Do Świąt Bożego Narodzenia pozostał niespełna miesiąc. Zapewne część z Was w nadchodzących tygodniach będzie zastanawiać się nad prezentami dla bliskich.
Pamiętajmy, że można podarować komuś prezent, który spędzi kolejne miesiące gdzieś w szafie, ale… można również podarować komuś wartościową książkę, która wzbogaci wiedzę danej osoby. A może wręcz zmieni jej życie.
Dlatego też postanowiliśmy we współpracy z Grzegorzem Kuszem i Dawidem Koziołem stworzyć specjalne świąteczne pakiety książek. Dzięki nim możecie nabyć książki taniej niż gdybyście kupowali je osobno. A każda z nich dotyczy jednego z dwóch kluczowych obszarów naszego życia – finansów lub zdrowia.
Finanse i zdrowie, czyli czego nie uczyli nas w szkole?
Program nauczania w Polsce praktycznie ignoruje tematy finansowe i zdrowotne. W tym pierwszym obszarze do nadrobienia jest całkiem sporo – począwszy od finansów osobistych (wyjście z długów, zarządzanie wydatkami), przez budowanie majątku aż po inwestowanie środków na rynkach finansowych.
Poszerzanie swojej wiedzy z zakresu finansów przynosi długą listę korzyści. Dla przykładu, zbudowanie poduszki finansowej sprawia, że ograniczamy sobie ilość stresujących momentów w życiu. To przekłada się pozytywnie na nasze zdrowie. Jeśli mamy rodzinę – przekłada się to pozytywnie na bliskich i nasze relacje z nimi.
Jeszcze lepiej, jeśli wiedzę finansową zgromadzimy dość wcześnie. Wówczas jesteśmy w stanie szybciej wypracować pewne nadwyżki, a następnie zainwestować je w przemyślany sposób. Efekt? Procent składany zacznie działać na naszą korzyść. W ten sposób zgromadzimy majątek, który możemy wydać w wybrany przez nas sposób: na edukację dzieci, na własną edukację, na podróże, na cele charytatywne. Ten majątek daje nam stabilizacje i niezależność. Nie musimy liczyć na łaskę polityków. Sami jesteśmy w stanie zadbać o siebie.
Co do kwestii zdrowia – tutaj z kolei wiele osób wciąż tkwi w przekonaniu, które brzmi mniej więcej: „jak będę chory, to pójdę do lekarza i po prostu będę postępował zgodnie z jego zaleceniami”.
Tymczasem należałoby raczej zadać sobie pytanie: co zrobić, aby nie chorować? A przynajmniej – aby chorować jak najrzadziej? Jakie nawyki żywieniowe warto wprowadzić? Czego unikać? Jakie rzeczy w naszym otoczeniu mogą nam szkodzić, a jakich jest za mało?
Temat ten jest niezwykle rozległy i podobnie jak w przypadku finansów – im szybciej się nim zainteresujemy, tym lepiej. Dotyczy to zarówno nas samych, jak i naszych bliskich.
Podsumowując – musimy samodzielnie zadbać o nadrobienie tego, czego nie uczono nas w szkole. Podobnie wygląda to z naszą rodziną czy przyjaciółmi. Dlatego zachęcamy Was do zapoznania się z wartościowymi książkami, które znalazły się w naszych zestawach świątecznych. Niektóre z nich być może znacie, inne mogą być dla Was nowością.
Część z nich może być dla Was idealną lekturą na zimowe wieczory. Niektóre zaś mogą okazać się świetnym prezentem pod choinkę dla kogoś z Waszych bliskich.
Książki o finansach
W naszych świątecznych zestawach znalazły się 3 książki dotyczące tematyki finansowej, przy czym warto podkreślić, że każda z nich koncentruje się na innym obszarze.
Pierwsza z nich jest Wam zapewne doskonale znana. Mowa o książce „Inteligentny Inwestor XXI wieku”, autorstwa Tradera21, czyli bestsellerowej pozycji, która pomogła już tysiącom Polaków w inwestycjach na rynkach finansowych. Skupia się ona głównie na kwestiach ponadczasowych. Ostatecznie takie rzeczy jak cykle na rynkach akcji, podstawy działania rynku obligacji czy specyfika rynku metali szlachetnych nie zmieniają się z roku na rok. Dlatego „Inteligentny Inwestor XXI wieku” pozostaje skarbnicą wiedzy. Z kolei Czytelnicy regularnie podkreślają, że zaletą tej książki jest fakt, iż została napisana prostym językiem. To książka, która daje wartość zarówno początkującym inwestorom, jak i tym którzy mają już pewną wiedzę.
Aby jednak inwestować na rynkach finansowych, trzeba najpierw umiejętnie wypracować pewne nadwyżki. W tym ma pomóc Wam druga książka w naszym zestawieniu, czyli „Metamorfoza finansowa”, autorstwa Dawida Kozioła. To nowa pozycja na rynku, której głównym celem jest zwiększenie świadomości finansowej Polaków. A przechodząc do konkretów, Dawid tłumaczy, dlaczego to czas jest naszym najcenniejszym aktywem, wyjaśnia jak zarządzać naszym budżetem w umiejętny sposób oraz pokazuje jak przełożyć wiedzę wyciągniętą z jego książki na konkretne działania. Oczywiście to tylko przykłady.
Niemal każdy z nas ma coś do poprawienia, jeśli chodzi o zarządzanie swoimi aktywami. „Metamorfoza finansowa” z pewnością okaże się przydatna w takich przypadkach.
Budowanie majątku, inwestowanie na rynkach… To wszystko bardzo ważne tematy, aż do momentu, kiedy ktoś chce narzucić nam spore ograniczenia. Wtedy przypominamy sobie, że to wolność jest najważniejsza – bez niej nie mamy swobody działania. A jednym z fundamentów naszej wolności jest gotówka. Stoi ona na straży własności i anonimowości. Spory odsetek Polaków wciąż nie rozumie, co mogłoby się stać, gdyby gotówka została zlikwidowana. Nie wiedzą również, że podejmowane są konkretne działania w tym kierunku. Między innymi z tych powodów powstała książka „Gotówka to wolność” autorstwa Rafała Ganowskiego. Podobnie jak w przypadku poprzedniej pozycji, również i ta publikacja ujrzała światło dzienne w 2023 roku i jest bardzo aktualna. Autor obrazowo wyjaśnił w niej jak może wyglądać świat bez gotówki – a użyte przykłady działają na wyobraźnię i uświadamiają, że brak gotówki może oznaczać znaczące ograniczenie naszej wolności. Dodatkowo „Gotówka to wolność” zawiera rozdział poświęcony CBDC, czyli cyfrowym walutom banków centralnych, które są stopniowo wprowadzane do obiegu.
Z pewnością jest to jedna z tych książek, które podnoszą świadomość Polaków. I nie ogranicza się jedynie do przedstawienia zagrożenia. Autor zadbał również o to, by pokazać w jaki sposób każdy z nas może działać w obronie gotówki.
Wszystkie trzy książki o tematyce finansowej można nabyć w ramach jednego „Pakietu Finansowego” (szczegóły niżej).
Książki o zdrowiu
Zgodnie z tym, co napisaliśmy wyżej, warto zawczasu zadbać o nasz stan zdrowia, tak aby jak najrzadziej chorować. Zdajemy jednak sobie sprawę z faktu, że wiele osób już zmaga się z różnymi dolegliwościami. Ryszard Grzebyk napisał książkę, która może pomóc jednym i drugim. „Rak to nie wyrok” to pozycja tak obszerna (4 tomy!), że każdy znajdzie w niej istotne informacje, które pomogą mu zadbać o swój organizm.
Z jednej strony znajdziemy tam mnóstwo informacji dotyczących tego w jaki sposób się odżywiać, jak ważny jest sen czy też jak stres wpływa na nasze zdrowie. Z drugiej strony, w przypadku osób, które już znajdują się w trudniejszej sytuacji, Ryszard Grzebyk tłumaczy w jaki sposób możemy stawić czoła chorobom przewlekłym, nowotworom czy chorobom cywilizacyjnym (np. Alzheimer).
Druga książka dotycząca zdrowia to efekt działań kilku autorów. „Poradnik zdrowia”, bo o nim mowa, powstał w oparciu o wiedzę takich osób jak bracia Rodzeń, Marek Purczyński, Sebastian Kilichowski czy wspomniany wcześniej Ryszard Grzebyk.
Z pewnością jest to dobry wybór dla osób, które:
- chcą poprawiać lub wzmacniać swoje nawyki żywieniowe,
- są otwarte na powrót do starych, zapomnianych metod dbania o zdrowie,
- chcą pozbyć się przewlekłych dolegliwości,
- zamierzają pójść w kierunku zdrowego stylu życia, ale nie wiedzą, od czego zacząć.
Obie wspomniane książki („Rak to nie wyrok” i „Poradnik zdrowia”) można nabyć w ramach jednego „Pakietu Zdrowotnego”.
Zestawy świąteczne
Przyszła pora na konkrety. Ze względu na zróżnicowane potrzeby, postanowiliśmy stworzyć kilka zestawów świątecznych. Jak się za chwilę przekonacie, są one bardzo korzystne cenowo.
Pakiet Zdrowotny składa się z książek:
- „Rak to nie wyrok” (4 tomy, ok. 1500 stron),
- „Poradnik zdrowia” (235 stron).
Pakiet kosztuje 399 zł. Jest on 10% tańszy niż w przypadku nabywania książek osobno.
