FED skapitulował
Podczas swojego ostatniego wystąpienia prezes Rezerwy Federalnej Jerome Powell zaprezentował nowe oblicze. Tym razem nie usłyszeliśmy zdecydowanych zapowiedzi dalszego zacieśniania polityki monetarnej, niezależnie od zawirowań na rynkach. Wręcz przeciwnie, Powell poinformował, że obecnie stopy procentowe w USA znajdują się tuż poniżej docelowego poziomu określanego jako „neutralny” - czyli zbliżony do oficjalnej inflacji CPI. Ten fragment wystąpienia poruszył rynkiem z kilku powodów:
1. W ten sposb prezes FED poinformował, że już niebawem zakończona zostanie seria podwyżek stp procentowych w USA. Obecnie inwestorzy oczekują, że w 2019 roku dojdzie do jednej podwyżki, podczas gdy jeszcze niedawno spekulowano o 2 lub 3 podwyżkach. Oznacza to, że stopy procentowe będą za rok niższe niż oczekiwano, co przełoży się na mniejsze koszty kredytu dla przedsiębiorstw. Z tego powodu rynek akcji tuż po wystąpieniu Powella na krtko wystrzelił w grę.
2. Jeszcze na początku października Powell (kiedy stopy były na tym samym poziomie, co obecnie) twierdził, że od neutralnego poziomu stóp procentowych dzieli nas daleka droga. Teraz okazało się, że już niebawem wzrosty stóp dobiegną końca. Innymi słowy: Powell przyznał, że FED nie jest w stanie podnosić stóp procentowych. Rezerwa Federalna doszła do ściany. Pozostaje pytanie: co jest tą ścianą? Ewentualne pęknięcie bańki na akcjach? Niebezpieczna sytuacja na obligacjach korporacyjnych? Możemy spekulować, ale jedno jest pewne: dla lepiej zorientowanych uczestnikw rynku, słowa Powella oznaczały, że sytuacja jest naprawdę niebezpieczna. Dlatego właśnie nie zobaczyliśmy żadnych większych spadków dolara. Kapitał wolał pozostać przy głównej walucie (bezpieczne rozwiązanie).
3. Patrząc historycznie, zakończenie podwyżek stóp procentowych to dla inwestorów jeszcze większy powód do niepokoju. Wystarczy spojrzeć co działo się, kiedy FED przestawał zacieśniać politykę i decydował się na ponowne obniżanie stóp, które wydaje się być obecnie realną perspektywą.
Bardzo szybko po pierwszej obniżce stóp (1989, 2001, 2007) amerykańska gospodarka wchodziła w recesję. Wyjątkiem była tutaj połowa lat 90-tych. Recesja recesją lecz do spadków na rynkach akcji dochodziło kilka miesięcy wcześniej.
Nie jesteśmy zaskoczeni nagłą zmianą retoryki ze strony FEDu. Nie od dziś wiadomo, że amerykańska gospodarka jest tak skrajnie obciążona długiem, iż nawet łączny wzrost stóp procentowych z 0% do 2,25% (wciąż bardzo niski poziom!) to spory problem. Póki co, zgodnie z przekazem FEDu, wciąż możemy oczekiwać jednej lub dwóch podwyżek stóp procentowych. Będą one jednak gwoździem do trumny dla zadłużonej gospodarki. W przypadku rynku akcji jedynym źródłem wsparcia pozostaną buybacki oraz „ciche wsparcie” z banków centralnych w Japonii czy Szwajcarii. Tak czy inaczej, w perspektywie roku najbardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz w którym indeksy giełdowe w USA zaczynają spadać, a FED zmuszony jest podjąć decyzje o obniżce stóp procentowych. Z czasem okaże się też, że stopy nie zostaną obniżone do zera, ale jeszcze niżej.
Francja w ogniu
Kilka tygodni temu rząd Emmanuela Macrona ogłosił plan podwyższenia akcyzy na paliwo. Zamiary polityków wywołały nadspodziewany opór francuskiego społeczeństwa. Na ulicach rozpoczęły się protesty tzw. „żółtych kamizelek”. Wszystko trwa już trzeci tydzień. Podczas starć z policją zginęły 2 osoby, a kilkaset zostało rannych.
Kraj powoli pogrąża się w chaosie. Na tysiącach stacji benzynowych brakuje paliwa, po Internecie krążą nagrania pustych półek sklepowych. Jakby tego było mało, przed nami największe protesty z powodu których podjęto decyzję o zamknięciu wielu atrakcji turystycznych oraz sklepów w centrum Paryża.
Trzeba podkreślić, że planowany podatek od paliwa był jedynie iskrą, która wznieciła ogień. Niezadowolenie we Francji narastało przez cały czas prezydentury Macrona. Francuzi najpierw dali sobie „wcisnąć” polityczny produkt globalistów, jakim jest ich prezydent, a dopiero potem zrozumieli jak bardzo jest on oderwany od realiów w których funkcjonują zwykli ludzie. Rozczarowanie sprawiło, że poparcie Macrona we Francji spadło do 18%! Jeśli zaś chodzi o protestujących to popiera ich 77% społeczeństwa (sondaż „Le Figaro”).
Sprzeciw wobec byłego bankiera Rothschildów jest oznaką normalności Francuzów. Oczywiście nie podobają się nam niektóre działania protestujących (niszczenie prywatnej własności), ale społeczeństwo od czasu do czasu powinno buntem reagować na próby ograbienia ich przez polityków. Czasami tylko w ten sposób zwykli ludzie mogą uchronić się przed pazernością rządzących. Zwłaszcza, że wyższe wpływy z akcyzy miały zrównoważyć budżet nadmiernie obciążony kosztami utrzymania żyjących z socjału imigrantów.
Pierwsze oznaki „odwróconej” krzywej rentowności
W październiku Trader21 napisał artykuł pt. „Coraz ciekawiej na rynku obligacji” w którym zwracał uwagę na atrakcyjne perspektywy amerykańskich obligacji. Krótko po tym wpisie, podjął decyzję o zakupie 2-krotnie lewarowanego ETFu na 10-letnie obligacje USA. Do tej pory inwestycja wypracowała 5,5% (zaznaczone na wykresie), co w przypadku aktywa o tak niskiej zmienności jest świetnym wynikiem (nawet z użyciem 2-krotnego lewaru). Przypominamy, że wzrost cen obligacji oznacza spadek ich rentowności – w przypadku 10-latek był to spadek z 3,22% na 2,87%.
Listopadowy rajd obligacji był z jednej strony efektem wcześniejszego negatywnego nastawienia rynku do tego aktywa, a z drugiej – obaw o perspektywy rynku akcji. Zaniepokojenie wśród inwestorów wzrosło po wypowiedziach członków FEDu, co opisaliśmy wyżej.
Obecnie perspektywy obligacji to spora łamigłówka. Głównie z powodu pierwszych oznak „odwróconej” krzywej rentowności. Jak pisaliśmy w artykule „Jak przewiedzieć recesję gospodarczą?” w normalnym dla rynku okresie, obligacje o dłuższym okresie zapadalności, wypłacają wyższe odsetki. To naturalne – skoro pożyczamy pieniądze np. państwu na dłużej, to musimy liczyć się z większym ryzykiem, a zatem oczekujemy wyższych odsetek.
Od czasu do czasu, kiedy obawy wśród inwestorów rosną, sytuacja zaczyna się odwracać. Mianowicie obligacje o dłuższym okresie zapadalności mają niższą rentowność. Mówimy wówczas o „odwróconej krzywej dochodowości”. W ostatnich dniach mieliśmy do czynienia z jej pierwszymi symptomami – obligacje 5-letnie były oprocentowane niżej niż 2-letnie oraz 3-letnie. Rynek uznaje jednak, że ważniejszy jest moment w którym to 10-latki płacą mniejsze odsetki niż 2-latki. Taka sytuacja traktowana jest jako jeden z najskuteczniejszych sygnałów ostrzegających przez recesją. Co prawda do tego momentu jeszcze nie doszliśmy, ale ostatni spadek rentowności 10-latek sprawił, że jesteśmy bardzo blisko.
Jak widać, różnica wynosi już jedynie 0,12%. Obligacje 10-letnie płacą 2,87%, a 2-letnie 2,75%.
Interpretacja tej sytuacji może tak naprawdę być dwojaka. Z jednej strony początki odwracania się krzywej dochodowości mogą jeszcze bardziej pchać rynek w stronę obligacji (aktywo bezpieczniejsze niż akcje). Z drugiej strony obawy przed medialnym efektem „odwróconej krzywej dochodowości” mogą sprowokować FED do interwencji (chociażby słownej), która nieco odstraszy inwestorów od obligacji. Zainteresowanie tym, co dzieje się na rynku obligacji naprawdę jest spore. Zobaczcie popularność frazy „krzywa rentowności” w Google:
Dziś z pewnością nie podjęlibyśmy się określenia perspektyw dla obligacji.
Brytyjski parlament głosuje nad umową ws. Brexitu
Umowa dotycząca wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej zostanie niebawem poddana pod głosowanie w brytyjskim parlamencie. Założenia wynegocjowane przez premier Theresę May, łagodnie mówiąc, nie cieszą się na wyspach zbyt wielkim uznaniem. Wszystko wskazuje na to, że ustalenia na linii UK – UE zostaną odrzucone przez brytyjskich polityków.
Co stanie się później? Bardzo prawdopodobne jest, że Theresa May przestanie pełnić funkcje premier Wielkiej Brytanii i rozpocznie się walka o zajęcie tego miejsca. Rząd brytyjski zwróci się do UE o więcej czasu, co może sprawić, że do Brexitu nie dojdzie w planowanym terminie 29 marca.
Obie strony w końcu powrócą do negocjacji, ale z dużym prawdopodobieństwem może okazać się, że kolejna umowa będzie brzmieć podobnie do obecnej. Wtedy zostaną tak naprawdę 2 rozwiązania:
a) Ponowne wybory w UK, w których Partia Konserwatywna musiałaby osiągnąć na tyle dobry wynik, by móc zatwierdzić kontrowersyjną umowę. Wątpliwe rozwiązanie ze względu na niskie poparcie rządu.
b) Referendum w którym to obywatele zdecydują czy popierają umowę, chcą pozostania w UE a może decydują się na „hard” Brexit bez żadnej umowy. Jeśli miałoby do takiego referendum dojść to znowu zajmie ono mnóstwo czasu.
Wygląda na to, że niepewność wokół szczegółów Brexitu będzie wisiała nad brytyjską gospodarką, co z pewnością nie pomaga w rozwoju.
Japonia łagodzi podejście do imigrantów
W Europie przyzwyczailiśmy się do przejmowania imigrantów z otwartymi ramionami, i to niezależnie czy chodzi o przyjmowanie Afrykańczyków (Europa Zachodnia) czy też osób ze Wschodu (Polska).
Zdecydowanie inaczej wyglądało to do tej pory w Japonii, która na tle Europy prezentowała mocno konserwatywne podejście. Dane z końca roku 2017 mówią same za siebie: wśród 128 mln populacji, obcokrajowcy stanowili tylko 1%!
Cały czas było jednak wiadomo, że z powodu starzejącego się społeczeństwa oraz niezwykle niskiego bezrobocia (2,3%) Japonia będzie musiała zmienić podejście do imigrantów ekonomicznych. Ten proces właśnie następuje. Premier Shinzo Abe wraz z rządem zamierzają już od kwietnia przyznawać 5-letnie wizy w przypadku osób mogących pracować w sektorach szczególnie dotkniętych brakiem pracowników. Mamy tu na myśli m.in. rolnictwo czy też branżę budowlaną.
Wygląda zatem na to, że japoński rząd stara się poprawić perspektywy dla gospodarki. Polityka imigracyjna będzie złagodzona, a co najważniejsze wszystko to dzieje się w sposób nieporównywalnie bardziej przemyślany niż w Europie Zachodniej, gdzie zaostrza się wszelkiego rodzaju kontrole nad obywatelem, a jednocześnie wpuszcza się leniwych, niewykształconych i brutalnych emigrantów z Afryki północnej.
Rzeź na rynku kryptowalut
Podobnie jak w zeszłym roku, rynek kryptowalut wciąż charakteryzuje się gigantyczną zmiennością. Co różni rok 2017 i 2018? Kierunek zmian. Końcówka roku 2017 przyniosła szczyty z Bitcoinem wartym prawie 20 000 USD na czele. Od tamtego czasu zaczęły się stopniowe spadki.
Obecnie atmosfera wokół kryptowalut jest diametralnie inna. Po wczorajszej przecenie Bitcoin kosztuje niespełna 3500 USD, co oznacza, że w niecały rok stracił ponad 80%! Pozostałe kryptowaluty nie wyglądają lepiej. Ethereum jest warte mniej niż 100 USD (na szycie było to 1350 USD).
Obecne ceny sprawiły, że wiele firm zajmujących się kopaniem kryptowalut zbankrutowało lub zbankrutuje niebawem. Biznes przestał się kalkulować, więc rynek jest dziś zalewany sprzętem wykorzystywanym do kopania cyfrowych walut.
Jeśli aktualni posiadacze Bitcoina mogą gdzieś szukać pocieszenia, to chyba tylko na wykresie obejmującym ostatnią dekadę. W historii już dwukrotnie zdarzyło się, że Bitcoin poleciał o 80%. W obu przypadkach po uspokojeniu sytuacji ponownie piął się nowe szczyty.
Zespół Independent Trader
Marcin (ITT)
3r3
Jeśli pęknie bańka na akcjach (a zjazdy w ostatnim roku są dostrzegalne) bez podnoszenia stóp to banki centralne będzie można przekształcić w komercyjne, a komercyjne pozamykać (i jakoś rozwiązać podział tortu udziałami) bo na tak przeregulowanym rynku cóż mógłby jeszcze popsuć monopol?
Mogliby poudawać chociaż że mają kontrolę i że to oni popsuli rynek akcji gwałtownym podniesieniem stóp.
@prince
"Samo nastawienia do złota jest podobne do tego opisywanego przez Czarka na temat nieruchomości. "
Pakowanie się w złoto ma gwarantować stratę, ale niedużą i kontrolowaną wynikającą ze wzrostu produkcji i jej przekształceń.
