W trakcie kilku poprzednich miesięcy kursy walut zmieniały się bardzo silnie. Ostatni czas przyniósł pewne uspokojenie sytuacji, ale pojawia się coraz więcej pytań w stylu: „co dalej z walutami?” czy „jakie są perspektywy dla złotego?”.
Aby zrozumieć jak docelowo może kształtować się kurs polskiej waluty musimy zrozumieć pewną prawidłowość. Międzynarodowy kapitał nie traktuje nas jako jednego kraju lecz jako blok walutowy w którym znajdują się m.in Czechy, Węgry, Rosja oraz Polska. Co więcej nasz region jest częścią większej grupy tzw. krajów rozwijających się do których należą m.in Chiny, Indie, Brazylia, Turcja czy wiele innych krajów o znaczeniu dużo większym niż Polska.
Chcąc wyjaśnić co wpływa na kursy walut, opiszę wam w pierwszej kolejności cykliczną migrację kapitału. Następnie przejdę do omówienia najważniejszych walut. Na koniec skupię się na perspektywach dla złotówki.
Długoterminowe cykle
Kapitał zazwyczaj migruje pomiędzy rynkami akcji w Stanach Zjednoczonych, a rynkami rozwijającymi się. Cykle zazwyczaj trwają około 7-8 lat. Przez ten okres większość kapitału migruje na dany rynek (EM lub USA) doprowadzając do rozjazdu cen. Po kilku latach zarówno waluta danego kraju, jak i rynek akcji stają się drogie i kapitał przenosi się w inne miejsce. Mimo, iż poniższa tabela odnosi się do rynku akcji, to jednak dobrze odwzorowuje zachowanie się kursu dolara do walut krajów rozwijających się do których zalicza się m.in nasza polska złotówka.
W poniższej tabeli macie z kolei rozpisane różnice w zwrotach z rynków akcji. Zasada jest prosta, im silniej rośnie dany rynek tym silniej umacniają się waluty danego regionu. Wyjątkiem są okresy wysokiej inflacji, lecz jeżeli do niej dochodzi to jest to zjawisko globalne przekładające się na wiele walut jednocześnie.
W każdym razie przez pewien czas, zazwyczaj 7-8 lat, kapitał migruje na rynki rozwijające się (Emerging) do których należy m.in Polska, po czym przenosi się na kilka lat na rynki rozwinięte (reprezentowane powyżej przez US). Efekt migracji kapitału jest taki, że co drugi cykl mamy bańkę na danym rynku (raz w krajach rozwijających się, raz w krajach rozwiniętych).
Przypomnijcie sobie rok 2000. W latach 1994 - 2000 kapitał silnie płynął na rynki rozwinięte w szczególności do USA w efekcie czego doszło do uformowania się potężnej bańki na rynkach akcji. Kapitał napływający do Stanów Zjednoczonych z całego świata sprawił że dolar zaczął się umacniać. Ostatecznie nim kupisz akcje musisz w pierwszej kolejności nabyć dolara.
Podobnie zresztą było w ostatnim cyklu rozpoczętym w 2009 roku, a który moim zdaniem zakończył się na początku 2016 roku. Przez kilka ostatnich lat kapitał napływał do USA ignorując całkowicie rynki krajów rozwijających się. Efekt był taki że dolar nam się nadzwyczaj umocnił względem pozostałych walut.
Opisane powyżej cykle 1994 - 2000 oraz 2009 - 2016 w obu przypadkach zakończyły się ekstremalnym przewartościowaniem dolara oraz amerykańskich akcji. Pomiędzy nimi był jednak cykl 2001 - 2008 w trakcie którego kapitał omijał giełdę w USA jak i większość rozwiniętych rynków migrując bardzo silnie na rynki w krajach rozwijających się. Część z Was zapewne pamięta jakie rekordy biły ceny akcji w Rosji, Chinach, Indiach, Brazylii czy innych krajach zaliczanych do grupy emerging markets. W Polsce dla przykładu pod koniec 2007 roku współczynnik P/E (cena / zysk) przekroczył 30, tymczasem każdy poziom powyżej 20 oznacza, że znajdujemy się na poziomie bańki spekulacyjnej. Kapitał napływający na rynki rozwijające się doprowadził jednocześnie do ekstremalnego umocnienia się większości walut krajów EM (rozwijające się). Waluty Indii czy Rosji umocniły się względem dolara ponad 20%, Turcji 35%. Najsilniejszego umocnienia doznał brazylijski real i polski złoty drożejąc o ponad 100% w ciągu zaledwie kilku lat. Aby przeciwdziałać nadmiernemu umocnieniu się walut, rząd Brazylii wprowadzał kontrole kapitału oraz nakładał specjalne podatki od napływu kapitału spekulacyjnego. W Polsce dla odmiany dyskutowano o tym kiedy będziemy mieli parytet złotówki i franka. Przy okazji ekstremalnie drogiej złotówki udzielono rekordową ilość kredytów hipotecznych denominowanych głównie w walutach obcych.
Jak już wspomniałem, kapitał przenosi się z rynku w USA na rynki rozwijające się z zadziwiającą cyklicznością. W roku 2000 mieliśmy drogiego dolara. W połowie 2008 ekstremalnie drogie waluty krajów rozwijających się. Kilka miesięcy temu mieliśmy ponownie szczyt na dolarze. Widząc jak przewartościowane są obecnie aktywa w USA jak i sama waluta z dużym prawdopodobieństwem mogę zakładać, że przez kolejne kilka lata kapitał ponownie będzie płynął na rynki rozwijające się doprowadzając do umocnienia się lokalnych walut. Trend ten poza małymi wyjątkami już się zaczął a dolar osiągnął swoje maksima względem większości walut kilkanaście miesięcy temu.
EURO vs. Dolar
Gdy wprowadzano wspólną europejską walutą miała być ona równie silna jak marka niemiecka. Przez pierwsze kilka lat EBC prowadził rzeczywiście bardzo sensowną politykę. Europa, szczególnie kraje z południa, rozwijały się w błyskawicznym tempie korzystając z bardzo taniego kredytu. Bonanza trwała do 2008 roku kiedy to okazało się, że błyskawiczny rozwój na kredyt nie może trwać wiecznie.
