Ostatnie wydarzenia na rynku akcji


Począwszy od globalnego lockdownu rynki akcji notowały ogromne zyski. Było to zasługą potężnego dodruku ze strony banków centralnych. Kilka dni temu prezes FED-u Jerome Powell oznajmił, że nie wyklucza podwyżek stóp procentowych na każdym kolejnym posiedzeniu FOMC (Federal Open Market Comittee). Oznaczałoby to, że Rezerwa Federalna planuje aż 7 podwyżek stóp w tym roku.

Na powyższe informacje rynek zareagował bardzo nerwowo. Doszło do spadków, przed którymi ostrzegaliśmy już pod koniec listopada 2021 roku zarówno w komentarzu rynkowym wysłanym do abonentów Portfela Tradera, jak i w artykule „Trendy na 2022 rok. Cz. 1 - gospodarka i plany banków centralnych”.

Obecnie mamy do czynienia z najsilniejszymi spadkami od 2 lat. Najgorzej radzą sobie spółki technologiczne, które są zazwyczaj mocno zadłużone (im wyższe stopy procentowe tym gorzej dla nich). Warto zwrócić uwagę na poniższy wykres. Wynika z niego, że około 40% spółek wchodzących w skład indeksu Nasdaq znajduje się już 50% poniżej swoich szczytów z ostatniego roku.

Biorąc pod uwagę ostatnie wiadomości ze strony FED-u, spodziewamy się, że w kolejnych tygodniach rynek wciąż może radzić sobie słabo.

 

Ogromny wzrost wartości aktywów BlackRock’a


BlackRock to globalny lider jeśli chodzi o aktywa, którymi zarządza. Ich wartość wynosi obecnie ponad 10 bilionów dolarów. Dla porównania PKB USA wynosi niecałe 21 bilionów, Chin 15 bilionów, a Japonii 6 bilionów dolarów.

Co sprawiło, że BlackRock ma dziś tak mocną pozycję w branży finansowej i zarządza ogromnymi środkami? Sporo pomogła działalność banków centralnych, które od lat skupują obligacje rządowe, czym pośrednio pompują rynek akcji. Z kolei tuż po wybuchu pandemii pojawił się jeszcze jeden ważny element. FED postanowił także skupować obligacje korporacyjne z wykorzystaniem m.in. ETF-ów prowadzonych przez BlackRock. W ten sposób podniósł ich wartość w nerwowych momentach na rynku. Ostatecznie zakupy FED na rynku obligacji korporacyjnych nie były potężne, ale zadziałał tutaj efekt psychologiczny. Przekaz z banku centralnego sprawił, że inwestorzy nie bali się ponownie skupować tych aktywów.

Połączenie takiej współpracy wraz z masowym dodrukiem zakończyło się wzrostem wartości aktywów funduszu o 2,5 biliona dolarów w ciągu zaledwie 2 lat.

 

Chiny rosną w siłę


Czasy pandemii są niezwykle ciężkim okresem dla wielu gospodarek. Decyzje rządzących w większości przypadków jedynie pogorszyły sytuację. Mowa tutaj o zerwanych łańcuchach dostaw i bezsensownych lockdownach.

Inaczej jest w przypadku Chin. Jak się okazuje Państwo Środka, doświadczone wieloletnią wojną handlową z USA, poradziło sobie świetnie w nowej rzeczywistości. Ostatni rok Pekin zakończył osiągając rekordowy wynik w bilansie handlowym.

Poniższy wykres przedstawia coroczne podsumowanie wyników handlowych Chin. Poprzedni rekord ustanowiony został w 2015 roku. Wtedy bilans handlowy Chin (przewaga eksportu nad importem) wyniósł niemal 600 miliardów dolarów. Dziś po zaledwie sześciu latach Państwo Środka przebiło swój poprzedni wynik, generując pod koniec 2021 roku wyniósł ok. 676 miliardów dolarów nadwyżki handlowej.

Chiny udowodniły, że koronawirus nie jest dla nich przeszkodą, a wręcz okazją do umocnienia swojej pozycji w światowym handlu.

Czy Chińczycy utrzymają dobrą passę? Możliwe, jednak na horyzoncie widać pewne zagrożenia. Głównie ze względu na narastające problemy z łańcuchami dostaw oraz rosnące koszty transportu. W dłuższym terminie perspektywy dla chińskiego handlu również nie wyglądają obiecująco. W trakcie pandemii znaczna część firm z Europy i USA zdała sobie sprawę z uzależnienia od chińskich dostaw. Coraz więcej dużych korporacji (np. Intel, Catepillar, General Electric, Under Armour) poszukuje alternatywnych lokalizacji dla swoich fabryk w innych lokalizacjach zarówno w Azji, USA i Europie Środkowo-Wschodniej.

 

Chiny ratują deweloperów


Aby złagodzić problemy na chińskim rynku nieruchomości, Pekin zdecydował się pomóc deweloperom. Jest to ruch, o którym kilka miesięcy temu pisaliśmy w jednym z naszych artykułów (LINK).

