sprzedaj tamto są dla maklerów uzasadnieniem ich istnienia. Czemu ktoś miałby zatrudniać doradcę inwestycyjnego, który by stwierdził kupujemy walor X ponieważ jest bardzo niedowartościowany, trzymamy go przez co najmniej 3 lata i czekamy aż masy go dostrzegą i cena znacznie wzrośnie.

 

3. Koszty transakcyjne.

Fundusze inwestycyjne kupując czy sprzedając dane walory płacą prowizję od transakcji dużo mniejsze niż przeciętny inwestor. Nie zmienia to faktu, że prowizje istnieją i przy dużej ilości transakcji mogą znacznie obniżyć wyniki funduszu. Nie bez znaczenia jest także spred czyli różnica po jakiej możemy dane akcje kupić lub sprzedać. O ile w przypadku akcji spółek o dużej płynności jest on minimalny o tyle w przypadku małych spółek może być sporym kosztem.

 

4. Koszty zarządzania.

Pod tym hasłem kryją się czynsze w nowoczesnych biurowcach, pensje analityków, doradców inwestycyjnych, oprogramowania oraz inne koszty ukryte w zaniżonych cenach jednostek uczestnictwa funduszy.

Teraz przejdźmy do analizy jaką przeprowadziłem na bazie 87 funduszy inwestycyjnych dostępnych na popularnej witrynie internetowej.

Fundusze pogrupowałem w następujące kategorie:

- Fundusze inwestujące w akcje USA denominowane w USD

- Fundusze inwestujące w akcje polskich małych i średnich spółek

- Fundusze uniwersalne inwestujące w akcje polskich spółek

- Fundusze inwestujące w polskie obligacje

 

Założenia analizy:

1. Średni wynik funduszy określałem jako uśrednioną zmianę wartości jednostki w ciągu ostatnich 12 miesięcy
 

2. Wyniki funduszy pomniejszyłem o 3,5%. Jest to średnia wartość opłaty dystrybucyjnej czyli opłaty za sprzedanie nam jednostki uczestnictwa w funduszu. Brak opłaty za umożenie jednostki. Dla funduszu obligacji przyjąłem 1,5%.
 

3. Jako punkt odniesienia przyjałem indeks:

a) S&P 500 dla funduszu inwestującego w akcje USA,

b) uśrednione wartości mWIG 40 oraz sWIG 80 w proporcjach 50% / 50% dla funduszu małych i średnich spółek

c) uśrednione wartości Wig 20, mWig 40 oraz Wig 80 w proporcjach 50% / 30% / 20% dla funduszy uniwersalnych akcji polskich

d) w każdym przypadku wartość indexu została powiększona o wskaźnik wypłaty dywidendy, która nie jest wliczana do indeksu w przeciwieństwie do wartości jednostek uczestnictwa w funduszach

e) w każdym przypadku wartość indeksu została pomniejszona o koszt nabycia oraz sprzedaży akcji lub obligacji

f) dla wyliczenia punktu odniesienia w przypadku funduszy obligacji polskich przyjąłem uśrednione oprocentowanie obligacji skarbowych, lokaty bankowej oraz obligacji korporacyjnych w proporcjach 40% / 20% /40%

Wyliczenia:

Wnioski:

Kupując fundusze rok temu i sprzedając je dzisiaj mogliśmy zarobić ok 15% inwestując w akcje USA lub 5,7 % inwestując w fundusze obligacji polskich. Kupno i trzymanie funduszy akcyjnych naraziłoby nas na niewątpliwą stratę od 5,5% w funduszach akcyjnych uniwersalnych do ponad 22% straty w funduszach małych i średnich spółek.

Gdybyśmy natomiast podzielili nasz portfel i kupowali samemu akcje, nie analizując ich tylko wybierając akcje różnych kompanii to w każdym przypadku bylibyśmy na plusie. Poczynając od 4,6 % w przypadku akcji polskich, aż do 21 % w przypadku akcji wchodzących w skład indeksu S&P 500.

Analiza potwierdziła, iż w każdym przypadku osiągnelibyśmy lepszy wynik inwestując samodzielnie na chybił trafił niż powierzając nasze pieniądze tzw. doradcą. Różnica ta wynosi astronomiczne 29% w przypadku małych i średnich spółek. Może to być spowodowane spredem, większą częstotliwością zakupu / sprzedaży akcji w reakcji na każdy raport. Duża ilość małych firm znacznie też podraża koszty analizy. Nie zmienia to faktu, że lepiej wyjdziemy na swoje inwestując pieniądze samemu niż licząc na to, że ktoś zrobi to za nas.

Bardzo ważne jest aby zrozumieć, iż podane powyżej dane są uśrednione. Poszczególne fundusze osiągały 29% zysku jak i traciły 45%. Gdybyśmy analizowali akcje pojedynczych spółek na pewno byłyby takie, które zyskały po kilkaset procent oraz kompanie bankrutujące. Nie zmienia to jednak faktu, że opłaty związane z utrzymaniem funduszu oraz częstotliwość zmian portfela bardzo negatywnie wpływają na ostateczny wynik. Po raz kolejny potwierdza się fakt, iż najlepsze wyniki osiągamy analizując szeroką sytuację makroekonomiczną globalnie. Wyszukujemy niedowartościowany walor, kupujemy i cierpliwie czekamy obserwując huśtawki cenowe oraz powolną i nieustanną aprecjację w cenie.

Trader21

Niezależny Portal Finansowy