W trakcie zaledwie 6 lat (2002 - 2008) Euro umocniło się względem USD o 100%. Co prawda w momencie wprowadzania wspólnej waluty jej kurs był skrajnie niski, lecz tak silny ruch na głównych walutach nie jest czymś absolutnie normalnym. W każdym razie z poziomu bardzo silnego przewartościowania euro względem dolara weszliśmy w okres odreagowania. W ciągu 2 lat kurs euro spadł z 1,6 do 1,2. W tamtym okresie istniało zagrożenie, że pod wpływem problemów z długiem krajów PIGS strefa euro wkrótce może się rozlecieć.
Lata 2014 - 2016 to kolejny okres słabości wspólnej waluta, ale wynikający z zupełnie innych czynników. Europejski Bank Centralny uruchomił bezprecedensową skalę dodruku w imię ratowania Włoch, Hiszpanii, Grecji, a tak naprawdę banków umoczonych w długu tychże krajów, podczas gdy w USA FED ograniczył dodruk (przynajmniej oficjalnie) i rozpoczął proces symbolicznych podwyżek stóp procentowych. Wyższe stopy oznaczają wyższy zwrot z odsetek co z kolei przyciąga kapitał.
W ten oto sposób doszliśmy do magicznej bariery 1,04 USD za EURO kiedy to poziom optymizmu związanego z dolarem osiągnął szczyt i wszędzie słyszeliśmy o parytecie euro/dolar. Czy „parytet” Wam czegoś przypadkiem nie przypomina.
W każdym razie od tego czasu kapitał ucieka z USA, jak i dolara. Co prawda rynki akcji w USA jeszcze trochę urosły lecz wyniki w Europie czy krajach rozwijających się są nieporównywalnie lepsze. W mojej ocenie dolar osiągnął już swój szczyt i to zarówno względem euro, koszyka walut (index USD) jak i względem PLN. O ile na razie moim zdaniem nie ma szans na parytet euro i dolara, o tyle uważam, że jest on możliwy wyłącznie gdy dojdzie do rozpadu strefy euro.
Co dalej ze złotówką?
Złotówka jest dla międzynarodowych inwestorów jedną z wielu walut peryferyjnych. Generalnie PLN traktowany jest bardziej jako część bloku walut Europy Środkowo-Wschodniej niż jako jedna waluta o większym znaczeniu. Międzynarodowi inwestorzy postrzegają nasz kraj jako rynek podwyższonego ryzyka. Jeżeli na rynkach kapitałowych panuje spokój inwestorzy przenoszą się na nasz rynek. Gdy tylko pojawiają się oznaki niepewności czy paniki kapitał ucieka z całego regionu doprowadzając do osłabienia PLN.
Jak pisałem wcześniej, lata 2009 - 2016 to ewidentnie cykl dla akcji w Stanach Zjednoczonych oraz dolara. Kapitał spekulacyjny praktycznie omijał nasz region. Efekt był taki, że akcje w Polsce w ujęciu dolarowym straciły 62% na przestrzeni lat 2011 - 2017 stając się bardzo atrakcyjnie wycenione dla międzynarodowych graczy. Z podobnie niskimi wycenami jak na początku tego roku mieliśmy już do czynienia na początku roku 2016, ale nigdy nie wiadomo kiedy akurat międzynarodowy kapitał zacznie migracje na dany tani rynek.
W każdym razie od początku 2017 roku ETF na polskie akcje denominowany w USD urósł prawie o 50%. Zawdzięczamy to bardzo dobrym wynikom akcji oraz silnemu umocnienia się polskiej waluty.
Umocnienie było bardzo silne, gdyż startowaliśmy z niskiego poziomu. W połowie zeszłego roku banki inwestycyjne sprzedały w Polsce ogromną ilość opcji walutowych zabezpieczających importerów przed wzrostem kursów walut obcych. Opcje stawały się nieważne (bezwartościowe) jeżeli kurs EUR czy USD wzrośnie powyżej danego poziomu. Pod koniec zeszłego roku kursy walut zaczęły rzeczywiście rosnąć, wystawcy opcji wpadli w problemy. Przeprowadzono zatem atak na złotówkę w efekcie czego kursy USD, EUR i CHF przekroczyły poziomy przy których opcje stały się bezwartościowe. Jak widać ludzie mają bardzo krótką pamięć nt. osławionych już opcji walutowych. Jest to jednak dobry przykład jak łatwo jest manipulować walutami krajów rozwijających się.
W każdym razie polska waluta teoretycznie ma dobre perspektywy na kolejne kilka lat ze względu na przepływ kapitału z rynków w USA na rynki rozwijające się. Problem jest natomiast taki, że dziś giełda w USA ma za sobą jedną z dłuższych hoss w historii. Ewentualne nadejście bessy, która zazwyczaj trwa 18 - 24 miesięcy przełożyłaby się na ponowne osłabienie PLN. Niezależnie od wszystkiego, polska waluta absolutnie nie jest droga. Powiedziałbym że potencjał do umocnienia ma dużo większy niż do dalszego osłabienia, zwłaszcza w stosunku do USD.
Ja w każdym razie po wielu latach unikania PLN zacząłem go akumulować pod koniec zeszłego roku (atak spekulacyjny) i dziś w moim portfelu walutowym stanowi on podobną rolę jak CHF czy trzy waluty surowcowe: NOK, AUD i NZD. Na temat walut surowcowych dużo można by mówić i pewnie w przyszłości napiszę jakiś dłuższy artykuł na ten temat. Póki co względem USD umocniły się wszystkie waluty w moim portfelu.
Na koniec fragment mojego wpisu nt. prognoz na rok 2017:
„Na przestrzeni ostatnich 3 miesięcy PLN osłabił się znacząco względem większości walut. Teraz przydałoby się pewne odreagowanie. Jeżeli globalny kapitał zacznie migrować w kierunku tańszych rynków kapitałowych to polska waluta powinna być tego beneficjentem. Po pierwsze polski rynek akcji jest atrakcyjny na tle konkurentów. Po drugie nasz rynek akcji jak i waluta jest silnie skorelowana z rynkami surowcowymi, które odbiły się już od dna.