Pakujesz się w złoto nie ze złota, ale z jakiegoś innego, produktywnego źródła wysysania długu z homo sapków (ponieważ zysk jest czyimś długiem, zobowiązaniem do wykonania pracy) i nie dysponujesz środkami (organizacyjnymi, korelującymi, dozorowymi -okd) do poszerzenia frontu w aktualnej skali odtwarzania środka wytwarzania zysku, a potrzebujesz akumulacji do wytworzenia "poziomu wyżej" który będzie wypluwał zysk z już większej skali przy ograniczeniu mocy korelujących, organizacyjnych i dozorowych jakie masz lub jakie są osiągalne & racjonalne (ekonomicznie, bo przecież cała rpaca jest bez sensu - lepiej się położyć^^).
Właśnie dlatego potrzebny jest token przenoszenia wartości w czasie w celu dokonywania konsolidacji bez wytworzenia długu w przyszłości (złoto czy paliwo ściąga dług z przeszłości - już go spłaciłeś tezauryzując).
Jeśli na złocie zarobisz to jest to wypadek przy pracy.
Są to kwestie oczywiste w najbardziej rozwiniętych gospodarkach gdzie problemem jest samo przechowanie zdolności do wytwarzania zysku i nie ma sił (okd) aby robiąc to samo co się robi (uzyskując szerokość frontu) zwiększyć zyski, można sobie najwyżej zdemolować własną konkurencją rozkład dysponowanego okd.
W poważnych gospodarkach i pewnych skalach (etapach^^) mamy problemy, które trzeba w skończonym czasie przeskoczyć na stracie wynikającej z akumulacji. Gospodarka służy przekształcaniu czegoś w coś co uważamy za lepsze od poprzedniego. Złoto się w nic nie przekształca - jest pierwiastkiem którego używamy do rozliczeń. Wartość złota wynika z produktywności gospodarki.
Nieruchy nie są zaawansowaną częścią gospodarki - to raczej przykra konieczność tworzenia jaskiń z drewna, gliny i betonu gdy natura nie dość dobrze dopisała naturalnymi^^
Mamy wiele zastrzeżeń do natury i dlatego ją poprawiamy - rzeki nie tam gdzie chcemy pływać, paliwa nie tam gdzie zapotrzebowanie, wyspy nie tam gdzie chcemy bazy dla floty & lotnictwa, góry na szlakach handlowych, równiny na styku z wrogiem - same z naturą problemy.
@trumpagain
"Czemu jeszcze nikt nie wpadł na pomysł /albo nie zrealizował/, żeby kredyty zaciągać nie na 30 lat, ale na 3 pokolenia? "
Ależ wpadli - tym są właśnie zobowiązania skarbu państwa. Tylko jakoś frajerzy co to mieli spłacać przestali się rodzić. Nie zaciągali i nie spłacają^^
Każda cywilizacja ma własny pomysł na nazwanie niewolnictwa, tylko coraz trudniej o chętnego na tę fuchę.
"Kiedy reaktywacja bloga? "
Kiedy tylko wystarczającej liczbie ludzi zachce się chcieć.
"Niektórzy tutaj bez prawa do zasiłku^^ "
Z tym "bardzo dobrze" to żarty sobie robiłeś?
Ale czytam o kieszonkwym dzieci @jakprzegralemzycie i mam wątpliwości.
@pokora poprzedza sławę
"Ja tam jakichś mocarstwowych zapędów nie mam, chciałbym np. żeby ulice byly równe i żeby można było jeździć bez obaw o zgubienie koła"
Dlatego są pojazdy do jazdy po mieście. Na piórach i z takim prześwitem że jak rowerzysta wpadnie pod zderzak i nie zawadzi o koła to nic mu się nie stanie.
Jednak sama koncepcja koncentrowania się w miastach to błąd. Na tyle oczywisty że nawet skarbówka uznała wydruk z google maps że do nich po prostu nie mogę zgodnie z przepisami dojechać, więc się nie stawię, póki czegoś z tym nie zrobią. No i dali sobie ze mną spokój.
@jakprzegralemzycie
"Z innej strony wybudować dom pod miastem gdzie ma się dzieci i wozić je na zmianę do miasta na zajęcia dodatkowe itd., też mi nie leży."
Przecież to zmartwienie opiekunki (albo niepracującej rodzicielki onych) - za godzinę ma płacone? No i musi coś w tych godzinach robić.
"Ktoś ma tego typu rozterki ? W życiu nie jestem przysłowiową pizdą, ale tutaj mam paraliż decyzyjny i prokrastynacja występuje u mnie lvl hard. "
Poszukaj sobie rzemiosła, gdzie Twoje oszczędności wystarczają na pół kapitałowego środka produkcji. Są takie. Wtedy będziesz miał inne przychody i inne zmartwienia. Nie wiem czy dzieci będą potrzebowały mieszkań - zawsze mogą wynająć. Mogą potrzebować miejsca pracy - trzeba im wybudować jakieś fabryki.
Jak nie masz problemu do rozwiązania to go sobie stwórz^^
@Arcadio
"Nie wiem czy się dobrze zrozumieliśmy. U mnie idą żniwa w tradingu, nie w przemyśle :) "
Tak podejrzewam, o ile tę płynność będzie na co wymienić, bo jak produkcja wynosi "ledwo ledwo" to sam Pan rozumie, że na kartki^^
U Ciebie żniwa, my się zbroimy już na odbicie - kto będzie szybciej mnożyć i zgarniać zasoby z rozprutego rynku gdy znowu popłyną dźwięki.
"Jak potrzebujesz kontaktu to puść przez bmena. "
Chyba ktoś już coś tam działa w tej sprawie.
@polish_wealth
"Gdzieś to było, że metale nie są na zarobienie na arbitrażu, tylko metale to 10% jakie Ci leży na działce, jak już jesteś zarobiony, tak na wypadek resetu."
Przychodzą do mnie pielgrzymki z korpo (tam się kupuje jak potrzeba i doślą już niebawem za tydzień) bo mają sprzęt ale nie działa i nie było powodu naprawiać (bo jak popsute to nie jest powód przywrócenia stanu sprawności wg nich), a klient już tupie, i opóźnienia i czy ja aby nie mógłbym CZEGOŚ w tej sprawie zrobić. Czyli czy po prostu mam stan magazynowy tego sprzętu i ludzi gdzieś schomikowanych.
"Z drugiej strony pięknoduchy Grzegorza Brauna zaczęły rozprowadzać srebro między sobą, jeżeli z tej ekipy miałaby powstać jakaś podziemna Polska w dobie kryzysu, to T21 stanie się tam szlachtą jerozolimską z automatu :)"
Tylko po ile oni to sobie tam rozliczają zauważ.
To też mam pochomikowane^^
polish_wealth
Może jak stworzysz blog to dostaniesz zieloną lampkę na link? a ja szukałem raz gdzieś jesteś na salonik.24 czy coś takiego, to to nie działa?
Kiś kiś, któregoś razu przeliczę allegro i ebay ile tego schodzi i się zatrudni kogoś do aukcji, wtedy będziecie mieli płynny rynek zbytu, tych monet, za skhromną phrowizję, tylko wiecie koledzy, znamy się z poważnego forum, nie wysyłajcie kupującym wolframu działkowego :), nie no troluję, nic nie powstanie z mojej inicjatywy, ja się 3 lata nie mogłem zabrać do zrobienia strony, kijek na mnie nigdy nie działał, a powoli i marchewka na mnie nie działa, nic się nie chce, co to będzie, co to będzie
@ Co do artykułu i części o krypto, przyznaje się że na zimkę 2017 roku, należałem do tej grupy, która tu krzyczała, że będzie po 60 tyś. BTC, ;ppp, na swoje usprawiedliwienie, mam tylko to, że również mówiłem że XPR the Ripple, będzie gwiazdą, bo daje lepsze szybsze możliwości arbitrażystom, teraz jest 3ci pod względem kapitalizacji, a gardłowałem jak był 7dmy.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-08 18:01
polish_wealth
Wydaje mi się, że od 4-6 lat chodzi tylko o jedną kwestię FEDowi:
On sprawdza, ile dolarów zostaje w USA, na skutek światowej ruchawki, oni sami nie mogą powiedzieć czy podniosą czy nie, bo tego nie wiedzą, ciągle są nowe fakty wojenno handlowe, muszą działać tak, żeby dla nich było optymalnie, jeżeli teraz nie podniosą i dolar radykalnie spadnie, powiedzmy do poziomu 3,3, za PLN i proporcjonalnie do innych walut, to on następnym razem powie coś w stylu, że może jednak podwyżka się przyda i tak do usranej śmierci wyspy JEKEL lub elit z Pekinu będzie. Trzymanie rynku w niepewności i reakcje i zmiany. Erę stabilności mamy dawno za sobą, ostatecznie w cenie będą ogrody działkowe, gdzie sobie można pomidora zasadzić,
Poza tym bardzo prawdopodobne, że trwa na poziomie fartuszym koordynacja doprowadzenia do 1:1 USD,Funta,Franka,Euro, aby łatwiej było przejść do jednej waluty, chociaż sam już w to nie wierzę jak dawniej, przecież będą mogli tą jedną walutę przydzielić proporcje z teraźniejszości do pozostałych walut, tak jak USD był za złoto, a wycena reszty odnosiła się do USD. Coś ala mogą zrobić.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-08 18:20
Krzysztof1975
Paryż pokazuje, że to nie takie proste
3r3
wy za bardzo wierzycie w możliwości tzw globalistów
Paryż pokazuje, że to nie takie proste
Na ulicach Paryża jeszcze nie mamy scen "IDF pacyfikuje Palestyńczyków" więc narzędzia terroru jeszcze nie zostały nawet przebudzone.
Ludzi da się zmusić do posłuszeństwa - ale tylko żywych. Martwych już nie trzeba do niczego zmuszać bo nie szkodzą.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-08 18:59
Nasfer
kapitan państwo
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-08 19:04
manieq
Krzysztof1975
Jaruzelski myślał podobnie
Jak policja strzela do własnych obywatel, a obywatele szturmują ośrodki władzy to znaczy, że system wisi na włosku
Czasami tak się dziej, ze lud strząsa władców - jakkolwiek potężni by nie byli. Francja szczególnie w tym lubowała.
Jak Guttenberg wynalazł druk - pojawiło się nowe medium - to wywołało wojny religijne, powstanie państw nowoczesnych i niebotyczne zmiany w gospodarce. Radio pozwoliło przemówić do mas by ich zmobilizować do pierwszej wojny, a ze wsparciem kina do drugiej wojny światowej - świat nie był już taki sam.
Internet nie doczekał się jeszcze swojego upadku ancien régime.
Kto wie może teraz. To zawsze wiązało się z bankructwem systemu w sensie gospodarczym.
na naszych oczach belle epoque dobiega końca. W tym czasie rozkwitu pojawił sie dekadentyzm i słynne fin de siècle.
historia lubi sie powtarzać
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-08 19:39
3r3
"Kapitan Państwo w praktyce :) "
Zaraz tam że państwo. Protestuje working-class czyli niewolnicy mający zasuwać na całą resztę. Protestują w sposób kompletnie pozbawiony sensu i co najważniejsze - nie poszli do roboty.
A panu kapitaliście wszystko jedno dlaczego prol się w robocie nie stawił, skoro nie działa przymus ekonomiczny to trzeba sięgnąć po tradycyjny - przymierze d z kijem żeby prol przyszedł tyrać niezależnie jaki mu się wydaje że jest ustrój. Podtrzymanie podaży - tylko to jest wymagane od slave-class. Zaraz się odezwie @Krzysztof1975 że on jest citizen-class i jego na pewny by nie bili jakby protestował tak, żeby w kraju paliwa brakło. Tak jakby młodej prewencji spuszczonej z koszar robiło różnicę komu sprawią łomot^^
Protestować trzeba umieć. Jak mnie się na przykład nie podoba jakaś ustawa to się do niej stosuję; a potem Ziobro może mieć pretensje najwyżej o jakie luki budżetowe.
@polish_wealth
Doszło do tajbanko. Będziesz sobie robił głupie żarty to następną wpłatę możesz dostać od wahabitów i dopiero będą Ci stawiane pytania kategoryczne o Twój fundamentalizm religijny^^
@Krzysztof1975
"Jak policja strzela do własnych obywatel, a obywatele szturmują ośrodki władzy to znaczy, że system wisi na włosku "
Wywołałem wilka z lasu^^
Policja nie ma żadnych własnych obywateli, więc nie może do nich strzelać. A na razie tylko Czeczeni wpadli na przytomne rozwiązanie, że trzeba okupanta dławić zanim urośnie i będzie mógł oddać. Zauważ że Francuzi nie ganiają ze sztachetami za dziećmi & kobietami policjantów którzy ich biją, czyli nie są zdolni zmusić przeciwnika do obrony pasywów.
"Czasami tak się dziej, ze lud strząsa władców - jakkolwiek potężni by nie byli."
Na przykład w bajkach^^
W rzeczywistości nie zajmuje się tym "lud" czy inna hipostaza tylko jankeska ambasada^^
"historia lubi sie powtarzać "
O! Tylko która i dla kogo?
Bo zgaduję że to ma się zakończyć jakimś "żyli długo i szczęśliwie"? Z naciskiem na "żyli"?
jakiego byś ustroju nie wymyślił to ktoś będzie musiał na to pracować^^
I oczywiście ktoś będzie beneficjentem. Dlatego podoba mi się każdy ustrój^^
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-08 19:54
Krzysztof1975
żyjesz w wyimaginowanym świecie demonów i sił nadprzyrodzonych
otóż łby władców spadają częściej niż ci się wydaje
wytworzyłeś sobie nieprawdziwe kategorie i definicje jak niewolnik, prol, itd i na ich podstawie budujesz swoją narrację co w naturalny sposób wymusza określone błędne wnioski.
entropia jest wpisana w każdy system.
upadł rzym, upadły kiedyś chiny, upadło wiele innych potęg, a ich elity wraz ze swoją potęgą, władzą i bogactwem zniknęły na zawsze.
system społeczny składa się między innymi z niesterowalnych procesów. nikt nie zna przyszłości i inicjując jakieś zjawisko, nawet jeśli dokonamy analiz i wyda nam się, że będzie ok, nie jesteśmy w stanie przewidzieć jego skutków. merkel wpuściła oficjalnie migantów, co doprowadziło do destabilizacji sceny politycznej, a pośrednio tego co się dzieje w paryżu. marks napisał kilka książek i okazało się, ze romanowowie położyli głowy. nie ma determinizmu w systemie społecznym, w który tak bezrefleksyjnie wierzysz.
obecni globaliści - jak popełnia błąd (a w końcu popełnią) też znikną.
być może to co robią globaliści to własnie ten błąd, a jak pisał Charles-Maurice de Talleyrand "To gorzej niż zbrodnia – to błąd"
pasuje też jeszcze jedno jego powiedzenie o Macronie "To już początek końca."