Pakiet Finansowy składa się z książek:
- „Inteligentny Inwestor XXI wieku” (4 tomy, ok. 1000 stron + e-book),
- „Metamorfoza finansowa” (192 strony)
- „Gotówka to wolność” (200 stron).
Pakiet kosztuje 486 zł. Jest on 30% tańszy niż w przypadku nabywania książek osobno.
Pakiet Premium składa się z książek:
- „Inteligentny Inwestor XXI wieku” (4 tomy, ok. 1000 stron + e-book),
- „Rak to nie wyrok” (4 tomy, ok. 1500 stron),
- „Metamorfoza finansowa” (192 strony)
- e-book „Poradnik zdrowia” (235 stron).
Pakiet kosztuje 599 zł. Jest on 40% tańszy niż w przypadku nabywania książek osobno.
Pakiet Duo składa się z książek:
- „Inteligentny Inwestor XXI wieku” (4 tomy, ok. 1000 stron),
- „Rak to nie wyrok” (4 tomy, ok. 1500 stron).
Pakiet kosztuje 724 zł.
Kilka istotnych informacji:
- dostawa na terenie Polski jest całkowicie darmowa,
- 10% dochodów ze sprzedaży świątecznych zestawów zostanie przekazane na akcję Pajacyk,
- w przesyłce do książek dołączone zostaną specjalne opakowania świąteczne,
- wszystkie zestawy można nabyć rozłożone na 10 rat 0%,
- wymienione pakiety świąteczne są dostępne wyłącznie na stronie „Najlepszy prezent na święta”,
- na tej samej stronie znajdziecie dodatkowe informacje o książkach i autorach, jak również FAQ oraz formularz kontaktowy.
Aby przejść na stronę „Najlepszy prezent na święta”, wystarczy kliknąć poniższy baner:
Podsumowanie
Podczas zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia możemy połączyć przyjemne z pożytecznym – podarować bliskim prezenty, które zawierają wartościową wiedzę.
Z drugiej strony… dlaczego nie zrobić prezentu również samemu sobie? ;-) Decyzję pozostawiamy Wam.
Na zakończenie przypominamy, że zestawy zamówione tuż przed świętami, mogą nie dotrzeć na czas. Dlatego też warto zawczasu przemyśleć ewentualną decyzję.
Zespół Independent Trader
Janusz_Biznesu
Buffett też nie jest najmłodszy, a przy komunikacie o jego śmierci na pewno zatrzęsie akcjami Berkshire. Prawdopodobnie będzie to dobra okazja na zakupy.
R!ff
Dzisiaj ważne spotkanie OPEC+. Traderzy spodziewają się bazowego scenariusza, czyli przedłużenia obecnych cieć w produkcji - nie będzie to zaskakujące bo w sezonowość wskazuje na średnie mniejsze zużycie ropy w Q1 niż w Q4. Jeśli zobaczymy tylko tyle będzie to negatywne dla ceny ropy, jeśli jednak zaskoczą czymś więcej to możemy mieć podbitkę. Na ten moment wydaje się, że niska produkcja ropy zaczyna dawać niektórym państwom po kieszeni stąd też przesunięcie tego spotkania. Miało ono się odbyć w poniedziałek ale nie mogli dogadać się z Angolą, która chce zwiększyć swoja produkcję w 2024.
Ostatnio modyfikowany: 2023-11-30 09:16
Dante
George Gammon wrzucił ciekawy filmik odnośnie jego strategii inwestycyjnej na 2024r. - w skrócie t-billsy do czasu aż będą tanie okazje na rynku surowców i rynku CRE, ale nie tylko to.
https://www.youtube.com/watch?v=dy8qv-5rA7o
Lech
reptalianin
"Let me present you an armageddon in three simple steps!"
Cascader
Polecam się podszkolić zamiast pisać głupoty o armegedonie. Gospodarka nie rozwija się liniowo tylko skokowo, cyklami, różniącymi się od siebie czasem trwania, ten obecny trwa rekorodowo długo bo od 2009r. Cykl koniunkturalny związany nieodłącznie z cyklem kredytowym musi zostać w pewnym momencie zresetowany, część nierentownych firm musi upaść, dług musi się skurczyć oraz produktywność gwałtownie wzrosnąć, Momentem który poprzedza recesję i spadki na giełdzie jest pauza w cyklu podnoszenia stóp procentowych. Zrozum to nie straszenie armageddonem tylko normalny nieodłączny proces rozwoju gospodarczego. Ktoś kto o tym informuje nie ma na celu wywołania strachu tylko chce przekać wiedzę odnośnie działanoa gospodarki i rynków kapitałowych.
ruhe
Wkrótce Twoja dokumentacja medyczna będzie przymusowo digitalizowana, bo tak chce UE
https://twitter.com/agnieszkawolsk9/status/1729212699190403463
Frederick
Dante
Może warto zrobić obecnie artykuł o nieruchomościach komercyjnych, bo robi się coraz "ciekawiej" skoro na ten problem zaczyna publicznie zwracać uwagę EBC?
ECB Warns Banks’ Commercial Real Estate Hits Could Worsen Stress
European banks’ exposure to commercial real estate could erode financial stability if the economy is hit by a bigger shock, according to the European Central Bank.
Commercial real estate markets “have the potential to significantly amplify an adverse scenario, increasing the likelihood of systemically-relevant losses being incurred in the banking system,” the ECB said in an excerpt of its financial stability review, which is scheduled to be published on Wednesday in Frankfurt.
Commercial real estate has been one of the assets hit hardest by a rapid increase in interest rates as developers also face lower demand for office space in the post-pandemic era. The industry has also seen a drought of deals for over a year now, making it hard to know whether the values banks record in their loan book are accurate.
About 10% of euro-area banks’ combined loans are exposed to commercial real estate, far smaller than the almost 30% for residential real estate, which has proved less risky so far, according to the ECB.
“A scenario where real estate firms suffer very large losses would likely coincide with stress in other sectors,” the ECB said. “Moreover, a negative outcome of this type would also drive large losses in other parts of the financial system which are significantly exposed to CRE, such as investment funds and insurers.”
https://www.bnnbloomberg.ca/ecb-warns-banks-commercial-real-estate-hits-could-worsen-stress-1.2001476
https://www.theguardian.com/business/2023/nov/22/eurozone-banks-starting-to-show-stress-as-loan-defaults-rise-ecb-warns
======
I bardzo ciekawe konto na Twitterze na temat CRE - CRE Analyst:
The CRE domino effect...
----- A quick review -----
1. CRE capital markets were orderly pre-COVID
Yields were low, but strong economic growth and mild new supply led investors to take more risk in hopes of getting more returns. Aside from extremely low base rates, relative risk/return was stable and orderly.
2. Capital bonanza
During the pandemic, the Fed cut rates and injected $4+ trillion into the capital markets. Relative yields remained orderly but several conditions hit extreme levels: (i) interest rates, (ii) cash, (iii) transaction volumes, and (iv) property values.
3. The Fed's domino
When inflation sparked from 2% to 9%, the Fed aggressively hiked rates and pulled trillions of credit out of the debt markets.
----- A picture is worth a thousand words -----
This chart summarizes how CRE capital markets responded to the Fed's domino...
1. Borrowing rates spiked, allowing lenders to finally get paid for taking credit risk.
-- Treasuries: 1% -> 5%
-- BBB bonds: 3% -> 6%
-- BBB CMBS: 4% -> 11%
2. "Relative value." Why would an investor buy a property with a 5% cap rate when the investor could be a real estate lender and get 6% yields?
There may be a good answer: Equity continues to generate higher yields if investors allocate value to future growth, but higher coupons for lending make it difficult for investors (especially when they expect a recession/slowdown in growth) to get excited about equity.
3. Everyone's a lender. Capital is flooding into debt markets, where investors can (at least in theory) get coupons above cap rates.
4. But where are the borrowers? In order to originate debt, lenders need borrowers, and borrowers don't generally want to pay coupons that are 2x higher than recent rates. And they certainly don't want to pay 12%+ pref equity rates. No equity means no borrowers. Prices will fall until yields and confidence lure equity investors back into the market.
----- Our hypothesis -----
Until a more normalized order is restored in the real estate capital markets, the following counterparties will remain in a painful cold war...
Lenders vs. borrowers:
-- Lender: Want to borrow 8% money?
-- Borrower: No.
Buyers vs. sellers:
-- Seller: Want to buy my property at a 5% cap rate?
-- Buyer: No.
Sponsors vs. investors:
-- Sponsor: Want to invest in my deal? It offers a 7% equity return.
-- Investor: No.
We believe real estate markets will re-establish a normal order of risk/return, but the path to a "new normal" could take years to achieve with at least a few surprises along the way.
But as Sam Zell once said to a conference full of real estate investors: "Where the f*#% else are you going to go?"
https://x.com/CREanalyst1/status/1719727843737739415?s=20
An ugly scorecard: Nearly 50% of real estate equity was likely wiped out over the last year.
Value losses...
We estimate that the U.S. CRE market was worth over $11 trillion 18 months ago and has fallen by nearly $2.5 trillion.
Office led the market down but apartments caught up as rate spikes accelerated last quarter. Also, the apartment/multifamily sector is much bigger than the office sector, so apartment value declines had a much more meaningful impact on the industry's overall capitalization.
Hotel incomes have outpaced interest rate moves, which has generally insulated the subsector from value declines to date.