Moje typy to:
- 3,8 PLN USD,
- 4,3 PLN EUR,
- 4,0 PLN CHF.
oraz 1,1 - 1,15 EUR USD”
Trader21
miszczu
Taki scenariusz jest oczywiście możliwy, przynajmniej dopóty, dopóki spełnione będą łącznie następujące warunki :
- nie zacznie się wspomniana bessa w USA (uwarunkowania i możliwość rozpoczęcia w świecie QE wielokrotnie dyskutowane na forum; nie było dotąd przypadku, by EM rosły przy krachu w USA)
- nie zacznie się rozpad strefy Euro, kiedy oberwiemy rykoszetem od wielkich podmiotów finansowych rozpaczliwie szukających płynności wszędzie gdzie się da, więc wyprzedających i polskie aktywa, niezależnie od ich fundamentalnych perspektyw
Ten aspekt nie został zaznaczony w artykule, a jest moim zdaniem istotny. Dobre pytanie, czy wyrok na obecne Euro już zapadł ? A jeśli tak, to kiedy egzekutowane będzie? Może dopiero po zakończeniu QE a potem zapakowaniu przez EBC skupionych eurodługów w jakieś ABSy czy CDO (@glupi - dzięki za wskazanie tej możliwości) i wciśnięciu chętnym do oskubania z łapanki. Niemcom póki co opłaca się obecne Euro, de facto wszyscy o mniejszej wydajności gospodarki w eurozonie na nich pracują, aktywów do wykupu przez ECB też jeszcze nie brakuje (temat już był dyskutowany). Gdzieś jednak jest punkt, w którym ekspozycja niemieckich banków na długi południowców osiągnie poziom już efektywnie niezadrukowywalny... więc pewnie będą starać się uciec z łupami w wyżej opisany sposób przed osiągnięciem tego punktu, a jawnie i niejawnie zadrukowywać przed zakończeniem operacji, gdyby jakiś Monte Paschi czy inszy Santander sypały się wcześniej.
- rząd w PL dopasuje socjalistyczne zapędy do wydawania pieniędzy do wzrostu gospodarki i tempa zwiększania zadłużania, które nie spowoduje jeszcze utraty zaufania do polskich papierów dłużnych denominowanych w walutach obcych, a co za tym idzie będą one utrzymywały relatywnie niską rentowność, czyli koszta obsługi nadal rosnącego długu w walutach będą w miarę niskie
- "repolonizacja" czy "zapewnianie bezpieczeństwa energetycznego/innego Rzeczypospolitej Polskiej" za pomocą spółek SP nie będzie na tyle intensywne, by odstraszyć inwestorów zagranicznych (WiG20 dostał ostatnio zadyszki, nic dziwnego gdy przeprowadzane są akcje typu wykup aktywów EDF przez PGE (dywidendy nie będzie za 2016-18), i to raczej nie koniec...)
- PL nie zacznie próbować realizować snów o międzymorzu/jedwabnym szlaku, bo wtedy będzie musiała zostać przywołana szybko do porządku
- bałagan na Zachodzie spowodowany kolejnymi problemami z imigrantami będzie na tyle duży, żeby politbiuro eurokołchozu miało inne tematy niż próby karania w taki czy inny sposób nieprawomyślnych (bo już samo realne zagrożenie obcięciem dopłat unijnych na pewno odbiłoby się na ratingach i obrazie kraju w oczach inwestorów)
Ostatnio modyfikowany: 2017-06-05 18:33
Spy
Dzieki za ciekawy wpis :) Zgadzam się że potencjał umocnienia się złotówki w stosunku do dolara a nawet myśle do EUR jest dużo większy niż jej osłabienia. Ciekawi mnie natomiast jak oceniasz swoje typy/przemyślenia w stosunku do NOK czy AUD. Piszesz że złotówka zaczęła pełnić podobną rolę do walut surowcowych a czy nie uważasz że jednak prawdopodobieństwo spadków na giełdzie zza oceanem zdołuje ją o wiele bardziej niż waluty NOK i AUD oparte typowo na surowcach ropa czy też surowce rolne ??
Ja osobiście tutaj widzę potencjał dla walut surowcowych o około 10% w stosunku do PLN do dzisiejszych kursów w rocznej perspektywie czasu.
greg240
handlowac na zasadach z WTO to pkb brytani ma spasc 1,7% tak szacuja.
Wiec tak sobie licze 65mln ludzi, zawodowo aktywni 20-65rok czyli
jakies 57% populacji 65mln*0,57= 37,05mln aktywnych zawodowo.
37mln pracownikow x 0,017 = 0,629mln czyli co moze stracic sescset tysiecy
chlopa prace? nie jestem ekonomista czy tak powinno sie przeliczac pkb
na etaty bo chyba to bardziej zlozone zagadnienie.
Eltor
PKB jest tak ułomnym wskaźnikiem, że aż nic nie znaczącym. Jakby jakiś cysorz nakazał podnieść wszystkie ceny o 100% (walut obcych też ;) i wszystkie płace i świadczenia takoż i to "od już", to by PKB wystrzeliło potężnie do góry, tylko czy życie ludziom by się odmieniło? Coś by materialnie, rzeczywiście się poprawiło/pogorszyło?
zieloniutki
chyba nie jest to tak do końca, jak kolega to sobie wyobraża - wzrost PKB jest korygowany o inflacje ...(i dlatego się tak chętnie tą inflacją manipuluje)
Nie zmienia to oczywiście faktu, że PKB z całą jego wirtualną zawartością, rzeczywiście nie jest najlepszym wskaźnikiem.
Ostatnio modyfikowany: 2017-06-05 23:32
Soja
Czy mógłbyś w miarę możliwości pod artykułami wrzucać uzupełnienia (albo podstawy do) tematu w formie książek lub filmów na yt?