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-08 20:07
Dante
wy za bardzo wierzycie w możliwości tzw globalistów
Paryż pokazuje, że to nie takie proste
W latach 60. XX w. De Gaulle chciał wymiany dolarów na złoto w "złotym okienku" u Amerykanów i bardzo szybko miał rozruchy studentów w Paryżu.
Teraz Macron wspomniał o budowie armii europejskiej (de facto kamień węgielny pod Stany Zjednoczone Europy) - armie teoretycznie również przeciwko USA i nagle mamy rozruchy we Francji. Trochę to zastanawiające :-)
@ZIT
A na SP500 pojawił się death cross - statystycznie pojawia się często w okolicach lokalnego minimum (które de facto się jeszcze nie pojawiło na SP500). Na SP500 od października trwa de facto konsolidacja, która wygląda jak wielka "niedźwiedzia flaga", a do tego VIX wygląda jakby chciał zaatkować co najmniej poziom 29-32. Gdyby się tak stało, to SP500 mógłby osiągnąć poziom 2470-2500, a DAX coś koło 10260.
Ciekawostką wartą uwagi jest to, że często po odwróceniu krzywej dochodowości giełda lubiła urosnąć o ok. 20% - warto wspomnieć, że bardzo twardym poziomem wsparcia dla SP500 jest 2100 (czy możliwe, aby wtedy nastąpił ten wzrost o 20%?)
Dodatkowo, jest ciekawie na EUR/USD - ostatnio to dolar zachowywał się jak waluta prohossowa, a euro jako hegde przeciwko spadkom na giełdzie.
Oprócz tego, indeks dolara wygląda ciekawie.
Poza tym, złoto ostatnio utrzymało się powyżej poziomu 1238$ i ma teraz otwartą drogę na 1270$ - kolejne ewentualne poziomy to bodajże 1291$ i 1311$.
Poniżej coś w ujęciu PLN - warto przypomnieć, że w sytuacji kryzysu (niezależne czy deflacyjnego czy inflacyjnego) historycznie: XAU > PLN.
Podobna sytuacja wygląda dla XAUEUR, XAUNOK, XAUGBP, a na XAUAUD, XAUCAD, XAUNZD i XAUSEK jeszcze lepiej, bo "bycza flaga".
Dodatkowo, gold stocks mają bycze perspektywy, a krzywa srebro:złoto przełamała wielomiesięczny poziom oporu.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-08 20:15
kfas
Następnym krokiem będzie przejęcie technologii blockchain przez banki centralne i zaproponowanie swojej globalne kryptowaluty.
Ubogi Rentier
Madraf
Nie wiem czy te porady finansowe Ci pomogą bo chyba nie w tym rzecz,od rodziny nie masz motywacji bo to Ty ich motywujesz.
Zrób tak znajdź sobie ucznia lub grupe , pokarz im coś może to być nawet temat charytatywny i działaj!
Masz moce to korzystaj nie spij.
Dante
"ale gdzie maja byc bardzo tanie? Miasta roznia sie miedzy soba znacznie, nawet poszczegolne dzielnice i segmenty rynku, a co dopiero panstwa. Gdzie maja byc bardzo tanie? W Gdansku? W Sydney? W Londynie? W Manchesterze? Na Ukrainie? Czy moze te ktore kupuje bb82 po 1300 za m2? Czy moze na Majorce, ktore w ostatnich latach poszly o 40% do gory?"
Wiele danych gospodarczych wskazuje, że za niedługo Europę czeka bardzo duży kryzys gospodarczy (a nieoficjalna realizacja polityki zero growth poprzez między innymi ekopodatki, tylko spoteguje ten kryzys). Również z USA dochodzą coraz gorsze dane gospodarcze, a i Azja powoli wyhamowuje gospodarczo - jedynie Indie dość świetnie wyglądaja na tym tle.
A w sytuacji pogorszenia gospodarczego ludzie przeważnie rezygnują z potrzeb wyższego rzędu na rzecz tych niższego rzędu - a tutaj zakup mieszkania jest dość wysoko na piramidzie potrzeb. Nie wspominając, że przy pogarszającej się koniunkturze gospodarczej banki stają się ostrożniejsze przy udzielaniu kredytu (mimo braku zmiany stopy procentowej).
"Co do jakiego rynku ta prognoza? Polskiego?"
Według prognoz w latach 20. powinny pojawić się na poważnie wpływy starzenia społeczeństwa (chyba, że rząd ściągnie kilka(naście) milionów imigrantów) - pokoleniowo Polska jest bodajże opóźniona o 1 pokolenie wobec Japonii, dlatego analiza sytuacji mieszkaniowej w tym azjatyckim kraju pokazuje możliwy scenariusz dla Polski.
https://www.cbre.co.jp/en/about/media-centre/cbre-japan-investment-marketview-q3-2018
"Od jakiegos czasu ta gorsza koniunktura jakos sie nie chce specjalnie pojawiac. Ja w UK mam brexit za rogiem, a nie zniecheca mnie to do tego aby dalej inwestowac."
To zwróć uwagę dla indeksy PMI oraz indeksy wyprzeżajace LEI
https://www.conference-board.org/data/bcicountry.cfm?cid=1
A także index ZEW dla niemieckiej gospodarki (bo jak niemiecka gospodarka będzie siadać, to reszta europejskiej gospodarki razem z nią).
https://pl.tradingeconomics.com/germany/zew-economic-sentiment-index
Ponizej jeden z wskaźników:
"Jesli sie inwestuje to trzeba sie liczyc ze strata, ale przy dobrym planowaniu, nawet taki spadek moze byc tylko spadkiem na papierze, jesli jestes w tym biznesie na dluzszy czas jako landlord, a nie jako handlarz. Po prostu nie sprzedajesz jesli nie musisz. Przy spadkach cen nieruchomosci inwestorzy ida na zakupy, wiec czynsze nie bardzo chca spadac."
Każdy ma inną perspektywę czasową - osobiście strategia "zaakceptuj straty i czekaj na lepsze czasy" była moją najgorszą jaką stosowałem, ale może się to komuś sprawdza. Co do nieruchomości, to polecam ciekawy wywiad "Daniel Piesto VS TRADER 21 NIERUCHOMOŚCI TO ..?
https://www.youtube.com/watch?v=_B4GKNT5J8w
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-08 22:28
Kikkhull
Kikkhull
A co do ropy, to kup cheepsy. Strefa euro chce robić transakcję w euro. Do tej pory ci co chcieli sprzedać w innej walucie niż dolar, przywitali się z lotniskowcami. Nie wiem czy to pokerowa zagrywka, czy już wojna. Rosja i Wenezuela mogą może sprzedawać w euro. Jak Norwegia będzie chciała, to będą działy się cuda na kiju. Na przyszły rok dużo cheepsow i zobaczymy co będzie.
Dante
Czyżby się szykowała "arabska demokratyczna opozycja walcząca z reżimem Merkel"? ;-)
Jest ciekawie zwłaszcza w kontekście plotek o "deep state" w niemieckiej armii.
janwar
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Fed-wywola-rajd-na-zlocie-7631159.html#boxArticleComment
emilem41
Z moich obserwacji niewykształceni i brutalni są w każdej nacji. Znam kilku Afrykańczyków będących również muzułmanami i moja opinia o nich jest zupełnie odmienna. Co do ich rzekomego lenistwa to zdecydowanie nie zgadzam się. W W. Brytanii w pobieraniu zasiłków specjalizują się Anglicy i posiadając spłacony kredyt na dom nie muszą pracować, to oni najbardziej narzekają na emigrantów. Powtarzanie stereotypów nie mających potwierdzenia w faktach jest pewnego rodzaju groźną chorobą.
Kikkhull
Kikkhull
lemma
Nigdy, ale to nigdy nie przyznawajcie się do błędu, porażki czy słabości, tym bardziej publicznie.
Powyżej macie przykład, w komentarzu #3r3, jak to "inwestycja" w złoto to dobra "inwestycja", i to zawsze (!).
Jak nie da zarobić, to przenosi w czasie "coś tam, coś tam". Jak się #3r3 nie obróci to wyjdzie na niego :), tu nie ma miejsca na błąd, porażkę.
A że tego tokena ani skorelowanej z nim konsolidacji bez wytworzenia długu w przyszłości (czy jakoś tak) do gara się nie da włożyć to inna sprawa - miał token przenosić to przenosi.
#3r3 Was oszczędził nie komentując tych Waszych żali, dorosłych chłopów.
#jakprzegrałemżycie, tak se myślę, że jesteś gościem, który lubi gwoździkiem przybić obrazek z wakacji w pokoju dzieciaków.
Tylko Ci potrzeba ściany, takiej Twojej.
Idź za głosem serca :), nie zawsze cyferki mają rację.
"Żyć trzeba umić, a nie kitrać jak frajer."
#polish_wealth
Wiesz, że Twoja alibabska przygoda to było przeznaczenie... Jeden z Twoich 300 postulatów na pewno o tym traktuje. NMP chciała Cie tutaj, u nas, na ziemii wybranej, a nie tam gdzieś na pukecie.
greg240
Ostatnio juz akcje spolek energetycznych sporo wzrosly. Czy może warto poczekać do przyszłego roku
do spadkow w usa, co powinno sie przelozyc na spadki na gieldzie u nas i wtedy dokupic.
zastanawialo mnie dlaczego dnia kiedy oglosili , ze beda budowac elektrownie atomowa to akcje spolek
energetycznych oberwaly 8% a enea oberwala 1,7% tego dnia czyzby mniejsza spolka i miala mniej dosypac do rzadowego projektu
, na szczescie chwilowo temat z atomowka umarl:)
W ramach dywersyfikacji szukam mniejszych spolek nawet mniej plynnych , dlugoterminowo, bez panstwowej lapy na sobie
co sadzicie o tickerach PLAPATR00018, oraz PLOPNPL00013? , Na apatorze tanio nie jest (c/z 17, c/wk 1,7) ale perspektywy zyskow sa stale robia na rynek cywilny jak i dla przemyslu, a wiekszosc sprzetu pomiarowego ,ktory robia ma homologacje na okreslony czas, splajtowac nie powinni
a oponeo lider w swojej branzy , ale tanio tez nie jest (c/z 19 c/wk 2,2).
3r3
"Z moich obserwacji niewykształceni i brutalni są w każdej nacji."
Strach jednak wzbudzają ci wykształceni & okrutni, dlatego naród który chce istnieć musi zbroić się w swoich własnych sukinsynów.
@lemma
Bardzo słusznie się nad nimi pastwisz (jeszcze nie dokręciłeś śruby "co to są za oszczędności po 5kpln/m?" - ale to są etatyści, a nie przedsiębiorcy i oni nie będą amortyzować tymi oszczędnościami strat powyżej kosztów życia). Metale do skarbca się wsypuje "na wypadek czarnej godziny" w skromnym ułamku, aby było. Natomiast pakuje w nie jakieś grubsze kwoty dopiero w sytuacji, kiedy zakup kolejnego kapitałowego środka produkcji będzie wymagał zasobów których i tak nie mamy aby nim coś produkować. Pół kilo złota nawet w monetach jest mniejsze od portfela natomiast obrabiarka czy koparka to spory klamot.
"Jak się #3r3 nie obróci to wyjdzie na niego :)"
Do wojowania z rynkiem przystępujemy PO zapewnieniu sobie zwycięstwa (a to nie musi być heroiczne). Gra JEST ustawiona i należy ją SOBIE ustawiać.
@greg240
Funkcjonowanie elektrowni atomowej wymaga elektrowni konwencjonalnej obok albo w okolicy i ktoś ją musi mieć. Albo postawić. Dlatego spadki się różnią bo wiadomo kto i gdzie^^
@xwal
"wybij swoich pracownikow. Przeciez placa prawie 90% haracze"
Chyba Twoi^^
"Skad taka murzynska mentalnosc u Pana? :)"
No właśnie dlatego - Pan na koń wsiędzie i jakich wytwórców dóbr gdzieś dalej dobędzie aby znowu było pod ręką co wypić i zakąsić. Wojowanie jest istotą człowieczeństwa, niewolenie ludzi słuszną nagrodą za skuteczność w tym sporcie. Od wytwórczości to był homo habilis odławiany w Polsce^^
" reszta pokaze zaraz kto od kogo jest zalezny "
Taki przypadek jakoś nigdy nie miał miejsca. To "zaraz" objawia się nigdy, ponieważ slave-class jest dlatego slave iż są spolegliwymi pacyfistami. Zauważ że klasy konsumujące oddają się takim rozrywkom jak służba wojskowa, pacyfikacje buntów (śmigłowcami w Afganistanie), organizacja i prowadzenie obozów niemieckich. To może być ważka przyczyna na przynależność do zasuwających lub konsumujących.
Podstawą do skutecznego zainicjowania zmian jest zwerbowanie sobie kogoś od wojowania z leisure-class i ten, w łaskawości swojej poprowadzi lud aby na tronie go osadził choćby i w charakterze dyrektoriatu.
@Krzysztof1975 wskazuje że to są urojenia, ale zwidziało mi się nawet za ile je mam to ja sobie tak jeszcze z chęcią pośnię z nadzieją że zwiększą mi dawkę^^
W narodzie wybranym do konsumowania obowiązek służby wojskowej dotyczy nawet kobiet, a w narodzie wybranym do zasuwania na wymieniony nie wolno bez cyrografu kupić nawet skobli do 150 letniej procy.
"Przeciez na sciezki zddrowia jest taka sama odpowiedz co na zolte kamizelki, nawet jest gorzej bo losem mundurowych nikt sie nie zainteresuje ani w lupie nie pokarza."
