Optymizm inwestorów sięgnął zenitu
 

W naszych analizach często zwracamy uwagę na indeks optymizmu - Optix. Ostatnio osiąga on bardzo wysokie poziomy, co w przeszłości często oznaczało większą szansę na spadki cen.

Poniższy wykres przedstawia nastawienie do rynku. Czerwoną linią oznaczona jest grupa tzw. Dumb Money (uliczni inwestorzy, tacy którzy zazwyczaj się mylą). Jej reprezentanci są bardzo pozytywnie nastawieni do rynku. Kolorem niebieskim zaznaczone jest tzw. Smart Money (lepiej zorientowana grupa) i ta grupa jest nastawiona bardzo pesymistycznie.

Źródło: SentimenTrader

Już kilka dni temu w komentarzach na blogu ostrzegaliśmy przed skrajnym optymizmem na rynku, a w piątek mieliśmy pierwszą sesję, podczas której akcje zaczęły spadać. Obecny tydzień też jest słaby w ich wykonaniu. Nie wiemy również czy ta korekta będzie kilkuprocentowa czy większa. W każdym razie rynkowi nie pomogło środowe wystąpienie Jerome’a Powella – prezesa amerykańskiego banku centralnego, który mówił o dalszych podwyżkach stóp procentowych.

 

Dodruk w wykonaniu tureckiego banku centralnego
 

W najważniejszych regionach świata obecnie obserwujemy zacieśnianie ilościowe (QT), czyli sprzedaż wcześniej skupionych aktywów przez bank centralny. Takie zjawisko wpływa negatywnie na rynek akcji, ponieważ pojawia się dodatkowa instytucja chcąca pozbyć się swoich aktywów. W Turcji, w przeciwieństwie do krajów Zachodu, bank centralny prowadzi dodruk inaczej zwany luzowaniem ilościowym (QE). Polega on przede wszystkim na skupowaniu obligacji emitowanych przez turecki rząd. Skala tego przedsięwzięcia jest przedstawiona na poniższym wykresie. Obecne wartości w okolicach 270 miliardów lir odpowiadają około 11,5 miliardom dolarów. Warto zwrócić uwagę, że dodruk przyspieszył od początku 2023 roku. Z drugiej strony jest to tylko niewielka część tego co robił FED, który jeszcze niedawno skupował obligacje za 120 miliardów dolarów miesięcznie.

Podobnie jak w USA i Europie takie zakupy wpływają na wyniki akcji i nieruchomości w pozytywny sposób. Między innymi dzięki temu giełda turecka w 2022 roku zanotowała prawie 100% wzrostu w ujęciu dolarowym (ETF TUR). Z kolei od początku 2023 roku wspomniany fundusz notuje spadki, które wynikają po części z odreagowania silnych wzrostów, a po części ze słabości tureckiej waluty.

 

Mocne dane z USA
 

W pierwszym kwartale tego roku amerykańska gospodarka urosła o 1,3%. Szacunki mówiły o poziomie 1,1%. Kwartał wcześniej odnotowano wynik na poziomie 2,6%. Natomiast przez pierwsze dwa kwartały 2022 roku notowano spadek amerykańskiego PKB.

Gospodarka Stanów Zjednoczonych radzi sobie nieźle biorąc pod uwagę fakt jak zdecydowane są podwyżki stóp ze strony FED-u. Problem w tym, że FED, póki co nie zamierza łagodzić swojej polityki - stopy procentowe utrzymują się na wysokich poziomach, a zatem koszt zadłużenia również jest wysoki. Ten czynnik zagraża nieruchomościom komercyjnym (coraz większe zaległości w spłatach kredytów). Z kolei spółki „zombies”, które do tej pory nie zarabiały i tylko rolowały swój dług, nie będą w stanie tego dalej robić przez co może wzrosnąć liczba bankructw. Drugie półrocze 2023 roku pokaże jak silna faktycznie jest gospodarka USA.

 

Zamieszanie na rynku stablecoinów = sygnał do zakupów
 

W ostatnich dniach na rynku kryptowalut mogliśmy zaobserwować negatywny sentyment w stosunku do Tethera, czyli jednego z głównych stablecoinów (w ten sposób określa się kryptowaluty odpowiadające 1:1 dolarowi). O powodach zwątpienia w USDT możecie przeczytać w naszym wpisie w mediach społecznościowych.

Autor poniższego wykresu wskazał momenty największych zawirowań wokół stablecoinów i pokazał jak w tym czasie zachowywał się Bitcoin. Często te okresy towarzyszyły lokalnym dołkom na rynku kryptowalut i były dobrym momentem do zakupów. My dodaliśmy czerwoną strzałkę wskazującą kolejne zamieszanie, tym razem wokół Tethera.

Źródło: Twitter

Faktycznie od tego momentu widzimy odbicie na rynku krypto, a do dziś Bitcoin urósł o 20%. Trader21 wykorzystał ten moment do zakupów kryptowalut, które znalazły się w Portfelu Tradera.

 

Co tak naprawdę wpływa na wzrosty S&P500?
 