Przemekspk
TBTFail
MichalKichal
odrion
Silver: a real breakout is coming
Mnie ostatnio zaczęło zastanwiać ile jeszcze zwiększanie długu może trwać. Banki centralne kupują aktywa po koszcie zero, drukują na potęgę i dlaczego to nie miałoby trwać jeszcze kolejne kilka lat? Oczywiście zawsze może wydarzyć się coś co zapoczątkuje utratę zaufania i krach, ale skoro przekroczylismy Rubikon i BC zaczeły kupować dług (krajow i przedsiębiorstw), to dlaczego nie kontynuować, aż 100% giełdy i innych aktywów realnych będzie w rękach BC....
Wiele analiz odnosi się do danych historycznych, ale po tym jak BC zaczęły swoje zabawy, świat już nie jest taki sam. Skoro dodruk nic nie kosztuje, dlaczego nie ciągnąć tego jeszcze przez kilka lat do czasu wyeliminowania gotówki? BOJ nic sobie nie robi i już ma aktywa prawie jak gospodarka Japonii:
BOJ assets
To co może się wydarzyć, to przekonanie Banków centralnych, że mogą kontrolować inflację. Jeżeli wymknie się to spod kontroli i zacznie się mini hiperinflacja, to może rozpocząć to serię wydarzeń, bo po podniesieniu stóp, odsetki zduszą kraje i przedsiębiorstwa a to doprowadzi do bankructw...
Timing jest kluczowy. Jestem ciekawy Waszego zdania ile ta zabawa, którą widzimy, może jeszcze trwać.
Na koniec ciekawy wpis z ZH:
ZH - Soaring debt
Ostatnio modyfikowany: 2017-06-06 11:47
3r3
"Mnie ostatnio zaczęło zastanwiać ile jeszcze zwiększanie długu może trwać. "
Może trwać do odrzucenia przez dostawcę tego papieru jako zapłaty. Czyli do momentu, w którym wierzyciel będzie miał projekcję siły pozwalającej na egzekucję długu w naturze. Na przykład trzeba będzie pójść na ustępstwa polityczne, terytorialne, wpływy w handlu, kontroli mórz, dostępu do wydobycia, decyzji politycznych o lotach, połowach, zakresie wód terytorialnych, przyjąć ograniczenia w produkcji, demilitaryzacji stref, wycofaniu wpływów politycznych, ekonomicznych, wojskowych, przeniesieniu centr rozliczeniowych, clearingu w nowej - lepszej walucie.
odrion
Wydawało się, że Grecy są na dobrej drodze aby zrozumieć, że bez porzucenia EUR nie są stanie odbudować gospodarki. Zamiast tego dzieje sie to, o czym piszesz - oddają kraj za drukowane transze pomocowe.
Czy nastąpi egzekucja długu w naturze? Nie wiem, wydaje się, że łatwiejsze jest powiedzenie "bankrutujemy".
Natomiast przebiegłym planem wydaje się być wprowadzenie SDR powiązanego z lokalnymi walutami. Czyli zabierzamy krajom możliwość zwiększania podaży pieniądza i odpiszemy tylko część długu. Ten dług, który zostanie będzie niespłacalny. Wierzyciele wtedy zaczną rzeczywiście żerować na dobrach naturalnych kraju. Jak dobry pasożyt - aby nie wykończyć żywiciela. Dopóki są waluty lokalne (kto je ma ten ma ;), dopóty egzekucja w naturze jest dla mnie mało możliwa. W takich krajach, przy sensownej władzy lepiej przejść przez trudy bankructwa.
Gdyby Grecja zbankrutowała na poczatku, to po 2-3 latach wróciłaby do gry (zdewaluowana waluta), a tak już prawie 10 lat buja się na łańcuchu europejskich piranii.
Kto nie czytał, interesujący wywiad z Warufakisem:
FOrsal - wywiad Janis Warufakis
Ostatnio modyfikowany: 2017-06-06 11:59
wieża.babel
"Kiedyś" przebije i 10.000,-
rygar
>"Nie wiem, wydaje się, że łatwiejsze jest powiedzenie "bankrutujemy". "
Varufakis razem z całym rządem zostali zmieceni właśnie dlatego, że chcieli powiedzieć 'bankrutujemy'.
Nie ma że bankrutujemy. Płacimy i oddajemy wyspy Niemcom.
3r3
Nie ma znaczenia co uważają jacyś tam Grecy gdy Niemcy sprzedają im czołgi, które produkują Niemcy.
"Bankrutujemy" oznacza bezwarunkową kapitulację, likwidacja układowa to kapitulacja warunkowa.
Oczywiście że dług jest niespłacalny. Oczywiście że jedyny sposób rozstrzygnięcia problemu walutowego to zniszczenie Niemiec, albo poddanie się Niemcom. Niemców jest coś z 80 milionów, to wystarczająco aby władać Europą tak jak Serbowie rządzili Jugosławią. Wiemy jednak jak to się skończy gdy ktoś zdestabilizuje eurozombie jakimś czynnikiem (migracją, finansami, zielonymi ludzikami, wyłączeniem pejsbuka).
Egzekucja w naturze jest możliwa.
Niemcy stworzą teraz superpaństwo w podbitej Francji, włączą jak w struktury nazieurozombie, utworzą eurozomnbiearmy, a z państw satelickich, podbitych peryferiów (Grecja, Hiszpania, Włochy, Polska) uczynią zasilanie. I gdy się umocnią, a Francja będzie przeniknięta i zależna wtedy całość francuskich sił zbrojnych będzie na utrzymaniu armii eurozombie.
Całość francuskich sił zbrojnych pod kontrolą eurozombie pod kontrolą Das Reich.
Całość francuskich sił zbrojnych. Razem z niukami.
I w tej lidze już można egzekwować w naturze. jakieś Krymy, Panamy, Iraki. W tej lidze wszystko jest możliwe.
A i ja Niemcom coś dostarczę by mieli lepsze czołgi, bo nikt inny nie chciał mi dać do miski.
Dlatego pisałem żeby im od razu rozpętać wojnę zanim się umocnią.
Enemy
Jesli trend sie utrzyma to nastepna powazna granica oporu na 1020.
Ostatnio modyfikowany: 2017-06-06 12:54
odrion
"Varufakis razem z całym rządem zostali zmieceni właśnie dlatego, że chcieli powiedzieć 'bankrutujemy'.