Ale jakoś nikt, nigdy tego nie wdraża^^
Dlatego nie bratam się z protestującym plebsem tylko służę uniżeniu przy struganiu tęgich pał na jaśniepańskie potrzeby obijania ludowej gruchy.
"ooo i to jest prawidlowe podejscie :) Czy sie leja czy nie ja bogace sie! "
Lubisz się droczyć mimo że od razu przenikasz piękno prawdy.
Przynależność do klasy konsumującej wynika z konsumowania - jak tylko widzisz gdzieś śmietanę to wsadzasz tam dzioba i konsumujesz, a jak pytają kiedy wysilisz się na ekwiwalent to pozostaje atak lub ucieczka. Pies to chociaż aportuje - próbowałeś kiedyś wytresować kota?
"Ale czesc mundurowych jest tak blisko koryta, ze naprawde sie dziwie, ze sie tak daja pchac... ale nie moj cyrk nie moje malpy. "
Koryto jest gdzie indziej, nie w metropolii - tam są tylko rozrachunki.
""deep state" w niemieckiej armii." wtf?"
W oberkamandzie giermańskiego wermachta OKW^^
Który w wyniku wyroku nie istnieje, gdyż jest organizacją przestępczą. "nie istnieje, gdyż jest" to sens tego zdania.
Obowiązuje krój od Hugo Bossa w tym deep state. Jak byś próbował sprzedać Niemcom jaką dużą obróbkę maszynową to byś poczuł że tam coś jest i się jeży.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-09 08:42
Mengiz
Perspektywa dojścia we Francji do władzy kobiety związanej z Putinem mnie niepokoi. Perspektywa rozpadu UE - przeraża. Ale to pewnie dlatego, że mieszkam w Polsce, pracuję w Polsce, wszystkie aktywa mam w Polsce i nie mam w portfelu ani srebra, ani złota...
Powiedz jeszcze że zapisales się do obrony terytorialnej a padnę haha. No weź napisz to
gruby
"Zaraz tam że państwo. Protestuje working-class czyli niewolnicy mający zasuwać na całą resztę. Protestują w sposób kompletnie pozbawiony sensu i co najważniejsze - nie poszli do roboty."
Oni tam w tym Paryżewie chodzą sobie na spacery wyłącznie w dni wolne od pracy. Nawet pozakładali kamizelki odblaskowe coby ich policja przypadkiem SKOTami nie rozjechała. Zwracam waszą uwagę na cywilizowaną formę protestów: protestujący są ubrani zgodnie z przepisami francuskiego ruchu drogowego a spacery odbywają się wyłącznie w dni o zmniejszonym natężeniu ruchu. Na razie płoną wyłącznie samochody osobowe i sklepy - ciężarówki i fabryki podpalacze omijają szerokim łukiem. Od poniedziałku do piątku jest spokój, w dni robocze wszyscy grzecznie poginają do roboty. Na razie obie strony grają na przeczekanie i zmęczenie przeciwnika. System jednakże doszedł już do ściany mobilizując na wczorajszą sobotę wszystkich dostępnych mu policjantów i nie będzie w stanie utrzymać tego napięcia mobilizacyjnego zbyt długo. Jeśli naród się weekendowymi spacerami nie znudzi i co gorsza jeśli zacznie spacerować w dni robocze i po fabrykach to Rotszyldowi pozostanie tylko wysłanie żołnierzy na ulice. Problem z zielonymi jest taki że jak długo siedzą w koszarach tak długo broń i amunicja są osobno w arsenałach pozamykane a rozbrojone pagony grzecznie trzaskają obcasami przed politykami. Ale jak dostaną rozkaz pobrania ostrej amunicji i wymarszu to na ulicy mogą przejść na stronę strajkujących, szczególnie jeśli zostałby wydany rozkaz otwarcia ognia. Następnym problemem jest US Army. We Francji nie ma koszar Amerykanów, obszar jest duży a stolica jest daleko od granicy więc nie można liczyć na "bratnią pomoc" wzorcem ZSRR w Czechosłowacji 1968 roku. Na szybkiego z koszar w RFN nie da się do Paryża wejść, to za duży obszar i za duża odległość na pojedynczy rajd pancerny. Trump wywalił właśnie swojego consigliori (możliwe, że poróżnili się w sprawie planowanej reakcji USA na Paryż w scenariuszu typu hardcore), nowego szefa sztabu jeszcze nie ma a samemu nie da rady zmontować żadnej operacji od strony politycznej na chybcika. W Niemczech następuje właśnie zmiana warty i ani na Bundeswehrze ani na CDU nie można chwilowo polegać. Kanclerzyca odchodzi na emeryturę na raty a ta ministerka od wydawania rozkazów Bundeswehrze to cienki witz. Tłumacząc na nasze: rozkaz wprowadzenia gotowości bojowej wydany Bundeswehrze przez madame von der Leyen zostanie co prawda wykonany, tyle że będzie to ostatni jej wydany rozkaz.
Wreszcie Francuzi mają swoje własne głowice i za "bratnią pomoc" mogliby się guzikiem odgryźć gdyby im na odcisk nadepnąć. Na sam koniec: jeśli o władzę chodzi problemem może być ta nowa władza wybrana na ulicach Paryża. Pisząc naokoło i aluzjami może się okazać że nowa władza wybrana na ulicy może być władzą co do swej konsystencji importowaną. A na kalifat "o jeden w lewo" od Berlina Amerykanie nie mogą sobie w Europie pozwolić bo to zachwiałoby ich kontrolą nad Niemcami, zmniejszyłoby ich możliwości sterowania Polską, kontynuowania zdolności do drapania niedźwiedzia pod włos za pomocą Ukrainy i tak dalej, jak na porządne domino przystało.
Macron to bankowiec, on kompletnie nie zna się na używaniu siły i negocjacjach prowadzonych ostrą amunicją. Z charakteru to podnóżek, fagas, przydupas, to taki aparatczyk. On jest od wykonywania rozkazów a nie ich wydawania. A ten jego rząd wybrany został w zgodzie z wszystkimi oficjalnymi "-izmami" co oznacza że nie ma tam ani jednego sukinsyna potrafiącego wziąć naród za mordę jak Jaruzelski z Kiszczakiem w 1981 roku. To jeszcze nie jest rebelia z prawdziwego zdarzenia ale bardzo łatwo - dzięki niekompetentnym ludziom w rządzie V republiki - może się w w rebelię przekształcić.
Włosi próbowali podskoczyć EBC nowym budżetem ale zostali już spacyfikowani. Francuskiej ulicy takich niuansów sprawowania władzy wytłumaczyć się nie da i tu tak po prawdzie tkwi sedno problemu. Deeskalacja i ustępstwa albo siłowe przesilenie, tłumacząc to na język bankierów wyszłoby coś takiego: problemy w Paryżu rozwiązać można po dobroci, t.z.n. inflacją albo można zaryzykować deflację, tyle że rozwiązanie deflacyjne jest dla całego systemu rozwiązaniem o wiele bardziej ryzykownym. Normalnie burdel jak w Bejrucie albo innym Damaszku się zrobił. I to nie na bliskim wschodzie, tylko w sercu Europy.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-09 11:09
panna
Dante
Przy rosnacej giełdzie to byłyby bardzo interesujące spółki - ale w aktualnym makrootoczeniu jest spore ryzyko, że tanie spółki mogą być jeszcze tańsze. Jednak to giełda w USA nadaje takt innym giełdom - przykładowo ostatnio 3 grudnia było mnóstwo byczych sygnałów, ale giełda amerykańska stała dość wysoko pod względem RSI (co wskazywał szymanow). I w przeciagu 1,5 dnia giełda w USA spadła, a ówczesne sygnały zmieniły się o 180*, wskazując ryzyko dużych spadków.
Zerknij na podobne rynki do rynku polskiego - przykładowo na czeski, wegierski czy turecki - i zobaczysz ryzyko dalszych przecen (w tym w średnim terminie). Lepiej raczej inwestować w polskie spółki, gdy trend na WIGu jest rosnący - wtedy pomyłki i błędy nie są aż tak bolesne oraz przeważnie hedgowane przez zyski z innych spółek. Przy inwestowaniu wbrew trendowi ryzyko do zysku może być wynosić znacznie ponad 1. Warto mieć w pamięci, że WIG jest teraz na poziomie 2,5 razy wyżej od czasu minimum z 2009r. Dodatkowo, grudniowa podwyżka stóp przez FED może mieć negatywny wpływ na amerykańskie akcje (a przez to pośrednio na polskie akcje).
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-09 12:23
wolny elektron
Stuk, puk w triumfalny łuk.
Kikkhull
Dante
Pytanie do obserwatorów bloga. T21 wspominał, że na wypadek kryzysu, kapitał ucieknie do dolara windując jego cenę i tym samym obniżając cenę surowców i metali denominowaną w dolarze. Jakieś spadki mamy już za sobą, ale tej korelacji nie widać. Myślicie że dopiero się pojawi czy to po prostu błędne założenia T21?
Bardzo dużo zależy od pary EUR/USD - jeśli inwestorzy zdecydują się na EUR, to USD będzie spadać.
Za EUR przemawia sezonowy wzrost nadwyżki w handlu zagranicznym eurostrefy i bliska perspektywa zakończenia zakupów papierów wartościowych przez EBC, a także zamknięcie tematu brexitu. Na niekorzyść narastające problemy gospodarcze eurostrefy i dośc odległy oficjalny termin podwyżki stóp (dopiero w 2020r.).
A za USD przemawia podwyżka stóp (ale niewykulczone, że grudniowa będzie ostatnią) oraz duże zadłużenie świata w dolarze, które generuje dollar shortage (m.in. w Azji i w Afryce). A na niekorzyść przemawiają narastające problemy gospodarcze (ale wolniej niż w UE) oraz rosnący deficyt w handlu.
Na chwilę obecną dynamika przemawia na rzecz aprecjacji EUR/USD, ale wystarczy, że zaczną "wypadać ekonomiczne trupy z szafy" i kapitał może mocno migrować od EUR do USD.
Trochę inny watek wart uwagi - w 2008r., kilka miesięcy przed spadkami na giełdzie, zaczęła spadać inflacja. Dzisiaj takiej sytuacji nie mamy, wręcz przeciwnie - od 2016r. inflacja jest w trendzie rosnącym, a w 2018r. w wielu krajach nawet przyspieszyła. Taka sytuacja bardzo przypomina sytuacje kryzysu dot.com z poczatku XXw. Wtedy to mimo kryzysu inflacja rosła, a razem z nią ceny surowców. Co do dolara, to na początku XXw. indeks dolara pozostawał jeszcze wysoko mimo rozpoczęcia fazy cięcia stóp - trwało to ponad rok. Z kolei w 2009r. wybicie dolara wynikało z mocnego ograniczenia deficytu w handlu zagranicznym.
Plus do tego spojrzenie techniczne:
Dużym znakiem zapytania jest jak może wyglądać w dłuższym terminie przyszłość dolara, bo najprawdopodobnie wkraczamy w erę protekcjonizmu.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-09 13:54
polish_wealth
Myślę, że mikołaj z Bośni coś by podrzucił łodzianinowi i kolegom, po okresie sylwestrowym, o ile znałby adres xD.
@ Lemma : ) gdyby nie to że Pani Lemma ironizuje, to bym powiedział że tak właśnie sobie to tłumaczę jak patrzę w lustro !
ah, czasem można opowiedzieć jakąs wtope ku uciesze innych, przecież my tu nic nie sprzedajemy :),
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-09 14:39
polish_wealth
Wpisz sobie "wywiad z melidem" (przesłuchanie anioła, który twierdzi, że w kiedyś w babilonie był czczony jako Asherte) przesłuchuje go egzorcysta, tam wszystko się dowiesz. Ci sami cherubini upadli, w różnych kulturach różnie czczeni byli, ale jak Pan Jezus sobie chodził to pękały te Bożki, na znak że to siły z innego Królewstwa, byśmy powiedzieli.
Jak to Frederich Nietzche piszę: Lepiej być z silnymi, jeszcze nigdy nie widziałem, żeby ktoś wypędził Ducha Świętego przy pomocy złego ducha, natomiast wiele razy widziałem odwrotną sytuację, widać kto ma władze w kosmosie.
(Jak coś to Kikhull zaczął, jestem niewinny)
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-09 15:12
Sol
@emilem41
"Z moich obserwacji niewykształceni i brutalni są w każdej nacji. Znam kilku Afrykańczyków będących również muzułmanami i moja opinia o nich jest zupełnie odmienna. Co do ich rzekomego lenistwa to zdecydowanie nie zgadzam się. W W. Brytanii w pobieraniu zasiłków specjalizują się Anglicy ...."
w USA czarni stanowią 10% a popełniają 50% morderstw. Gdyby nie liczyć czarnych i Latynosów, to USA nagle stają się krajem o małej przestępczości. Z wykształceniem to palnąłeś naprawdę głupio, bo w zacofanych krajach po prostu nie ma uczelni i nie ma przemysłu. Różnice w ilości specjalistów między różnymi krajami bywają kolosalne. Jedyny wyjątek jaki znam, to Kuba która kształci naprawdę wielu lekarzy, tylko nie wiem na jakim oni są poziomie. Różnice w mentalności są kolosalne. Na przykład kultura gwałtu w Egipcie, mordowanie apostatów w Pakistanie, oblewanie kwasem kobiet w Afganistanie. Kolosalne są różnice w ilorazie inteligencji. W typowym kraju z którego ściągani są "uchodźcy" IQ jest w okolicach 80. Nawet ci wychwalani w Polsce Filipińczycy mają 85 a zastępują Polaków którzy mieli 100. Dobry plan!
I jeszcze te choroby genetyczne u wyznawców islamu będące skutkiem przyzwolenia na kazirodztwo. We Francji skokowo wzrosła liczba chorób genetycznych, np. anemii sierpowatej która u Europejczyków jest rzadkością.
Super polityka. Sprowadzać najgorszy możliwy materiał ludzki zamiast robić drenaż mózgów. A potem jeszcze bezczelnie wmawiać, że wszyscy ludzi są równi i w ogóle to Europejczycy są śmierdzącymi leniami a czarni ciężko harują na ich utrzymanie.
Dzielnice "no go" to pewnie też wymysł bezrobotnych, białych żuli?