Obecnie chińskie firmy deweloperskie, które sprzedają nieruchomości przed zakończeniem budowy, są zobowiązane do deponowania wpływów na specjalne, nadzorowane konta bankowe. Te środki mogą być wykorzystane dopiero po oddaniu obiektu do użytku. W ten sposób deweloperzy są  zmotywowani do jak najszybszego ukończenia projektu.

W zeszłym tygodniu chiński rząd zaproponował, aby deweloperzy mogli wykorzystać pieniądze z przedsprzedaży jeszcze przed ukończeniem budowy. Taki ruch pozwoli im spłacić zaciągnięte kredyty i uniknąć wielu bankructw. Ostateczną decyzję o wprowadzeniu tych zmian muszą podjąć samorządy, a one z kolei obawiają się wysypu niedokończonych projektów budowlanych.

 

Gazprom zamierza produkować Hel


Kilka dni temu Gazprom oficjalnie przedstawił swój projekt instalacji do ekstrakcji i produkcji helu.  Pierwiastek ten ma zastosowanie m.in. w przemyśle jądrowym, technologii kosmicznej oraz produkcji części do telefonów. Hel może być wykorzystywany także do chłodzenia reaktorów jądrowych. Kluczowym aspektem jest to, że pierwiastek nie pozostawia radioaktywnego promieniowania. Dzięki temu może być wykorzystywany w przyszłości jako paliwo do reaktorów termojądrowych, które będą produkować znacznie mniej CO2 niż typowe elektrownie węglowe i gazowe. Ruch Gazpromu znakomicie wpisuje się w ponowne zainteresowanie świata energetyką jądrową, jak i „zieloną politykę” forsowaną zwłaszcza przez kraje rozwinięte.

 

Rosja na wojnie z kryptowalutami


Rosja poinformowała, że zamierza całkowicie zakazać handlu kryptowalutami. Argumentem rządzących za takim posunięciem jest możliwość ich użycia do finansowania opozycji, protestów i osłabiania rosyjskiego rubla.

Rosyjski Bank Centralny od dłuższego czasu oficjalnie pracuje nad wprowadzeniem cyfrowego rubla, dlatego zablokowanie transakcji z wykorzystaniem niezależnych od bankierów kryptowalut nie jest żadnym zaskoczeniem. Wcześniej taki sam ruch zrobiły m.in. Chiny oraz Egipt.

 

Prace nad CBDC nabierają tempa


Na początku tego roku zostały przeprowadzone testy działania systemu CBDC (cyfrowa waluta banku centralnego). Współpracowały przy nich Szwajcarski Bank Centralny, Bank Rozrachunków Międzynarodowych oraz SIX Swiss Exchange (szwajcarska giełda papierów wartościowych). Celem testów było sprawdzenie skuteczności „Wholesale CBDC”, czyli waluty przeznaczonej do handlu pomiędzy instytucjami.

Badania wypadły pozytywnie. Tym samym uznano, że ta odmiana CBDC jest gotowa do wdrożenia do systemu. Jest to wyłącznie kwestia czasu, kiedy takie testy przeprowadzane będą z wykorzystaniem „Retail CBDC”, czyli waluty przeznaczonej dla reszty społeczeństwa.

Rezerwa Federalna kilka tygodni temu postanowiła udostępnić dokument informujący o zaletach oraz wadach CBDC. Nie znalazły się w nim żadne zalecenia dotyczące polityki pieniężnej, ani jakie FED zajmuje stanowisko w sprawie kryptowalut. Pocieszający jest fakt, że bankierzy zwrócili uwagę na zagrożenia związane z funkcjonowaniem CBDC. Były to m.in.:

- mniejsza stabilność systemu finansowego,

- niszczenie prywatności,

- ułatwianie przestępstw finansowych,

- obawy o cyberbezpieczeństwo,

- zmiana struktury rynków finansowych.

Wielokrotnie informowaliśmy o zagrożeniach związanych z wprowadzeniem CBDC, lecz teraz zostały one oficjalnie przedstawione. Niestety nie oznacza to, że możemy spodziewać się wstrzymania prac i rezygnacji banków centralnych z pomysłu wdrożenia oficjalnych walut cyfrowych.

Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej na temat CBDC, zajrzyjcie tutaj.

 

System punktowania obywateli w Europie


„Social Credit System (SCS)” już od kilku lat funkcjonuje w Chinach. Polega na ocenianiu każdego z obywateli. Punkty przyznawane są m.in. za segregowanie śmieci czy płacenie rachunków w terminie. Z kolei odejmowane są m.in. za wykroczenia, nadmierne używanie gier komputerowych oraz posiadanie znajomych z niskim rankingiem.

