Polska waluta najsłabsza w historii


Jakiś czas temu opublikowaliśmy artykuł poświęcony polskiej walucie pt. „Co sprawiło, że złoty jest na dnie?”, w którym opisywaliśmy przyczyny osłabienia się PLN. Od tego czasu sytuacja pogorszyła się jeszcze bardziej.

W stosunku do dolara polski złoty jest najsłabszy od maja 2020 roku.

W stosunku do euro złoty jest najsłabszy od ponad 14 lat.

W stosunku do szwajcarskiego franka polski złoty jest najsłabszy w historii.

Biorąc pod uwagę obecne kursy walut uważamy, że obowiązkiem Rady Polityki Pieniężnej jest podniesienie stóp procentowych na najbliższym posiedzeniu co najmniej o 0,5%.

 

Jak w tym roku poradziły sobie poszczególne waluty?


Poniższa grafika przedstawia jak od początku tego roku względem dolara sprawowały się waluty krajów Emerging Markets.

Źródlo: Bloomberg.com

Ostatnie miejsce w klasyfikacji zajmuje turecka lira, która doznaje stałej dewaluacji względem dolara. Wszystko ze względu na nieodpowiednie decyzje tamtejszego banku centralnego. Poza tym ostatnie miejsca zajmują waluty z Ameryki Południowej, które tradycyjnie wypadają bardzo słabo. Niestety pomiędzy nimi znalazł się także polski złoty oraz węgierski forint. Jest to w dużej mierze efekt wysokiej inflacji, jaka wystąpiła w tych krajach, a także skutek niewystarczającej reakcji ze strony polskiego i węgierskiego banku centralnego (zbyt późne podwyżki stóp procentowych).

 

Jakie aktywa przyniosą najlepszy zwrot?


Grafika przedstawia wyniki ankiety, którą Bank of America (BofA) przeprowadził wśród zarządzających funduszami inwestycyjnymi. Wynika z niej, że 65% managerów funduszy uważa, że najlepsze wyniki w przyszłym roku przyniosą akcje – 35% ankietowanych postawiło na akcje rynków wschodzących, a 30% na rynek amerykański. Zdecydowanie mniejszym poparciem cieszyły się kryptowaluty, ropa, czy złoto. Mniej niż 5% wybrało długoterminowe obligacje USA, bądź gotówkę (3-miesięczne bony skarbowe są tym samym co gotówka).

Naszym zdaniem otoczenie dla akcji w przyszłym roku będzie mniej przyjazne. Wpłynie na to m.in. spowolnienie gospodarcze, podwyżki stóp procentowych w krajach rozwijających się oraz stopniowe redukowanie dodruku przez FED. Na rynku akcji może zatem dojść do korekty, co sprawi, że przez pewien czas najlepiej zachowywać będą się obligacje i złoto (ewentualnie samo złoto).

Jeśli komuś trudno uwierzyć w taki scenariusz to przypominamy, że w pierwszym półroczu 2020 roku długoterminowe obligacje USA podrożały o 22%, złoto o 18%, natomiast amerykańskie akcje w tym czasie spadły o 4%.

Gdyby sytuacja powtórzyła się także w 2022 roku to banki centralne z pewnością uruchomiłyby potężny dodruk, który pomoże akcjom. Dlatego też przewidywanie, która klasa aktywów przyniesie najlepszy zwrot w całym 2022 roku jest bardzo trudne, wiele zależy od działań banków centralnych.

 

USA: inflacja najwyższa od dekad


Jednym ze skutków luźnej polityki monetarnej ze strony FED-u jest wysoka inflacja w USA, która obecnie wynosi 6,2%. Po raz ostatni inflacja była tak wysoka na początku lat 90-tych.

Źródło: Tradingeconomics.com

Duży w tym udział Rezerwy Federalnej, która nawet podczas ostatniego posiedzenia wykluczyła podwyżki stóp procentowych. Oznacza to, że bankierzy centralni świadomie pozwalają na to, aby inflacja była na bardzo wysokim poziomie i pożerała oszczędności obywateli. Więcej na ten temat pisaliśmy w artykule „Co czeka kredytobiorców?”.

 

Co przemawia za dywersyfikacją?


Poniższy wykres przedstawia co wydarzyłoby się gdybyśmy w danym momencie inwestowali w spółkę, która jest najdroższa, a co gdybyśmy cały czas inwestowali w indeks S&P 500. W tym miejscu warto podkreślić, że jest to wykres logarytmiczny.

Jak możemy zauważyć inwestowanie w sam indeks S&P 500 przyniosło ponad 6-krotnie wyższy zwrot niż trzymanie się wyłącznie jednej spółki o najwyższej kapitalizacji. Jest to kolejny doskonały przykład na to, że nie warto stawiać wszystkiego na jedną kartę.

 

Na giełdzie przybywa spekulantów


Poniższy wykres pokazuje skalę handlu opcjami typu Call. Są to opcje, które kupujemy kiedy gramy na wzrosty. W tym miejscu należy podkreślić, że opcje są BARDZO zmiennym instrumentem.