Już się pojawiają w Warszawie Hindusi. Oni wrzeszczą, mówią jakby krzyczeli. Znam przypadek scysji; w galerii handlowej facet zwrócił im uwagę, to zwyzywywali go od biednych polaczków i zarzucili rasizm. Hindusi potrafią się dorobić, ale to jest najgorszy typ pracodawcy. Sprzątanie u bogatych Hindusów to koszmar. A jak Hindusi kupili hutę w Polsce, to szef hinduski potrafił spoliczkować polskiego pracownika. U nas pracowników traktuje się źle na różne sposoby, ale policzkowanie nie mieści się w naszej kulturze, np. jako reprymenda.
No dalej, ściągaj tutaj pracusiów z Somali, inżynierów z Nigerii, gentlemenów z Iraku, poetów z Pakistanu, ale unikaj Wietnamczyków, Chińczyków, Ukraińców, Rosjan czyli ludzi którzy potrafią pomyśleć i pracować. Zamień Europę w III świat i wmawiają, że usprawniłeś. Jeszcze do tego obłakana walka z CO2 i gigantyczny fiskalizm ratujący zadłużone budżety. XXI wiek zapowiada się na złoty.
No i wylewaj kubły pomyj na Europejczyków, bo przecież Europa to syf zasyfionego białego człowieka. W ogóle to "Polacy też gwałcą". Takie perły mądrości prezentują na propagandyści multi-kulti które żadnym "multi" w istocie nie jest, bo to coś jak kilka dań, na wpół przetrawionych i zwymiotowanych na ziemię. Jedna beztożsamościowa breja. Przykład to np. miasto Utrecht wycofujące się z promocji dzieła Caravaggia i jego uczniów, bo są zbyt chrześcijańskie a to obraża muzułmanów. Pod płaszczykiem multi-kulti trwa brutalny żydowski kulturkampf, bo np. z organizacjami walczącymi o wolność Palestyny do bezpieczniaki NATO portafią sobie radzić, ale coś im nie wychodzi z muzułamanmi którzy się "obrażają".
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-09 15:17
3r3
"Zwracam waszą uwagę na cywilizowaną formę protestów"
Cywilizację rozpoznajemy po skali zniszczeń dokonanych środkami technicznymi. A nie po braku zniszczeń.
"Od poniedziałku do piątku jest spokój, w dni robocze wszyscy grzecznie poginają do roboty."
To dlaczego na stacjach nie ma paliwa?
"Na razie obie strony grają na przeczekanie i zmęczenie przeciwnika. System jednakże doszedł już do ściany mobilizując na wczorajszą sobotę wszystkich dostępnych mu policjantów i nie będzie w stanie utrzymać tego napięcia mobilizacyjnego zbyt długo."
Takiego nie. Może jeszcze rzucić czołgi, tortury, rozstrzelania, obozy - nie takie bunty były pacyfikowane.
" Ale jak dostaną rozkaz pobrania ostrej amunicji i wymarszu to na ulicy mogą przejść na stronę strajkujących, szczególnie jeśli zostałby wydany rozkaz otwarcia ognia."
Nie spiskuje się na ulicy. Jak już ktoś ma spiskować z zielonymi to pan generał osobiście^^
"Macron to bankowiec, on kompletnie nie zna się na używaniu siły i negocjacjach prowadzonych ostrą amunicją."
Pozostaje polegać na niezatapialnym lotniskowcu^^
"To jeszcze nie jest rebelia z prawdziwego zdarzenia ale bardzo łatwo - dzięki niekompetentnym ludziom w rządzie V republiki - może się w w rebelię przekształcić. "
Ale niby co tam jest do ugrania? Przecież koszty stałe jakie ponosi slave-class nie spadną.
SOWA
polish_wealth
T21 wspominał, że na wypadek kryzysu, kapitał ucieknie do dolara windując jego cenę i tym samym obniżając cenę surowców i metali denominowaną w dolarze.
Generalnie wszystko tak naprawdę zależy od czasu, trupów w szafie(Dante), siły trupów w szafie i jeszcze można dodać, że one nie wypadają same z tych szaf, tylko są często tam wsadzene przez służby, a potem ich wypadnięcie, się w pewnym momencie pozoruje.
Może na początek tak, jeżeli obserwujemy, że Jellen mówiła kiedyś, że możliwe jest że podniesie stopy o "niecałe 0,25" (kluczowa jest tu ta niewielkość), a potem je zostawia na takim samym poziomie i nagle USD traci solidnie, z 3,80 do 3,50 i proporcjonalnie do innych walut, to widzimy, że spora część kapitału jest pewnym potencjałem spekulacynym rozłożonym na walutach, byle bączęk, powoduje, że kasa się ulatnia lub zasila którąś z walut. Nazwijmy ten odsetek kasy "motylami"
Wszystkie efektowne ruchy jakie widzimy intra day, czy intra week, to jest poruszanie się tego chciwego odsetka, który reaguje na drobne rzeczy.
Czym innym jest spekulacja fundamentalna, tzn. reagowanie na wiedzę np. o tym, że choćby z ostatnich godzin Indie i Dubaj godzą się na wymianę miedzy sobą bez udziału dolara: https://www.rt.com/business/445987-india-dollar-free-agreement/
Kiedy dochodzi do takich fundamentalnych shiftów, to gracze komercyjni, mniej podatni na bączki, zaczynają mądrzej rozlokowywać ryzyko i starają się te ciężko po 14h dziennie (managerowie) wypracowane zyski z goji dywersyfikować, ale działają oni często powoli, rozważnie i to ich zakupy widzimy na kluczowych miejscach na D1 czy W1, mówię tu bardziej o funduszach emertytalnych czy mutualsach, nazwijmy ich popularnie "Grubasami"
Jeżeli mówimy o tym, że chcemy spekulować i zainwestować w jakąś walutę, bo np. spodziewamy się kryzysu i czekamy na wzrost dolara, to musimy pamiętać przede wszystkim o trafnym rozpoznaniu motyli od grubasów, dlatego że nawet jak poprawnie chcesz grać razem z grubasami, bo zrozumiałeś nagle to samo co oni, to intra week, może Ci wypaść 5 różnych motyli, przeciwko grubemu trendowi, pytanie czy umiesz trzymać pozycję wtedy?
Innymi słowy, Twoje pytanie sugeruje, że możemy sobie oznaczyć "X" taki czas i taką walutę, w którym podejmiemy decyzję i od tej pory już mam wszystko w dupie, bo będzie rosło, my przeczytaliśmy poradę i wogóle możemy sobie trzymać i zapomnieć. A tu nagle bach 1 motyl, Śmierć Busha, bach USA-Chiny się dogadują, ale tylko na 90 dni, bach Rosja ostrzelała statki Hrywniane (rozwinie się konflikt, czy to pierd?)
W momencie takich newsów, 7-10 % kapitału tego motyliego przesuwa wykresy, a grubasy się patrza i mają swoje własne wyliczenia czy im się to opłaca czy nie w bardziej matematycznej skali. Np. to że Indie i Dubaj coś podpisują, to korpy takie jak KFC, McDonald, RolsRoys, które tam są, licza tera o ile mniej im będzie potrzebnego tego USD bo np. 20 tyś. samochodów będzie się sprzedawało bez udziału USD i mówią, aha no dobra, to można zmniejszyć portwolio, ale sobie zostawię na kilka mansji w Kalifornii, a gdzieżby tu można pójść za reszte i tak dalej...
Więc jakby, to że ostatnio dolar podrósł, to trzeba poprawnie zinterpretować dlaczego, trzeba odzielić jednych od drugich, trzeba wiedzieć kim się jest samemu, jakiego rzędu ryzyko akceptuję, gdy trend będzie przeciwko mnie, czy nie stracę płynności wtedy i tak dalej. Myślę, że pojęcie "krysys" jaki przywołałeś, jeszcze się nawet nie zaczął,
No i oczywiście trzeba pamiętać, o zasadzie Georga Sorosa, jako uczestnik rynku, nie jestem przedmiotem rynku, ale jestem także podmiotem i na moje decyzje reguje rynek, jeżeli Trump coś robi Głupiego, to z drugiej strony innych sitw jest antyreakcja i wyciąganie zpreparowanych trupów z szafy w postaci eventów geopolitycznych jak strzelanie do statków na Ukrainie.
Nie ma w tej chwili, ani jednego punktu "x" i czasu "x" w którym możemy podjać decyzję, że inwestujemy i będzie rosło i możemy nie patrzeć co się dzieje.
Na każdą prognozę grubasa, przypada w miesiącu 10 motylich newsów przeciwko trendowi.
A Kim my jesteśmy? : ) To jest najważniejsze poznać samego siebie bardziej od poznania wykresu. Jak znamy siebie, to wykres i newsy są tylko okazjami do odpowiedniego dobrania ryzyka do potencjału zarobku, okresleniem kiedy podejmę decyzję o wyjściu jak dostanę sygnał, że się mylę. Jak nie znamy siebie, to każdy news jest dla nas tajemnicą, która może nas 50-50% wywieść lub pograżyć.
Patrz mój przypadek Alibaby, ja poprawnie wiedziałem z Grubasami, że ALIBABA GROUP pójdzie do góry, nie wiedziałem kiedy i dałem się wyruchać przez IPO i cwanych chińczyków, bo czas i newsy i zaplanowany event zdrady wytrzepały mnie z z indexu, zanim mogłem trzymać i pić szampanika.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-09 16:40
Lech
Zdaje się wielu tutaj pisało ,że raczej czeka nas boczniak na akcjach w USA ,coby balony nie pękały zbyt głośno , a wzrosty na metalach i w ogóle surowcach w dołku od wielu lat? no i ma być inflacja żeby pozbywać się garbu, długu i obligacji ciążącego do Ziemi cały cywilizowany świat , w zasadzie nie ma siłacza który by to utrzymał? i wszystkich zgniata? .
Tym razem wystawiono pieskom wiele misek, na wypadek głodu i kryzysu i nie muszą już uciekać tylko do dolara?, a nawet na pewno muszą szukać czegoś lepszego bo mogą wtedy wpaść w sidła?.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-09 16:50
Patyk1989
Wg mnie UK czeka mały kryzysik niezależnie czy wynegocjowana umowa zostanie przyklepana czy nie w przyszlym tygodniu.
Zyjąc tutaj i widząc jak prowadzone są biznesy i jak zyja ludzie uważam że czeka nas tąpnięcie na nieruchach i sporo biznesów upadnie.
Wszystko zakredytowane jest po uszy - ceny nieruchomości 0.5% stopy procentowej + marża banku - płaci się jakieś 3% z kawałkiem rocznie. Ceny nieruchów to jakieś 200-300tysi w zależności od lokalizacji - przy prawie zerowych stopach placi sie po 6-8 tysi odsetek na rok. Gdzie przeciętny ork zarabia 18-20k netto rocznie.
Jak nie będą chcieli mieć paliwa po 2 funty i dalej móc latać na piwo po 2 ojro na wyspy kanaryskie - będą musieli podnieść stopy %.
To samo z samochodami - nikt tutaj fur nie kupuje. Wszystko leasingi, wypożyczenia itp - to chyba też oparte jest o stopy %?
Ba, handlarze samochodowi tutaj już nawet nie handlują samochodami tylko zajmują się lichwą. Nie możesz negocjowac ceny samochodu, ale bardzo chętnie usiądą i ponegocjują "finance options" na zakup samochodu.
W mojej branży (zajmuje się sprzętem budowlanym) przyjął się model biznesu że tworzy się firmy-molochy z tysiacami maszyn we flotach (wszystko na leasingi), po to żeby wychodzić na biznesie w okolicach zera albo zarabiać jakieś marne pensy.
Niektóre z tych firm nawet przy dobrej koniunkturze nie wytrzymują i padają.
Jak tylko przyjdzie spowolnienie gospodarcze albo zwieksza sie koszty kredytu - wymiecie to sporo podmiotów z rynku.
Sporo jeżdżę po różnych mało ciekawych miejscach typu fabryki, sortownie, place budów, centra dystrybucyjne itp - jednym słowem wszystkie tego typu miejsca gdzie robota jest lekko mówiąc prze...bana i niegodna żeby jakiś młody brytol brudził sobie ręce.
Wszystkie te miejsca są zasilane tanim niewolnikiem z europy wschodniej.
Widziałem w fabrykach i centrach dystrybucyjnych tabliczni dwujęzyczne (między innymi przypominające o myciu rąk po skorzystaniu z toalety ;) ) - po Angielsku i Polsku. Nigdy się nie spotkalem z inną mieszanką jezyka typu jakis arabski, węgierski, rosyjski czy jaki kolwiek inny - pol/ang - tak. Inne nie.
Już teraz płaczą że przez spadek funta mają problem z rekrutacją niewolników do budowlanki itp.
Jeżeli będą chcieli zablokować napływ nowych - albo nowi sami nie przyjadą bo się nie będzie opłacało - ceny podstawowych usług wystrzelą tutaj w kosmos - i znowu albo podnosimy stopy, albo nas inflacja zżera.
Moje przewidywania są takie:
Ceny nieruchomości w dół.
Ceny takich rzeczy jak świeże warzywa, owoce, mięcho nieprzetworzone itp ostro w górę
Na ulicach będą zalegać śmieci stertami (już teraz nie jest zbyt czysto - ale mówię o całych stertach worków na ulicach - nie będzie miał kto tego wywozić po prostu).
Ceny podstawowych usług też polecą w kosmos - wszystkiego tego co jest niezbędne ale przez niski prestiż pracy lokalesi nie chcą się zajmować.
Jakieś przemyślenia?
mcfc
Ty się lepiej do Boga pomodl jak już masz się do kogoś o coś modlić. Bierz przykład z najlepszych : Jozjasz, Dawid czy Jezus. Imię jego Jahwe/Jehowa do wyboru bo z tetragramu mamy tylko JHWH.
Dalej. Francuzi protestują bo miało być słodko i pobrali kreda na domki pod paris tak do ok 80 km od centrum i jak kupowali to była mowa, że Panie, tu kolejka będzie podmiejska. Zamiast kolejki jest z i do kieratu 4 godziny dziennie w furze.