Po okresie spadkowym na indeksie S&P500 spowodowanym wyprzedażą aktywów przez banki centralne i podnoszeniem stóp procentowych, nadszedł czas na ponowne wzrosty. Niedawno notowania tego indeksu wróciły do poziomu sprzed rozpoczęcia serii podwyżek stóp procentowych. Ponadto od dołka z października 2022 roku wzrósł o ponad 20% co według jednej z definicji jest początkiem nowej hossy.

Poniższy wykres przedstawia notowania indeksu S&P500, a na fioletowo zaznaczono poziom, przy którym FED rozpoczął podnoszenie stóp procentowych.

Źródło: Barchart

Co stoi za wzrostami S&500? Przede wszystkim największe spółki technologiczne. Zwróćcie uwagę na poniższy wykres, gdzie kolorem czerwonym zaznaczone są notowania FAANGM (Alphabet, Amazon, Apple, Meta, Microsoft i Netflix), które odpowiadają za prawie 25% całego indeksu. Kolorem niebieskim przedstawiono wynik S&P500, a zielonym S&P500 z wyłączeniem topowych spółek.

Możemy zatem mówić o hossie na najpopularniejszych spółkach technologicznych. Z kolei wycena reszty spółek z indeksu S&500 nie zmieniła się znacząco. Gdybyśmy zaś uwzględnili inflację za ten okres to mogłoby się nawet okazać, że wartość tych spółek minimalnie spadła.

 

Jak dobrze i tanio się zadłużyć?
 

Każdy rząd się zadłuża. Najbardziej popularną formą jest emisja obligacji i sprzedaż na wolnym rynku lub zakupienie ich przez bank centralny, co stało się modne w ostatnich kilkunastu latach. Aby sprzedać swój dług państwo oferuje od niego odsetki, a na ich wysokość mają w dużej mierze wpływ stopy procentowe. W efekcie ich podnoszenia rząd USA musi obecnie zaciągać dług po coraz wyższym koszcie. Co gorsza, zadłużenie Stanów Zjednoczonych cały czas rośnie. Kwota jaką wydaje na obsługę długu rząd Stanów Zjednoczonych została przedstawiona na poniższym wykresie. Wartość podana jest w bilionach dolarów, zwróćcie uwagę na pionowy wzrost w 2022 roku.

Zastanówmy się: jak to możliwe, że koszty zadłużenia Stanów Zjednoczonych wystrzeliły zaledwie rok po przeprowadzeniu serii podwyżek stóp procentowych? Przecież oprocentowanie wyemitowanego długu nie zmienia się w znaczący sposób (w większości to obligacje stałokuponowe). Odpowiedzią są terminy wygasalności poszczególnych obligacji. Zwróćcie uwagę na poniższy wykres, który przedstawia, ile długu wygasa w poszczególnych latach. Wartości są podane w bilionach dolarów.

Wygląda na to, że Amerykanie nie wykorzystali okazji. Rządzący w Stanach Zjednoczonych mogli wyemitować obligacje o jak najdłuższym terminie zapadalności przy śmiesznie niskich odsetkach. Wtedy koszt obsługi długu nie byłby zależny od stóp procentowych i jedynie nowo emitowany dług wymagałby więcej środków na jego obsługę.

W departamencie skarbu pracują jedni z najlepiej wyedukowanych i najmądrzejszych ludzi z USA, dlaczego nie wykorzystali okresu tak niskich stóp i zamiast korzystnie zadłużyć państwo na długi termin zrobili to w aż tak niekorzystny sposób?

 

Odbicie chińskich „zakazanych” spółek
 

W wyniku napięć pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami wiele spółek z Państwa Środka zostało usunięte z giełdy w Nowym Jorku (np. China Mobile). W wyniku delistingu wielu zachodnich inwestorów musiało pozbyć się tych aktywów co spowodowało znaczące zdołowanie ich cen.

Na szerokim rynku akcji od końca 2022 roku notujemy wzrosty. Zwróćcie uwagę na poniższy wykres, który przedstawia, jak radziły sobie spółki usunięte z giełdy w USA (kolor niebieski) w porównaniu do indeksu Hang Seng (kolor czerwony), czyli największych spółek chińskich.

Nie zmienia to jednak naszego nastawienia do akcji chińskich spółek. Zachodni inwestorzy mogą na nich stracić ze względu na możliwe wydarzenia geopolityczne. Więcej o rywalizacji USA vs Chiny będziecie mogli usłyszeć w wywiadzie Tradera21 z Jackiem Bartosiakiem, który opublikujemy w najbliższym czasie.

 

Macron wyraża zainteresowanie BRICS
 

Blok krajów BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i RPA) cieszy się coraz większą popularnością. Do obecnych 5 państw sojuszu, oznaczonych na poniższej mapie kolorem czerwonym, chce dołączyć kilkanaście kolejnych rozwijających się gospodarek (kolor pomarańczowy).

Źródło: Silkroadbriefing

Poza krajami uznawanymi na arenie międzynarodowej za mniej znaczące, zainteresowanie wyraża również Francja, a jej prezydent Emmanuel Macron, stwierdził w swojej wypowiedzi, że jest chętny do udziału w spotkaniu grupy BRICS. Jest to przełomowa wypowiedź, ponieważ pierwszy raz w historii swoje zainteresowanie spotkaniami BRICS wyraziło państwo ściśle współpracujące ze Stanami Zjednoczonymi.

 

Independent Trader Team