Retail has generally held up well, but industrial was the biggest mover over the last 1-2 months, falling 9% per Green Street's latest publicly available CPPI release.
Equity losses...
We estimate that 55% of total real estate capital at the peak of the market was debt, which implies 49% erosion of total equity over the last 18 months.
Silver lining...
Paper losses don't have to turn into realized losses. ...unless you have a loan maturity (e.g., 70% of maturing CMBS office loans have been unable to be refinanced YTD) or unless can't cover debt service.
Is this a buying opportunity or falling knife? Stay tuned.
PS - If the theoretical value of properties has fallen by 22% (on average), rather than taking a 50% markdown of equity, expect owners to try to grow their way out of their losses. Forget "extend and pretend." This cycle's mantra could be "extend and ascend."
https://twitter.com/CREanalyst1/status/1722241802756071427
"Pay no attention to that man behind the curtain!"
----- A common challenge -----
Landlords have been hit with a mixed bag of challenges over the last few years, but here's one unifying challenge...
"Insurance is clearly in for another significant increase" (Equity Residential)
"...the other pressure point is insurance, even though it's only 5% of OpEx. It's still a difficult market. ...it's still elevated relative to normal trends." (Avalon Bay)
"2023 has been elevated given above average increases in R&M and insurance." (Essex)
----- Feeling the pain -----
Per Moody's Analytics, landlord insurance costs have increased by 8% per year in recent years.
"Commercial property owners, already struggling with high interest rates and rising vacancies, face exploding insurance costs that keep hitting new highs. Natural disasters, inflation and a shrinking reinsurance market have pushed insurance premiums to record levels, echoing the surge in home insurance rates for much of the U.S. That leaves many landlords in a bind."
"For some property owners, the impact of rising insurance costs has been more punishing than rising interest rates. Many landlords still have low debt costs because they signed long-term, fixed-rate mortgages before 2022 that don’t expire for years to come. But insurance contracts typically renew every year. That means virtually every property owner has been forced to either sign a new policy at a higher cost, or skip insurance altogether."
"Intensifying natural disasters are a big reason for the increase, particularly in cities vulnerable to wildfires, floods or storms. The cost of reinsurance has also increased, trickling down to higher property insurance rates. Meanwhile, inflation has pushed up the cost of repairing or rebuilding damaged properties. In some cases insurers choose to not even provide quotes, leaving those who do free to charge higher premiums."
"Owners of rental apartment buildings are particularly vulnerable because they have to pay for insurance. Commercial landlords can typically pass the costs on to their tenants..."
Surging Insurance Costs Have Come for Office Landlords
WSJ (9/26/23)
----- Piercing the insurance veil -----
Are insurance companies taking advantage of pricing power? Doesn't look like it. Margins are low, and earnings are down significantly.
So, what's going on? Insurance is a complicated business, but the culprit seems extremely obvious: A long-term surge in losses. We pulled claims data on three of the largest P&C insurers and found that their loss payouts are increasing by 10%+ per year vs. 0-3% growth in the early 2010s.
In sum...
-- P&C margins are low
-- P&C profits are down
-- Claims are surging (10%+)
-- P&C insurers are increasing rates to offset claims (8%+ growth)
Will insurance costs continue to surge?
https://x.com/CREanalyst1/status/1727673681873092777?s=20
=======
A do tego wszystkiego to:
Upcoming BASIL III End Game will require higher reserves to be maintained by any bank with over 100B + mark their paper losses on bonds and other investments, which are huge. This will put a lot of pressure on the already stressed banks.
Arekb52
Dante
Dante
Co do złota, to są możliwe spadki na dniach, jeśli teraz rentowności obligacji będą relatywnie szybciej rosnąc względem cen surowców, a przy okazji dojdzie do umocnienia dolara - ale to nie jest korzystny scenariusz dla akcji.
A przy okazji:
Optymizm amerykańskiej ulicy w badaniu AAII najwyższy od lipca, najmniej niedźwiedzi od blisko 6 lat
Od kilku tygodni dość gwałtownie rośnie przewaga byków nad niedźwiedziami w badaniu AAII. Także wczorajszy odczyt dostarczył zaskakująco mocnych danych. Udział niedźwiedzi na poziomie zaledwie 19,6% jest najniższy od początku 2018 roku. Przy sporym odsetku byków na poziomie 48,8% daje to najwyższy od 19 lipca poziom wskaźnika Bull-Bear Spread 29,2 p.p. Duża zmienność wskaźnika na przestrzeni ostatnich tygodni wskazuje, że spora grupa amerykańskich inwestorów indywidualnych wydaje się zdezorientowana.
Za nami paczka danych makro ze Stanów Zjednoczonych, w tym inflacja PCE, Claimsy oraz dochody i wydatki. Tak się składa, że w zasadzie wszystkie z nich albo idealnie pokrywają się oczekiwaniami, albo są im bardzo bliskie. Wymowa zatem neutralna. Są to jednak dobre dane. Na uwagę zasługuje spadek inflacji PCE core do poziomu 3,5% z 3,7% w październiku. To najniższy poziom tej miery inflacji od kwietnia 2021 r.
Ostatnio modyfikowany: 2023-11-30 17:25
Arekb52
"Signa Holding, gigant na rynku austriackich nieruchomości oraz handlu, ogłosiła niewypłacalność. Aby przetrwać, jest gotowa poddać się restrukturyzacji. Zdaniem ekspertów, może to być największa niewypłacalność na rynku nieruchomości od czasów kryzysu finansowego (2007-2009). Signa, która jest dłużnikiem ponad 100 banków, szacuje swoje aktywa na 27 mld euro"
Tymczasem w Polsce:
"Wartość udzielonych kredytów mieszkaniowych w październiku 2023 roku wzrosła w Polsce o 360,6 procent rok do roku, do poziomu 9,725 miliarda złotych - podało Biuro Informacji Kredytowej (BIK). Jak wyjaśniono, to najwyższa kwota w historii rynku."
Hansclosx
Rafał Zaorski o kolejnej bańce na giełdzie i ryzykach na rynku
Dante
Jak ktoś już powiedział - wojny są po to, aby cwaniacy zarabiali i zyskiwali, a naiwniacy tracili i upadali
Here is the best-kept secret about U.S. military aid to Ukraine: Most of the money is being spent here in the United States. That’s right: Funds that lawmakers approve to arm Ukraine are not going directly to Ukraine but being used stateside to build new weapons or to replace weapons sent to Kyiv from U.S. stockpiles. Of the $68 billion in military and related assistance Congress has approved since Russia invaded Ukraine, almost 90 percent is going to Americans, one analysis found.
But you wouldn’t know that from the actions of some U.S. lawmakers. When Ohio Sen. J.D. Vance (R) joined a United Auto Workers picket line in October at the Jeep assembly plant in Toledo, he said he wanted to “show some support for the UAW workers” in his state. Yet he has not shown the same solidarity with the UAW workers in Lima, Ohio, who are churning out Abrams tanks and Stryker combat vehicles for Ukraine thanks to the military aid that Congress has approved. Vance opposes Ukraine aid, as does Rep. Jim Jordan (R), whose House district includes Lima.
Ohio voters might have expected their elected leaders to be pushing the (reluctant) Biden administration to give Ukraine more Lima-produced tanks and vehicles — or to require that more of them be included in the aid package for Ukraine that Congress will soon take up. Instead, Vance and Jordan are fighting to stop Ukraine from receiving any more union-made tanks and combat vehicles from America’s only tank factory.
It’s not just them. In all, 31 senators and House members whose states or districts benefit from funding for Ukraine have voted to oppose or restrict that aid. They include some of the most prominent anti-Ukraine voices in Congress, such as Republican Sens. Josh Hawley (Mo.), Tommy Tuberville (Ala.) and Mike Braun (Ind.), as well as Republican Reps. Matt Gaetz (Fla.), Bill Posey (Fla.), Anna Paulina Luna (Fla.) and Lance Gooden (Tex.).
At a time when both major parties are competing to win working-class votes and strengthen the U.S. manufacturing base, our military aid to Ukraine does exactly that — it is providing a major cash infusion into factories across the country that directly benefits American workers. It is also creating jobs and opportunities for local suppliers, shops, restaurants and other businesses that support the factories rolling out weapons.
Until now no one had mapped out precisely where these U.S. military aid funds are going. My American Enterprise Institute colleagues Clara Keuss, Noah Burke and I have catalogued the weapons systems being produced in the United States for Ukraine — tracing the states and congressional districts where they are being made and how senators and House members voted on the funding. We analyzed contracts and press releases and spoke to defense industry experts, diplomats and Pentagon officials to determine where U.S. tax dollars end up.
We have identified 117 production lines in at least 31 states and 71 U.S. cities where American workers are producing major weapons systems for Ukraine. For example, aid that Congress has already approved is going to, among many other places:
Simi Valley, Calif.; Fullerton, Calif.; Andover, Mass.; Forest, Miss.; and York, Pa., to build Switchblade unmanned aerial systems, radar systems and tactical vehicles.
York, Pa., and Anniston, Ala., to build Bradley infantry fighting vehicles.
Aiken, S.C.; Elgin, Okla.; Sterling Heights, Mich.; Endicott, N.Y.; York, Pa.; and Minneapolis to build Howitzers.
Peoria, Ill.; Clearwater, Palm Bay and Niceville, Fla.; Camden, Ark.; Lancaster and Grand Prairie, Tex.; Rocket Center, W.Va.; and Trenton, N.J., to build HIMARS systems.