Tak baj de łej w polsce ten sam myk jest. Tylko z parkingami. Pan kupi a tam dalej bedzie parking jakby goscie z kurpi zajechali. Rok pozniej na tej dzialce od parkingu stawia ktos inny blok, a ty parkuj na chodniku jak cos znajdziesz albo jezdzij MPK. True story. We francji jak podliczysz zasilek plus mieszkanowy plus rodzinne plus uchodzcze czy tam cos jeszcze(ci co sie znaja to wiedza co jak i gdzie wydoic) to ci wychodzi minimalna francuska i sie normalni ludzie zaczeli orientowac ze Omar z sasiedztwa ma 4 dzieci, spi do 12, jego stara to wgl niepokalana robota i wgl maja wyjebane jajca, a On zapierdziela i ma tyle samo co oni. czyli na przezycie. To jak tam ma nie byc zamieszek. Cos z tego dupnie wiekszego, bo spoleczenstwo to nie IT21 tylko hans, pier, mietek ktorzy od switu do nocy tyraja, a ktos sie smieje w twarz.
M4x
@polish_wealth
Dzięki za odpowiedzi Panowie!
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-09 17:48
panna
manieq
Takie dwujęzyczne tabliczki występują też na lotniskach w Norwegii i w niektórych miejscach pracy. Jakoś rok temu albo 2 była nawet debata w ścieku bo brudasy oprotestowali te rasistowskie techniki, chcieli by wszelkie info wymagające tłumaczenia było od razy w 30 brudaśnych językach żeby nie było dyskryminacji. Tylko że najczęstszymi pasażerami w NO prócz tubylców to chyba Polacy, dzięki przepisom (status Pendler) opłaca im się latać często w odwiedziny do rodzin w kraju.
U mnie w robocie też kilka razy były takie informacje NO/PL ale się murzyny obraziły i prezesi zakazali, nieważne że 10 polaków robi robotę 30 murzynów, 30 murzynów to 30 głosów a 10 to tylko 10 choćby najbardziej zajebistych.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-09 19:10
Jaras
„Cywilizację rozpoznajemy po skali zniszczeń dokonanych środkami technicznymi. A nie po braku zniszczeń”.
„Takiego nie. Może jeszcze rzucić czołgi, tortury, rozstrzelania, obozy - nie takie bunty były pacyfikowane”.
Kolega 3r3 trafnie i bez upiększeń.
Coś mi się zdaje że z obecnych tu na forum tylko on byłby zdolny wydać rozkaz: „ mordować ich tak, żeby czuli że umierają..”.
A we Francji po prostu Macarona "zdemontują". Generałowie mają z nim też swoje porachunki za cięcia w wydatkach budżetowych a odkąd papa Czerwony Dach zafundował Macaronowi circa 10 tys. luda, w tym wielu z przeszłością w IDF, to francuscy wojskowi mają już nawet legalny pretekst to odsunięcia od władzy: wprowadzenie do kraju obcych sił najemnych.
alitebelen
Teraz, to by najbardziej się francuzom przydał skarbiec alibaby, ekhmm albo innego Kadafiego do obrabowania. Ale ci w pobliżu chyba się juz skończyli. Ssą z Nigerii ile mogą, ale to za mało jak widać, a i nie ma kim juz robić - nie rozmnożą się przecież chłopaki. Odsunęło by to ten mityczny kryzys w bliżej nieokreśloną przyszłość, tj. do nastepnych wyborów. Stąd ten desperacki ruch, by niemiaszki zasilili kase wspólnym budżetem strefe euro. Nie ma co siać paniki, to jeszcze nie teraz. Mogą za to bardziej cisnąć na podział Syrii, bo coś na razie skromnie - a tego tortu nie odpuszczą. Stawiam na eskalację i jakieś konkrety w tamtym rejonie.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-09 20:09
Kabila
https://thedailycoin.org/2018/12/09/bis-gold-swaps-fall-in-november-but-bank-continues-secret-trading/
daniel92
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-09 21:08
śledźulik
Sorry jeżeli mylę nicki ;-)
fokonto
Jak byli mądrzy i sprzedali po 20kUSD to dzisiaj siedzą na wakacjach na Bali albo w innej ciekawej lokacji.
Ale jak byli pazerni i przy 20kUSD dokupili tych kodów, to dzisiaj zmieniają często pampersy.
Nie ma ich, ...nie chwalą się. Więc nie wiemy czy odpoczywają daleko? czy może jednak to bank im zabrał komputer...?
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-10 00:57
Krzysztof1
Lech
Jaras
ktoś ładnie nazwał kryptowaluty jako "fresh air tokens" :)
Kikkhull
hansklos
I jeszcze te choroby genetyczne u wyznawców islamu będące skutkiem przyzwolenia na kazirodztwo. We Francji skokowo wzrosła liczba chorób genetycznych, np. anemii sierpowatej która u Europejczyków jest rzadkością.
Istnieje korelacja sięgająca 98% w tym, że choroby genetyczne występują w populacjach mieszańców. Myślisz, że hodowcy to wiedzą, a politycy nie?
@alitebelen
Teraz, to by najbardziej się francuzom przydał skarbiec alibaby, ekhmm albo innego Kadafiego do obrabowania.
Nie tylko Francuzom.) Ruscy maja taki skarbiec, ale nie zamierzają się z nikim miodem dzielić.-)
Kikkhull
Dante
Dlatego zapewne aktualnie CHF wypada lepiej od JPY.
@szymanow @polish_wealth
Czy macie jakieś informacje na temat super cyklu surowcowego (ostatnio był pobieżnie poruszany ten wątek na TJS)?
@new dnia
Polski rząd nie podpisał Deklaracji z Marakeszu (analogicznie jak USA i Izrael) - podpisało ponad 160 państw.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-10 12:36
Kikkhull
Lech
Premier Morawiecki jak Lech Wałęsa: jest przeciw, a nawet za... migracją
Sygnowanie przez Polskę deklaracji końcowej z Marrakeszu ZOSTAŁO UKRYTE PRZED POLSKĄ OPINIĄ PUBLICZNĄ. W innych językach jest multum informacji o tej konferencji - po polsku zasłona milczenia. Węgry odrzuciły ten dokument jasno i pryncypialnie uzasadniając swoje stanowisko.
Była to konferencja współorganizowana przez Komisję Europejską.
Podpisały deklarację takie państwa:
WE , Ministers of Foreign Affairs, of the Interior, of Integration, in charge of Migration and high representatives of the
following countries:, AUSTRIA, BELGIUM, BENIN, BULGARIA, BURKINA FASO, CABO VERDE, CAMEROON, CENTRAL AFRICAN REPUBLIC, CHAD, CONGO, CÔTE D’IVOIRE, CROATIA, CYPRUS, CZECH REPUBLIC, DEMOCRATIC REPUBLIC OF THE CONGO, DENMARK, EQUATORIAL GUINEA, ESTONIA, FINLAND, FRANCE, GABON, GAMBIA, GERMANY, GHANA, GREECE, GUINEA, GUINEA
BISSAU, IRELAND, ITALY, LATVIA, LIBERIA, LITHUANIA, LUXEMBOURG, MALI, MALTA, MAURITANIA, MOROCCO, NETHERLANDS, NIGER, NIGERIA, NORWAY, POLAND, PORTUGAL, ROMANIA, SÃO TOMÉ AND PRÍNCIPE, SENEGAL, SIERRA LEONE, SLOVAKIA, SLOVENIA, SPAIN, SWEDEN, SWITZERLAND, TOGO, TUNISIA and UNITED KINGDOM; High Representative of the Union
Posłanka prosi szefa polskiego rządu Mateusza Morawieckiego by odpowiedział na 16 zadanych przez nią pytań, które dotyczą m.in.:
• środkach podjętych przez polski rząd w celu zwalczenia mafii migracyjnej, przemycającą przez polskie granice uchodźców oraz imigrantów
• zawarcia przez Polskę umowy dwustronnej z Uzbekistanem na przyjęcie pracowników z tego państwa oraz innymi krajami azjatyckimi, co miała pochwalić kanclerz Niemiec Angela Merkel
• przyznawania wyższych płac imigrantom niż polskim pracownikom, osobom pozostającym na zasiłku dla bezrobotnych czy też na emeryturze
• czy imigrantom z Azji będą przysługiwały takie same świadczenia socjalne, jak polskim rodzinom, w tym program "500+" oraz możliwość sprowadzania swoich rodzin do Polski
• czy sprowadzanie do Polski taniej siły roboczej z innych państw nie pogorszy statusu pracowniczego Polaków
• czy na chińskim okręcie, który ostatnio zacumował w polskim porcie, znajdowali się uchodźcy
• czy Polska ugięła się na presję wywartą przez Unię Europejską i sprowadziła uchodźców na terytorium państwa
• kwestii przebywania w Polsce nielegalnych migrantów oraz weryfikacji ich dokumentów przez polskie urzędy
• tematyki repatriantów, o to czy rząd polski realizuje program sprowadzania ich z powrotem na terytorium RP
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-10 14:09
gruby
"Cywilizację rozpoznajemy po skali zniszczeń dokonanych środkami technicznymi. A nie po braku zniszczeń."
Cywilizację poznajemy po dopasowaniu środków ataku do celów ataku, zupełnie tak samo jak profesjonalistę poznajemy po narzędziach których używa. Zatrudniłbyś gościa który otwory w aluminiowym płacie skrzydła samolotu wykonywałby młotkiem i punktakiem ? Pogonienie Rotszyldów z Paryża to jedno, obrócenie przy tym miasta w gruzowisko i tłumaczenie się potem że "przy okazji tak nam jakoś głupio wyszło" to co innego. Nawet Niemcy nie odważyli się ogłosić Paryża twierdzą. Z Breslau - było nie było zapasową stolicą Prus na wypadek bęcków w trakcie wojny z Francją - nie mieli takich oporów.
"To dlaczego na stacjach nie ma paliwa?"
We Francji regularnie na stacjach brakuje paliwa, latem zeszłego roku znajomy jechał na urlop do Hiszpanii przez Francję i na szczęście zabrał ze sobą dwa wypełnione paliwem kanistry, tak na wszelki wypadek. Do hiszpańskiej granicy w Pirenejach dojechał na oparach, wlekąc się ostatnie 100 km po autostradzie z prędkością 65 km/h i wyłączoną klimą, ale dojechał. Braki na stacjach paliw to jedno. Jak do tej pory jednak nie spłonęła we Francji żadna rafineria, żaden skład paliw nie został wylany do rzeki - to byłby inny rozmiar rozpierduchy. Nie żebym Francuzów do tego zachęcał, ale umówmy się że stłuczenie szyb w sklepie Chanel na placu nomen omen Rewolucji w Paryżu (chwilowo od dwustu lat ten plac nazywa się inaczej, ale to tylko chwilowo ;-) ) i sfajczenie Rockefellerowi rafinerii to jednak nie ten sam kaliber z wachlarza akcji zaczepnych dostępnych demonstrantom. Powieszenie Il Duce za nogi na latarni - to jest konkretne działanie zaczepne, to jest manifestacja woli. Zajęcie białego domu w Moskwie albo siedziby Stasi w Berlinie Wschodnim - to są konkretne działania bojowe. Spacer w koszulkach odblaskowych, rzucanie kamieniami i palenie bengalskich ogni to jeszcze nie jest rewolucja, to potrafią pierwsi z brzegu lepsi "faszyści" z Warszawy. Czy na "Place de la Révolution" jak to w oryginale szło ustawiono już ponownie gilotynę ? Czy Macron uciekł już z Paryża Dacią, jak swego czasu z Bukaresztu uciekał Ceasescu ? Na razie mamy bardzo cywilizowaną formę konfliktu, na razie orki dyskutują z władzą za pomocą transparentów, spacerów, płonących śmietników i starych opon. Francja - elegancja. Wersal. Zobaczymy co będzie dalej.
polish_wealth
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-10 14:59
Xtro3
polish_wealth
Jeżeli ktoś jest prawdziwym goldbugiem, czy srebrnikiem i poprostu kocha ładować kasę w metale, to podejrzewam, że najlepszą drogą jest jeżdżenie co tydzień po wszystkich lombardach w mieście i zbijanie ceny w dół i odkupowanie od lombardów łancuszków srebrnych i złotych, które i tak są wycenione 20-30% taniej niż nowe u jubilera, następnie wejśćie z miejskim jubilerem w deala, aby nam to przetopił, lub czy nie chce odkupić drożej dla prywatnych celów przetapiania.
Załużmy, że kupujemy co tydzień z lombardów kilka łańcuszków, które są wycenione i tak 15-20% taniej niż u jubilera, każdy łańcuszek negocjujemy, bo procy na sklepie, nie chce się tego trzymać, on ma wykazywać zyski, więc każdy jeden łańcuszek negocjujemy dodatkowe 5% w doł.
W ten spósób gromadzimy metal jednej próby, 25% taniej niż cena u jubilera, a co będzie ceną zbliżoną do skupu w mennicy aktualnie, teraz trzymamy i odczekujemy kiedy to pójdzie i albo przetapiamy w sztabę i sprzedajemy mennicy za parę lat po cenie skupu, albo odsprzedajemy te łańcuszki, które mają wrtość ozdobną, spokojnie przez rok, nie spieszac się, korzystając na wzrosćie ceny złota i na wyższej cenie bo możemy czekać, odwrotnie niż Pan, który zaniósł łańcuszki do lombardu.
Możemy też wogóle nie iść do lombardu i założyć sobie aukcje cały rok skupu na OLX w naszym mieście i odbierać kruszec od ludzi taniej, niż by go zostawili w lombardzie.
Jak to mówią, na wszystkim można zarobić, ale trzeba być aktywnym,
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-10 15:26
polish_wealth
Inną sprawą jest, że niektórzy ludzie zbierają części od rolexów i sami je składają z pomocą specjalisty z zaprzyjaźnionego zegarmistrza, na takiej cebuli można sporo zarobić, a aukcje na całym świecie puchną od ofert, które sprzedają tylko część, bo komuś się coś zepsuło, wypadło itd.
Decydujemy, że złożymy, którąś cebulę wartą 6000 USD, zakładamy, że na rynku używanych rzeczy, sprzedamy ją za 3500 USD, żeby nie czekać wieki na kupca, staramy się ją złożyć za 1000 USD, kupując wszystkie części od różnych osób.