Nie ma że bankrutujemy. Płacimy i oddajemy wyspy Niemcom"
Masz całkowitą rację. Jak ktoś podskakuje to można to zaatakować osobiście, zniszczyć...
To fragment z wywiadu:
"I jak wiele z pańskich pomysłów zrealizowano?
_
Żadnego. W Brukseli powiedzieli mi: „Zgadzamy się, tak należałoby postąpić. To właśnie trzeba zrobić Janis! Ale tyle kapitału politycznego zainwestowaliśmy w ratowanie Grecji, że nie możemy się na to zgodzić, bo twój program oznaczałby, że my przyznajemy się do porażki”. W końcu stwierdzili, że od akceptacji ich warunków zależy moja wiarygodność jako polityka. Oczywiście mówili mi o tym w konfidencji, za zamkniętymi drzwiami. Odmówiłem, więc puścili do mediów przecieki, że nie współpracuję, że nie mam własnych pomysłów, że staję okoniem."_
Rado
matimateo89
Enemy
Przewiduje utrate samodzielnosci rzadowej, dobranie koalicjanta a zatem jeszcze lekkie spadki okolowyborcze.
Ostatnio modyfikowany: 2017-06-06 15:29
Enemy
Ostatnio modyfikowany: 2017-06-06 15:32
ostry
Dlatego obstawiam raczej boczniak w USA gdyby w Polsce hossa na GPW byłaby kontynuowana natomiast ciekaw jestem jak się zachowa DAX przy okazji umocnienia Edka.
Przy okazji - proszę więcej tekstów mniej filmów.
Przeczytać lubię , słuchać i oglądać mniej.
rygar
a propos Varufakisa...
https://www.youtube.com/watch?v=Afl9WFGJE0M
:>>>
Freeman
3r3
Freeman
Varufakis moze rozwazal Twoja wersje ale po namysle nie spodobala mu sie smierc zaaplikowana przez drona.
3r3
Całkowicie się z Tobą zgadzam - to wielka wada demokratury, że przywódca nie odczuwa lęku wobec własnych poddanych, a wobec cudzych przywódców jak najbardziej.
Myślę że ten parametr warto zmienić i wprowadzić do debaty publicznej kwestię zabijania wraz z rodzinami polityków, którzy nie spełnili oczekiwań. Tak po chrześcijańsku - rzuconymi kamieniami, żeby w tym jakiej barbarii nie było :)
//Z tym złotem to jest zagadka, bo ono w SEK w ogóle ledwo pełza z wyceną. Tak jakby SEK była mocno przewartościowana, bo żeby w Riksbanku ktoś pilnował parytetu do złota to mnie się nawet nie śni. Jednak za każdym razem jak drożeje względem tego śmego i owego, a mi nie drożeje to zamiast wyciągać gotówkę ze ściany skuszon kupuję brzdęka.
Ostatnio modyfikowany: 2017-06-06 18:34
Alan Shrugged
ile procent do średniej ? :)
Ostatnio modyfikowany: 2017-06-06 18:33
Freeman
Postulat sluszny dla panstw narodowosciowych a takich coraz mniej.
Teraz tylko Europa sie zaslaniaja a Polski co niektorzy sie wstydza.
Prwao unijne nad lokalnym no i te struktury:
UE UNO BIS FED EBC NATO itd. Pojedynczy czlowiek nie fiknie.
Moze jeszcze ten Un z Korei troche nogami poprzebiera, moze Chiny albo Waldek ale zupelnie suwerenni to oni raczej nie sa. Co innego w stanie wojny, wtedy tak.
Bodek
Twój pomysł z kamieniami działa jak widać na przykładzie tego pana :
https://pl.wikipedia.org/wiki/Nicolae_Ceau%C8%99escu
jak się zestawi z tymi danymi :
https://pl.tradingeconomics.com/poland/government-debt-to-gdp
https://pl.tradingeconomics.com/romania/government-debt-to-gdp
Tu oczywiście patrzymy na 2008, żeby zrozumieć, że Rumunii winni wyświetlić w telewizji film z egzekucji bo jak się tempo wzrostu długu do PKB obejrzy to widać, że lekcja była zbyt dawno i krzywa uczenia opadła.
https://pl.tradingeconomics.com/poland/gdp-per-capita-ppp
https://pl.tradingeconomics.com/romania/gdp-per-capita-ppp
https://pl.tradingeconomics.com/poland/unemployment-rate
https://pl.tradingeconomics.com/romania/unemployment-rate
To wychodzi na to, że jak się zrobi jak radzisz - z tymi kamieniami. To nie jest nam gorzej, a przynajmniej długów nie ma bo się politycy boją, a i praca jakaś jest, znaczy się przemysł jest.
ten wskaźniki jest wymowny :
https://pl.tradingeconomics.com/poland/corruption-index
Kiedy naszo platformo zaczęła nam dobrze robić ktosik paminta? Zobaczymy czy spadnie za pisa.
1956Marek
Czy hiszpański system bankowy możne teraz eksplodować i bali-in zacznie być szeroko stosowane ?
1956 Marek
Comte
Co to za ticket dokładnie?
easyReader
Zapewne niechcący, ale trochę zdezinformowałeś (nie ten wykres). Wrzuciłeś Corruption Perception Index gdzie im więcej punktów - tym lepiej: PL-62, CH-86.
Indeks Korupcji masz tutaj - jak widać spada dość mocno "za pisa":
https://tradingeconomics.com/poland/corruption-rank
Poland Corruption Rank
Ostatnio modyfikowany: 2017-06-06 19:54
gasch
Tam usiaki mają sporą bazę.
Kto z kim i dlaczego?
@easyReader
"Indeks Korupcji masz tutaj - jak widać spada dość mocno "za pisa":
https://tradingeconomics.com/poland/corruption-rank"
Chyba mamy inną "optykę". Ja widzę 50% spadek za PO. Za PiSu jeszcze nic nie widać. Chyba, że mocnym spadkiem nazywasz 1 pkt. w dół.