Anniston and Huntsville, Ala., and Camden, Ark., to build parts for the Hydra-70 rocket.
Farmington, N.M.; Orlando; Tucson; and Troy, Ala., to build Javelin antitank missiles.
Many other weapons systems are being built for Ukraine in factories around our country. Nor does this list count the suppliers that provide these contractors with parts, such as plastic and computer chips, or produce smaller items for Ukraine such as cold-weather and night-vision gear, medical supplies, spare parts and millions of rounds of small-arms ammunition. As one Ukrainian official told me, “Every single state in the U.S. contributes to this effort.”
In other words, as happens with foreign military aid, our aid to Ukraine is not only creating American jobs but also reinvigorating our dangerously atrophied defense industrial base. Vance said in October that “The condition of the American defense industrial base is a national scandal. Repairing it is among our most urgent priorities.” Well, our aid to Ukraine is doing exactly that.
For example, the United States had not built a single new Stinger antiaircraft missile since 2005. The terrorists we were fighting in recent decades did not have jet fighters, so production faltered. Now, thanks to the Ukraine aid that Vance opposes, the Pentagon signed a $624.6 million contract last year to build Stinger missiles in Tucson, to replace about 1,400 sent to Ukraine. Without our Ukraine resupply effort, the Stinger production line likely would have remained dormant — perhaps until bombs started dropping in a conflict over Taiwan.
Or take the $600 million being used to build two weapons systems for Ukraine in St. Charles, Mo. One is the Joint Direct Attack Munition-Extended Range (JDAM ER), an air-launched GPS-guided weapon that converts dumb bombs into precision-guided glide bombs with a range of up to 45 miles (triple the range of the original weapon). The other is the Ground Launched Small Diameter Bomb (GLSDB), a weapon system newly developed for Ukraine that can be launched from High Mobility Artillery Rocket Systems (HIMARS) and can travel 93 miles, almost double the range of current ground-launched precision munition systems.
If we were not aiding Ukraine, the United States would not be producing either of these weapons. The funding Congress has provided to manufacture both systems injects many millions of dollars into Missouri’s economy and is busying production lines for these advanced capabilities. Those systems will now be available for the United States and Taiwan should a conflict erupt with China, as well as available for Israel.
Workers in West Plains, Mo., are using Ukraine aid to build the MIM-104 Phased Array Tracking Radar for the Patriot missile system that shocked the world this year by downing Russia’s supposedly “invincible” hypersonic missile. This saved Ukrainian lives and proved in real battlefield conditions that the upgraded Patriot system might help defend against hypersonic threats from other adversaries.
Most senators would take credit for these successes. Not Hawley, who is trying to cut funding for these systems being built in his state. The same goes for Rep. Jason T. Smith, who represents Missouri’s 8th Congressional District, where the Patriot radars are built, yet has voted against such aid multiple times. Missouri’s other Republican U.S. senator, Eric Schmitt, has not yet voted on Ukraine aid but has said, “I don’t support these forever wars.” Perhaps he will support defense investments that benefit Missouri workers and strengthen our military production capacity to defend against Communist China?
Among the most shocking examples of our defense industrial base’s decline is our struggle to produce a relatively simple munition: 155-millimeter artillery shells. These shells would be in high demand in any conflict the United States fights. Ukraine is firing 6,000 to 8,000 such shells a day, and Israel is ordering them by the tens of thousands. But before Russia invaded Ukraine last year, the United States was producing fewer than 15,000 shells per month. So the Pentagon has allocated $1.5 billion to boost production by 500 percent, and is on pace to reach 100,000 per month.
Thanks to our withered defense production capacity, including a lack of machine tools, reaching that rate will take two years. Even then, the U.S. output in 2025 is likely to not match that of Russia in 2024. But were it not for our aid to Ukraine, those U.S. production increases would not be happening. Thanks to money Congress approved to arm Kyiv, shells are being assembled in Scranton and Wilkes-Barre, Pa., and in a new factory in Camden, Ark., using components (including explosives, propellant, primers, fuses and shell bodies) produced in such U.S. cities and towns as Kingsport and Cordova, Tenn.; Bristol, Pa.; Middletown, Iowa; and Coachella, Calif. A factory being built in Mesquite, Tex., is expected to produce about 20,000 shells a month and employ at least 125 workers after it comes online early next year. The president of the Mesquite Chamber of Commerce told the New York Times that lawmakers who oppose Ukraine aid are “voting against your constituents. … You’re literally saying no to the people you’re representing.” Yet Rep. Lance Gooden (R), who represents Mesquite, voted against the aid that is helping to fund the new plant in his district.
Our aid to Ukraine is not only forcing the Pentagon to rapidly increase the United States’ ability to produce weapons; it’s also modernizing the U.S. military. As retired Army Maj. Gen. John G. Ferrari, now a colleague at the American Enterprise Institute, recently pointed out, we are giving Ukraine weapons systems that are often decades old and then replacing our stockpiles with more advanced versions. “Because of the existing budget pressures on the Army, it wouldn’t be able to afford this needed modernization of equipment on its own,” Ferrari wrote in an op-ed. “By transferring weapons and gear to Ukraine, the Army would receive more modern weapons in return.”
The U.S.-led effort to arm Ukraine reinvigorates our defense production capacity in still other ways. The United States is also creating incentives for NATO allies to donate their old U.S.-produced and Soviet-era weapons systems to Ukraine by authorizing the sale of newer, modern U.S.-made systems to replace them. For example, Poland sent 250 older Soviet and German tanks to Ukraine and signed a $4.75 billion deal in April 2022 to buy 250 M1A2 Abrams replacement tanks that will be produced at the Lima, Ohio, factory. Poland subsequently made a $1.4 billion deal for additional tanks. Poland also sent its Soviet-made Mi-24 attack helicopters to Ukraine and then signed a $12 billion deal to purchase 96 Apache helicopters that will be built in Mesa, Ariz.
Efforts to arm and equip Ukraine have also dramatically boosted sales of U.S.-made F-35 fighter jets. This benefits workers at production facilities in Palmdale, Calif.; East Hartford, Conn.; Middletown, Iowa; and Fort Worth, as well as in other U.S. cities that produce parts for the jets. Finland, which finalized a $9.4 billion deal to purchase 64 F-35s, has said the new planes will allow it to donate its old F/A-18 Hornet fighters to Ukraine. Norway, which has donated old F-16 fighters to Ukraine, is purchasing 52 F-35s as well as spending $293 million to arm them with 580 StormBreaker Small Diameter Bombs made in Tucson, Ariz.,. Denmark and the Netherlands are donating 61 F-16s to Ukraine and replacing them with additional F-35s.
In all, our analysis found that there are at least 13 production lines in 10 states and 11 U.S. cities producing new American-made weapons for NATO allies to replace the equipment they have sent to Ukraine. As Mark Cancian of the Center for Strategic and International Studies has concluded, “much of the money directly supporting Ukraine is spent not abroad, but here in the United States.” This makes it “a misnomer” to call the $68 billion he calculates we have spent to arm Ukraine “aid.”
We asked for comments from the lawmakers who voted against aid that is going to their districts. “Manufacturing weapons in Ohio is good. You know what’s better? Using them for our own defense rather than sending them to a corrupt money pit in Eastern Europe,” Vance said. “There’s no question why Ukraine wants Abrams tanks … but our constituents have great concerns about seemingly unlimited taxpayer money being used to fund the war in Ukraine,” a spokesman for Jordan replied. “Alabama is right to be proud of our role in securing America’s national defense, but the United States cannot get involved in every conflict around the world,” said Tuberville. “We borrow $1 trillion every six months, and our growing national debt is our most dire national security threat,” said a spokesman for Braun. “I don’t vote for or against wars based on which congressional districts get the jobs,” Gaetz responded.
As I have pointed out, it is in the United States’ vital interests to arm Ukraine in its fight to defeat Russian aggression. Our support for Ukraine is decimating the Russian military threat to NATO, restoring deterrence with China, dissuading other nuclear powers from launching wars of aggression, and improving American military preparedness for other adversaries. The “America First” case for helping Ukraine is clear.
But if those arguments are not persuasive, then this should be: Our military aid to Ukraine is revitalizing manufacturing communities across the United States, creating good jobs here at home and restoring the United States’ capacity to produce weapons for our national defense. Helping Ukraine is the right thing to do for U.S. national security. It is also the right thing to do for American workers.
https://www.washingtonpost.com/opinions/2023/11/29/ukraine-military-aid-american-economy-boost/
PS. Gdzieś był artykuł, ale mi umknął, że Ukraina również kupuje obligacje amerykańskie, po małej części finansując zadłużenie USA z pieniędzy jakie Ukraina otrzymuje w ramach pomocy od krajów Zachodu!