Algorytm systemu zaufania społecznego decyduje o umożliwieniu obywatelowi zaciągnięcia kredytu, zakupu lub wynajmu mieszkania, samochodów, możliwości korzystania z komunikacji publicznej czy kształcenia w wybranych szkołach. Jeśli myślicie że to tylko teoria, a w praktyce SCS nic w Chinach nie zmienił to pora zweryfikować swoje poglądy. W 2019 roku 2,56 mln obywateli Chin nie mogło zakupić biletów lotniczych, a 90 tysięcy biletów szybkiej kolei, z uwagi na zbyt małą liczbę punktów w systemie. Ponadto chiński SCS sprzężono z systemem rozpoznawania twarzy. Od 1 grudnia 2019 roku Chińczycy kupujący smartfon, muszą wyrazić zgodę na skanowanie twarzy. Skany są przechowywane w bazie Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Docelowo mają umożliwić rozpoznawanie twarzy wszystkich obywateli kraju. W ramach projektu Skynet (będącego elementem systemu SCS) zamontowano 20 milionów kamer przemysłowych, głównie na ulicach największych miast. Większość obywateli dużych aglomeracji jest obecnie identyfikowana przynajmniej 1 dziennie.

Jeśli to co zrobiono w Chinach Was przeraża to warto zwrócić uwagę na to, że podobne pomysły pojawiają się w teoretycznie cywilizowanej i demokratycznej Unii Europejskiej. Jeden z europosłów, Christian Terhes opisał plany Unii Europejskiej jako „Chinification of Europe”.

Rozwojowi SCS w Europie ma pomóc elektroniczny identyfikator „e-ID”. To unikalny numer, który ma zostać przypisany do obywatela na całe życie, podobnie jak polski PESEL. Planuje się, że będzie wykorzystywany m.in. do logowania się do internetu czy konta bankowego. W dodatku pod „e-ID” będą odnotowywane wszystkie transakcje i zmiany majątkowe obywateli UE. Identyfikator ma zostać ściśle powiązany z Europejskim Portfelem Cyfrowej Tożsamości, w którym zawarte będą dokumenty takie jak: dowód osobisty, paszport, prawo jazdy itp. Dzięki temu wszystkie dane na nasz temat będą zapisane w jednym systemie. Totalna inwigilacja.

 

Kanadyjczycy protestują przeciw obostrzeniom


W Kanadzie trwa protesty przeciwko obostrzeniom covidowym. Wyróżniają się one zarówno skalą, jak i faktem, że bierze w nich udział kilkadziesiąt tysięcy kierowców ciężarówek. Kiedy ich konwój zmierzał autostradą transkanadyjską w kierunku Ottawy, rządzący wyłączyli kamery drogowe by ukryć skalę strajku. Mimo to w internecie można znaleźć sporo nagrań z tego wydarzenia – oto jedno z nich:

 

W zeszłą sobotę protestanci otoczyli w Ottawie większość rządowych budynków. W odpowiedzi premier Kanady Justin Trudeau poinformował, że udał się na covidową kwarantannę (zarzeka się, że ma pozytywny wynik testu). Kilka godzin później wydano komunikat, że premiera ukryto w bezpiecznym miejscu.

W wyniku protestów zaostrzono cenzurę na Facebooku. Platforma usunęła profil organizatorów strajku „Truckers for Freedom”, który liczył ponad 600 tys. obserwujących. To nie pierwszy raz gdy Facebook czy Twitter cenzurują niewygodne dla polityków treści. Właśnie dlatego już kilka miesięcy temu, zdecydowaliśmy się na korzystanie z alternatywnych social mediów. Nie są one jeszcze zbyt popularne, ale przynajmniej gwarantują wolność słowa. W tym miejscu chcielibyśmy zaprosić Was na nasz profil na GAB.

 

Czy zerowy VAT zahamuje wzrost cen?


Polski rząd w ramach tarczy antyinflacyjnej obniżył do zera VAT na niektóre produkty spożywcze. Zerowy VAT obejmuje tylko te towary, które do tej pory były objęte najniższą, 5-procentową stawką podatku m.in. pieczywo, warzywa, owoce, mięso, ryby, nabiał oraz soki.

Część sklepów tuż przed dzisiejszą obniżką VAT-u, po cichu zaczęło podnosić ceny, tłumacząc je rozpędzoną inflacją. Dobrym przykładem jest tu dyskont „Biedronka”.

Nie spodziewamy się wyraźnych efektów obniżenia VAT-u, skoro w tym samym czasie sklepy podnoszą marże, a koszty produkcji i transportu stale rosną. Warto pamiętać jeszcze o tym, że ulga podatkowa wprowadzona została tylko chwilowo, więc kiedy wróci do normy ceny żywności staną się jeszcze wyższe.

 

P.S. W grudniu na blogu ukazał się tekst o promocyjnych cenach złota i srebra w Metalach Lokacyjnych. Zainteresowanie okazało się zaskakująco duże. Ostatecznie zabrakło "rąk do pracy" przy pakowaniu przesyłek (dosłownie). W efekcie niektóre zamówienia dotarły z opóźnieniem, za co przepraszamy. Jednocześnie podjęliśmy już odpowiednie kroki, aby taka sytuacja się nie powtórzyła - po naszej interwencji Metale Lokacyjne zatrudniły dodatkowe osoby do obsługi zamówień oraz do obsługi skrzynki kontaktowej. 

 

Independent Trader Team