Ostatnio modyfikowany: 2017-06-06 20:19
hugo80
jest taka strona Polska Walcząca ,i tam pojawiło się info: że do granic UE zbliża się ok 7 mln Islamistów, może ktoś z was się do tego jakoś odnieść?
Dante
Na złocie bardzo ciekawa sytuacja.
Bodek
Ależ gdzież bym śmiał nie widzieć tego, że za pisu jest lepiej.
Moja się smiać z tego, że na tym wykresie widać jak sławek zegarek walczył dzielnie z korupcjom na koleii, mołodiec. Rychu by im pokazał ale nie może bo wlazł asi na plecy i nie ma krzty wolnego czasu. Ech, ironiu nie poniał.
Mistrz Stanisław pisze, że Hance majtki spadną jak ją zacznie Jaki przepytywać.
http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=3953
Ja się zastanawiam czy ona nie zachoruje na jakomś śmiertelna chorobę.
Ostatnio modyfikowany: 2017-06-06 20:51
easyReader
Dopatrzyłem się że wykres który Ty wrzuciłeś i mój link to właściwie to samo. Ten mój to po prostu lista rangowa 176 krajów od najwyższego tego ich wskaźnika, czyli od najmniejszej korupcji (podobno Dania=90). Wzrost pozycji Polski z 35 na 29 na świecie wynika głównie z pogorszenia w innych krajach, bo 'score' PL wzrósł faktycznie o 1 punkt między styczniem 2015 (61 p-tów) a styczniem 2017 (62 punkty).
Natomiast warto na tradingeconomics wrzucić sobie wykres za dłuższy okres, np. 1991-2016, wtedy widać że ocena Polski zaczęła rosnąć systematycznie od rankingu za 2006, kiedy m.in. powołano CBA. Do 2006 ocena PL szła tylko w dół, z dołkiem absolutnym w rankingu za 2005. A i dziś szału nie ma skoro wyżej jest Urugwaj i Bhutan :))
Ostatnio modyfikowany: 2017-06-06 21:26
3r3
Koncepcja że CBA ma wpływ na poziom korupcji jest karkołomna.
Gdyby to było tak banalne to podniesienie jakości działania jakiekolwiek przedsiębiorstwa polegałoby na wdrożeniu większej liczby brakarzy. Tymczasem to nie działa - to proces trzeba uprościć, a nie kontrolę skomplikować.
Dante
https://finanse.wp.pl/morgan-stanley-zloty-waluty-6130700069050497a
wieża.babel
Jak kiedyś pisałem, że "waluty wirtualne" wcale nie są oddolną inicjatywą, niezależną od satanistycznego systemu, banków, rządów, instytucji, to u wyznawców jak "ryżem o ścianę". No to macie dowód namacalny, że tak jest jak mówiłem. Znamię bestii nadchodzi:
http://www.forex-nawigator.biz/notowania-online.html
wieża.babel
Ostatnio modyfikowany: 2017-06-07 09:08
Loogin
smieciu
Co sądzimy o Katarze?
Albo szybko będzie po sprawie albo szykuje się coś większego.
W tym momencie najprostsza rzecz jaka mi przychodzi do głowy to zorganizowanie gwałtownego skoku cen ropy naftowej. Wydaje mi się że to jedyna rzecz, która mogła przekonać Saudów do tego cyrku. Zważywszy że zapewne oni wszyscy tam balangują na tych samych imprezach. Nie mówiąc o tym że właściwie po co komu ta idiotyczna historia.
Ale w przypadku szybkiej i NIESPODZIEWANEJ eskalacji mogą stać się rzeczy dziwne.
Bardzo gwałtowny skok cen ropy może być w dalszej kolejności jedynie preludium/pretekstem do czegoś jeszcze większego. Jak wiemy w każdym zakątku świata napompowano wiele różnych baniek. Z wielką bańką wszelakiego długu na czele. Jak także wiemy kreatorzy długu nie lubią skupiać na sobie uwagi. Oni nie mogą być uznani na przyczynę chaosu.
Amerykańce podczas wizyty Trumpa przekonali Saudów że dzięki Katarowi ropa pójdzie do góry a oni zarobią dolary na swoje wojskowe zabawki, które z taką pewnością posiadania kasy zamówili. Ciekawe jest także jak to Trump wziął udział w tym tańcu z szablami. Tłumaczono nam że to taki taniec, może jak u nas Kujawiak czy coś. Ale może ten taniec to coś więcej?
Wojna np?
W każdym razie wszyscy aktorzy w okolicy skuszeni domniemanym skokiem cen ropy zgodzili się na to przedstawienie. Tylko że...
Można się domyślać że nie powiedziano im wszystkiego i sytuacja nie rozwinie się jedynie pod kątem sympatycznego skoku cen ropy...
Ostatnio modyfikowany: 2017-06-07 01:18
Radko
I mam taką propozycję, jeżeli mamy tutaj przekazywać prawdę. Mianowice - aby zaprzestać używania określenia "kredyt we frankach" i zastąpienia go przez "instrument finansowy, zakład na złotówkę do franka", czy inaczej. Gdyby to były prawdziwe kredyty we frankach a ludzie dostaliby franki, na ryne rzuconoby 70 miliardów franków, poszłoby się do kantoru i zabrakłoby złotówek...
bmen
Co sądzimy o Katarze?
no co? zaczęła się wojna z ekstremizmem islamskim :)przecież na kuli to centrum otwierali. w mojej ocenie qatar podzieli losy yemenu, bo duzo tam ciekawcyh rzeczy się dzieje, a usa tez dobiły gwóźdz do trumny. na-pewno emir qataru będzie musiał odejśc po tym co gadał. bardzo długi temat. masz u mnie z 5/6 dobrych artykułów w temacie.
a ropa? raczej nie będzie droższa bo to karmienie wrogów.