Zabaw w margin selling jest na pęczki.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-10 15:36
Kikkhull
"Dokument został w Marrakeszu przyjęty przez aklamację, ale z podpisania paktu wycofało się szereg krajów, m.in. Polska, Austria, Bułgaria, Czechy, Łotwa, Słowacja, Węgry, Szwajcaria, Australia, Izrael i USA. Z powodu sporu o pakt rozpadła się w Belgii koalicja rządząca."
Kikkhull
Xtro3
Tak więc wracając do mojego przykładu, przeczekam aż wartość 1 uncji srebra w postaci monety bulionowej wzrośnie z 72 zł do 101 zł i gdzie ja niby mam ją opchnąć po cenie 101 zł? Każda mennica zrobi mi "100% gwarantowany skup", ale za 70% wartości, więc to żaden interes. Mam wystawić na allegro? Nikt mi tego nie kupi, bo od razu pomyśli, że podróba. Mało tego, każdy, kto będzie chciał kupić taką monetę pójdzie do Mennicy, bo to instytucja, do której ma się zaufanie. Mam może wobec tego latać gdzieś po lombardach i tracić czas i nerwy na znalezienie nieco lepszej oferty, niż oferowane przez mennicę 70% wartości? Dodajmy jeszcze do tego ryzyko związane z tym, że srebro jednak wcale nie podrożeje, albo podrożeje do ceny niższej niż 101 zł / uncja. Gdzie tu interes? Ba, gdzie tu tezauryzacja?
Ja rozumiem, że mennice czy lombardy mogą skupować złoty/srebrny "złom" w postaci łańcuszków, wisiorków i bibelotów za cenę 70% bieżącej (nawet zakładając, że to próba 999). Ciężko opchnąć dalej łańcuszek czy bransoletkę, która po x latach ma zwyczajnie "niemodny" kształt, albo stała się zabrudzona i zwyczajnie widać, że jest "używana". Ale mówimy tu o monetach bulionowych, "inwestycyjnych", sprzedawanych w plastikowych ochronnych tubach... Dlaczego mennice traktują takie monety jak zwyczajny "złom"? Kontaktowałem się w tej sprawie z Mennicą oraz innymi dealerami metali szlachetnych i "inwestycyjnych", wszędzie ta sama odpowiedź: Pewnie, odkupimy! Ale po cenach, które znajdzie Pan w zakładce "skup złota/srebra" na naszej stronie...
Nadal uważacie, że monety bulionowe to taka świetna lokata?
bb82
Proponuję rozeznać się w temacie podatku VAT. To z tego powodu srebro (ale już nie złoto) jest skupowane po takich cenach. Złoto z tego co przerabiałem skupowane jest bardzo sensownie. A srebro opycha się inaczej.
3r3
"Kto wchodził w BTC po 16500 EUR był idiotą... Niemniej teraz jest dobry czas by powoli otwierac długie pozycje."
A dotcoma nie chcesz kupić?
Już jest PO. Teraz krypto jest zwyczajnym comodity. Gratulujemy tym co zarobili na górce i szukamy następnych pociągów luzem - ten już wpięto do gospodarki i odnalazł swoją niszę. Wariactwa na zmiennościach się skończyły.
@Kikkhull
"PKB Japoni skurczylo sie 0 2.5% w 3. kwartale."
Tylko czy to oznacza, że produkują mniej lotniskowców czy też mniej papieru przekładają z prawej strony biurka na lewą?
Bo ostatnio śmieszne rzeczy się wlicza do tego "wskaźnika".
"W dodatku artykul wisial krotko bez mozliwosci komentowania."
Lisy by tak wypadało - też bez możliwości komentowania^^
@gruby
"Cywilizację poznajemy po dopasowaniu środków ataku do celów ataku"
A o tym "dopasowaniu" to decydujesz Ty czy ja?
"Pogonienie Rotszyldów z Paryża to jedno, obrócenie przy tym miasta w gruzowisko i tłumaczenie się potem że "przy okazji tak nam jakoś głupio wyszło" to co innego."
Jest to czytelna informacja "było nie zaczynać" - po co wrogom domy, kobiety, dzieci, sklepy i infrastruktura? Gra w politykę to gra w kto jest większym sukinsynem. Dobrym wstępem do negocjacji jest uderzenie deeskalacyjne takie żeby pojęcie eskalacji stało się bezprzedmiotowe - jak się bawić to się bawić^^
Część ludzi reaguje na przemoc paniką, ale niektórzy wyciągają zakopane topory wojenne z dzikimi uśmiechami, że wreszcie^^
"Może nareszcie któregoś ranka (...)"
"Na razie mamy bardzo cywilizowaną formę konfliktu, na razie orki dyskutują z władzą za pomocą transparentów, spacerów, płonących śmietników i starych opon. "
A w koszarach ludzie już czekają zniecierpliwieni - mają plany na wakacje i muszą do tego czasu zgarnąć premie. A któż jak nie ci właśnie ludzie w koszarach wiedzą jak się organizuje bunty tak aby trzeba było je tłumić?
Wystarczy przepustka i prowokacjom nie będzie końca^^
Każdy jakąś wiedzę z domu wynosi^^
@Xtro3
"Przykładowo, 1 uncja srebra kosztuje dziś 72 zł, podczas gdy cena skupu wynosi 51 zł."
Skoro ktoś płaci 72 komuś innemu to cena wynosi 72. Nie masz obowiązku oddawania do skupu a nawet za darmo.
Rozumiem, że ktoś ma Ci zagwarantować że jak wystawisz kram z ceną 71 to przyjdzie klient?
"Dlaczego przy tego typu rozważaniach nikt z Was nie uwzględnia CEN SKUPU metali szlachetnych? "
Ponieważ nie korzystamy ze skupu?
"Nadal uważacie, że monety bulionowe to taka świetna lokata? "
Tak. Ale jak masz wątpliwości to spakuj z brzdękiem równo warte papierki banku centralnego i wrócimy do tematu za dekadę czy dwie?
pokora poprzedza sławę
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-10 16:52
gruby
"absolutnie nie mówię tu o jakichś srebrnych bibelotach próby 500 czy 700, mowa tu o monetach bulionowych, czyste złoto/srebro, bite przez mennicę."
Nie do końca. Mówimy tu nie o przebiciu złych handlarzy srebrem lecz o stracie ponoszonej przez uczciwych silver bugów kiedy kupują srebrną monetę z polskim VATem ale sprzedają ją później bez. Podatek VAT z definicji płacony jest przez użytkownika/konsumenta końcowego danego towaru lub usługi. No to ja się pytam o jakiej konsumpcji srebrnych monet my tu mówimy ? Nie znam nikogo kto by się srebrnymi monetami zajadał ani w żaden inny sposób je konsumował. Taka moneta sobie gdzieś w ciemności leży, czasami krąży, rzadko gdzieś na jakiejś wystawie sklepowej świeci. Jak się zużyje to się ją przetapia, metal jednak jako taki nie znika. W związku z tym VAT na srebro tak naprawdę jest nielegalny, nie dochodzi bowiem do konsumpcji towaru. Z tego powodu w Niemczech srebrne monety można kupić (prawie) bez podatku VAT: podatek VAT nakłada się w Niemczech na samą marżę sprzedawcy, na różnicę w cenie zakupu i sprzedaży u handlarza. System ten (VAT naliczany od marży) znany jest również w Polsce (dla usług turystycznych) ale z jakiegoś powodu nie jest on stosowany dla srebra.
Inwestorzy w srebro są ruchani VATem już przy zakupie i na wejściu przez Ministerstwo Finansów RP, tak długo jak długo decydują się na zakup srebra w Polsce oczywiście. Wnioski każdy może sobie wyciągnąć sam.
Jaras
"W dodatku artykul wisial krotko bez mozliwosci komentowania."
Lisy by tak wypadało - też bez możliwości komentowania^^
- a potem drogi 3r3 moglibyśmy z satysfakcją mu napisać na jakiej tabliczce z odpadów poprzemysłowych: da liegt der Fuchs begraben ;)
a obok można by posadzić Rose Tun und Hande Hoch
Ech, rozmarzył się człowiek.
Xtro3
@**3r3 ** - jeśli nie korzystasz ze skupu, to może oświeć wszystkich gdzie można opchnąć sensownie srebro. I nie bądź kąśliwy, bo jeśli system pierdzielnie, to papierkami NBP będzie można sobie podetrzeć tył, a złotą monetę równie użytecznie wepchać sobie bardzo głęboko. Paradoks wody i diamentów się kłania, jednak nikt nie jest na tyle szalony, żeby kupować konserwy i budować schron, w którym będzie można wyczekiwać momentu i w odpowiedniej chwili krzyknąć "HA, miałem rację, p*****ęło!". Poza tym moje pytanie dotyczyło srebra tylko i wyłącznie (co już wyjaśnił mi bb82).
A teraz drążąc temat złota: jaką mamy gwarancję, że wspaniałomyślny rząd nie narzuci VAT na złoto kiedyś w przyszłości? Albo że Ruscy nie zwiększą jego wydobycia "bo tak!"? Gdzie znajdę zatem idealne aktywo, które byłoby wystarczająco trwałe jako nośnik wartości, względnie odporne na decyzje polityczne a do tego na tyle płynne, aby można było w każdej chwili wymienić je na nieco bardziej podzielną i użyteczną walutę (tutaj waluta to słowo klucz: bilon, banknot, nawet kapsle czy znaczki - cokolwiek, co w danej chwili większość społeczeństwa uzna za wygodne narzędzie do wyceny dóbr i usług).
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-10 17:32
Xtro3
alitebelen
Poprzedni diler Tradera tak sprzedaje. Z dostawą natychmiastową 67zł/oz. A niedawno bywało po 62zl.
A i srebro jak najbardziej się zużywa. Recykling to jakieś max 15%. Reszta 'wyparowuje'. Można trzymać srebrniki, bo nigdy nie wiadomo - na drobne wydatki, i ładne toto na prezent nawet, w najgorszym wypadku wnuczki pogonia za 50 lat, w stanie menniczym. Albo każe sobie z nich puchary na wino odlać, a co.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-10 17:51
gruby
"A o tym "dopasowaniu" to decydujesz Ty czy ja?"
Decyduje decydent :-)
Czyli ten kto dysponuje tymi środkami i jest gotów je spuścić atakowanemu na głowę (albo i nie). Rzucanie nożem, na ten przykład, ma jedną podstawową wadę. Jak rzucisz nożem to go tracisz a w najgorszym przypadku jeszcze przeciwnika dostawą broni wzmacniasz. No chyba że masz fabrykę noży, wtedy utrata pojedynczego noża raczej nie boli jak z taśmy produkcyjnej gotowe nowe noże są co pięć sekund wypluwane. Jak masz niukami na bogato całe obejście zastawione to możesz spuszczać je na głowy sąsiadom z okazji byle sprzeczki pod kościołem ale licz się z tym że po pierwsze po takim ataku ich obejść nie da się już z własną zagrodą zintegrować, ani ich żon ani ich córek, ani pól ani maszyn ani pozostałego inwentarza zresztą też. Mając reputację raptusa (w operowaniu niukami chociażby) liczyć się musisz również z tym że ktoś Ci kiedyś profilaktycznie niuka na twoje obejście spuści i to zanim jeszcze zdążysz go obrazić, no to takie ryzyko zawodowe ze sławy wynikające wtedy jest. I to jest istotny argument z paragrafu "po drugie".
W tym kontekście nie tylko własna siła się liczy (mierzona ilością i jakością zabawek pochowanych po obejściu) ile również gotowość do ich używania. ZSRR tego aż do własnego pogrzebu nie skumał: zabawek mieli pod niebo ale z gotowością do ich użycia było gorzej. Chociaż może dla nas to i lepiej w sumie wyszło ? Ojciec mi opowiadał jak go po raz drugi i dodatkowo w 1961 roku w kamasze wzięli bo wiosną tajna częściowa mobilizacja była, jakby wtedy na przykład w trakcie "wyzwalania" Kopenhagi padł to mnie by nie było.
To rozumiem pod pojęciem wstrzemięźliwości i dopasowania środków agresji do formacji obronnych: jak zaczynasz narzędzi używać to się narzędzia zaczynają zużywać. Armia też a może nawet szczególnie. Okres reprodukcji u ludzi wynosi (powiedzmy) 18 lat a połowa z nich i tak z definicji nie nadaje się do walki. Wychodzi gorzej niż z nożami ale niestety statystyki są nieubłagane.
Lech
Co do złota inwestycyjnego to 4% plus minus jest powszechne w tej chwili ,a w wyrobach też mamy wat ,natomiast srebro w wyrobach to zwykle 2,5 - 10 razy drożej niż metal inwestycyjny w tym wat.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-10 17:58
Mocny
“Wszystko zakredytowane jest po uszy - ceny nieruchomości 0.5% stopy procentowej + marża banku - płaci się jakieś 3% z kawałkiem rocznie. Ceny nieruchów to jakieś 200-300tysi w zależności od lokalizacji - przy prawie zerowych stopach placi sie po 6-8 tysi odsetek na rok.”
Odp.
Ceny roznia sie bardzo jesli chodzi o lokalizacje, bo na polnocy kupisz domy nawet ponizej 100k. Ale nie wszystko jest zakredytowane po uszy, bo raczej ty z kolegami chyba nie jestescie? :)
Ale moze sie troche zakredytujecie? :) Bo tzw. first-time buyers, maja teraz bardzo latwo, help-to-buy ISA, zwolnienie z stamp duty - kiedys nie bylo takich wynalazkow, wiec jak ktos jest troche ogarniety i nie ma jeszcze domu, to ma spora pomoc od panstwa zeby go kupic.
Co do kredytow, po poszukaj sobie dobrego brokera, jak masz dobre zarobki i historie kredytowa to za za 3% z kawalkiem znajdzie ci nawet kredyt na 100% LTV, fixa na 5 lat.