=====
Ukraina - handel ziemią by Pan Nikt
W skrócie obszar wielkości połowu Polski jest do sprzedania na Ukrainie, ale Ukraińcom wmawia się, że może być stracony, bo jest "mocno zaminowany", a i na rozminowaniu ktoś zrobi spory biznes.
https://youtu.be/HIgKC2vfXsc?si=lPF5b-kzhPqpHiED
Ostatnio modyfikowany: 2023-11-30 18:06
Tomaszabc
Dolar jakby odklepywał dno względem złotówki
amatorszczyzna
Jakis wielki fundusz europejski (nie poamietam nazwy) podal informacje, ze zainwestuje w Turcji. W tym samym czasie:
- kurs Liry jakos zaczal wreszcie wygladac
- departament stanu oficjalnie naciskal na Erdogana by przyjal Szwecje do NATO
Widac Erdogan wie jak negocjowac
supermario
"Ponadto styl twórczości Kuczyńskiego charakteryzuje się uniwersalnym przesłaniem, wykraczającym poza lokalne zagadnienia. Jego pracę operujące językiem obrazów są zrozumiałe na całym świecie. Tym samym prace autorstwa Pawła Kuczyńskiego można nazwać rysunkami intelektualnymi, które nie zamykają się wyłącznie w prześmiewczej formie satyry, ale są cennym komentarzem pełniącym formę lustra, w którym odbija się rzeczywistość. Warto też zwrócić uwagę, że każda z ilustracji jest wyjątkowo misternie i starannie wykonana, z dbałością o zasady kompozycji, w której stosowana jest głęboko przemyślana chromatyka barw. Jego prace łączące akwarelę z techniką rysunku kredkami są samodzielnymi dziełami sztuki, które przeszły daleką drogę z gazet do galerii sztuki i z powodzeniem mogą konkurować z wybitnymi dziełami sztuki. Ich wyjątkowość, oryginalność spojrzenia artystycznego, mistrzostwo wykonania jak w zwierciadle odbija rzeczywistość. Tym samym prace te z powodzeniem zajmują miejsce nie tylko w instytucjach sztuki, ale są też pożądane w kolekcjach prywatnych."
Ponadto styl twórczości Kuczyńskiego charakteryzuje się uniwersalnym przesłaniem, wykraczającym poza lokalne zagadnienia. Jego pracę operujące językiem obrazów są zrozumiałe na całym świecie. Tym samym prace autorstwa Pawła Kuczyńskiego można nazwać rysunkami intelektualnymi, które nie zamykają się wyłącznie w prześmiewczej formie satyry, ale są cennym komentarzem pełniącym formę lustra, w którym odbija się rzeczywistość. Warto też zwrócić uwagę, że każda z ilustracji jest wyjątkowo misternie i starannie wykonana, z dbałością o zasady kompozycji, w której stosowana jest głęboko przemyślana chromatyka barw. Jego prace łączące akwarelę z techniką rysunku kredkami są samodzielnymi dziełami sztuki, które przeszły daleką drogę z gazet do galerii sztuki i z powodzeniem mogą konkurować z wybitnymi dziełami sztuki. Ich wyjątkowość, oryginalność spojrzenia artystycznego, mistrzostwo wykonania jak w zwierciadle odbija rzeczywistość. Tym samym prace te z powodzeniem zajmują miejsce nie tylko w instytucjach sztuki, ale są też pożądane w kolekcjach prywatnych.
https://rynekisztuka.pl/2023/11/28/rysunek-satyra-pawel-kuczynski/
Jeden z prezentowanych obrazków dostanie Supermariowa córuś pod choinkę. Supermario będzie musiał tylko wymienić w oprawie szkło antyrefleksyjne na muzealne.
supermario
Pawła Kuczyńskiego!
Przypominamy - rysunek "Domek z kart" został LAUREATEM I NAGRODY w 39
edycji prestiżowego konkursu Aydın Doğan International Cartoons
Competition, Turcji 2023
To już 169 nagroda Artysty!
W tym prestiżowym konkursie, nazywanym “Oscar of Cartoons” wzięło udział
570 rysowników z 64 państw, a zgłoszonych zostało 1365 prac."
Dante
Pod uwagę:
Polscy przewoźnicy zamierzają strajkować do skutku, bo, jak tłumaczy Rafał Mekler, przez nieograniczoną działalność ukraińskich firm na europejskim rynku, ponoszą ogromne straty, a Ukraińcy „zabierają” im zlecenia.
https://x.com/Rose73389488/status/1730282441221312924?s=20
Blokada granicy z Ukrainą - kto za nią stoi, ile potrwa spór?
Rozmowa z Rafałem Meklerem, współorganizującym protesty polskich kierowców ciężarówek na granicy z Ukrainą.
https://www.youtube.com/watch?v=xd-gLHKK8r4
Dlaczego Ukraina nie chce ustąpić polskim przewoźnikom?
Postulaty polskich transportowców dotyczące zmian w przepisach przewozowych po stronie ukraińskiej zdają się być w pełni uzasadnione i proste do spełnienia. Dlaczego więc Ukraina woli udawać, że nie dostrzega problemu, skoro mogłaby go ekspresowo rozwiązać?
Żądania polskich przewoźników adresowane w stronę Ukrainy nie wydają się wcale wygórowane. Skoro ukraińscy kierowcy cieszą się swobodą na obszarze UE i nie mieli dotąd problemów z przekraczaniem granicy w żadną stronę, powinni zrozumieć że i polscy kierowcy nie chcą czekać po kilkanaście dni za granicą, by móc wrócić z Ukrainy do domu. Powinni też zrozumieć, że skoro chcą dołączyć do UE, powinni skończyć z korupcją i wprowadzić transparentne przepisy, także w zakresie transportu. Dlaczego więc nie ustępują?
Postulaty przewoźników protestujących na polsko-ukraińskich przejściach granicznych od 6 listopada są w odniesieniu do strony ukraińskiej rzeczowe i dobrze uzasadnione. Nasi transportowcy domagają się po pierwsze przede dostępu do ukraińskiego systemu "Szlak", który służy do rejestrowania przewozów międzynarodowych lub zniesienia owej procedury. W obecnym bowiem stanie rzeczy polscy kierowcy po wykonanym kursie na Ukrainę muszą czekać tam nawet kilkanaście dni, by móc wrócić do Polski. Zarzucają Ukraińcom, że bez powodu wyrzucają ich z elektronicznej kolejki oczekujących na wyjazd, wskutek czego muszą płacić kary. W dodatku tamtejsze służby traktują Polaków jak bankomaty, wyłudzając łapówki.
Kolejny postulat pod adresem Ukrainy dotyczy usprawnienia ruchu pustych ciężarówek. Polscy przewoźnicy domagają się wprowadzenia osobnej e-kolejki dla takich pojazdów i szybszych odpraw.
Problem na jedno posiedzenie rządu
Przed kilkoma dniami z ust ukraińskiego wiceministra polityki agrarnej Markijana Dmytrasewicza padły deklaracje, że Ukraina gotowa jest otworzyć dwa punkty kontrolne do odprawy pustych ciężarówek, wydzielić dla nich osobną kolejkę, a także wyznaczyć oddzielne fizyczne drogi do przejazdu pustych ciężarówek. To był z pewnością krok we właściwym kierunku. Problem w tym, że zapowiedzi wiceministra rolnictwa nie potwierdziło dotąd Ministerstwo Odbudowy Ukrainy, któremu podlega transport międzynarodowy. Poza tym w ukraińskich deklaracjach nie było ani słowa o reformie systemu elektronicznej ewidencji przewozów i w tej kwestii stanowisko Ukrainy jest sztywne: system jest ukraiński i zmian nie wymaga.
Polscy przewoźnicy zablokowali cztery przejścia graniczne, rolnicy piąte, a wiele wskazuje że protest rozszerzy się na kolejne przejścia, a do tego jeszcze się przedłuży. Ukraińskie ciężarówki stoją więc w gigantycznych kolejkach czekając na wjazd do Polski. Ukraiński rząd woli jednak rzucać oskarżenia w kierunku Polski i domagać się arbitrażu od Komisji Europejskiej, niż rozwiązać problem na jednym posiedzeniu. Dlaczego?
https://www.farmer.pl/fakty/dlaczego-ukraina-nie-chce-ustapic-polskim-przewoznikom,138792.html
======
Impas na polsko-ukraińskiej granicy. Coraz więcej emocji
Rozpoczął się czwarty tydzień protestów polskich przewoźników na granicy polsko-ukraińskiej. – Eskalacja nienawiści kierowców ukraińskich wobec nas jest bardzo duża. Wygrażają nam, pokazują zdjęcia naszych żon, naszych domów, wznoszą okrzyki „śmierć Lachom” – opisuje sytuację jeden ze strajkujących Jacek Sokół.
Dodaje, że ukraińscy kierowcy stojący w kolejce do przejazdu do Ukrainy blokują przejazd cystern, pomocy humanitarnej i towarów łatwo psujących się, które puszczane są poza kolejką. – Nasze stosunki są zaprzepaszczone w imię miliardów zarabianych przez oligarchów. Pomocą humanitarną był luksusowy jacht za kilkaset tysięcy euro. Cofnęliśmy ten transport do kolejki. Podrabiane są dokumenty, ale policja nie chce robić z tego notatek, więc proceder pozostaje bezkarny – zauważa protestujący. Blokada nie dotyczy także transportów wojskowych, które jadą na bieżąco.
Minister infrastruktury RP Andrzej Adamczyk zaapelował w poniedziałek do wicepremiera ds. odbudowy Ukrainy, ministra rozwoju gmin, terytoriów i infrastruktury Ukrainy Oleksandra Kubrakowa o wyłączenie wymogu rejestracji w ramach elektronicznej kolejki pojazdów wracających z Ukrainy na teren UE bez ładunku na co najmniej dwóch przejściach granicznych: Zosin-Uściług i Niżankowice-Malhowice.
Wskazał, że elektroniczna kolejka spowodowała znaczne wydłużenie czasu oczekiwania na przekroczenie granicy ukraińsko-unijnej przez pojazdy zarejestrowane w Unii Europejskiej wracające bez ładunku z Ukrainy. Ukraiński system e-kolejka podaje 14 dni oczekiwania na powrót do Polski przez Uściług-Zosin oraz ponad 12 dni przez Niżankowice-Małachowice. Oba są otwarte tylko dla pustych ciężarówek i oba nie są blokowane.