Nasfer
Akcjonariusze stracili wszystko. Kurs akcji 0,00 €. Pierwsza jaskółka?
bmen
dla wlochów dodrukowali, wiec narazie bail-in tam nie będzie:) a przedwczoraj chyba delegacja hiszpanska pojechała do frankfurtu.
w mojej ocenie bain-in jest nie możliwy obecnie do zastosowania na Kowalskim. bo to by wywołało panikę. ludziki może nie kumate ale jak im ktoś grosz siła zabiera to wtedy robi się ciekawie. bail-in będzie od czasu do czasu i tylko dla bogatego kowalskiego.
jak narazie to coco bondy maja poważne problemy i CDS na banki dużo już płacą .
w każdym badz razie banki przygotowują się na recesje i ile będą musiały strat ponieść. w PL ocenili że 23 mld może wyparować.
rygar
>"dziś szału nie ma skoro wyżej jest Urugwaj i Bhutan"
bo masz bardzo złe wyobrazenie o tych krajach. Nie są super bogate, ale o klasie politycznej Urugwaju można mówić tylko w superlatywach. Doskonale zarządzany kraj. O Bhutanie nic nie wiem, ale o Urugwaju słyszałem dużo dobrego od Polaków którzy się tam wynieśli.
Piotr68
smieciu
Dokładnie 50 lat temu :) w dniach 5-10 czerwca 1967 roku miała miejsce wojna 6 dniowa gdzie Izrael dał łupnia bardzo szerokiej koalicji arabskiej przekonanej że czas Izraela został policzony. Stało się inaczej a skala porażki i łatwość z jaką Żydzi pokonali Arabów jest dość zastanawiająca. Wtedy też miał miejsce słynny incydent kiedy izraelskie samoloty zaatakowały US Liberty zabijając wielu amerykańskich żołnierzy co USA przyjęło z pokorą.
Warto pamiętać że rzeczy rozegrały się błyskawicznie choć eskalacja zapowiadająca konflikt była stopniowa.
Porażka Arabów wywołała wśród nich wstrząs, którego konsekwencją była wojna Jom Kippur 5 lat później. I tu rzeczy robią się ciekawe. Gdyż konsekwencją tej wojny były zmiany na rynku ropy naftowej wywołanej działaniami państw z Zatoki Perskiej. Ropa poszła mocno do góry a świat wraz całym przemysłem motoryzacyjnym mocno się zmienił.
Jednak dzisiaj można czasem przeczytać że amerykańskie koncerny naftowe były dobrze przygotowane na całą sytuację. Miały nagromadzone rezerwy paliwa a niedobory na rynku amerykańskim były często wywoływane sztucznie. Tak więc można domyślać się ukrytego porozumienia a przynajmniej uprzedniej wiedzy o tym co zrobią państwa Arabskie. Skok cen ropy, którą zmagazynowano kupując bardzo tanio dał niektórym wielkie zyski.
Trzeba także przypomnieć że nieco tylko wcześniej Nixon zakończył wymienialność dolara na złoto. Tak więc, kto wie czy ta cała wojna Jom Kippur wraz z kryzysem naftowym nie została zwyczajnie zaplanowana gdzieś w USA. W biurach FED. Gdzie obmyślono plan wprowadzenia petrodolara.
Dzisiaj mamy dość podobną sytuację. W sumie rodzaj parodii. „Biedny” Katar obskoczony przez swoich sąsiadów. Mamy dojrzewający kryzys monetarny gdzie Banki Centralne bawią się w ręczne drukowanie podtrzymujące System. Który trzeba czymś zastąpić. Tak więc może czas na jakąś powtórkę z rozrywki?
Naprawdę powrót do petrodolara?
Ciężko w to uwierzyć ale pewnie coś tam kombinują ciekawego.
placek
Wróciłem niedawno z Ukrainy. Uruchamiałem maszynę kupioną w PL.
Klient uruchamia nową produkcję. Inwestycja na jakieś 4 mln USD. Zwrot przewidywany w 3-4 lata. Chyba głównie z powodu braku realnej konkurencji w promieniu 500 km. W PL w takim promieniu (chyba cały kraj od środka po brzegi) jest 28 takich zakładów.
A w ogóle fajny kraj do biznesu tylko trzeba dobrze wiedzieć z kim gadać.
zieloniutki
Arcadio
Dobrze, że wspominasz o wojnie 6-dniowej, bo miała ona ogromny wpływ na zmianę nastawienia populacji żydowskiej w Polsce.
Jak wiadomo, Stalin nasłał na Polskę towarzyszy żydowskich, żeby tutaj rządzili w jego imieniu i pilnowali niepokornych Polaków. Nie tylko w UB ale również w LWP na wysokich oficerskich stanowiskach było wielu Żydów.
Za Stalina wiernie służyli Związkowi Radzieckiemu anihilując polskie podziemie niepodległościowe. Po nadejściu Chruszczowa zaczęli szukać innego miejsca dla siebie,a błyskawiczna wygrana Izraela w wojnie 6-dniowa przebudziła w nich skrywaną dumę i żydowski szowinizm.
Pomimo, że Polska oficjalnie będąc w bloku z Sowietami popierała blok państw arabskich, żydowscy oficerowie LWP jawnie manifestowali swoje poparcie dla Izraela. Tego Gomułka, naciskany przez towarzyszy z Moskwy, nie mógł akceptować. Jednak jako wielki przyjaciel Żydów, zamiast ich powsadzać do więzień za zdradę stanu, wkrótce pozwolił im na wyjazdy na Zachód i do Izraela w 1968 r.
Jak zwykle "wdzięczni" Żydzi bardzo chętnie skorzystali z możliwości wyjazdu, ale Gomułkę i Polaków oczernili hasłami antysemityzmu.
szaman1977
patrzac na fibo
USDSEK
wobec tego
EURUSD
Ostatnio modyfikowany: 2017-06-07 14:34
smieciu
Patrząc na to z dzisiejszego punktu widzenia to w sumie pokrętna historia. To jak niby ZSRR wspierało Arabów. Tak ich wspierało że oficerowie manifestowali poparcie dla Izraela. Jak się wydaje nie tylko w słowach. Żydzi wygrali przegraną wojnę.
W sumie historia bardzo podobna do tego co się stało w czerwcu (znów) 1941r. Stalin zgromadził te swoje wojska przy granicy Polski tak jak Arabowie przy granicy Izraela. Po czym poszły ataki wrogiego lotnictwa na które jakoś nikt nie był przygotowany... Pełne zaskoczenie...
