Rekordowe zyski polskich inwestorów


Na poniższej grafice zostały przedstawione średnie zyski indywidualnych inwestorów za poprzedni rok. Póki co są to szacunki na podstawie danych z domów maklerskich.

Źródło: Parkiet.com

Wyniki za 2020 rok są nieporównywalnie lepsze od tych z poprzednich lat. Duży wpływ miały na to niesamowite wzrosty cen większości aktywów do jakich doszło tuż po globalnym lockdownie.

Tutaj warto dodać pewną przestrogę. W trakcie ostatniego roku wielu Polaków pierwszy raz zainwestowało na giełdzie. Część z tych osób weszła w idealnym momencie (wiosna 2020) co przyniosło im zyski rzędu kilkudziesięciu procent. Przypomnijmy więc, że w długim terminie akcje dają zarobić średnio 10% rocznie (ok. 6% wzrostu ceny + ok. 4% dywidendy). W związku z tym 2020 rok trzeba traktować jako coś nadzwyczajnego, co może się nieprędko powtórzyć.

 

Bogaci oszczędzają, biedni wydają


Bank of America przeprowadził w ostatnim czasie ankietę na temat tego, co obywatele zrobiliby z pieniędzmi uzyskanymi w ramach pakietu stymulacyjnego. Jak możecie zauważyć na poniższej grafice, ci zamożniejsi (górna część wykresu) zadeklarowali, że wydaliby zaledwie 21% otrzymanej kwoty. Z kolei słabiej zarabiający Amerykanie zadeklarowali, że wydadzą mniej więcej połowę swojego majątku.

Źródło: Zerohedge.com

Celem FED-u i polityków jest nakręcenie konsumpcji. W ten sposób można byłoby przyspieszyć cyrkulację waluty w gospodarce, co przełożyłoby się na wzrost inflacji. Obecny system jest uzależniony od tego, czy waluta krąży w gospodarce. Jeśli tak się nie dzieje, to system pustego pieniądza upada niczym piramida finansowa.

Prowadzi nas to do wniosku, że jeśli politycy chcą osiągnąć swój cel to świeżo wykreowana waluta powinna trafiać do tych osób, które będą ją wydawać, a nie oszczędzać. I to właśnie dlatego trzeci pakiet stymulacyjny podpisany niedawno przez prezydenta Joe Bidena trafił do ludzi zarabiających poniżej określonego progu (75 tys. USD rocznie na osobę lub 150 tys. USD na parę).

W ten sposób politycy uspokajają nastroje wśród najsłabiej zarabiających grup społecznych, jak również wśród tych osób, które w ciągu ostatniego roku wylądowały na bezrobociu. Problem polega na tym, że jeśli przyzwyczaisz ludzi, że dostają dodatkowe pieniądze ot tak, to trudno będzie Ci odejść od tej polityki.

Z tego samego powodu nawet jeśli ktokolwiek z rządzących w Polsce chciałby zamienić bezpośredni dodatek 500+ na ulgę podatkową, ostatecznie będzie musiał porzucić ten pomysł, ze względu na niezadowolenie sporej części społeczeństwa.

 

USA: gigantyczny przyrost kredytu pod zakup akcji


To czym jest Margin Debt wyjaśniliśmy już w naszym Słowniczku. W związku ze wzrostami jakie miały miejsce na giełdach w zeszłym roku, część inwestorów zaczęła podejmować gigantyczne ryzyko, co widać po skokowym wzroście poziomu Margin Debt (czerwona linia na wykresie – wzrost z uwzględnieniem inflacji).

Źródło: Facebook.com

Obecny wysoki poziom Margin Debt nie musi od razu oznaczać, że lada moment giełdę nawiedzą spadki. Ostatecznie FED oraz politycy robią wszystko, żeby nowy kapitał napływał na giełdę i podbijał ceny akcji. Z drugiej strony bardzo rzadko mamy do czynienia z tak silnym wzrostem Margin Debt w tak krótkim okresie czasu. Jak można zauważyć na wykresie, poprzednio takie sytuacje miały miejsce w roku 2000 oraz 2007. W tamtych przypadkach był to zwiastun nadchodzących kryzysów. Wyjątkiem jest okres 2013-2014 kiedy Margin Debt także wzrósł bardzo silnie, a jednak w kolejnych latach na giełdzie nie wydarzyło się nic nadzwyczajnego.

 

Scenariusz z lat 70-tych przywoływany na każdym kroku


Omawiając scenariusze dla rynku akcji, wielokrotnie wspominaliśmy o przypadku z lat 70-tych. Wtedy amerykański rynek notował wzloty i upadki, a w ciągu całej dekady wyszedł mniej więcej na zero. Kiedy jednak uwzględniono inflację, okazało się, że akcje straciły ok. 70%.

Dzisiaj, widząc jak inflacja wzrasta, coraz więcej osób analizuje jej wpływ na zachowanie aktywów. W sieci pojawiło się kilka grafik na ten temat. Pierwsza z nich to po prostu podsumowanie lat 70-tych pokazujące jakie średnioroczne wyniki notowały wtedy poszczególne grupy aktywów.