Ukraińcy jednak nie mają zamiaru niczego zmieniać. – Skończył nam się już czas na kompromis. Teraz nasi kierowcy cierpią w zimnie z powodu działań osób, które za zgodą lokalnych władz zablokowały granicę – zaznaczył wiceminister Serhij Derkacz.
Gmina Dorohusk zapewnia, że nie ma mowy o cierpieniu: wzdłuż kolejki rozstawione są przenośne toalety na koszt gminy i GDDKiA, a ponadto gmina rozdaje kierowcom koce termiczne, butelkowaną wodę i dwa razy dziennie gorące napoje. Polscy przewoźnicy pytają, dlaczego tak samo nie traktuje się polskich kierowców czekających na wyjazd z Ukrainy.
Jak najszybszego rozwiązania problemu równej konkurencji z ukraińskimi firmami żądają organizacje przewoźników z Polski, Litwy, Czech, ze Słowacji i z Węgier. – Ukraińscy przewoźnicy dostali prawo do uczestniczenia w unijnym rynku transportowym z powodu wojny. Spodziewaliśmy się, że w trudnej sytuacji dostrzegą ofiarę, którą ponosimy, i że rozmowa na temat uporządkowania rynku będzie odbywać się rzeczowo, ale oni uznają tylko swój punkt widzenia – przyznaje prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Jan Buczek.
Do apelu przyłącza się także Polsko-Ukraińska Izba Gospodarcza. – Postulaty protestujących wymagają spokojnej dyskusji – uważa Izba. Dodaje, że blokady przyniosły kilkunastu firmom członkowskim straty przekraczające już 100 milionów złotych. Z powodu blokady koszty frachtu drogowego wzrosły o 300 proc.
https://www.rp.pl/transport/art39477781-impas-na-polsko-ukrainskiej-granicy-coraz-wiecej-emocji
======
Współorganizator strajku trafił na listę "wrogów Ukrainy". Samorządowiec jest zastraszonany
Wójt gminy Radymno ujawnił, że otrzymuje groźby karalne, a jego rodzina jest zastraszana za to, że wydał zgodę na protest polskich przewoźników w Korczowej. Współorganizator protestu, Rafał Mekler, trafił na „czarną listę” organizacji Myrotworec, tropiącej „wrogów Ukrainy” i mającej nieoficjalne powiązania z ukraińskimi służbami.
We wtorek podczas swojego wystąpienia w Sejmie poseł Andrzej Zapałowski (Konfederacja) zwrócił uwagę, że Bogdan Szylar, wójt gminy Radymno, na terenie której trwa protest polskich przewoźników, publicznie poinformował o groźbach karalnych, kierowanych w jego stronę. Groźby te wychodzą ze środowisk ukraińskich. Powodem jest to, że wydał transportowcom pozwolenie na protest w Korczowej.
– Poinformował, że jego rodzina jest zastraszana – powiedział Zapałowski. Dodał, że osobiście kilka dni temu spotkał się z podobnym przypadkiem, gdy w Korczowej rozmawiał z przewoźnikami ze Słowacji, którzy wspierają Polaków, a u siebie przeprowadzili już strajk ostrzegawczy na granicy z Ukrainą.
– Poinformowali Polaków, że po kilku godzinach musieli zaprzestać protest, ponieważ do ich rodzin przyszli jacyś Ukraińcy, grożąc wprost śmiercią – zaznaczył poseł.
– Czy pozwolimy, ażeby ukraińskie mafie, które być może osłaniają oligarchiczny transport przez Polskę, zastraszały polskich samorządowców. Czy pozwolimy na to, żeby polskie służby nic w tej kwestii nie robiły? – pytał. – Nie może być takiej sytuacji, gdy ktokolwiek z administracji państwowej czy samorządowej jest zastraszany. Pozwalamy na sytuację, z którą mieliśmy do czynienia w latach 90., kiedy przez prawie 10 lat nasze służby miały do czynienia z tzw. afgańcami.
W swoim przemówieniu poseł Zapałowski powiedział również, że ukraińska organizacja Myrotworec, współpracująca ze Służbą Bezpieczeństwa Ukrainy i ukraińskim resortem spraw wewnętrznych, umieściła współorganizatora strajku przewoźników, Rafała Meklera, na swojej liście „wrogów Ukrainy”. Zaznaczył, że ta lista na Ukrainie traktowana jest jako spis osób „przeznaczonych do likwidacji”.
https://kresy.pl/wydarzenia/wspolorganizator-strajku-przewoznikow-trafil-na-liste-wrogow-ukrainy-polski-samorzadowiec-jest-zastraszany/
=====
Byliśmy na granicy polsko-ukraińskiej. Kierowcy mówią o bójkach i hejcie. "Jestem niższą rasą"
Od 6 listopada na granicy polsko-ukraińskiej trwa protest przewoźników. Polacy domagają się zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich. Bez tego, jak mówią, nie ma mowy o zdrowej konkurencji. Już teraz szacunkowo ponad 90 proc. rynku należy do przewoźników z Ukrainy. Postanowiliśmy sprawdzić sytuację po jej drugiej – ukraińskiej stronie. – Czuję hejt. Jako Polak jestem niższą rasą w Ukrainie – mówi Onetowi jeden z polskich kierowców.
Jeden z ukraińskich kierowców nie chce rozmawiać przed kamerą. Boi się o reakcje ukraińskich przewoźników, którzy mają śledzić wszystkie wiadomości dotyczące konfliktu na pograniczu.
— Kupuję sobie wodę, żołądek tak napełniam. Jeść nie ma co. Byście chwilę poczekali, to byście zobaczyli, ile samochodów idzie za 300 euro bokiem. Jak zapłacę 300-400 euro, to pojadę. I wiem, do kogo mam pójść – mówi Onetowi.
Polscy kierowcy są zastraszani. Jeden z nich opowiada o sytuacji, do której doszło na granicy. Do polskiego przewoźnika podbiegło 30 osób z młotkami. Jak relacjonuje, niszczą opony albo zabierają przewody. W trakcie jeden z bójek został uderzony gaśnicą, co skończyło się pęknięciem ręki.
— Czuję hejt. Jako Polak jestem niższą rasą w Ukrainie. Dość dobrze mówię po ukraińskich, oni nie wiedzą, czy jestem Polakiem, czy Ukraińcem – mówi.
https://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/bylismy-na-granicy-polsko-ukrainskiej-kierowcy-mowia-o-bojkach-i-hejcie/9nm2ds1
=====
Poseł Grzegorz Braun umieszczony na liście Myrotworec ukraińskiego SBU
Ostatnio modyfikowany: 2023-11-30 20:59
Dante
===
Germany's seasonally adjusted jobless rate rose to 5.9% in November 2023, up from October's 5.8% and slightly above market expectations of 5.8%. It was the highest rate since May 2021 as the number of unemployed individuals increased by 22 thousand, reaching a total of 2.702 million. On a year-on-year basis, the number of unemployed individuals saw a significant increase of 175 thousand. Regional variations persist, with Bremen and Berlin having the highest unemployment rates, while Bayern and Baden-Württemberg continue to maintain the lowest rates. Meanwhile, there were 733 thousand job openings in November, 90 thousand fewer than a year ago.
"The economic downturn continues to leave its mark on the German labour market," said Andrea Nahles, chairwoman of the Federal Employment Agency.
In November, there were 733,000 job openings, 90,000 fewer than a year ago, the Federal Labour Office said.
"Employment is only growing slightly and labour demand is still declining," Nahles said.
The willingness among companies in Germany to hire new staff decreased slightly in November, the Ifo employment barometer showed on Tuesday.
"With a solid foundation for recovery still not in sight, companies are putting off hiring new staff," said Klaus Wohlrabe, head of surveys at Ifo.
The German economy is struggling to recover, the GDP contracted in the third quarter of the year and the overall economy has signs of an impending recession.
https://tradingeconomics.com/germany/unemployment-rate
https://www.euronews.com/business/2023/11/30/german-unemployment-at-highest-rate-in-more-than-two-years
====
Ford Offers Updated 2023 Guidance, Will Slash $12 Billion In EV Investments As Result Of UAW Contract
Weeks after settling labor negotiations with the UAW and hours after General Motors shares skyrocketed after the company hiked its dividend 33% and announced a $10 billion buyback, Ford is also reinstating its 2023 guidance.
In its revised guidance, Ford says it is aiming for adjusted EBIT in the range of $10 billion to $10.5 billion, along with adjusted free cash flow between $5 billion and $5.5 billion, according to CNBC.
This guide is a shift from the company's previous projections of adjusted EBIT between $11 billion and $12 billion and adjusted free cash flow of $6.5 billion to $7 billion.
Ford disclosed that its new labor agreement with the UAW is anticipated to have a financial impact of $8.8 billion throughout the contract's duration, which concludes in April 2028. In comparison, General Motors, a rival in the industry, recently reported a $9.3 billion impact resulting from their own labor agreement.
Before the conclusion of the approximately six-week-long UAW strikes, Ford had been on track to meet its financial projections, CFO John Lawler said during its late October earnings call.