Zabawne no nie? Szykujesz się do wojny gromadzisz wojska a gdy przeciwnik uderza to jesteś nieprzygotowany. Zaskoczony.
Więc może ZSRR tak naprawdę tylko bajerował Arabów, by w kluczowym momencie wystawić ich do wiatru oraz na przejęcie pod Amerykańską strefę wpływów?
Ludziom się wydaje że Rosja, a wcześniej ZSRR prowadziło swoją mocarstwową politykę. Ale jeśli spojrzymy na fakty to była to polityka naganiacza. Psa pilnującego stada właściciela. Przegrali podczas IIWŚ, podczas wojny 6-dniowej, by ostatecznie Europa Wschodnia całym sercem oddała się Zachodowi. Nawet Ukrainę ładnie ostatnio Putin naraił Zachodowi. I tak kto wie czy w istocie w samej Rosji wszystko nie zostało już przejęte. Po cichu w księgach jako właściciele figurują ludki USA itp. a ruski zarząd jest utrzymywany tylko dla pozorów.
No i po to by ruskie wciąż mogły odgrywać swoją rolę groźnego psa.
Freeman
3r3
A pamiętacie jak półtora roku temu koncepcja żeby wyjąć wtyczkę z notowań (ropy) uznano za nie dość realną?
Tymczasem w krajach na "Sz", rynek budowlany (Luxemburg, Szwajcaria, Szwecja) - bańka ma się dobrze, w tym roku dynamika bankructw wzrosła o 5%. W przedsiębiorstwach usług dla ludności (knajpy, kawiarnie, rozrywka) wzrost o 15%. Oczywiście mowa o spółkach czyli tam gdzie biznes jest mały lub średni, a nie mikro działalności bo te jak się zwijają to nikt nawet nie zauważa.
@Piotr68
"Pytanie w kontekście walut: Czy ktoś z Was może wie, czy opłaca się wynienić NOK na CHF w Szwajcarii. Jadę do Genewy i mogę pójść do kantoru, ale nie wiem czy warto....? "
Skoro i tak jedziesz to idź do kantoru przy okazji i zobacz.
@zieloniutki
No to raczej jasne, że koncepcja państwa (UE A1) służy zdominowaniu wewnątrz UE A1 Francji przez Niemcy i przejęcia broni jądrowej w celu udoskonalenia we własnym przemyśle.
@Freeman
"Czy w tym tygodniu Au siegnie po 1300$ i zamknie powyzej 1320?"
Ważne żeby było drogie jak przejdę na emeryturę, teraz sobie może nawet być po pińcet plus.
magicer
bratpit
One sa w książce Kosseckiego.
Strona jest jedynie kontynuacją wyliczeń jego modelu.
Jak "przeszedłeś" Kosseckiego to On tam wspomina dużą dokładność modelu i na tym etapie nie ma znaczenia czy omija czy nie zmienne skoro mieści się zakładanym przedziale prognostycznym popartym historycznie kilka wieków wstecz.
Im mniej zmiennych tym wartość prognostyczna wieksza, unika się dopasowania do danych i tzw "przekleństwa wymiarów",same plusy.
Ostatnio modyfikowany: 2017-06-08 13:18
Szosa78
"OT
Wróciłem niedawno z Ukrainy. Uruchamiałem maszynę kupioną w PL.
Klient uruchamia nową produkcję. Inwestycja na jakieś 4 mln USD. Zwrot przewidywany w 3-4 lata. Chyba głównie z powodu braku realnej konkurencji w promieniu 500 km. W PL w takim promieniu (chyba cały kraj od środka po brzegi) jest 28 takich zakładów.
A w ogóle fajny kraj do biznesu tylko trzeba dobrze wiedzieć z kim gadać." pisze że jest fanie ,nie byłem nie wiem jak to ja. Do rzeczy. Niedawno minoł postawiony Polsce przez UE czyli D czas na przyjęcie uchodźców z relokacji. Nic z tego sobie nie robimy bo wystarczy veto jednych węgier i mogą sobie pomaźyć żeby nas przymusić. Ultimatum nam postawione minęło chyba 6 czerwca. - UE patrz Deutschland nic nie wskórało. 11 czerwca zniesione zostają wizy dla ukraińców . Mogą wjechać wystarczy paszport biometryczny. Mianowicie od jakiegoś czasu pojawiają się w mediach info. odnośnie przemytu broni z UA do PL już od 2013 ,następne to umożliwienie przez tamtejszy parlament gloryfikacj OUNUPA ,następne to zakaz ekshumacji Polaków pomordowanych przez UPA ,następne to planowany przemarsz banderowców w przemyślu właśnie w dniu 11 czerwca tego roku aż w końcu przyzwolenie przez gov. UA na używanie symboli faszystowskich m.inn.Ss Galizien czyli ogólna niechęć UA vs PL i tu przejde zręcznie do promowanych przez mass media UE czyli D polskich obozów śmierci. Widze tu związek między absurdalną akcją massmediów UE czyli D a chęcią wciśnięcia nam terrorystów (co według mnie jest akcją zaplanowaną NWO itd.) i w przypadku fiaska tej akcji, destabilizacji Polski przy pomocy zadaniowców z OUNUPA. Wg. mnie absurdalna akcja polskie obozy śmierci może być powodem niechęci i bierności mogących Polsce pomóc państw w przypadku ataku na nas zielonych ludzików albo banderowców . Przecież eine znany niemiec gebels minio propagandy rzeszy powiedział : kłamstwo powtarzane po stokroć staje się prawdą. Widać nic się nie zmieniło. Mam tylko nadzieję że skoro nawet ja widze takie zagrożenie widzą to też służby odpowiedzialne za ład w naszej ojczyźnie i oby moje teorie spiskowe obróciły się w gówno lecz niestety czasem bywa że teorie spiskowe kończą nimi być w momencie wejścia owych w życie ,pozdrowienia dla Tradera. Dobry ten art. o walutach. Saluto for all.
waldi053
Z tymi ,,pińcet '' minus to ty nie przesadzaj , bo niektórym w międzyczasie może siąść zdrowie - i wtedy trzeba się wykupić '' .
Lech