Za 250tys dom z 50tys depozytem mozesz sie obecnie fixowac na 5 lat za ok 2%, kredyt na 20 lat bedzie z rata ok 1000 funtow miesiecznie. Po 5 latach zostanie ci do splaty ok. 157tys. W obecnym otoczeniu makro, ktore raczej bardzo sie nie zmieni przez najblizsze lata (beda niskie stopy), nie ma co plakac Patyk1989 nad tymi kredyciarzami, serio. Nalezy natomiast wspolczuc tym ktorzy trzymaja gotowke.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-10 17:58
3r3
"jeśli system pierdzielnie, to papierkami NBP będzie można sobie podetrzeć tył, a złotą monetę równie użytecznie wepchać sobie bardzo głęboko. Paradoks wody i diamentów się kłania"
Nie daję wiary, ale przywracam przytomność - jeśli dla Ciebie jedynym stykiem z rynkiem jest dystrybutor to próbujesz sprzedać prąd elektrowni i chleb piekarzowi. To bez sensu. Dobra zbywasz ludziom, którzy ich pragną. Na przykład brzdękami możesz zapłacić pracownikom, pod warunkiem że masz pracowników i to do tego takich których wycenia się w złocie, a do tego na tyle wartościowych aby indyferentnym im było przyjęcie części zapłaty w brzdęku. Jak sobie przedsiębiorstwo zorganizujesz tak ono Ci dogodzi.
" jednak nikt nie jest na tyle szalony, żeby kupować konserwy i budować schron"
To kto kupuje konserwy i schrony? Ufoki za te kredyty co ich nam naudzielali?
"Poza tym moje pytanie dotyczyło srebra tylko i wyłącznie (co już wyjaśnił mi bb82). "
Twoje pytanie dotyczy ustawy o vat i przekrętów w KGHM. Zalecam patrzenie się w inną stronę i udawanie że pierwszy raz słyszysz o tej firmie czy śniadaniach w lokalnym Baronie.
"A teraz drążąc temat złota: jaką mamy gwarancję, że wspaniałomyślny rząd nie narzuci VAT na złoto kiedyś w przyszłości?"
A niech sobie narzuca - to dopiero nakręcimy zwroty^^
A można nałożyć vat na dolary?
"Gdzie znajdę zatem idealne aktywo, które byłoby wystarczająco trwałe jako nośnik wartości, względnie odporne na decyzje polityczne a do tego na tyle płynne, aby można było w każdej chwili wymienić je na nieco bardziej podzielną i użyteczną walutę (tutaj waluta to słowo klucz: bilon, banknot, nawet kapsle czy znaczki - cokolwiek, co w danej chwili większość społeczeństwa uzna za wygodne narzędzie do wyceny dóbr i usług). "
Niewolnicy. Wszystkie dobra & usługi wykonują przecież homo sapcie - to ich trzeba mieć.
@gruby
" Jak masz niukami na bogato całe obejście zastawione to możesz spuszczać je na głowy sąsiadom z okazji byle sprzeczki pod kościołem ale licz się z tym że po pierwsze po takim ataku ich obejść nie da się już z własną zagrodą zintegrować, ani ich żon ani ich córek, ani pól ani maszyn ani pozostałego inwentarza zresztą też."
Graniczę z kim chcę - a docelowo z nikim^^?
"Ojciec mi opowiadał jak go po raz drugi i dodatkowo w 1961 roku w kamasze wzięli bo wiosną tajna częściowa mobilizacja była, jakby wtedy na przykład w trakcie "wyzwalania" Kopenhagi padł to mnie by nie było. "
Kopenhagi co prawda nie zajęliśmy, ale samochody prawie wszystkie^^
Pomyśl jednak że mogłeś być synem duńskiej branki. Wychować się wśród łupów i poganiać jakiego Hansa w swojej firmie. Wystarczyło napaść - wystarczyło spróbować. Gorzej niż wyszliśmy na pokoju wyjść nie sposób - straty w ludności & infrastrukturze.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-10 18:10
buffett
Flex
Tyle razy już było o tym, że w Polsce praktycznie nie ma VATu na srebrny bullion a Wy dalej swoje.
Od lat króluje VAT marża i praktycznie nikt inaczej nie sprzedaje. Co innego sztabki bo to towar mniej chodliwy.
No lepiej dobierać bardziej realne przykładowe ceny bo zaraz znajdę bullon po 100zł/oz i jeszcze lepsze % wyjdą.
W sklepie kiedys polecanym przez Tradera srebrny bullion dostępny od ręki poniżej 66 zł i z 40% robi się 16,5% powyżej spot
Jeżeli dobrze pamiętam, Trader kiedyś pisał, że przy większych zamówieniach rzędu 8-10 masterboksów można u dealera zejść do 8%
szymonw
Niestety nie mam informacji na temat cyklu surowcowego.
3r3
Od strzała kupię Ci nawet zdalnie srebrniki z jakim chcesz, nawet 25% vatem i to do tego w Warszawie.
Faktury mają wiele zastosowań. Szczególnie jak się karmi nimi księgowych, choć to już niemodne.
I nie pisz że takiego vatu nie ma - do każdej stawki trzeba mieć pasującą firmę z właściwej jurysdykcji^^
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-10 19:14
CreatioExNihilo
Jak zaopatrujecie się na to co się dzieje w UK? Dzisiejsza decyzja z przeniesieniem głosowania na styczeń to według mnie trochę postawienie parlamentu pod ścianą. Czyli głosujcie w styczniu za deal bo już jest mało czasu na kolejne negocjacje przed 29 marca. Codzienne przeglądam brytyjską prasą i od dwóch miesięcy zaczęło się urabianie społeczeństwa strachem pt. "no deal". Dodatkowo pojawiła się informacja, że UK może jednostronnie anulować brexit.
Czemu o tym piszę, tak się zastanawiam czy przypadkiem teraz nie jest dobry moment na zakup funta. W imię zasady kupuj strach, sprzedawaj fakty.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-10 19:23
buffett
CreatioExNihilo
No deal ma tylko i wyłącznie sens w przypadku antycypowanej zawieruchy na kontynencie. W innym wypadku będzie drugie Calais, tylko teraz Brytyjczycy w Dover.
bb82
Ciekawe rzeczy piszesz, bo ja jakoś u każdego dealera miałem pełny VAT, a nie marżę. Może Ci się polscy dealerzy z "dilerami" pomylili? ;) Uwielbiam takie komentarze - stos faktur z pełnym VATem leży w szufladzie, ale ktoś musi stwierdzić, że bzdury piszę. Jak z nieruchomościami - da się i robię to od lat, a tutaj się dowiaduje, że się nie da.
Mengiz
"Kto wchodził w BTC po 16500 EUR był idiotą... Niemniej teraz jest dobry czas by powoli otwierac długie pozycje. Aktualna cena to 3090 EUR, nawet jeśli kurs się osunie do 2000, 1500 to się więcej dokupi po promocyjnych cenach i przetrzyma 2, 3 lata do następnej hossy..."
A za rok powiesz.. kto wchodził w btc jak był po 1650€ był idiota.. i tak do 0.
buffett
pozycje stratną się ucina a nie uśrednia
trend is your friend
mało na giełdzie jesteś, widzę
buffett
https://biznes.interia.pl/news/brexit-gospodarcza-katastrofa-i-funt-ponizej-4-zl,2595792,8662
no, faktycznie trzeba interesować się funtem
CreatioExNihilo
Wklej mi proszę jeszcze link z rekomendacją 0 zł dla Lotosu.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-10 20:48
Kikkhull
Flex
Nie chodziło mi o to, że nie ma VATu jako takiego, bo wiadomo, że oficjalnie obowiązuje. Tyle że przeważająca większość sprzedaży idzie przez VAT marżę. Dlatego pisałem praktycznie nie ma VATu. Mowa była o kupnie fizyka srebra a nie o odpisach.
Ale jak ktoś koniecznie potrzebuje pełnego VAT to też nie ma większych problemów.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-10 21:08
3r3
"Tyle że przeważająca większość sprzedaży idzie przez VAT marżę."
Sugerujesz że zakupy tezauryzacyjne indywidualnych przewyższają comiesięczną rotację pod księgowość ku utrapieniu Zera?
Przemyśl tę koncepcję. Dla biznesu są oddzielne firmy do handlu kruszcami, doradztwa, zakupu papieru na kilogramy.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-10 21:19
buffett
polish_wealth
@ Xtro3 wydaje mi się, że raczej chcesz zarobić niż się zabezpieczyć na reset, odpuściłbym sobie metale.
@ Michalkiewicz uważa, że ruch żółtych kamizelek w Paryżu to robota USA, zbiegałoby się to z Brexitem (anglosaski ruch) rozsadzanie Unii, któryś z niemieckich dygnitarzy powiedział, że unia musi mieć własną armię do obrony przed USA, hah dobre.
KRAJSKI
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-10 22:14
CreatioExNihilo
zbiegałoby się to z Brexitem (anglosaski ruch) rozsadzanie Unii, któryś z niemieckich dygnitarzy powiedział, że unia musi mieć własną armię do obrony przed USA, hah dobre.
A czy przypadkiem brexit nie przyspiesza utworzenia armii niemiec... europejskiej? Z drugiej strony, może to czas by dogadać się z Niemcem i być w sztabie generalnym takiej armii. ;) Ciągle to lepsze niż ponowne rozjechanie czołgiem polskiego pola.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-10 22:44
Kikkhull
Kikkhull
CreatioExNihilo
Kto innych nie napada, temu w pasiaku obca czekolada. ;)
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-10 22:52
rygar
>dogadać się z Niemcem i być w sztabie generalnym takiej armii. ;) Ciągle to lepsze niż ponowne rozjechanie czołgiem polskiego pola.
to zbędne - Niemcy juz wspomnieli, ze zaciąg do armii niemieckiej będzie prowadzony również w Polsce.
Pośrednictwo polskich generałow tylko wprowadzi chaos i niepotrzebne kłopoty z papierkami
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-10 23:53
lemma
Zadajesz słuszne pytanie co do "skeszowania" srebra/złota.
Komentujący zwolennicy metalu kupują go paletami, martwią się czy podłoga wytrzyma te ilości co to oni mają nakupowane, czy swissowe przechowalnie mają ubezpieczenie itp. historie ludzi z poważnymi portfelami.
Ale jak przychodzi temat jak to "do gara włożyć" gdy potrzeba, to są rady aby płacić tym "gorącym kartoflem" pracownikom, albo sprzedać na wiadomych portalach - no bo ponoć ktoś, kiedyś pisał, że sprawdzał (wiesz tak na próbę) czy można upłynnić i nie ma problemu - tzn. sprzedał 10szt. orla w transakcji 5xpo2szt. liżąc znaczki i wypisując adresy na kopertach z bablami.
No i z ciekawości robię risercz czy kto poważny "przeniósł wartość w czasie" (to taki modny slogan złoto-ustych) i ma potrzebę posiąścia tej wartości w pln sprzedając np. masterboxa (delikatnie na razie).
No i..., ku mojemu zdziwieniu są do kupienia te masterboxy! - znaczy się jest klient na towar!, ale są to tylko te puste pudełka, plastiki za 25zyla :)
@polish_wealth
"Jeżeli ktoś jest prawdziwym goldbugiem, czy srebrnikiem i poprostu kocha ładować kasę w metale, to podejrzewam, że najlepszą drogą jest jeżdżenie co tydzień po wszystkich lombardach w mieście i zbijanie ceny w dół i odkupowanie od lombardów łancuszków srebrnych i złotych, które i tak są wycenione 20-30% taniej niż nowe u jubilera, następnie wejśćie z miejskim jubilerem w deala, aby nam to przetopił, lub czy nie chce odkupić drożej dla prywatnych celów przetapiania.
Załużmy, że kupujemy co tydzień z lombardów kilka łańcuszków, które są wycenione i tak 15-20% taniej niż u jubilera, każdy łańcuszek negocjujemy, bo procy na sklepie, nie chce się tego trzymać, on ma wykazywać zyski, więc każdy jeden łańcuszek negocjujemy dodatkowe 5% w doł."
Mistrz!!!
Piękna historia o tym jak się można dorobić na babcinych łańcuszkach.
Toż to wypisz-wymaluj podrasowany model biznesowy mojego warzywniaka!
3r3
"Dogadać się z Niemcem to najwyżej możesz czy chcesz pasy w poprzek czy wzdłuż"
Murzyńskość jest to może na askarysów chociaż wezmą.
Lech
Takie okazje jak Lotos po 8zł to ostatnio był JSW też po 8 zł? , a co sądzisz o GNB odbije się ? bliżej wk ? to też co najmniej razy 8? czy ośmiornica go dobije?.
Mam przeczucie ,że udziały są z Holandii i patrząc na to ile miliardów wypłacono przy Eureko , ile teraz zapłaciło MIllenium za Eurobank , musieli odpuścić i cena może wrócić na normalny poziom?.
bb82 jeżeli trafisz na komisową sprzedaż to płacisz wat marżę , a jak chcesz nówkę nie śmiganą to 23% ? Wyroby jubilerskie są zwykle minimum 2,5 razy droższe to 15% taniej niż u jubilera jest i tak ponad 2 razy drożej niż bulion ? i ten sam problem z watem chyba ,że złom porwany połamany i niechodliwy się trafi to cena za wagę?.
polish_wealth W Polsce opozycja nie była w stanie doprowadzić do zamieszek i majdanu mimo usilnych starań, gdy lud dostał papu +500.
W Polsce Majdan robią rządzący na zlecenie i mamy burdel już prawie wszędzie , a nie opozycja , tak samo jak na Ukrainie to Narodowcy i Kibole są na usługach wiadomo czyich, gdzie długopis staje na baczność? i zgadzam się ,że to linia obrony resztek kapitału który ucieka z USA bo za drogo i za dużo podatków, jeszcze więcej problemów z mafiami, prawnikami i kolorowymi , a do tego biliony dolarów długów do spłacania..
RodStewart
"A dotcoma nie chcesz kupić?
Już jest PO. Teraz krypto jest zwyczajnym comodity. Gratulujemy tym co zarobili na górce i szukamy następnych pociągów luzem - ten już wpięto do gospodarki i odnalazł swoją niszę. Wariactwa na zmiennościach się skończyły."
Masz racje, AMZN po dotcomie już się nie podniósł. I co z tego, że powiesz trwało 10 lat zanim przebił poprzednie ATH? Krypto jest jak >> na VHSie
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-11 08:41
DOL
tak to już jest ostatnio na tym portalu...ale mądrej głowie dość po słowie.
Lombardy, to od zawsze olbrzymie morze mozliwości dla drobnych ciułaczy...ludzie przynoszą rzeczy, o któych nie mają bladego pojęcia co do ich wartości, historia z łancuszkami nie jest mi obca.
Ostatnio modyfikowany: 2018-12-11 09:30