He had indicated that the UAW strike had already caused a $1.3 billion loss in earnings for the company, primarily due to the disruption in production, resulting in around 80,000 vehicles not being manufactured. Of this amount, approximately $100 million was attributed to the third quarter. Subsequently, the company has updated this figure to $1.7 billion.
https://www.zerohedge.com/markets/ford-offers-updated-2023-guidance-will-slash-12-billion-ev-investments-result-uaw-contract
====
Next Recession Might Be A Brutal One For Stocks
https://www.zerohedge.com/markets/next-recession-might-be-brutal-one-stocks
====
Ukraiński polityk Oleg Cariow wyjaśnia, że obecna agresja syjonistów na Gazę to konflikt o zasoby gazu ziemnego. W tle brytyjski premier Sunak i jego prywatne interesy.
O prawdziwych przyczynach konfliktu pomiędzy Izraelem a Palestyną.
W 1995 r. w Waszyngtonie podpisano porozumienie z Oslo-2, które dało Palestynie prawo do samodzielnego zarządzania zasobami naturalnymi I izraelski parlament ratyfikował to porozumienie.
W 1999 roku państwo Palestyna podpisało umowę z British Gas Corporation na badania geologiczne, aby ustalić, czy w Palestynie są złoża
W tym samym roku BG odkrywa strzał w dziesiątkę - 20 mil morskich od brzegu odkryto rezerwy gazu ziemnego i ropy naftowej. Eksperci ONZ oszacowali rezerwy gazu na 122 bilionów metrów sześciennych gazu i 1,7 miliarda baryłek ropy. W 2017 r. wartość wynosi 453 miliardy dolarów za gaz i 71 miliardów dolarów za ropę. Biorąc pod uwagę dzisiaj inflację, to ponad 600 miliardów dolarów.
W 2002 roku Palestyna przyjęła propozycję BG dotyczącą budowy infrastruktury wydobycia i przetwarzania gazu w Gazie oraz rozpoczęcia budowy gazociągu (w tym samym kierunku do Europy Izrael sprzeciwił się, cytując, że rurociąg przejdzie, również na jego terytoriach I oferuje Palestynie dostawę gazu do Izraela po cenie krajowej (nierynkowej), aby Izrael mógł dalej eksportować gaz do Europy. Palestyna jest oczywiście przeciwna.
Konflikty maleją, starcia pojawiają się okresowo. W 2007 roku, kiedy Hamas objął władzę, Izrael wprowadził oblężenie za pomocą marynarki, blokując rozwój infrastuktury wydobywczej
Izrael zaatakował Palestynę w grudniu 2008. Palestyna reaguje. Ludzie umierają. Izrael jest silniejszy i bardziej bezwzględny, niszczy większość sektora Gazy i, mimo prawa międzynarodowego i wcześniejszych umów, zajmuje obszar morski przylegający do Gazy. Od 2008 do 2022 jest trochę aktywności, ale ogólnie projekt jest zamrożony z powodu starć wojskowych.
We wrześniu 2022 roku zniszczono Nord Stream należące do Rosji i Niemiec (przez USA?)
18 czerwca 2023 r. zostaje opublikowane oficjalne oświadczenie Netanjahu, który zatwierdził projekt zagospodarowania terenu. Tego samego dnia mówca Hamasu powiedział, że mieszkańcy Gazy mają pełne prawo do zarządzania swoimi zasobami naturalnymi. To ma sens: Izrael mówi "to nasze 600 miliardów", Palestyna mówi "nie, to nasze zasoby" (PKB Palestyny to tylko 18 miliardów dolarów, dla porównania).
Oczywiście partie próbowały uregulować sytuację, ale nie było pokojowo. Hamas zaatakował Izrael 7 października. Izrael odpowiada. I zaczyna się kolejna wojna.
Ale to nie wszystko. Podczas konfliktu doszło do kilku ważnych wydarzeń.
30 października Izrael wydał 12 licencji międzynarodowym firmom (największą z nich jest British Petroleum) na wydobycie gazu w tym miejscu, w którym Izrael wydaje pozwolenia na prace. Nie Palestyna.
Tego samego dnia brytyjski premier wyrzuca członka rządu Paula Bristowa za wezwanie do rozejmu na Bliskim Wschodzie. W rzeczywistości Sunak zachęca do działań Izraela. Dlaczego?
Ponieważ Infosys, należący do żony Sunaka Akshaty Murthy, zawarł tego lata umowę z BP w wysokości 1,5 miliarda dolarów. Jednocześnie Sunak zatwierdza wydanie ponad 100 licencji na zagospodarowanie terenowe na Morzu Północnym. Największym beneficjentem jest BP.
Nie ma bezpośredniego związku pomiędzy dwoma faktami - ochroną interesów BP przez Sunaka i przeszkodami dla zawieszenia broni w Izraelu. Ale z powyższych znaków Sunak zachęca do operacji wojskowej mającej na celu zapewnienie Izraelowi pełnej kontroli nad sektorem Gazy i jego złożami
W tym przypadku rozwój pola gazowego może rozpocząć się natychmiast i rurociąg, który zastąpi wysadzone nord stream, zanim Rosja i Niemcy ponownie się pogodzą po zakończeniu wojny na Ukrainie. Stany Zjednoczone robią obecnie wszystko, co w ich mocy, aby zintensyfikować dostarczanie Izraelowi pomocy wojskowej i finansowej
Podsumowując: przyczyną konfliktu pomiędzy Palestyną a Izraelem są pieniądze i zasoby naturalne, których potrzebują Stany Zjednoczone i Wielka Brytania
Wojna w tamtym rejonie jest potrzebna dla szybkiego rozwoju wydobycia zapasów gazu w Palestynie aby zapobiec odbudowie Nord Stream
https://x.com/MartinDemirow/status/1730322457423167817?s=20
=====
Over 20% Of The EU's Russian LNG Imports Are Resold Abroad
Around 21% of Russia’s LNG volumes bound for the European Union are transshipments, which are not included in official import figures and thus ignored by EU policymakers, the Institute for Energy Economics and Financial Analysis (IEEFA) said in an analysis on Wednesday.
Over the past year and a half, the EU has boosted imports of Russian LNG, as the bloc is now buying significantly more Russian LNG than it did before the invasion of Ukraine.
Unlike Russian oil, Russian gas is not banned or under sanctions in Europe. But while pipeline gas supply from Russia has slowed to a trickle, Europe has raised imports of LNG, including LNG from Russia.
The EU, however, has a target to be independent of Russian fossil fuel imports by 2027, as envisioned in the REPowerEU plan.
EU Energy Commissioner Kadri Simson said in September that the European Union should phase out imports of LNG from Russia.
Data analyzed by IEEFA shows that of all the Russian LNG that was received by Belgium and France between January and September 2023, as much as 37% was transshipped, of which the majority went to non-EU markets.
“The transshipped cargoes arriving at LNG terminals in Europe are often not included in official import figures and thus ignored by policymakers,” Ana Maria Jaller-Makarewicz, the Lead Energy Analyst for IEEFA’s Europe team, wrote in the analysis.
Spain, Belgium, and France are the biggest importers of Russian LNG, but a part of the cargoes is being transshipped from the ice-class breakers to LNG vessels and later shipped on to other markets, including in Asia.
https://oilprice.com/Latest-Energy-News/World-News/Over-20-of-the-EUs-Russian-LNG-Imports-Are-Resold-Abroad.html
====
Unrealized Losses At US Banks Exploded In Q3
https://www.zerohedge.com/markets/unrealized-losses-us-banks-exploded-q3
janwar
- Komisja została obalona przez tych, którzy jej się zwyczajnie obawiali - mówił redaktor naczelny "Gazety Polskiej" oraz "Gazety Polskiej Codziennie" Tomasz Sakiewicz w "Gościu Wiadomości" na antenie TVP Info. Jak wykazywał, "dzisiaj (kształtująca się większość sejmowa - red.) próbuje zasłonić przed Polakami naprawdę kompromitujące informacje". - W raporcie komisji ds. badania rosyjskich wpływów są twarde dokumenty pokazujące, jak osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo Polski otworzyły polskie służby dla Rosjan.
"naprawdę nie można czuć się bezpiecznie w takim państwie, bo nawet jeśli oni zmienili zdanie co do współpracy z Rosją, to są na nich kwity, dokumenty, które ich kompromitują i których Rosjanie mogą użyć".
Tam są twarde dokumenty pokazujące, jak osoby odpowiedzialne za bezpieczeństwo Polski otworzyły polskie służby dla Rosjan. Penetracja była na zbliżonym poziomie do tej w czasach komunistycznych, kiedy to rezydent KGB przebywał w Służbie Bezpieczeństwa i miał dostęp do czego chciał. Tutaj może aż tak daleko nie poszło, ale szło dokładnie w tym samym kierunku. Nawet sfałszowano dane oficera rosyjskich służb zmieniając mu narodowość na polską, żeby mógł spokojnie oglądać polskie obiekty wojskowe. Czegoś takiego nie spotkano w historii świata. To jest możliwe tylko w przypadku państw wasalnych, kolonialnych, podległych, kiedy obce służby mogą penetrować system bezpieczeństwa drugiego państwa. Za to odpowiada osobiście Donald Tusk, Bogdan Klich, doradca pana Hołowni, a teraz jego urzędnik pan Cichocki. Ci ludzie dzisiaj mają rządzić Polską, Sejmem.
https://niezalezna.pl/polska/nie-mozna-czuc-sie-bezpiecznie-w-panstwie-tuska-sakiewicz-sa-na-nich-kwity-ktorych-rosjanie-moga-uzyc/505147
Ostatnio modyfikowany: 2023-11-30 22:19
janwar
Dwie służby rosyjskie, które nawiązały w czasach rządów PO-PSL kontakt z polską Służbą Kontrwywiadu Wojskowego to III Departament FSB oraz V Służba FSB.
https://niezalezna.pl/polska/iii-departament-i-v-sluzba-fsb-co-wiemy-o-formacjach-ktore-nawiazaly-kontakt-z-skw/505156
ruhe
Dobry komentarz od 321crypto.
https://www.youtube.com/watch?v=5iq8UW_iPOk
Dla niecierpliwych - komentarz o giełdzie i spodziewanym ATH a potem zjeździe ok min. 18:00 do 24:00.