Źródło: Twitter.com

Jak widać, złoto i surowce zostawiły resztę w tyle.

Kolejna grafika pokazuje jakie aktywa były najsilniej skorelowane z inflacją w latach 1950-2020.

Źródło: Facebook.com

Widać wyraźnie, że najbardziej „zgodne” z inflacją są wszelkiego rodzaju aktywa materialne, głównie surowce.

Na potwierdzenie dokładamy jeszcze grafikę pokazującą jak dobrze surowce radzą sobie na tle innych aktywów w okresach rosnącej inflacji (analiza za lata 1991-2017).

Jak widać, scenariusz z lat 70-tych staje się coraz bardziej realny. Pamiętajmy, że to także wtedy tworzono nowy system na którym opieramy się do dziś. Mowa o systemie petrodolara zakładającym ścisłą kooperacje Arabii Saudyjskiej i Stanów Zjednoczonych. A dziś? Dziś Saudowie deklarują wszem i wobec, że bezpieczeństwo energetyczne Chin na kolejne 50 lat to dla nich priorytet.

Lata 70-te były burzliwe i wszystko zapowiada, że najbliższa dekada też taka będzie.

 

Gdzie się podziała grypa?
 

Źródło: CDC.gov

Powyższa grafika przedstawia skalę zachorowań na grypę w dwóch okresach. Pierwszy z nich obejmuje dane z końca 2020 roku, a drugi dane z końca 2019 roku. Możemy zauważyć jak w ciągu zaledwie jednego roku liczba chorych na grypę skrajnie zmalała (zielony kolor oznacza skrajnie niską liczbę chorych na grypę).

Pojawienie się koronawirusa w 2020 roku na pewno zdetronizowało grypę i doprowadziło do mniejszej liczby przypadków, ale niemożliwym by zmiana była tak duża jak pokazuje to poniższa grafika. Zgodnie z nią od 1 października 2020 do 6 lutego 2021 liczba hospitalizowanych ze względu na grypę wynosiła łącznie 165 osób. Rok wcześniej było to 400 000 osób. Oznacza to, że spadek rok do roku wyniósł 99,96%.

Źródło: CDC.gov

Naszym zdaniem tak zaniżone dane dotyczące grypy wynikają z faktu, że amerykańskie szpitale dostają więcej pieniędzy jeśli przyjmują chorego na Covid-19 niż na grypę.

 

Mamy najwyższe ceny energii elektrycznej w Europie


Hurtowe ceny energii w Polsce są na najwyższym poziomie w całej Europie (czerwona linia).

Źródło: Bankier.pl

Wyższe ceny energii elektrycznej zwykle przekładają się na wzrost cen produktów i usług. Nie ma zatem nic dziwnego w tym, że pod względem inflacji Polska jest również niechlubnym liderem w całej Unii Europejskiej.

 

Inwestorzy indywidualni szturmują polską giełdę


Udział indywidualnych inwestorów na polskiej giełdzie zwiększył się dość mocno w trakcie ostatniego roku. O ile jeszcze w 2019 roku indywidualni inwestorzy odpowiadali jedynie za 12% kapitału na polskiej giełdzie, to na koniec 2020 roku ten odsetek wynosił już 25%.

Źródło: Twitter.com

Jednym z powodów pojawienia się na giełdzie dużej liczby inwestorów było to, że wiosną 2020 roku wyceny akcji stały się bardzo atrakcyjne. Drugim czynnikiem było obniżenie stóp procentowych do zera, co spowodowało, że ludzie zaczęli wyciągać pieniądze z banków i deponować je tam, gdzie mogli doświadczyć jakichkolwiek zysków. W dodatku NBP rozpoczął dodruk, a część osób na pewno wie, że takie same działania na Zachodzie przełożyły się na wzrost notowań akcji, co możemy zauważyć patrząc na notowania głównych indeksów w USA.

 

 

Spółki wydobywcze wygranymi ostatnich miesięcy


Od wiosny ubiegłego roku mieliśmy do czynienia z falą dodruku oraz dużych deficytów budżetowych, co przełożyło się na wzrost inflacji. Jak wiecie z wcześniejszych grafik w ślad za inflacją najczęściej podążają wszelkiego rodzaju aktywa materialne, głównie surowce.

Jak wyglądało to w praktyce w trakcie ostatniego roku? Spółki surowcowe (branża metals & mining) pobiły na głowę swoich konkurentów.

Źródło: Zerohedge.com

Wspomniany sektor od zeszłorocznego dołka zarobił ponad 170%. W tym samym czasie szeroki rynek urósł o 70%.

Źródło: Stockcharts.com

Trudno oczekiwać, by w kolejnych tygodniach surowce rosły równie szybko. Nie zmienia to faktu, że nasze długoterminowe spojrzenie na tą grupę aktywów pozostaje pozytywne. Ostatecznie to na naszym blogu w poprzednich miesiącach regularnie padało hasło „surowce - aktywo kolejnej dekady”.


Independent Trader Team