Jak widać dzisiaj skala handlu opcjami jest kilkukrotnie wyższa niż było to przed pandemią. Biorąc pod uwagę jak zmienne są opcje możemy to podsumować jednym zdaniem: Coraz więcej osób podejmuje nadmierne ryzyko, nie są oni zainteresowani długotrwałym wzrostem i ochroną majątku, lecz szybkim zarobkiem.

 

Gdzie podwyższa się stopy procentowe?


W poprzednim newsie wspomnieliśmy o tym, że czekają nas podwyżki stóp procentowych w krajach rozwijających się. Ten proces tak naprawdę zaczął się już w ostatnich miesiącach, co doskonale oddaje poniższa mapa.

Źródło: Bloomberg.com

Czarny kolor oznacza, że stopy procentowe zostały w tym roku niezmienione. Z kolei ciemnożółty kolor wskazuje, że doszło już do niewielkich podwyżek stóp procentowych.

W krajach z naszego regionu (Polska, Węgry, Czechy, Rumunia) oficjalna inflacja wciąż jest o wiele wyższa od stóp procentowych, co sugeruje, że kolejne podwyżki stóp w tych krajach są bardzo prawdopodobne. Wyjątkiem mogą być jedynie Czechy. Tamtejsza waluta radzi sobie nieźle, więc podwyżka stóp procentowych nie jest aż tak konieczna.

 

Nastawienie funduszy inwestycyjnych do rynku


Poniższy wykres przedstawia nastroje zarządzających funduszami inwestycyjnymi. Ciemna linia przedstawia odsetek managerów pozytywnie nastawionych do akcji (lewa skala). Wynosi on około 50%. Z kolei jasna linia pokazuje odsetek ankietowanych, którzy uważają, że sytuacja gospodarcza będzie się poprawiać.

Z grafiki wynika, że managerowie nie spodziewają się poprawy koniunktury (a co za tym idzie wyższych zysków spółek), a mimo to trzymają się rynku akcji. Naszym zdaniem oznacza to, że:

• po pierwsze liczą na wsparcie ze strony banków centralnych (dodruk),

• po drugie liczą na to, że wysoka inflacja zmobilizuje wiele osób do wyciągnięcia swoich oszczędności z kont bankowych i zainwestowania ich na rynkach.

 

Czy złota może zabraknąć?


Poniższa grafika pokazuje potwierdzone złoża złota, które wynoszą 53 tys. ton. Dla porównania obecnie w obiegu znajduje się około 200 tys. ton złota w różnej postaci (sztabki, monety, biżuteria itp.).

Źródło: Visualcapitalist.com

Obecnie wydobywane jest około 3 tys. ton kruszcu rocznie, co oznacza, że zidentyfikowane rezerwy przy obecnych mocach produkcyjnych wystarczą na niecałe 18 lat.

Oczywiście wspomnaine 53 tys. ton to nie całe złoto znajdujące się pod ziemią. Faktem pozostaje jednak, że w ostatnich latach odkrywa się bardzo mało nowych złóż. To z kolei oznacza, że duże kompanie wydobywcze chcąc zabezpieczyć swoją przyszłą produkcję będą zmuszone do przejmowania mniejszych spółek. Mniejsze spółki będą na uprzywilejowanej pozycji, więc będą żądać większych cen, co z korzyścią wpłynie na ich akcjonariuszy.

Między innymi dlatego my trzymamy się ETF-u GDXJ, który stara się posiadać w portfelu dużą ilość małych spółek wydobywczych. Naszym zdaniem, w tej chwili cena tego funduszu jest bardzo atrakcyjna, co nie zmienia faktu, że w razie jakiejkolwiek paniki na rynku jego notowania mogą tąpnąć, jak miało to miejsce w marcu 2020 roku.

 

Restrykcje w Europie


Poniższa mapa przedstawia stopień restrykcji panujący w poszczególnych krajach.

Jak możemy zauważyć w wielu europejskich krajach obowiązują paszporty covidowe, bądź też wprowadzono restrykcje dla niezaszczepionych. Takie działania są złamaniem podstawowych swobód obywatelskich, które z pewnością zostałyby zaakceptowane przez ludzi, gdyby szczepionki naprawdę dawały 100% ochrony przed zgonami i hospitalizacją, tak jak wmawiano nam to na początku 2021 roku. Ostatecznie jednak skuteczność preparatów okazała się być zdecydowanie niższa, w związku z czym w Europie narasta coraz większy bunt przeciwko obostrzeniom i przymusowi szczepień. Potwierdzają to gigantyczne demonstracje, które w ostatnich dniach odbyły się m.in. w Austrii, Chorwacji, Holandii, Belgii, Włoszech, Wielkiej Brytanii oraz Francji.

W przypadku Polski w tej chwili prawo jest łagodniejsze niż na zachodzie i zawdzięczamy to wyłącznie temu, że część społeczeństwa już w poprzednich miesiącach pokazała rządzącym co myśli o wprowadzanych obostrzeniach.

 

Wzrost liczby nagłych zgonów


Gdybyśmy tylko mogli znaleźć jakiś powód, dla którego akurat w 2021 roku na całym świecie zaczęto wpisywać do wyszukiwarki Google frazę „zmarł nagle”…

Źródło: Google Trends

 

Independent Trader Team