Zaraz potem ważna informacja dot. BUSD.
lenon
Ach te wykresy. Ja to widzę tak:
@janwar
Może byś się zdecydował, czyim agentem jest Tusk, bo tam w tej "niezależnej" jakieś rozdwojenie jaźni macie.
Tomaszabc
Podobał mi się ostatni film Georga Gammona. Z pół roku temu spotkałem się ze stwierdzeniem, że jest to najbardziej wyczekiwana recesja więc może być już w wycenach.
Przyglądając się więc stopom procentowym w USA widzimy, że za prawie każdym razem kiedy FED obniżał stopy (czyli sytuacja w gospodarce była na tyle zła, że gospodarki potrzebowały poważnej pomocy w wyniku wysokich opłat od kredytów), występowała oficjalna recesja i spadki.
Nie zawsze po momencie obniżana stóp następowały spadki. To było dla mnie sprawą do zastanowienia. Jednak George przedstawił dość mocny argument:
W czasach kiedy nie następowały spadki, krzywa dochodowości nie była "odwrócona" lub była nieznacznie.
Jednak w dzisiejszych pokowidowych czasach odwróciła się bardzo mocno.
Wynika z tego, że po pierwszej obniżce stóp, od razu akcje na sprzedaż idą....
Ma ktoś inne pomysły?
Oczywiście wszelkiej maści fundusze przetrzymają bo nie płacą im za nic nierobienie. To jest przewaga inwestora prywatnego.
dojt1985
Cofka na pewno jakas bedzie, pytanie tylko jak duza?
Bo moga straszyc ze sie indeks obsunie o 25%, a od dolka jesienia 2022 do momentu jak sie zaczna spadki to moze sie podniesc o 35% (np przebic lekko 4800).
Kto nie kupowal rok temu, ten stracil jeden mini-cykl prawdopodobnie.
No chyba, ze mowimy o zwale rzedu 50%. Raczej malo prawdopodobne, bo jak bedzie bardzo zle, to FED zacznie przeciez drukowac.
Cascader
Podobał mi się ostatni film Georga Gammona. Z pół roku temu spotkałem się ze stwierdzeniem, że jest to najbardziej wyczekiwana recesja więc może być już w wycenach.
Jestem ciekawy na jakiej podstawie zostało zbudowane to twierdzenie, że jest to rzekomo najbardziej oczekiwana recesja. Wedlug mnie to kompletnie wyssana z palca teza, bo: a) duże banki amerykańskie obstawiają mniej 30% szans na recesję, b) liczba publikacji prasowych prognozujących soft landing jest na ATH c) rynek reaguje byczo na wzrost prawdopodobieństwa obniżki stóp procentowych czyli wycenia, że zmieni się czynnik dyskontujący przyszłe przychody spółek bez spadków ich przychodów. Konsensuem rynkowym jest soft landing, nie ma co do tego żadnych wątpliwości. na 11 odwróceń krzywych dochodowosci 10 razy zakończyło się twardym ladowaniem, ten jeden raz kiedy udało się zakończyć cykl podwyżek bez recesji w 1966r. nie zresetowal się cykl kredytowy, powstał mocny impuls dla wzrostu, inflacja przyspieszyła i trzy lata póżniej i tak zakonczyło się twardym lądowaniem. Oczekiwanie, że obecne problemy rozejdą się po kościach to szaleństwo bo jeśli jakimś cudem nie zakonczymy w przyszłym roku recesją to inflacja mocno odbije i FED będzie musial wrocić do zacieśniania co doprowadzi do...no właśnie.
Ostatnio modyfikowany: 2023-12-01 09:55
Tomaszabc
Czyli obniżenie stóp przez FED = wyprzedajemy akcje żeby odkupić taniej.
Inaczej tego nie widzę. Obserwuję, że siły do pompowania balona już słabną ale może jeszcze pójść w górę.
12 grudnia Fed Meeting.
Tylko duża recesja i wyprzedaż może zrobić duże przetasowanie. Spółki uranowe, srebrne są coraz tańsze względem surowca a Nvidia czy inne rosną i nie chcą spadać. Bitcoin rośnie.
Hansclosx
Prognozowalem też:
Moim zdaniem recesji nie będzie. Pójdziemy w wytłumaczenie (coś się wymyśli i zrobi) i druk i około 2 lata przeciagniemy cykl.
Tak Tylko wrzucam jakby ktoś chciał monetyzowac bo znowu Armagedon wkeszczycie i stracicie.
System się dostosował i znalazł nowe rozwiązania i galezie wzrostu patrz covid i stopa bezrobocia. Patrzcie na bezrobocie. Koniunktura trwa.
Ostatnio modyfikowany: 2023-12-01 11:05
Dante
It takes 8 months on average from the last rate hike to the first rate cut. So March
Fast forward to Tuesday when none other than the Fed's (formerly?) uber-hawkish governor Chris Waller, yanked the carpet from under the herd of "higher for longer" sheep, when he pivoted the Fed's messaging on its latest dovish trajectory, saying that he is "increasingly confident that policy is currently well positioned to slow the economy and get inflation back to 2%. I’m encouraged by what we’ve learned in the past few weeks - something appears to be giving, and it’s the pace of the economy.”
And then there was this “If you see this [lower] inflation continuing for several more months, I don't know how long that might be --3 months? 4 months? 5 months?--you could then start lowering the policy rate because inflation's lower."
Addressing this shocker, Nomura's Charlie McElligott wrote that Waller "lent the most credible voice to the scenario... that with the current pace of the disinflationary trajectory being way ahead of schedule, that the Fed will likely need to CUT RATES as the next move, simply in order to prevent policy from being either overly restrictive, or even worse, “tightening” further via “real rates” as inflation craters…and critically now, legitimizing the Fed “cutting” rates even WITHOUT a Recession being required, which I’d posit is a scenario that most outside of the Macro Rates space didn’t really know had any Delta."
In-doing so, Waller also put a time horizon on this sea-change (potentially requiring “just” three to five more months of current disinflation trend to confirm), which to McElligott means that "we could hypothetically get said “soft landing cuts” as soon as March / May 2024—which then ushered in a whole new distribution of implied Fed policy rate projections" as we saw 115-120bps of cuts now priced-in, and pulling-forward the first full cut into May from June.
So, yeah, suddenly March emerges as an all too likely first rate cut day... just as we first said two weeks ago.
But it wasn't only a Fed governor agreeing with us: none other than billionaire Bill Ackman, best known for his staunchly bearish Treasury position (borne by his conviction that inflation and rates are going higher) which he only covered just a few weeks ago, flip-flopped overnight, when speaking to David Rubenstein, he said that "I think they're going to cut rates sooner than people expect." Ackman then clarified that such a move could happen as soon as the first quarter... i.e, March.
“We’re betting that the Federal Reserve is going to have to cut rates more quickly than people expect,” Ackman said in an upcoming episode of The David Rubenstein Show: Peer-to-Peer Conversations. “That’s the current macro bet that we have on.”
Ackman then paraphrased Waller saying that “what’s happening is the real rate of interest, which is what impacts the economy, keeps increasing as inflation declines." The Pershing Square boss, who has a penchant to appear in tears on CNBC any time a trade doesn't quite go his way, said that if the Fed keeps rates in the roughly 5.5% range when inflation trends below 3%, “that’s a very high real rate of interest.”
Ackman also told Rubenstein he’s not convinced the US economy is headed for a so-called soft landing, a scenario where the Fed raises interest rates without triggering a recession. “I think there’s a real risk of a hard landing if the Fed doesn’t start cutting rates pretty soon,” said Ackman, noting that he’s seen evidence of a weakening economy.
https://www.zerohedge.com/markets/ackman-flip-flops-now-sees-first-rate-cut-soon-march
semperparatus
A utrzymanie-do czasu-tego systemu-jest w interesie globalnych tzw."elit"...z centrami na Wall Street,City of London i Izraelu...ponieważ pozwala on na bezkarne okradanie świata przy pomocy tegoż "złodziejskiego"dolara...i innych walut fiducjarnych.
I należy przypuszczać,że utrzyma się on aż do momentu kiedy albo realia ekonomiczne niejako "przerosną"możliwości banków centralnych do obrony systemu...albo same elity zdecydują,że "upadek" jest konieczny i korzystny(dla nich)...z powodu np.zastąpienia go systemem jeszcze bardziej "niewolniczym"...w postaci np.pieniądza elektronicznego(CBDC).
Spy
Zgadzam się z Twoim wpisem.
Generalnie wieszczyciele końców świata i innych armagedonow już są u kresu wytrzymałości, tyle lat , tyle zdarzeń z potencjalnym zapalnikiem i nic...nie mówimy tutaj o korekcie czy spadku 25%, zapowiedzi największego kryzysu od lat 30 nie było końca.